Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Aggga08 wrote:Przyszły mi wyniki z Grecji, znaleźli jakąś bakterie ale obejdzie się bez antybiotyku. Więcej na blogu
Ja też dostałam wyniki badania moczu i wszystko ok.
Już myślałam że coś znajdą, bo pierwszy wynik był nieprawidłowy. Czasem bym chciala żeby coś znaleźli, człowiek by wiedział co leczyć. Tak to nadal niewiadoma dlaczego tyle lat i ciąży brak. -
Aggga08 wrote:Przyszły mi wyniki z Grecji, znaleźli jakąś bakterie ale obejdzie się bez antybiotyku. Więcej na blogu
Czy ktoras z Was brala Eutyrox i zauwazyla spadek mocy? Nie wiem czy to od tabletek czy powrot, zmiana klimatu. Jestem tak slaba, rozbita i ... placzliwa
Masakra jakas, jak cierpie na kiepski sen to teraz oczu nie moge rano otworzyc i caly dzien zakrecona chodze. -
pati1980 wrote:Ja też dostałam wyniki badania moczu i wszystko ok.
Już myślałam że coś znajdą, bo pierwszy wynik był nieprawidłowy. Czasem bym chciala żeby coś znaleźli, człowiek by wiedział co leczyć. Tak to nadal niewiadoma dlaczego tyle lat i ciąży brak. -
Aggga08 wrote:Wyślij do Grecji krew menstuacyjna. W moczu tego nie wykryje. Ja i z moczu, z krwi zwykłej i wymazow miałam wszystko ok. A jednak bakteria jest
No ale antybiotykami nie chcą tego leczyć. Jest to nie groźna bakteria czy taka która nie przeszkadza w zajęciu w ciążę? -
Mirandzia wrote:Hmmm nie wiadomo czy sie cieszyc czy smucic? Czlowiek juz ma dosc niby wszystko dobrze a nic nie wychodzi. U mnie tez lekarze, dietetyk zdziwieni bo z gorszymi wynikami pacjentki sa w ciazy. A jak zachodzilam to nie mielismy swiadomosci IO, MTHFR. A teraz jak wiemy i opanowalismy to lipa i nic sie nie dzieje.
Czy ktoras z Was brala Eutyrox i zauwazyla spadek mocy? Nie wiem czy to od tabletek czy powrot, zmiana klimatu. Jestem tak slaba, rozbita i ... placzliwa
Masakra jakas, jak cierpie na kiepski sen to teraz oczu nie moge rano otworzyc i caly dzien zakrecona chodze.
Ja naprawdę bym chciala żeby coś znaleźli. Tyle lat starań , wszyscy mówią że wyniki moje i męża super, a ciąży brak. Ja powoli tracę siły i nadzieje -
pati1980 wrote:Ja naprawdę bym chciala żeby coś znaleźli. Tyle lat starań , wszyscy mówią że wyniki moje i męża super, a ciąży brak. Ja powoli tracę siły i nadzieje
pati1980 lubi tę wiadomość
-
pati1980 wrote:No ale antybiotykami nie chcą tego leczyć. Jest to nie groźna bakteria czy taka która nie przeszkadza w zajęciu w ciążę?
-
K. wrote:Jedz na wakacje, odpuscie z mezem, wypijcie pare drinkow gdzies pod palma a gwarantuje ci ze wrocicie we 3 , u mnie zadzialaloAlutka
-
Alutka 32 wrote:To tak nie działa . Człowiek musi się już naprawdę poddać żeby nagle zaskoczyło . A nie niby się poddaje ale z nadzieją że może jak się poddam to się uda!! U Ciebie zaskoczył Acard może i wakacje trochę tez ! Mi tez wpierali ze jest super wszystko a jednak jak poszukali głębiej to znaleźli powód .
Zgadzam sie z Alutka. To tak nie dziala. Wyluzuj sie i wyjedz, trzeba odpuscic calkowicie i sie z tym pogodzic. Ja na dzien dzisiejszy nie potrafie. Moja kolezanka odpuścila po 3 probach ivf i sie pogodzila. Po 5 latach kiedy juz zyla na luzie zaszla w ciaze.Trwalo to bardzo dlugo jak widac. Zwiedzila w tym czasie pół świata. Przyszedl moment i sie udalo.
Ķ u ciebie pomogl Acard mialas mały problem, ktorego nikt wczesniej nie zdiagnozował i od razu na IVF. Ja jestem obstawiona Acardem i heparyna i dalej nic kazda z nas ma swoj czas jak widac.
Teraz robimy dalsze badania czy przypadkiem nie potrzebuje wiekszej dawki heparyny niz daja w standardzie i immunologia. Napewno stres nam nie pomaga ale jak masz czynnik medyczny to zaden luz nie pomoze
-
Ale pati1989 ma juz dziecko !! To tez inaczej, skoro nie wykryto niczego zlego i wyniki sa dobre, mi lekarz w polsce powiedzial ze kobiety za duzo o tym mysla i psychika bardzo na to wplywa i ja uwazam ze ma racje, i skoro niekrotzy nie maja zadnych nieprawidlowosci medycznych moze czas przyjrzec sie psychice ?
-
A czy ktoras z was dziewczyny przyjrzala sie temu co spożywacie ? Jak wyglada wasze żywienie i ogólnie styl życia ? To tez ma duże znaczenie .
Napewno jest wielu dobrych specjalistów od dietoterapii.
