Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej,
Dzwonili ze szpitala powiem tak KUR... co za zjeb.. tam pracują,przepraszam za wulgaryzm ale naprawdę to już za dużo dla mnie.W dniu transferu Miałam niedroznosć w macic i to,to mogłam mieć na papierze i to może byś spowodowane lekkim krwawieniem, czy to nie jest bardzo istotne żeby o takim czymś została poinformowana?brak mi słów już jest,mam nadal przyjmować leki,jeśli wszystko jest dobrze i się udało po co mi ten stres wczorajszy,cały dzień i pół nocy przeplakalam pytań po co,żebym wiedziała od początku o tym to bym myślał inaczej a nie od razu okres i że się nie udało,brak mi słów 🤬🤬🤬🤬😭
Proszę dziewczyny trzymajcie za nas kciuki 🤞🤞🤞🤞 -
Dzieki Zabka za odp
Wizytę z lekarzem mieliśmy już w grudniu, od razu kazał mi rejestrować @ by załapać się na najszybszy termin stymulacji, tj. W lutym zaczynamy -> transfer wypadnie w marcu, mam krótki protokół. W grudniu też dał wszystkie recepty. Trafilismy na polskiego lekarza, mogliśmy zadać mu wszelkie pytania, więc nasza wizyta się troszkę przyciągnęła😊 ale wiadomo połowy się zawsze zapomni zapytać.
Dietę i witaminy wprowadziłam nam sama już jakiś czas temu. A kwas foliowy to praktyczne bez przerw biore od kilku lat🤣
Czy któraś z Was może wie, jaki jest mniej więcej w Oslo (Riks) czas oczekiwania, na drugi czy kolejny transfer? Długo się czeka?
Pozdrawiam! I trzymam kciuki za udane procedury!
🍼👶❤BeatkaK lubi tę wiadomość
-
P.kath wrote:Dzieki Zabka za odp
Wizytę z lekarzem mieliśmy już w grudniu, od razu kazał mi rejestrować @ by załapać się na najszybszy termin stymulacji, tj. W lutym zaczynamy -> transfer wypadnie w marcu, mam krótki protokół. W grudniu też dał wszystkie recepty. Trafilismy na polskiego lekarza, mogliśmy zadać mu wszelkie pytania, więc nasza wizyta się troszkę przyciągnęła😊 ale wiadomo połowy się zawsze zapomni zapytać.
Dietę i witaminy wprowadziłam nam sama już jakiś czas temu. A kwas foliowy to praktyczne bez przerw biore od kilku lat🤣
Czy któraś z Was może wie, jaki jest mniej więcej w Oslo (Riks) czas oczekiwania, na drugi czy kolejny transfer? Długo się czeka?
Pozdrawiam! I trzymam kciuki za udane procedury!
🍼👶❤
Powodzenia
U mnie wyglądało to tak , że po nieudanym transferze czekałam na miesiączkę (jeden cykl ) i na drugim cyklu był transfer.
Zabka lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny od czasu do czasu wpadam tu żeby zobaczyć co u Was ilu z was się już udało a ile walczy
Na ovu byłam pod nazwa WNadzieji pare lat temu , po kilku podejściach w Fabryce czyt Riks załamałam się i wycofałam z forum
Ale zacznę od początku
W 2016dostaliśmy list z Riks z data pierwszej wizyty
W związku z tym ze od lat nam się nie udawało
Po pierwszej wizycie ustalone było ze za 10 miesięcy zaczniemy pierwsze starania najpierw inseminacja , wiadomo badania wcześniej on zdrowy ja tez śmiechy chichy ze ja tak młoda ze nie ma się co martwić wtedy miałam 31 lat
No i poszło jedna inseminacja druga aż w końcu pani doktor zasugerowała ivf
To był już początek 2018 roku , zaczął się długi protokół brałam gonalf
Jedna z kontroli odbyla sie podczas miesiączki okazało się ze mam dosc spora cystę która trzeba usunąć , to byly wręcz spartańskie warunki bez jakiś ceregieli wsadzili coś zassali i po wszystkim
Darlam się bo bolało po czym pani doktor nie pamietam nazwiska czarnoskóra powiedziała skoro to cie boli to jak wytrzymasz pobranie jajeczek :|kolejne kontrole przebiegały książkowo wszystko piękne i cudowne , pobrano 3 jajeczka po dwóch dniach dostałam 1,1zamrozono,ostatnie nie dotrwało do trzeciej doby
Nie udało się , trudno bywa to pierwszy raz , czekałam na kolejne zielone światło i transfer mrozaka do którego nie doszło bo nie przeżył odmrożenia , dlaczego ? Bo tak bywa ..
