Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
malgorzatanojsiewicz wrote:A ja mam odwrotną sytuację : przeprowadzam się do Polski z Norwegii. Ponad 15 lat tam mieszkałam i nie za bardzo orientuję się w klinikach.. Jestem gotowa do zapłodnienia in vitro, tylko tych opinii w internecie jest tak dużo, że ja się gubię. Powiedźcie mi proszę, do której kliniki pójść w Gdańsku lub Wrocławiu (mam w tym mieście rodzinę, ewentualnie mogłabym tam pojechać)?
-
WNadzieji wrote:Mirandzia super to zaczniemy razem we wrześniu ja wczoraj dostałam wiadomość a dzis juz poczta przyszło wszystko
Mam tylko potwierdzić miesiączkę w sierpniu zeby zaczac spray przed wrześniowa miesiączka
Co do kliniki to faktycznie ciężko podjąć decyzję. W Polsce jest ich bardzo dużo, tutaj nie mamy zbytniego wyboru. Ile ludzi tyle opinii. Dziewczyny którym się udało będą polecały, te którym się nie udało odradzały. Ale Mar2śka ma napewno racje ze czasami nie ma co patrzeć na miejsce zamieszkania tylko kadrę lekarska. Popatrz na klinikę kto tam pracuje a potem, na znanylekarz.pl poczytaj opinie o lekarzu którego bierzesz pod uwagę. Może to pomoże podjąć decyzje. Wiem od koleżanki ze jak chodziła do lekarza który pracował oprócz kliniki jeszcze w szpitalu to na wszelkie zabiegi diagnostyczne kierował do siebie na oddział w ramach NFZ.
-
Alutka 32 wrote:Zoja Ty masz długi staż tarczycowy wzięłabyś na moim miejscu dwie tabletki na własną rękę . Mam dawkę 25
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2018, 19:13
-
Hej dziewczyny !
Gratuluje tym co sie udalo i trzymam kciuki za resztę dziewczyn
Wreszcie przyszła i na nas pora
Pierwsze spotkanie mieliśmy w styczniu (Riks)
Dostałam informacje ze 30 lipca zaczynam sprey do nosa a punkcja w 35 tygodniu.
Wszystkie pozostałe informacje idą do mnie poczta ( podobno) a wiec czekam na list i instrukcje co i jak...
czytam wasze wiadomości i szczerze.... czasami niewierze , ze dzieją sie takie dziwne rzeczy lub to , ze nie potrafią lekarze odpowiedzieć na wasze pytania . oczywiście nastawiam sie na wszystko pozytywnie i dbam o siebie najlepiej jak tylko sie da . Resztę zostawiam im( lekarzom ) bo to wszystko w ich rękach.
Niedługo jadę na wakacje i mam zamiar zrobić wszystkie badania jakie tylko możliwe . Cieszę sie , ze zrobię to przed zaczęciem pierwszej stymulacji.
Generalnie badam sie dość systematycznie , wiec mam nadzieje ze wszystko jest w normie funkcjonalnej ( nie laboratoryjnej ) tak jak było to wcześniej
Alutka 32, mar2śka lubią tę wiadomość
-
majola wrote:Ja przy Hashimoto i TSH około 1 miałam brać półtorej dawki od początku ciąży, czyli 37,5. TSH powoli rośnie, ale jest w normie. Obecnie około 1,4 (w tygodniu 22 to było)Alutka
-
nick nieaktualny
-
Ciąże z "naszego" forum
3 ciąże z Porsgrunn wszystkie z pierwszego transferu
1 ciąża z Bergen pierwszy transfer
1 ciąża z Oslo Ullevål po drugiej stymulacji 1 transfer - w sumie 3 transfer
1 ciąża z Universitetssykehuset Nord-Norge- Tromsø po drugiej stymulacji 1 transfer - w sumie 5 transfer
Haugesund sykehus- Helse Fonna - 2 ciąże :
pierwsza ciąża pierwszy transfer ,
druga ciąża po drugiej stymulacji 1 transfer - w sumie 4 transfer
Haugesund 2 stymulacje 0 transferu ,Zmiana kliniki - nOvum pierwszy transfer ciąża
1 ciąża Prywatna klinika pierwszy transfer
Kogoś pominęłam ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2018, 20:44
pati1980, mar2śka, Zoja36, WNadzieji, majola lubią tę wiadomość
-
Alutka 32 wrote:Raczej poczekam na wizytę u endokrynologa . Na własna rękę chyba nic brać nie będę. Wiem ze jest ustawowe poniżej 2.5 ale jak pomyśle to co wszystkie Kobiety tracą ciąże albo rodzą chore dzieci przez tarczyce w Norwegi. Znalazłam tez wiele informacji ze często nawet w Polsce mają w ciąży dużo więcej . Może nie bez powodu są normy w końcu może jednak po coś są ! Nie wiem mam wielki dylemat bardzo chce żeby wszystko było dobrze , niestety u endokrynologa nie ma wizyty na już . Czekam jeszcze na telefon od Fastlege z wynikami anty TPO i będę ja maltretować żeby przesłała mi wyniki.
-
nick nieaktualny