Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Mazwopka wrote:Tak, teraz Polska.
Pomocy dziewczyny. Co mam zrobic zeby starac sie o refundacje kolejnego podejscia juz w Polsce....
Możesz złożyć podanie o forhåndstilsagn przed ivf żeby zobaczyć ile oddadzą i czy wogole oddadzą.
Albo po ivf w Polsce wszystkie dokumenty wysłać. Na stronie helfo jest napisane co potrzeba -
Mazwopka hmmmmm trudna decyzja ........ Jak wiesz ja po dwóch stymulacjach w Riks na ostatnią przeniosłam się do Porsgrunn ale przed ostatnim transferem przebadała się w Polsce od stóp do głowy bo tutaj wiadomo jak z tym jest . Ale jedynie albo aż ...... co mi wyszło to Hashimoto i niedoczynność tarczycy dostałam leki i się udało .......
Ja do Porsgrunn poszłam ze swoim planem na moją stymulację , chciałam spróbować czegoś innego no i ryzykowaliśmy chcąc przetrzymać wszystkie zarodki do 5 doby ale się opłacało Ale trzeba wiedzieć czego się chce i być w tym stanowczym
Myśle że mają lepsze laboratorium niż w Riks .
Nie ma tam takiego zamieszania jak w Riks .
Ja na każdą kontrolę jeździłam do Porsgrunn chociaż mogłam mieć w Oslo ja tam czułam spokój a w Riks nadciśnienie
Najwięcej ciąż z naszego forum jest właśnie z Porsgrunn ........
Wiem że to trudna decyzja , w Porsgrunn nie będziesz miała dodatkowych badań ani wnikania dlaczego się nie udało .
Moja fastlege nie wiedział o istnieniu kliniki w Porsgrunn
Ja prawie zawsze trafiałam do lekarza Niny - jej podejście mnie zawsze "budowało" , wszystko tłumaczyła, pokazywała zdjęcia itd
Jak masz pytania to pytaj
-
Priorytet u nas to właśnie przebadanie się- bo tak naprawdę to nic o swoim stanie zdrowia za bardzo nie wiemy. Oprócz podstawowych badań krwi, które sami wykonywaliśmy dla własnej świadomości.
Na konsultacji , którą mieliśmy w Rzgowie lekarz powiedział właśnie o tym, że niektóre badania są konieczne do rozpoczęcia ivf . A to co badają tutaj to wiadomo, co mogą z tego wyczytać. : )
Ogólnie z moim wyników i AMH (33) Rzgów zalecałby protokół krótki i mniejsze dawki leku.
w Riks miałam długi protokół i dawki 150 gonal F przez dwa dni a resztę dni 175.
Ja się na tym nie znam i nie wiem jakie to dawki i czy ten protokół był ok czy nie.
komórek po punkcji było 16 - zapłodnionych 9
do drugiej doby dotrwało 5
transfer 1 - jeden zarodek świeży (4 zamrożone )
transfer 2 - 2 zarodki rozmrażane
transfer 3 - odwołany - 2 zarodki nie rozmroziły się
Z moją tarczycą jest ok. Bynajmniej tak było w październiku.
Kolejna sprawa to biopsja jąder u męża. W Norwegii miał robioną biopsje już dwa razy. Pierwszy raz pobrane były plemniki dla sprawdzenia czy w ogóle są/ żyją/ istnieją. W tamtym momencie (maj 2018) lekarz powiedział , że jeśli znajdą plemniki to zostaną one zamrożone i wykorzystane do zapłodnienia moich komórek.
Jakie było nasze zdziwienie, gdy w sierpniu 2018 byłam już poinformowana o dniu i godzinie punkcji jajników i dowiedziałam się, że po mojej punkcji mąż będzie miał kolejną biopsje....
Co się stało z plemnikami majowymi / tego nie wiemy. Lekarz powiedział, że to była biopsja tylko dla sprawdzenia.
Lekarz w Rzgowie po opowiedzeniu tej historii przeze mnie powiedział, że jemu się to w głowie nie mieści i że biopsji nie można robić "często " bo wpływa to na jakość plemników - a nawet niepłodność. Przez to , że jest to pobierana - wycinana część nabłonka.
Boję się zaryzykować i jechać do Porsgrunn. Przechodzić podobną sytuację.
Czuje większe zaangażowanie i większą świadomość co i jak po jednej wizycie w Rzgowie, niż po 5 miesiącach bycia pod skrzydłami Riks.
ot taka nasza historia...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2019, 20:26
-
Ja wiedziałam że nie chcę długiego protokołu po raz trzeci , w Riks wyciszali mnie za każdym razem przez 4 tygodnie - chodziłam po ścianach , ja byłam wykończona więc jak to się miało udać ale do nich to nie docierało . Ich argumenty niskie AMH i endometrioza więc po raz trzeci miał być długi protokół więc powiedziałam dość .
Do Porsgrunn jechałam z myślą : jak mi każą iść długim protokołem to im podziękuje ale mnie wysłuchali i powiedzieli ok
U Was trochę inna sytuacja więc może jednak Polska . W Polsce są też " różne dodatki - wspomagacze " których tutaj nie ma . I myśle że więkasza świadomość i zaangażowanie .