drugie podejście jakieś 3 miesiące później
Kolejny długi protokół , kontrole pokazały ze jajeczka nie rosną zbyt szybko ,
Może dawki zastrzyków powinny być większe ? Nie skąd po co , pobrano 2 , podano dwa idealne mhm według Fabryki , test negatywny
Po tym czasie pomyślałam napisze mejla z pytaniami skąd dlaczego co się dzieje , dlaczego nie pozwalacie się rozwinąć jajeczkom , zwiększyć dawkę zastrzyków , rodzaj ,co mogę zrobić
Głos rozpaczy ! Dostałam odp to poprostu Uflaks , tak bywa No nie ma się co zrażać
Ja pier.. po tym drugim razie kiedy wychodziłam z oddziału na poczekalnie miałam taka ochotę Krzyknąć do tych par
Hej ! Czy wy tez tak macie ? Czy wam tez mydla oczy , bez odp ? Bez zmian leków Ludzie czy wy nie widzicie co tu się dzieje czy nikt nie jest w stanie powstrzymać tej pieprzonej Fabryki ?! opadłam z siły .. przestałam myśleć o byciu mama
Zrobiliśmy dodatkowe badania wszystko w porządku ale jednak dalej nie szło a do pier Fabryki nie chciałam wrócić
W 2020 roku w marcu poszłam na wizytę do Medicus .. z plikiem z Riks w którym i tak praktycznie nic nie było.Lekarz się uśmiechnął powiedział ze wie co się tam dzieje ale co on może.Kolejne badania krwi , całkiem inne podejście do pacjenta , wiadomo drogo ale lepiej oszczędzić jeśli jest taka możliwość i pozwolić specjalistom pomoc sobie
Proces zaczęliśmy w sierpniu Krótki protokół nie było podstaw ani sensu żeby wprowadzać długi skoro mam owulacje
Zaczęłam zastrzykiem drugim dniu miesiączki z Pergoveris 250 rano o 8 przez 3 dni po tym czasie doszedł dodatkowy zastrzyk z Fyremadel ,piątego dnia miałam pierwsza kontrole.Potem kontynuacja tych zastrzyków do dnia 10go ,11 dnia wzięłam ostatni raz
Tego samego dnia o 21.00 wzięłam Gonapeptyl 0,1 a o 23.00 ovitrelle 250
To była sobota , w poniedziałek byliśmy w klinice , pobranie jajeczek Niebo A Ziema w porównaniu z Riks ! Nikt mi nie dusił brzucha i nie krzyczał ze jestem trudna
Pobrano 11! Od tego dnia brałam tabletki duphaston .Dostałam jedno jajeczko w czwartej dobie ,4 dotrwały do piątej doby!
