Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny! Widzę,że przybyło trochę nowych osób Ja już po operacji,odpoczywam na zwolnieniu, całkiem szybko doszłam do siebie. Mąż dzisiaj dzwonił do kliniki bo nie byłam pewna czy i kiedy oni się z nami skontaktują. Dobrze, że tak zrobił bo okazuje się,że nie mają jeszcze w systemie informacji o moim zabiegu. Nie myślałam,że tak łatwo pójdzie, zwolnił im się jakiś termin i od razu wrzucili nas znów do programu, zaczynam 17go tym razem długi protokół ze sprayem. Może tym razem pójdzie lepiej
-
Dziękuje za wszystkie miłe słowa . Cierpliwość jest najważniejsza
U nas problem tkwi w mutacji genu u męża plus brak wężyka nasiennego. Naszczescie ja nie mam mutacji tego genu który on ma .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2017, 21:25
-
Hej Dziewczyny, ja przed punkcją , jutro o 9:45 w Porsgrunn zaczynamy.
Martwi mnie jedna rzecz, ilość śluzu , ja nigdy aż tyle nie miałam co przy tym podejściu, nie wiem czy to dobrze czy nie? Czy może jest to sprawa wiesiołka którego zaczęłam łykać przy tej stymulacji? Czy któraś coś wie? Aż mnie korci żeby napisać do porsgrunn i zapytać ich o to...
-
Martaja - mam nadzieje, że punkcja poszła sprawnie i owocnie
alda - własnie doczytałam starsze posty i widzę, że wizyta w nowej klinice coraz bliżej
Hannanna - za Ciebie trzymam kciuki !!
Czy któraś z Was miała do czynienia z Menopurem?? Ciekawa jestem jakie są wasze doświadczenia z tym lekiem. -
11 komorek pobrali , ja strasznie boje sie bolu nawet bardziej niz samego bolu takze zawsze mnie troche paralizuje tam u nich na fotelu ☺️ Od wczoraj jestem obolała od pasa w dół także generalnie leżę , dzisiaj maja dzwonić z lab i informować jak się maja nasze komórki i ile się zapłodnilo.......
Jak będzie Ok w środę do nich jedziemy odebrać nasza blastke -
To ja mam końskie dawki bo 400, wcześniej miałam Gonal i nie poszło za dobrze ale moja cała stymulacja była trochę źle przeprowadzona. Łykam witaminy ale to bardziej z tego względu, że mam skłonności do anemii, wiesiołka nigdy nie stosowałam. Ja po punkcji brałam dodatkowe zwolnienie bo przy okazji opróżniono mi wodniaka jajowodu i długo mnie bolało.
-
Hej Alda zawsze miałam przy każdej próbie po jednym transferze( przy pierwszym podejściu miałam 8komorek zapłodnione 5do transferu dotrwał 1 zarodek który się zagnieździł ale nie przetrwał, przy drugim pobraniu 11 zapłodnione 4 -polowe przez ivf a polowe przezicisi) teraz punkcją była wczoraj i myślałam , ze transfer będzie w poniedziałek a się okazało ze w środę planują , chcą dotrzymać zarodek do blastocysty....
Morfina przed samym zabiegiem a pół godziny wczesnej 1500mg paracetamolu i valium.Ja zawsze panikuje jeżeli chodzi o ból ale faktycznie jest do wytrzymania , ukłucia są faktycznie odczuwalne ale jest Ok,
Kiedy masz termin w Porsgrunn? Które pdejscie?