Poczytaj na stronie Helfo co trzeba zrobić żeby zwrócili Wam chociaż część kosztów i najlepiej zrobić to przed podejściem do leczenia w Polsce Ja nawet nie wiedziałam że jest możliwość zwrotu kosztów , za leki tak ale nie wiedziałam że za procedurę też .
W Polsce jest możliwość zapłodnienia tylko 6 komórek wiem że niektórzy obchodzą te przepisy ale warto się dowiedzieć coś więcej na ten temat.
Dawaj nam tu znać co postanowiliście
-
w Rzgowie wygląda wszystko na to, ze zapładniają tylko 6 komórek.
Po transferze świeżego zarodka (przeważnie 3 doba) resztę zarodków trzymają do 5/6 doby i zamrażają.
Byłam dziś u fastlege po henvisning do Gamety. Dzwoniłam też do Gamety po wymagane dokumenty przez helfo - mają skontaktowć się ze mną w poniedziałek.
80% mnie chce do Polski.
-
Mazwopka wrote:w Rzgowie wygląda wszystko na to, ze zapładniają tylko 6 komórek.
Po transferze świeżego zarodka (przeważnie 3 doba) resztę zarodków trzymają do 5/6 doby i zamrażają.
Warto porozmawiać z lekarzem na temat tych 6 komórek . Jeżeli będzie więcej komórek to szkoda żeby się "zmarnowały" tym bardziej że u Was trudno o plemniki - to może przemawiać za tym żeby zapłodnić wszystkie komórki . Wiem że czasami jest taka obcja tym bardziej że to będzie Wasze drugie podejście . Ja bym naciskała na to
majola lubi tę wiadomość
-
Witajcie , dawno nie udzielałam się ale Was podczytuje. Dziewczyny wielkie gratki. U mnie wszystko stanęło z uwagi na inne problemy, nie wiem kiedy zacznę. Pomału mam coraz mniej siły i gdybym była ciut młodsza zrobiłabym rok przerwy a jest to niemożliwe w tej chwili. Tak boje się kolejnej porażki ze myśle o rezygnacji.
Mazwopka ja miałam tez Gamete na oku ale z uwagi na to ze mój lekarz zaczął współpracę z Bocianem to jeśli już to będę tam robiła. Zależy mi na tym lekarzu bardzo. Nie wiem jak jest w klinikach ale mi w zaleceniach wpisał optymalna liczba oocytow do zapłodnienia 12-14, ICSI z uwagi na dwie nieudane próby w No. Oczywiście „agresywna stymulacja” pod kontrola. Na dzień dobry Ovaleap 175 (ovaleap+menopur) także chce mieszankę jakaś robić. W No miałam 112.5
Zobaczymy jak to się poukłada czy znajdę siły na to wszystko. -
Miradzia zbieraj sily i walczcie dalej .
Nie jest łatwo , ale tak naprawdę nikomu nie jest łatwo . Mnie strach tez paraliżuje...
Zaciskam zęby .
Mirandzia pamietam jak pisałaś o dokumentach które uzyskałaś od Gamety . Skladalas juz wszystkie dokumenty do HELFO w kwestii dofinansowania ?
Jak długo czekałaś na odpowiedz od nich ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2019, 13:10
-
Mirandzia wrote:Witajcie , dawno nie udzielałam się ale Was podczytuje. Dziewczyny wielkie gratki. U mnie wszystko stanęło z uwagi na inne problemy, nie wiem kiedy zacznę. Pomału mam coraz mniej siły i gdybym była ciut młodsza zrobiłabym rok przerwy a jest to niemożliwe w tej chwili. Tak boje się kolejnej porażki ze myśle o rezygnacji.
Mazwopka ja miałam tez Gamete na oku ale z uwagi na to ze mój lekarz zaczął współpracę z Bocianem to jeśli już to będę tam robiła. Zależy mi na tym lekarzu bardzo. Nie wiem jak jest w klinikach ale mi w zaleceniach wpisał optymalna liczba oocytow do zapłodnienia 12-14, ICSI z uwagi na dwie nieudane próby w No. Oczywiście „agresywna stymulacja” pod kontrola. Na dzień dobry Ovaleap 175 (ovaleap+menopur) także chce mieszankę jakaś robić. W No miałam 112.5
Zobaczymy jak to się poukłada czy znajdę siły na to wszystko.
Mówisz o lekarzu w no który współpracuje z Bocianem? W jakim mieście do bociana się wybierasz? Ja byłam w Białymstoku na konsultacji, u Mrugacza. Po wysłuchaniu o naszym przypadku, o dziwo kazał tylko kariotypy zrobić i defragmentacje dna póki co. -
Aggga08 wrote:Mówisz o lekarzu w no który współpracuje z Bocianem? W jakim mieście do bociana się wybierasz? Ja byłam w Białymstoku na konsultacji, u Mrugacza. Po wysłuchaniu o naszym przypadku, o dziwo kazał tylko kariotypy zrobić i defragmentacje dna póki co.
Hej mówię o lekarzu ze Szczecina, który współpracuje z Bocianem i który sugerował sprawdzić immunologiem.