Początki były mega trudne mnóstwo łez
Sikaniec cień cienia , poszłam od niechcenia na betę , na drugi dzień telefon Jesteś w Ciąży
Krzyknęłam w słuchawkę Chyba sobie żartujesz ,rozpłakałam się i ja i babka na lini
W szóstym tygodniu dostałam mega plamienie
To był weekend zadzwoniłam na pogotowie kazali poczekać i iść na kontrol w poniedziałek
Jeśli krew nie przelewa się przez podpaske to nie panikować
Tak Tez było , jednorazowy wylew krwi potem tylko nerwowe spoglądanie czy poleci coś więcej
W poniedziałek biegiem na kontrol do medicus
Serduszko Bije .. wszystko dobrze .. ulga
Nie trwała długo w 10tym tygodniu ponownie krwawię , znowu kontrola Serduszko bije
Macica się oczyszcza nic takiego Aleee na zdjęciu usg widać przerost karkowy mega powiększony 4,8NT
Natychmiast skierowanie do szpitala na kontrol bo może wada genetyczna
3 panie doktor stwierdzają ze nie ma co czekać ale musza odesłać mnie do trondheim na amniopunkcję ,kolejne łzy bo co dalej ?czy się zgadzam ? No tak zgadzam się Mam wybór
Profesjonalne podejście odrazu zabukowany samolot ( bo mieszkam dość daleko od Trondheim)tydzień później już leżę na stole w mega stresie
Żadnego bólu nie było , chyba stres bolał mnie bardziej
3dni później telefon i wykluczenie wad genetycznych ,tych z typu najgorsze ,teraz tylko czekać dwa tygodnie na dokładniejsze wyniki
Krwawienie dalej mam a to już 11 tydzień
Dostaje telefon ze szpitala żebym przyszła na kontrol po amniopunkcji .. Z tym ze pani Doktor powiedziała przyjdź bo musimy sprawdzić czy dziecko żyje ja pier kto tak mówi do zestresowanej ciężarnej
Poszłam , ale wiecie chyba ze nie zostawiłam sprawy bez komentarza ! Jak możesz tak powiedzieć czy dziecko żyje ? Nie można po ludzku przyjdź na kontrol ?Ehhh dziecko żyje wszystko dobrze
Krwawienie trwało jeszcze do 14go tygodnia ciąży
Dziś jestem w 24 , będę mama zdrowej dziewczynki -chociaż w Norwegii powiedziano mi ze to chłopiec i tak do 20go tygodnia myślałam hehe,teraz trochę przez pandemie utknęłam w Polsce , ale zrobiłam badania pren w 20tym tygodniu i wszystko w porzadku ,jestem bardzo szczęśliwa i bardzo wzruszona
Kochane walczcie bądźcie dzielne i jeśli tylko mozecie nie spieszcie się dajcie sobie czas i może pomyślcie czy nie warto spróbować w klinice prywatnej
Ściskam was mega mocno
A termin mam na wspaniały dzień 26go maja ❤️Zabka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Zabka wrote:Ehh widzę mamy podobne sytuacje ...ja 3 dni widziałam na wkładce świeżą czerwona krew; dostalam skurczy i masę brązowej wydzieliny ..dziś została mi się brązowa wydzielina a reszta się uspokoiła, skurcze zniknęły pozostało lekkie standardowe pobolewanie czasem z lewej strony ; test wczoraj pozytywny lekarz kazał powtórzyć za kilka dni...ostatnio przy poronieniu na tym etapie po 3 dniach było już po wszystkim a teraz sama nie wiem co myśleć...
