Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej !! Ja tez nie mam pojęcia jak to wygląda po trzech próbach. Ja póki co miałam próbę 0 lekarz zaryzykował przed operacją ale niestety po stymulacji nie było zarodków do transferu tzn był jeden ale lekarz nie zdecydował się na transfer.Ja już przekroczyłam limit, po ostatniej próbie rachunki wyszły ok 17 tys. A jak to do końca jest z tą refundacją ? W następnym roku znów trzeba przekroczyć limit, żeby otrzymać zwrot??
Hannanna całe szczęście masz jeszcze mrozaczki jeśli tym razem się nie powiedzie. Mimo wszystko trzymam kciuki!!
Martaja przykro mi, pamiętam jak ja się czułam po informacji, że nici z transferu. Może coś mocniejszego się przyda -
Hannanna oby testy domowe okazały się wadliwe ........... Wynik z krwi będziesz miała tego samego dnia ?
Hannanna Ty jesteś po trzecim transferze ale po jednej stymulacji a Martaja po trzech pełnych stymulacjach
Martaja Wy powinniście mieć jeszcze jedno podejście refundowane bo tym razem nie doszło do transferu czyli za wami dwie pełne procedury - zapytaj się w klinice . Jeżeli macie jeszcze jedną próbę to na Waszym miejscu zmieniłabym klinikę Tutaj znowu dostaniesz te same leki itd ........
Jeżeli chodzi o refundację za leki to wkład własny na wszystkie procedury to 17108kr w 2017r powyżej tej kwoty wszystko jest zwracane , płaci się za leki a oni później wszystko zwrócą to nie jest na dany rok tylko na wszystkie procedury
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2017, 15:00
-
Dziękuję Alda !! Hannanna mnie troszkę zmyliła tymi 3 próbami i myślałam, że po nowym roku od nowa zaczyna się naliczanie skoro ona nie przekroczyła kwoty od której się zaczyna refundacja po 3 próbach. Założyłam, że były rozciągnięte w czasie. Ale jak mówimy o 3 transferach to już zupełnie inna bajka Super ,że to kwota na wszystkie procedury.
Hannanna widzisz, masz jeszcze wiele szans jeśli to dopiero 1sza próba.
Martaja Alda ma racje !! Ja przecież tak miałam, po 1szej próbie nie było transferu i lekarz nam powiedział, że nadal mamy 3 pełne podejścia - takie które zakończą się przynajmniej jednym transferem. -
Martaja wrote:Hej Dziewczyny, ja przed punkcją , jutro o 9:45 w Porsgrunn zaczynamy.
Martwi mnie jedna rzecz, ilość śluzu , ja nigdy aż tyle nie miałam co przy tym podejściu, nie wiem czy to dobrze czy nie? Czy może jest to sprawa wiesiołka którego zaczęłam łykać przy tej stymulacji? Czy któraś coś wie? Aż mnie korci żeby napisać do porsgrunn i zapytać ich o to...
Hej ja mieszkam w Skien i tez sie lecze w Porsgrunn -
Hannanna wrote:Dzięki ,ale ja nie bardzo wierzę w cuda
Ja teraz też trzecia próba,nie mam pojęcia jak to dalej wyglada finansowo. Chyba tak jak dotychczas,jak przekroczymy jakaś tam kwotę (nie wiem jaka jest na ten rok) to helfo zwraca różnicę. Ale nie jestem pewna,ani razu nie przekroczyłam limitu
-
alda wrote:Witaj Kaktus dlaczego musicie podchodzić do In nitro - jaki u Was jest problem ?
Maz juz w pierwszy zwiazku mial problemy z plemnikami i nadal je ma a do tego doszla cukrzyca to juz wogole i u mnie wyszly problemy z jajnikami, slabe jajeczka -
Hannanna wrote:Odstępy czasowe - to zależy od wielu rzeczy. Ja generalnie zaczęłam swoją ‚przygodę’ w styczniu. Na dzień dzisiejszy jestem po trzecim transferze.
-
W moim przypadku- kiedy i czy miałam okres,gdy miałam transfer na cyklu naturalnym to czekałam na owulacje dwa miesiące. W kwietniu nie mogłam mieć transferu,bo klinika miała przerwę świąteczną a w sierpniu przerwę wakacyjna Poza tym miałam też anemię i nie nadawałam się na transfer. Więc odstępy czasowe to sprawa indywidualna.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2017, 20:18
-
Hannanna kurcze noooo o co chodzi ...........????? Dużo zarodków, wszystkie się dzielą po rozmrożeniu - gdzie jest problem ...........
Mar2śka jak się czujesz po sprayu ? Od którego dnia cyklu zaczęłaś go stosować ? Masz USG przed zastrzykami ?
-
Hej! Chyba nie czuję różnicy, póki co wyjątkowo dobrze . Dopiero 3 dzień stosuję. Zaczęłam 20dc a pierwsze usg mam dopiero po 10 dniach zastrzyków. Trochę mnie przeraża to leczenie bez żadnych badań i kontroli bo dawkę mam bardzo dużą. U nich to wszystko tak „na oko”
-
Alda-no właśnie o co chodzi??? Co nie pojadę na transfer to Supert Supert fantastisk i w ogóle Extra. I NIC. Pytam dzisiaj pielęgniarki co lekarz ustalił dalej-a ona ze nic. Pytam czy mogę w razie czego zacząć teraz,z najbliższym cyklem,a ona ze nie. A później to będą święta (tak tak,już myślą o przerwie świątecznej),Wiec najlepiej to może w styczniu. K....wa!!!! Nikt nic nie wie,ustalają leczenie jak jacyś szamani,na podstawie rozmowy telefonicznej i badań sprzed paru miesiący(ostatnie badanie krwi pod kątem hormonów miałam w grudniu). Paranoja! Oszaleć można jak się zacznie o tym wszystkim myśleć. Równie dobrze mogę co miesiąc liczyć dni płodne,uprawiać seks i liczyć na cud.
-
mar2śka wrote:Hej! Chyba nie czuję różnicy, póki co wyjątkowo dobrze . Dopiero 3 dzień stosuję. Zaczęłam 20dc a pierwsze usg mam dopiero po 10 dniach zastrzyków. Trochę mnie przeraża to leczenie bez żadnych badań i kontroli bo dawkę mam bardzo dużą. U nich to wszystko tak „na oko”
Dokładnie,ja o tym samym myślałam jak zaczynałam. I dalej myślę,że kontrola nad tym wszystkim jest średnia