Ja ostatnio znalazłam przypadkiem dziewczyny z „Akademia Płodności „ i polecam -
Mazwopka wrote:A czy ktoras z was dziewczyny przyjrzala sie temu co spożywacie ? Jak wyglada wasze żywienie i ogólnie styl życia ? To tez ma duże znaczenie .
Napewno jest wielu dobrych specjalistów od dietoterapii.
Ja ostatnio znalazłam przypadkiem dziewczyny z „Akademia Płodności „ i polecam
Ja jestem pod okiem dietetyka. Mam dobrana dietę i suplementy pod moje dolegliwości. Wyniki poprawiaja się a ciąży jak nie było tak nie ma.
Przed chwila odczytałam cześć wyników które zlecił immunolog i niestety brakuje 3 najważniejszych receptorów odpowiadających za implantację zarodka. Czekam na resztę wyników i konsultacje z immunologiem. Także luz, dieta itd u zdrowych pomoże. Ja jak widać jestem bardzo skomplikowanym przypadkiem. Coraz bardziej dociera do mnie ze może skończyć się kiepsko.
-
Dziewczyny i jedne i drugie macie rację. Bardzo chce być w ciąży, ale boję się że ja znów ja stracę. Co napędza cały proces strachu i lekow, a to jak wiemy nie sprzyja ciąży. Ciężko jest się wyluzować i nie myśleć o tym. Ale prawda jest taka że to też pomaga.
Dziecko urodziłam 17lat temu, więc wiele zmian zaszło w moim organizmie, nie zaszkodzi się zbadać.
Albo po prostu jak mój lekarz stwierdził jestem już stara hihi.
Pozdrawiam -
pati1980 wrote:Dziewczyny i jedne i drugie macie rację. Bardzo chce być w ciąży, ale boję się że ja znów ja stracę. Co napędza cały proces strachu i lekow, a to jak wiemy nie sprzyja ciąży. Ciężko jest się wyluzować i nie myśleć o tym. Ale prawda jest taka że to też pomaga.
Dziecko urodziłam 17lat temu, więc wiele zmian zaszło w moim organizmie, nie zaszkodzi się zbadać.
Albo po prostu jak mój lekarz stwierdził jestem już stara hihi.
Pozdrawiam
Każda po części ma rację i nie chodzi o to żeby się spierać kto ma większa. Każda z nas ma inne życie, pragnienia itd. Te co nie maja dzieci dziwią się że te co mają poddają się tej całej wyczerpującej machinie. Ja należę do takich osób i to tez może się nie podobać. Ze jestem wygodna itp Jeśli choć raz uda mi się być mama więcej nie będę katowała swojego ciała, psychiki itd. Jestem świadoma swojego wieku, gorszego funkcjonowania organizmu i coraz większych zagrożeń z tym związanych
To że byłam w ciąży wcześniej i zachodziłam po CLO od razu nie jest wyznacznikiem niczego jak widać. Zaczęliśmy "grzebać" głębiej i wyszło szydło z worka.
Pati u ciebie tez przez 17 lat mogły i pewnie zaszły różne zmiany. A niestety w tutejszym systemie nikt nie sprawdza przyczyny niepowodzeń, jedyne wytłumaczenie tak bywa. Nie pisze tego żeby straszyć, tylko tak jest. Zycie nie jest łatwe i sprawiedliwe.
Pati masz jeszcze kilka mrożaków próbuj i nie bój się. Lek osłabia cały twój organizm. Masz córkę, masz kogo kochać i rozpieszczać. -
Dziewczyny, trochę zejdę z tematu. Mam Hashimoto i biorę euthyrox. Bardzo spadło mi TSH. Przed ciążą miałam około 1 i od razu w ciąży miałam brać półtorej porcji eurhyroxu. Teraz urodziłam i mam TSH około 0,5. Wiem, że to jest w normie, ale nigdy tak nisko nie miałam. FT4 też w normie. Zmieniać dawkowanie na to przed ciążą czy zostawić jak jest? W Polsce będę dopiero w czerwcu, a tutaj przecież zawsze wszystko jest dobrze i w normie.
Alda, chyba Ty jesteś ekspertką od tarczycy, o ile dobrze pamiętamZoja36 lubi tę wiadomość
-
majola wrote:Alda, chyba Ty jesteś ekspertką od tarczycy, o ile dobrze pamiętam
To nie ja Dziewczyny bardziej ogarniają temat
Ja bym zmniejszyła do 25 ( bo teraz bierzesz 37,5 i dalej może spadać ) i za 4 tygodnie kontrola . Jakie masz FT4 ?
-
majola wrote:Dziewczyny, trochę zejdę z tematu. Mam Hashimoto i biorę euthyrox. Bardzo spadło mi TSH. Przed ciążą miałam około 1 i od razu w ciąży miałam brać półtorej porcji eurhyroxu. Teraz urodziłam i mam TSH około 0,5. Wiem, że to jest w normie, ale nigdy tak nisko nie miałam. FT4 też w normie. Zmieniać dawkowanie na to przed ciążą czy zostawić jak jest? W Polsce będę dopiero w czerwcu, a tutaj przecież zawsze wszystko jest dobrze i w normie.
Alda, chyba Ty jesteś ekspertką od tarczycy, o ile dobrze pamiętam
Ja obecnie też 0,5 i podobno super. TSH w ciąży mam lepsze niż przed.
Tak jak pisze Alda, teraz już nie potrzebujesz tyle hormonu po urodzeniu i tsh może spaść, także też radzę powrót do dawki, jaką brałaś przed ciążą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2018, 23:32
majola lubi tę wiadomość