Masakra
Ja żadnych nadzieji sobie nie robię,myślę że się nie udało i nadal też krwawie,myślałam że już jest po krwawieniu, wczoraj popołudniu już nic nie miałam wkładka czysta zero krwi nawet rozwowych wydzielin z lutinusem,aplikator od lutinusa czysty to mówię ufff koniec ale gdzie tam rano wstałam i to samo od nowa krew 😭🤬Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2021, 09:50
-
WNadzieji 1 wrote:Hej dziewczyny od czasu do czasu wpadam tu żeby zobaczyć co u Was ilu z was się już udało a ile walczy
Na ovu byłam pod nazwa WNadzieji pare lat temu , po kilku podejściach w Fabryce czyt Riks załamałam się i wycofałam z forum
Ale zacznę od początku
W 2016dostaliśmy list z Riks z data pierwszej wizyty
W związku z tym ze od lat nam się nie udawało
Po pierwszej wizycie ustalone było ze za 10 miesięcy zaczniemy pierwsze starania najpierw inseminacja , wiadomo badania wcześniej on zdrowy ja tez śmiechy chichy ze ja tak młoda ze nie ma się co martwić wtedy miałam 31 lat
No i poszło jedna inseminacja druga aż w końcu pani doktor zasugerowała ivf
To był już początek 2018 roku , zaczął się długi protokół brałam gonalf
Jedna z kontroli odbyla sie podczas miesiączki okazało się ze mam dosc spora cystę która trzeba usunąć , to byly wręcz spartańskie warunki bez jakiś ceregieli wsadzili coś zassali i po wszystkim
Darlam się bo bolało po czym pani doktor nie pamietam nazwiska czarnoskóra powiedziała skoro to cie boli to jak wytrzymasz pobranie jajeczek :|kolejne kontrole przebiegały książkowo wszystko piękne i cudowne , pobrano 3 jajeczka po dwóch dniach dostałam 1,1zamrozono,ostatnie nie dotrwało do trzeciej doby
Nie udało się , trudno bywa to pierwszy raz , czekałam na kolejne zielone światło i transfer mrozaka do którego nie doszło bo nie przeżył odmrożenia , dlaczego ? Bo tak bywa ..
drugie podejście jakieś 3 miesiące później
Kolejny długi protokół , kontrole pokazały ze jajeczka nie rosną zbyt szybko ,
Może dawki zastrzyków powinny być większe ? Nie skąd po co , pobrano 2 , podano dwa idealne mhm według Fabryki , test negatywny
Po tym czasie pomyślałam napisze mejla z pytaniami skąd dlaczego co się dzieje , dlaczego nie pozwalacie się rozwinąć jajeczkom , zwiększyć dawkę zastrzyków , rodzaj ,co mogę zrobić
Głos rozpaczy ! Dostałam odp to poprostu Uflaks , tak bywa No nie ma się co zrażać
Ja pier.. po tym drugim razie kiedy wychodziłam z oddziału na poczekalnie miałam taka ochotę Krzyknąć do tych par
Hej ! Czy wy tez tak macie ? Czy wam tez mydla oczy , bez odp ? Bez zmian leków Ludzie czy wy nie widzicie co tu się dzieje czy nikt nie jest w stanie powstrzymać tej pieprzonej Fabryki ?! opadłam z siły .. przestałam myśleć o byciu mama
Zrobiliśmy dodatkowe badania wszystko w porządku ale jednak dalej nie szło a do pier Fabryki nie chciałam wrócić .........
To nieźle mnie nastraszyłaś, zasnąć nie mogłam po przeczytaniu tego posta.... 😥😥😥 Wiem, że Riks to fabryka i bardzo dużo się mówi na ten temat, jedyne na co mogę mieć nadzieję dla siebie i innych dziewczyn,że nas nie spotka...
A z brakiem empatii u lekarzy to akurat się spotkałam na Ullevalu, aż napisałam skargę na nią, bo lekarka nie przyjęła mnie do szpitala, że skierowaniem od fast lege, który wysłał mnie tam od razu po wizycie taksówką, żeby zabieg został od razu wykonany. Czekałam tam 5 godzin, musiałam być na czczo, miałam prawie 40 st. Gorączki, więc myślałam że zaraz tam zejdę. Lekarka stwierdziła, że nic mi nie jest i wysłała do domu.... następnego dnia samolot do Polski i zrobiłam zabieg prywatnie. Napisałam grubą skargę, z tłumaczeniami od 3 lekarzy w Polsce + od fast lege, że ten zabieg musiał być wykonany i żeby mi od razu zwrócili kasę za wszystko, bo gdyby nie ta piz da, to miałabym to zrobione w ramach ubezpieczenia w No.
