Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Czarodziejka wrote:Dziś od rana umieram, cieszę się że ten dzień się kończy i zaraz idę spać. W nocy nie ma nudności ja niestety muszę wrócić do pracy bo dostaje nowe umowy od 1sierpnia. Pracuje w 2 szkołach, z czego w jednej nie wiem dokładnie ile procent dostanę, bo to na roczne zastępstwo... znowu... Wiem że po 3 latach zastępstw, muszę dostać na stałe, wiec narazie sie uśmiecham, biorę wszystkie godziny i pracuje prawie bez zwolnień. Uściski przesyłam i oby nam szybko zmieniła się aura A kiedy masz termin prenatalnych?
-
nick nieaktualnyCześć
piszę do Was w Waszym wątku, gdyż czytałam, że w Norwegii punkcja jest bez znieczulenia (narkozy), a mam mieć zrobioną też bez uśpienia i niestety nie mam pojęcia czego się spodziewać.
Jakie leki (uspokaj./ przeciwbólowe) otrzymałyście?
Da się to wytrzymać bez ruszania się (tego się obawiam)?
Czy to tak bardzo boli?
Serdecznie dziękuję za wszelką pomoc.
-
Ciasteczko77 wrote:Cześć
piszę do Was w Waszym wątku, gdyż czytałam, że w Norwegii punkcja jest bez znieczulenia (narkozy), a mam mieć zrobioną też bez uśpienia i niestety nie mam pojęcia czego się spodziewać.
Jakie leki (uspokaj./ przeciwbólowe) otrzymałyście?
Da się to wytrzymać bez ruszania się (tego się obawiam)?
Czy to tak bardzo boli?
Serdecznie dziękuję za wszelką pomoc.
Ciasteczko to zależy od tego jaki masz próg bólu, jaki dzień, twoje nastawienie. Ja pomimo wysokiego progu odczuwałam bardzo mocno w prawym jajniku w skali bolu 7-8, w lewym 2. Także jak widzisz jedna osoba a inne odczucia po lewej stronie, inne po prawej. Gdyby nie mąż i jego wsparcie słyszałby mnie cały szpital. U mnie coś pisali w dokumentach o pęcherzu. Nie wiem czy im przeszkadzało coś i stad ucisk i ból.
Dlatego teraz jestem taka spanikowana przed kolejna punkcją która mnie cZeka z uwagi na brak mrozaków.
Nie pisze żeby straszyć tylko to jest indywidualne dla każdego organizmu. Każda z nas inaczej to przechodzi.
Leki przy punkcji jajników:
- Paracet 2g,
- Morfin 20 mg,
- Midazolam 5 mg,
- Afipran 10 mg
- Lidocain 10mg/ml, 20 ml - vaginal
Jeden z nich był na mdłości pod język,bo dostałam zawrotów głowy i mdłości już po punkcji.
Mam nadzieje ze przejdziesz spokojnie. Nie sugeruj się mocno się kto jak bo każda z nas jest inna.
-
nick nieaktualnyMirandzia wrote:Ciasteczko to zależy od tego jaki masz próg bólu, jaki dzień, twoje nastawienie. Ja pomimo wysokiego progu odczuwałam bardzo mocno w prawym jajniku w skali bolu 7-8, w lewym 2. Także jak widzisz jedna osoba a inne odczucia po lewej stronie, inne po prawej. Gdyby nie mąż i jego wsparcie słyszałby mnie cały szpital. U mnie coś pisali w dokumentach o pęcherzu. Nie wiem czy im przeszkadzało coś i stad ucisk i ból.
Dlatego teraz jestem taka spanikowana przed kolejna punkcją która mnie cZeka z uwagi na brak mrozaków.
Nie pisze żeby straszyć tylko to jest indywidualne dla każdego organizmu. Każda z nas inaczej to przechodzi.
Leki przy punkcji jajników:
- Paracet 2g,
- Morfin 20 mg,
- Midazolam 5 mg,
- Afipran 10 mg
- Lidocain 10mg/ml, 20 ml - vaginal
Jeden z nich był na mdłości pod język,bo dostałam zawrotów głowy i mdłości już po punkcji.
Mam nadzieje ze przejdziesz spokojnie. Nie sugeruj się mocno się kto jak bo każda z nas jest inna.
Dostałaś morfinę - mi nie dadzą i to mnie przeraża ...
jaki to rodzaj bólu ? Kłucie ? Rozpychanie? Pulsuje ? Ciągnie ?
Mam tylko 8 pęcherzyków łącznie / oby poszło szybko..
oni wysysają też te małe ?
-
Ciasteczko77 wrote:Dziękuje za odp.
Dostałaś morfinę - mi nie dadzą i to mnie przeraża ...
jaki to rodzaj bólu ? Kłucie ? Rozpychanie? Pulsuje ? Ciągnie ?
Mam tylko 8 pęcherzyków łącznie / oby poszło szybko..
oni wysysają też te małe ?
Ja mialam 2 punkcje . Pierwsza nie przyjemna ale nie bolalo, w skali 0- 10 to 3. Druga wczoraj, bardziej bolalo ale dlatego ze mialam 19 jajeczek... to sa takie uklucia. Znieczulenie miejscowe tez robią. Da sie przezyc.
Poczytaj na moim bloggu jak to sie odbywalo w riks.
Invitrownorwegii.blogg.noCiasteczko77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witam Ciasteczko 77 . Każda przechodzi punkcie indywidualnie . Jedną boli drugą nie. Przy pierwszej punkcji byłam bardzo spięta . Wyciąganie jajeczek nie bolało tylko był spory dyskomfort kiedy wlewali płyn do jajników. Dostałam krwotoku i bolało właśnie najbardziej jak próbowali zatamować krwotok. Ale przy drugiej punkcji starałam się nie spinać mięśni i naprawdę było spoko. Nie to ze nic nie czułam ale nie było źle. Wiec moja rada jest taka abyś się rozluźniła i oddychała głęboko. Zawsze robią na znieczuleniu tylko zależy od kliniki jakie podają. W jakiej klinice Ty podchodzisz?
Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
Alutka -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Aggga08 wrote:Niestety dobrych wiesci nie mam... za duzo wody przy badaniu wyszlo, wiec przestymulowanie. Beda probowac przetrzymac zarodki do 5 doby. Z 10 zaplodnionych tylko 2 sa ladne...
Głowa do góry jeszcze są dwa ładne w nich nadzieja. Czy dobrze pamietam ty jesteś kolejny raz przestymulowana ?
Jak oni prowadzą ze dochodzi do czegoś takiego non stop? Jak długo teraz trwała stymulacja i jaka dawka leku ?
-
nick nieaktualny
-
Mirandzia wrote:Głowa do góry jeszcze są dwa ładne w nich nadzieja. Czy dobrze pamietam ty jesteś kolejny raz przestymulowana ?
Jak oni prowadzą ze dochodzi do czegoś takiego non stop? Jak długo teraz trwała stymulacja i jaka dawka leku ?
Tak, przestymulowana po raz 2..... najpierw na dlugim a teraz na krotkim protokole. Nie mam pojecia dlaczego tym razem, 2-ostatnie dni miałam dawke 75 -
Aggga08 wrote:Niestety dobrych wiesci nie mam... za duzo wody przy badaniu wyszlo, wiec przestymulowanie. Beda probowac przetrzymac zarodki do 5 doby. Z 10 zaplodnionych tylko 2 sa ladne...
Aggga08 lubi tę wiadomość
Alutka