Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Wzięłam psiki...mam za delikatna dawkę menopuru...cyst już nie ma ale mam 50 pęcherzyków w sumie ale żaden dominujący. Zwiększyl dawkę menopuru...gin stwierdził, że mam pco ale bez syndromu więc nie jest źle ale musimy uważać żeby wszystkie pecherzyki nie urosły...
-
Farzi będzie dobrze!! Ale się u Was dużo dzieje dziewczyny ! Pelaska, baczka widzę, że jesteście już coraz bliżej punkcji, oczywiście trzymam za Was kciuki i za Wasze piękne zarodeczki!! Pytanie do dziewczyn, które z różnych przyczyn miały miesiączkę po punkcji/transferze. Ja transferu z wiadomych przyczyn nie miałam, dostałam miesiączkę wczoraj i to jest jakaś masakra! Dobrze, że dopiero jutro do pracy wracam bo z bólu po ścianach chodzę. Nawet leki przeciwbólowe, które dostałam po punkcji od lekarza nie działają. Jest mi ciągle słabo, mam zawroty głowy i strasznie się męczę z tym bólem. Czy któraś tak miała??
-
Mar2śka ja miałam bardzo "słaby" okres przy tej stymulacji i zero bólu co u mnie się nie zdarza zawsze leje się jak z kranu a z bólu to mnie skręca.
Farzi teraz długieeeeeeee 2 tygodnie Trzymam kciuki
Pelaska jakie decyzje z kliniki ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2017, 15:00
-
Ja po pierwszym transferze(nieudanym) mialam okres jak nigdy-obfity i b.bolesny. trwal ok.dwa tygodnie. Po ok.dwoch tygodniach (17.02) dostalam znowu okres,ktory trwa do dzisiaj. Mialam miec transfer w tym cyklu,lecz niestety odwolany,wiadomo. Mam anemie,czuje sie fatalnie,ale taka jest reakcja po hormonach do stymulacji,niestety. Organizm poprzestawiany strasznie. Teraz musze sie wyleczyc,ogarnac i z kolejnym cyklem sprobowac znowu.
-
Alda zwiększyli mi dawkę tak jak sugerował gin na 187.5 i w poniedziałek kolejne usg...mam nadzieję, że nie wszystkie (50) pecherzyki urosna, bo rozsadzi mi jajniki...tak jak to powiedział gin...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2017, 16:00
-
pelaska Ty to każdą z nas byś mogła tymi pęcherzykami obdarować przy takiej ilości faktycznie trzeba uważać.
Hannanna ja się obawiam, że u mnie się skończy podobnie jak u Ciebie. Mam skłonności do anemii i prawie przy każdym badaniu jestem na pograniczu albo poniżej normy. Najbardziej mnie przeraża myśl powrotu do pracy bo tego bólu znieść nie mogę dodatkowo jest mi niedobrze i nic jeść nie mogę. Mam nadzieję, że do jutra przejdzie bo zazwyczaj mam ciężkie 2 dni i potem ok ale tak źle nigdy nie było
Alda dobrze, że Ciebie te przyjemności ominęły w tym miesiącu
baczka ja nawet nie chcę sobie wyobrażać samopoczucia po poronieniu, bardzo Ci współczuję ale teraz musi być dobrze!!
Farzi to teraz odliczamy dni razem z Tobą do testu