Tak więc wszędzie można trafić na ch...
-
Dzień dobry,
Jestem tutaj nowa i cieszę, że tu trafiłam. Chciałam się zapytać jakie są Wasze doświadczenia z Norwegii w leczeniu niepłodności??
Jestem właśnie po wizycie u ginekologa i badaniu hsg i wszystko wyszło dobrze. Lekarz chce Nas wysłać do kliniki niepłodności i kazał mi wypełnić ankietę i ubiegać się o atest z policji. Jednak ja nie wiem jaką wybrać kategorie tego atestu bo żadna z kategorii nie nazywa się tak jak podaje lekarz. Wiecie może o jaki wniosek będzie prawidłowy?
Pozdrawiam -
P.kath wrote:To nieźle mnie nastraszyłaś, zasnąć nie mogłam po przeczytaniu tego posta.... 😥😥😥 Wiem, że Riks to fabryka i bardzo dużo się mówi na ten temat, jedyne na co mogę mieć nadzieję dla siebie i innych dziewczyn,że nas nie spotka...
A z brakiem empatii u lekarzy to akurat się spotkałam na Ullevalu, aż napisałam skargę na nią, bo lekarka nie przyjęła mnie do szpitala, że skierowaniem od fast lege, który wysłał mnie tam od razu po wizycie taksówką, żeby zabieg został od razu wykonany. Czekałam tam 5 godzin, musiałam być na czczo, miałam prawie 40 st. Gorączki, więc myślałam że zaraz tam zejdę. Lekarka stwierdziła, że nic mi nie jest i wysłała do domu.... następnego dnia samolot do Polski i zrobiłam zabieg prywatnie. Napisałam grubą skargę, z tłumaczeniami od 3 lekarzy w Polsce + od fast lege, że ten zabieg musiał być wykonany i żeby mi od razu zwrócili kasę za wszystko, bo gdyby nie ta piz da, to miałabym to zrobione w ramach ubezpieczenia w No.
Tak więc wszędzie można trafić na ch...
Kochana bądź zawsze dobrej myśli ale nie daj sobie wmówić ze czegoś nie mogą zrobić nie ma takiej potrzeby czy coś w tym stylu
Jeśli tylko wyczujesz ze coś jest nie tak Dyskutuj Pytaj
Ja mogłam mieć jeszcze jedno podejście ale ich zbywanie i olewanie mnie wykończyło
Polecam poczytać blog Agi na temat starań w Riks
P.kath lubi tę wiadomość
-
Aniaaaaa wrote:Dzień dobry,
Jestem tutaj nowa i cieszę, że tu trafiłam. Chciałam się zapytać jakie są Wasze doświadczenia z Norwegii w leczeniu niepłodności??
Jestem właśnie po wizycie u ginekologa i badaniu hsg i wszystko wyszło dobrze. Lekarz chce Nas wysłać do kliniki niepłodności i kazał mi wypełnić ankietę i ubiegać się o atest z policji. Jednak ja nie wiem jaką wybrać kategorie tego atestu bo żadna z kategorii nie nazywa się tak jak podaje lekarz. Wiecie może o jaki wniosek będzie prawidłowy?
Pozdrawiam
tez przez to niedawno przechodzilam. Ten test z policji to wogole jakas nowosc, tak mi gin powiedziala.
Na wniosku wybierasz kategorie : assistert befruktning. A potem wybierasz to jedyne co nie dotyczy adopcji.
Ja czekam teraz na odpowiedz z kliniki.
A ty gdzie skladasz?Aniaaaaa lubi tę wiadomość
Starania od - luty 2018
czerwiec 2019 -9t [*]
luty 2020 - 4t [*]
kwiecien 2021 - 16t [*]
IVF-
16.11.2021 transfer 4aa, hcg<5
zamrozone: 4aa,4aa,4aa,4ab+3ab
grudzien 2021 - naturals i II kreski
1.07.2022 - 30tc - Eliza
luty (6+1 - bicie serduszka) marzec 2023 zarodek zniknal - 9t [*]
czerwiec 2023 - II kreski -
Aniaaaaa wrote:Dzień dobry,
Jestem tutaj nowa i cieszę, że tu trafiłam. Chciałam się zapytać jakie są Wasze doświadczenia z Norwegii w leczeniu niepłodności??
