Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Martaja dwie próby miałam w Oslo ( pierwsza punkcja na "żywca" bez morfiny ojjjjjjj bolało , druga punkcja z morfiną nic nie czułam na trzecią i ostatnią próbę przeniosłam się do Porsgrunn
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2017, 17:33
-
To zycze bardzo mocno powodzenia z Porsgrunn ☺️My byśmy mieli bliżej do Oslo ale na samym początku nam powiedziano , ze Porsgrunn mniejsze, bardziej indywidualnie.
Bez morfiny?!?! Jesteś superhero ja po nasluchaniu się dziewczyn z Pl ze to najczęściej z narkoza od azu bałam się ze tutaj za mało znieczulają, ale rak naprawdę znając ten ból, nie chciałabym z narkoza , bo ból jest dovwytrzymania a po co obciążać organizm. -
Martaja wrote:Hannanna-kiedy robisz test? Jak Ci było po punkcji poszłaś od razu do pracy?
mar2śka czy wspomagasz się jakimiś witaminami? Czy tylko wiesiołek?
Hej. Po punkcji wzięłam sobie parę dni wolnego. Nie czułam się jakoś bardzo źle,ale wolałam zostać w domu. Spore przeżycie Piłam baaaaardzo dużo wody,w sumie to mogłabym wtedy zamieszkać na kibelku -
a wszystko co może obniżyć szanse na zajście w ciąże poprostu warto bardzo ograniczyć czy wyeliminować, dla mnie to był priorytet żeby wspomóc i partenera i siebie żeby się udało....
Ale o oczywiście zależy jak bardzo się jest zdeterminowanym w staraniach ☺️ -
Dzień dobry dziewczyny , ja mam pytanie odnośnie dni wolnych waszych partnerów podczas wizyt w klinice? Jak to u was wyglądało? Czy to były dni z urlopu czy może egenmelding?czy może poprostu bezpłatny urlop? Mój B pracuje w prywatnej firmie, nam pielęgniarka z kliniki mówiła ze może opcja avtale z pracodawca w szczególnych sytuacjach...
-
Cześć dziewczyny,co słychać? U mnie nijak. 14 dzień po transferze a testy negatywne. Okresu też nie ma(prawdopodobnie przez Utrogestan ,który biorę). Czekam na wiadomość od lekarza,czy w końcu mogę przestać to brać bo fatalnie się czuję po tych tabletkach. Pocę się jak nigdy,nogi mi puchną i męczę się strasznie -przejdę parę schodków i zadyszka Ech,kiedy to w końcu wszystko będzie Ok..?
-
hej dziewczyny,
Nasz transfer dzisiejszy odwolany,zarodki przestaly sie dzielic wczoraj czyli w 4dobie........
nadzieje, sily i wiara bardzo poupada w takich momentach,
to bylo nasze 3 podejscie w Porsgrunn, zaczynam myslec o Polsce...czy ktoras z Was moze brala pod uwage taka opcje? czy uwazacie ze tutaj w Norwegii jest najlepiej?
-
Wiesz co,nie wiem w sumie jak się czuje. Czy mam jeszcze nadzieje,ze test z krwi coś pokaże(jutro kazali mi zrobić,tak żeby zakończyć procedurę) czy nie mam,nie wiem. Chyba najbardziej czuje się rozczarowana,tak po prostu. Zastanawiam się czy psychicznie stać mnie na kolejne próby. Nie chce żeby życie mijało mi na patrzenie w obszczany test i oczekiwanie na dwie kreski jak na zbawienie. I tak z miesiąca na miesiąc..
przykro mi,ze u Ciebie wyszło tak a nie inaczej Co za niesprawiedliwość. Co za dzień jakiś do dupy.
Ja brałam pod uwagę Polskę,ale wtedy musiałabym zostawić pracę i się przenieść do PL. Jeżdżenie na badania itp odpada. Za daleko. Poza tym tutaj jest to częściowo refundowane. Zawsze to coś. -
Dzien beznadziejny to fakt...
Zycze zeby test jutro Cie rozczarowal, ale pozytywnie
przy staraniach o dziecko latwiej wierzyc w cuda
ja rowniez czuje sie wyczerpana i dzisiaj to juz totalnie zalamka , chcociaz i tak probowalam brac pod uwage wszystkie opcje zakonczenia...to prawda,ze zycie miedzy staraniami to bardzo wyczerpujaca kotrola wszystkiego ,co jesz,co pijesz,leki, witaminy, ugs , krew , testy....bleee
My jestesmy po trzeciej probie a jak potem wyglada to finansowo tutaj? -
Dzięki ,ale ja nie bardzo wierzę w cuda
Ja teraz też trzecia próba,nie mam pojęcia jak to dalej wyglada finansowo. Chyba tak jak dotychczas,jak przekroczymy jakaś tam kwotę (nie wiem jaka jest na ten rok) to helfo zwraca różnicę. Ale nie jestem pewna,ani razu nie przekroczyłam limitu