Norwegia- in vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Hannanna wrote:Cześć dziewczyny,u mnie lipa. Test nic nie wykazał. Jak się ogarnę to może pomyśle o powrocie po moją czwórkę z zamrażarki. Teraz chyba nie mam na to sił
Hej bardzo mi przykro ze sie nie udalo i trzymam kciuki za nastepny raz, nie poddawaj sie glowa do gory Mam pytanie jakie leki bralas przd kolejnymi transferami? -
Hannanna bardzo mi przykro. Trzymaj się Dziewczyno.
Czytam Was cały czas, żebyście nie myślały że nie.
U mnie póki co cisza, cały czas czekam na list, na dawce. Zbieram się żeby napisać do nich maila czy daleko jeszcze w kolejce jestem. Poza tym walczę z Hashimoto, jeszcze dawka hormonu do końca nie dobrana. Tsh ciągle za wysokie. Więc z drugiej strony dobrze że czekam, póki nie poradziłem sobie z niedoczynnością.
Pozdrawiam wszystkie Was kobitki.
Bądźcie dzielne i silne. -
kaktus85 wrote:Hej bardzo mi przykro ze sie nie udalo i trzymam kciuki za nastepny raz, nie poddawaj sie glowa do gory Mam pytanie jakie leki bralas przd kolejnymi transferami?
Hej,
teraz brałam Utrogestan i plastry Estradot, drugi transfer nic, bo był na cyklu naturalnym, dopiero po transferze brałam Lutinus. No a pierwszy transfer, stymulacja krótki protokół-Gonal,a potem Lutinus i zastrzyki Fragmin. Niestety po nich miałam później okres miesiąc,a potem anemię. Dlatego nie mogłam mieć transferu przez prawie pół roku (a propo pytania o odstępy czasowe transferów). A teraz to nie wiem co szamani wymyślą. Czekam na okres po odstawieniu Utrogestanu Znowu wszystko będzie rozregulowane, a miałam jak w zegarku.
-
Ja akurat teraz rowniez zbieram size does kupy... I w tym tygodniu mamy wizytę w Porsgrunn żeby dowiedzieć się czegoś, czegokolwiek od nich co u nas może być bardziej skuteczne....
Alda -dziękuje, bo również nie wiedziałam , ze próba bez transferu nie jest liczona jako pełna i mamy jeszcze jedna dofinansowana, ale zaczynam myśleć o zmianie kliniki jeżeli znowu , dostaniemy taki sam protokół z Porsgrunn....
mar2ska- piszesz , ze masz duża dawkę tzn jaka?
Pozdrawiam was dziewczyny
-
W sumie to pomieszałam menopur 450 a synarela 400 dziennie. W każdym razie gdzieś doczytałam, że to maksymalna bezpieczna dawka dzienna. Chyba trochę przesadzają z tymi lekami biorąc pod uwagę, że tych kontroli prawie nie ma, o badaniach krwi itp to już w ogóle można zapomnieć. Menopur dopiero 31go zaczynam.
-
Ja nie słyszałam. Poszłam do lekarza rodzinnego i powiedziałam, że staramy się ponad rok i nic a on od razu wysłał skierowanie do kliniki. Nie miałam żadnych dodatkowych badań ani szukania ewentualnej przyczyny. Co prawda dostałam skierowanie na operację, ze względu na widoczną torbiel (której przy laparoskopii nie znaleziono i prawdopodobnie zniknęła po tabletkach) i wodniaka jajowodu , tylko dlatego, że lekarz obawiał się ewentualnej ciąży w jajowodzie.
-
Hej dziewczyny dostalam papiery z kliniki, czekam na @ niby mam dostac 11.11.17 pozniej mam do nich dzowonic i poniformowac ze dostalam @ i oni powiedza co i jak dalej wyznacza termin na USG, mam przepisane plastry Estradopt 5 razy mam je miec tak ma na kartce napisane i pozniej tabletki Lutinus ale to juz po transferze. Troche sie boje tego wszystkiego i mam nadzieje ze sie teraz uda
Hannanna, mar2śka lubią tę wiadomość
-
mar2śka wrote:Hej pati, chyba nie ma... jeśli o kimś zapomniałam to przepraszam
Co u Was dziewczyny, jak się macie?? Mi się w głowie czasami kręci, szczególnie jak leżę. To chyba po sprayu.
Ja po spreyu czulam sie strasznie hormony mi buzowaly na maksa pozniej zastrzyki i zblizajacy sie @ ktory oczywiscie nie przyszedl bo tak mialo byc. Ja siedzialam ogladalam film i zaczynalam plakac tak bez powodu albo moj maz i syn siedza cicho cos ogladaja a ja wybucham z krzykiem na nich strasznie mi hormony buzowaly ale wszyscy bylismy dzielni -
mar2śka wrote:Ja nie słyszałam. Poszłam do lekarza rodzinnego i powiedziałam, że staramy się ponad rok i nic a on od razu wysłał skierowanie do kliniki. Nie miałam żadnych dodatkowych badań ani szukania ewentualnej przyczyny. Co prawda dostałam skierowanie na operację, ze względu na widoczną torbiel (której przy laparoskopii nie znaleziono i prawdopodobnie zniknęła po tabletkach) i wodniaka jajowodu , tylko dlatego, że lekarz obawiał się ewentualnej ciąży w jajowodzie.
kaktus85 lubi tę wiadomość
-
kaktus85 wrote:dziewczyny mieszkajace w Skien i Porsgrunn a moze jakies spotkanie? Moze ktoras ma ochote ?
Fajna inicjatywa, ja mam do Was za daleko
Nie śmiejcie się,zadam pewnie głupie pytanie ale mnie to męczy. Czy transfer boli lub jest nieprzyjemny ??