Jestem właśnie po wizycie u ginekologa i badaniu hsg i wszystko wyszło dobrze. Lekarz chce Nas wysłać do kliniki niepłodności i kazał mi wypełnić ankietę i ubiegać się o atest z policji. Jednak ja nie wiem jaką wybrać kategorie tego atestu bo żadna z kategorii nie nazywa się tak jak podaje lekarz. Wiecie może o jaki wniosek będzie prawidłowy?
Pozdrawiam
Wybierasz kategorię assistert befruktning z tego co pamietam.
Ja wszystkie papiery łącznie z wnioskiem, atestem i badaniami oddałam lekarzowi 1 września, a 7 grudnia mieliśmy pierwszą wizytę w Ullevål. Dostalismy grubą kopertę ze wszystkimi skierowaniami jakie trzeba było zrobić przed Lekarz Ci na tej wyzycie powie co I jak, czy krótki czy dlugi protokół, mi zrobił też badanie i kazał niby zadzwonić do Riks jak dostanę okres w styczniu, ja byłam już po okresie w grudniu i w sumie dobrze zrobiłam, bo dzięki temu stymulacje możemy zacząć już w lutym i w marcu transfer. A pani z Riks mi powiedziała że gdybym zadzwoniła później to byśmy się dopiero dostali na symulację w lipcu...
Wczoraj byłam u pielęgniarki , dali mi gonal f od 2 dnia cyklu 125 przez 6 dni narazie, potem dochodzi fyremandel 3 dni, 8 dnia kontrola i wtedy powiedzą co dalej...
Powiem Wam, że jeszcze nigdy nie czekałam na @ z takim podejściem, żeby przyszła jak najszybciej 🥳
-
Zabka wrote:Hej dziewczyny ! Czytałam że 25 procent kobiet ma plamienia brązowe podczas ciąży...czy któraś z Was to przechodzila i nie zakończyło się poronieniem ? Nie wiem czy sobie robić nadzieję ...
Ja mialam jak juz wspominalam. Troche stresu,Ale lepiej niech sprawdza. W ktorym tyg.jestes? -
Zabka wrote:Hej dziewczyny ! Czytałam że 25 procent kobiet ma plamienia brązowe podczas ciąży...czy któraś z Was to przechodzila i nie zakończyło się poronieniem ? Nie wiem czy sobie robić nadzieję ...
Kochana ja tez mialam plamienia a nawet zywa lrew ale bez rzadnych skrzepow w 8 tyg tylko u mnie byly 2 maluchy i jeden niestety od poczatku sie nie rozwinal. Nawet noe wiem czy serduszko zaczlo bic. I twierdza ze to to moglo sie oczyszczac. Dzis juz 17 tydz i dzisiaj bylam na usg wszystko wporzadku i chlopak nam rosnie. Wszystkim waz zycze duzo wytrwalosci i trzymam kciuki za kazda z was bardzo mocno ❤️ -
Naganna wrote:Hej,
tez przez to niedawno przechodzilam. Ten test z policji to wogole jakas nowosc, tak mi gin powiedziala.
Na wniosku wybierasz kategorie : assistert befruktning. A potem wybierasz to jedyne co nie dotyczy adopcji.
Ja czekam teraz na odpowiedz z kliniki.
A ty gdzie skladasz?
Dziekuje za pomoc już złożyłam wnioski i teraz czekam na atesty mam nadzieję, że sprawnie to pójdzie. Składam w Oslo. Lekarz mówił, że do dwóch klinik wyślę dokumenty i zobaczymy gdzie szybciej dostanę odpowiedź.
Pozdrawiam -
P.kath wrote:Wybierasz kategorię assistert befruktning z tego co pamietam.
Ja wszystkie papiery łącznie z wnioskiem, atestem i badaniami oddałam lekarzowi 1 września, a 7 grudnia mieliśmy pierwszą wizytę w Ullevål. Dostalismy grubą kopertę ze wszystkimi skierowaniami jakie trzeba było zrobić przed Lekarz Ci na tej wyzycie powie co I jak, czy krótki czy dlugi protokół, mi zrobił też badanie i kazał niby zadzwonić do Riks jak dostanę okres w styczniu, ja byłam już po okresie w grudniu i w sumie dobrze zrobiłam, bo dzięki temu stymulacje możemy zacząć już w lutym i w marcu transfer. A pani z Riks mi powiedziała że gdybym zadzwoniła później to byśmy się dopiero dostali na symulację w lipcu...
Wczoraj byłam u pielęgniarki , dali mi gonal f od 2 dnia cyklu 125 przez 6 dni narazie, potem dochodzi fyremandel 3 dni, 8 dnia kontrola i wtedy powiedzą co dalej...
Powiem Wam, że jeszcze nigdy nie czekałam na @ z takim podejściem, żeby przyszła jak najszybciej 🥳
Dziękuje bardzo Mam nadzieje, że wszystko szybko pójdzie. Nie wiem czy w Naszym przypadku najpierw nie beda wysyłać Nas na insymilacje.
3mam kciuki, żeby wszystko dobrze poszło -
Zabka wrote:5 tygodni i 1 dzień wg aplikacji... Te plamienia lekkie mam od kilku dni i trochę krwi było tak się zaczęły ... Ale czuję objawy ciąży testy są pozytywne .. tak pytam orientacyjnie fajnie jest mieć jednak trochę nadzieji )
A pracujesz ? Ja od poczatku mialam badane hcg czy idzie w gore. W 8 tyg robione usg. Masz nadal lutinus? Ja do 8 mies stosowalam. No I lekarz zabronil brac nospe. Mi w 18 wykryli lozysko przodujace -
Ovulka wrote:Kochana ja tez mialam plamienia a nawet zywa lrew ale bez rzadnych skrzepow w 8 tyg tylko u mnie byly 2 maluchy i jeden niestety od poczatku sie nie rozwinal. Nawet noe wiem czy serduszko zaczlo bic. I twierdza ze to to moglo sie oczyszczac. Dzis juz 17 tydz i dzisiaj bylam na usg wszystko wporzadku i chlopak nam rosnie. Wszystkim waz zycze duzo wytrwalosci i trzymam kciuki za kazda z was bardzo mocno ❤️
Gratulacje Ovulka 💕 ja tez czekam nå chlopczyka 🤰💕Ovulka lubi tę wiadomość
-
Zabka wrote:Hej
Zauważyłam że to plamienie jest głównie jak coś robię fizycznie typu odkurzanie schylanie się itd. Jak leżę to nie mam plamienia ...do tego mam bóle brzucha przez większość dnia ...nie są jakieś mocne bardziej rozpierające ... USG wyznaczone dopiero za 2 tyg czyli w 7 tyg. Myślę że zadzwonię w poniedziałek do kliniki i zapytam czy brać ten lutinus chociaż ostatnio mówiłam że mam brązowe plamienia i nie kazali nic brać
Zrob sobie hcg z 3 razy odstep min 24 h I bedziesz wiedziec czy dobrze ciaza sie rozwija. Ja p.o. 1 robilam. A co do lutinusu mi tez mowili nie trzeba ale lekarz konsultowlam z lekarzem z Polski I doradzil ze nå pewno nie zaszkodzi a moze pomoc. Moze cialko zolte nie wydala I plamisz dlatego potrzebny jest lutinus. Zwykly lekarz moze dac Ci recepte.