PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySebza ja miałam 62,5 jednostki, wzięłam chyba 10 dawek i nie urosły pęcherzyki. W następnym cyklu będę miała 87,5 jednostki. Moja gin zastanawiała się w pierwszym cyklu nad 50 jednostkami, ale dała mi więcej, jak widać i tak za mało...moja gin nie zwiększa dawek w trakcie cyklu, ewentualnie wydłuża stymulacje. Ponoć to bardziej chroni przed OHSS.
-
Dzięki dziewczy za informacje. Czyli ja mam najmniej…. Hm… no zobaczymy.. Ja po swoich przejściach jakoś szczególnie się OHSS nie boję
Hana, dziękuję Ci za miłe słowa, ale nie sądzę, żeby było coś we mnie szczególnego Zaprawiona w boju po prostu jestem. Póki walczymy nie jesteśmy przegrane!!
weronika86 lubi tę wiadomość
-
Unlike wrote:Niestety na dzisiejszej wizycie lekarz po USG i przeanalizowaniu wyników, stwierdził, że to PCO W ramach leczenia zapisał tabletki antykoncepcyjne i kazał robić USG co dwa cykle.
Hana: ja już doszłam do tego stadium, że nawet becie gotowa jestem nie ufać, byle znaleźć tą maleńką możliwość, że może jednak się udało -
Dziewczyny tak na chwile, musze Wam powiedzieć,że czuje już mojego Maluszka już prawie od tygodnia, wyraźnie ruchy, nie mogę pomylić tego z jelitami :p Wspaniałe uczucie, wiedzieć,że jest tam na pewno i daje znaki. Walczcie Kochane z całych sił, doczekacie tej chwili na pewno, ja jestem w siódmym niebie, a w czw ide na badnia, mam nadzieje na same dobre wieści i może już poznam kim jest mój Szkrabek
Pozdrawiamgosia81, H30, sebza, kasjja, liloe, HANA, Nina lubią tę wiadomość
Synuś, największe szczęście :*
Córcie ur. 28.02.18r.
04.2016 [*] 10tc 09,11.2016 cb
-
Sebza ja też na Twoim miejscu pomyślałabym o laparo! Dla mnie IVF to dopiero by była ostateczna ostateczność. Ja miałam laparo w lipcu, w sumie był to trochę zbieg okoliczności, bo miałam do usunięcia guz, a że mniej niewiele wcześniej podjęliśmy decyzję o staraniach i moje jajniki miały typowo policystyczny wygląd moja gin zaproponowało od razu kauteryzację (w końcu jak już grzebią to czemu nie?).
Zgodziłam się i zupełnie nie żałuję od czasu operacji miesiączki co 29-32 dni (nie jak w zegarku ale jak przy PCO to marzenie;)). 3 dni w szpitalu, dolegliwości w zasadzie żadne (dzień po operacji lekarka mnie szukała po szpitalu, bo już mi się nudziło i nie mogłam wysiedzieć w miejscu;)).
Od tego czasu też w połowie każdego cyklu mam typowe objawy owulacji, w tym cyklu potwierdzona owulacja przez monitoring:)
Co prawda na razie efektu nie ma, ale nie zawsze udawało nam się trafić w "najlepszy moment" no i zupełnie zdrowe pary czasem tez potrzebują troche czasu, wiec staram się wierzyć, że prędzej czy później się uda.sebza, kasjja lubią tę wiadomość
V.2014 I ICSI X.2014 II ICSI V.2015 III ICSI
XII.2015 IV ICSI transfer 12.12.
-
Na następnej wizycie zapytam moją gin o kauteryzację. Nie wiem jak ona na to zaraguje, ale na pewno nie będę podchodzić do IVF jeśli będą jeszcze jakeś inne możliwości. Zresztą, ja na razie jakoś szczególnie się nie zastanawiam nad tą procedurą, po prostu od wizyty u gin mam gdzieś z tyłu głowy to zakodowane, że być może i mnie to będzie dotyczyć. Wcześniej miałam więcej pewności, że uda się bez tego, a teraz wiem, że mogę potrzebować IVF. I tyle. Ale wiadomo, że dopóki są inne możliwości, to będę z nich korzystać. Zobaczę jak zareaguję na gonal, a o resztę dopiero później będę się martwić. Na razie chciałabym, żeby cykl zakończył się @, a nie żeby trwał w nieskończoność, a niestety u mnie ta druga opcja jest bardziej prawdopodobna. No ale trzeba wierzyć
Asiu, super wiadomość! Zazdroszczę -
Wpadłam odnotować początek nowego cyklu...
a przy okazji wypowiem się o diecie dr Dąbrowskiej. Łatwa nie jest, ani przyjemna, szybko schudłam (2 kg każdego tygodnia), ale... po kilku tygodniach (po 6 o ile dobrze pamiętam) zaczęłam się bardzo źle czuć. Mój organizm zaczął się buntować przeciwko surowiźnie, domagał się białka.
Wytrzymałam do pełnego 'kursu' ośmiu tygodni. I... w niecałe dwa miesiące wszystkie kilogramy wróciły z nawiązką. Byłam załamana
Fakt, miałam wtedy jedną spontaniczną @ bez wywoływania - cykl prawie idealny 36 dniowy, ale potem całe dziadostwo z PCOS wróciło i zostało, aż do czasu metforminy i diety o niskim IG.
Wiem - każdy reaguje inaczej, ale ja już nigdy nie wrócę do tamtej diety. Wolę powolne chudnięcie (średnia 1,5 kg na miesiąc), bo kilogramy nie wracają! No i @ mam już bez wywoływania, w miarę przewidywalne, cykle dwufazowe, choć daleko im do idealnych.
PozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2013, 12:27
-
Acha, czyli już sie nie zastanawiam Dużo różnych opinii jest w sieci, ale sądze, że u mnie efekt jojo byłby nieunikniony po niej. O ile dałabym radę wytrzymać te 6 czy 8 tyg.
Dzięki za wiadomość i gratuluję ładnego cyklu!gosia81 lubi tę wiadomość
-
Ingebjorg, zazdroszczę Ja niestety nabawiłam się wagi przez pcos… Leciała w górę jak szalona, chociaż nie zmieniałam stylu życia ani żywienia.. I niestety (co jest typowe dla pcos) tłuszcz lubi się odkładać na brzuchu (tzw. otyłość brzuszna) przec co na początku mojego "rośnięcia" sporo osób myślało, że jestem w ciąży. Przykre to było, nie powiem… Na szczęście do wszystkiego idzie się przyzwyczaić, no ale z za wysoką wagą trzeba walczyć…
-
sebza wrote:Ingebjorg, zazdroszczę Ja niestety nabawiłam się wagi przez pcos… Leciała w górę jak szalona, chociaż nie zmieniałam stylu życia ani żywienia.. I niestety (co jest typowe dla pcos) tłuszcz lubi się odkładać na brzuchu (tzw. otyłość brzuszna) przec co na początku mojego "rośnięcia" sporo osób myślało, że jestem w ciąży. Przykre to było, nie powiem… Na szczęście do wszystkiego idzie się przyzwyczaić, no ale z za wysoką wagą trzeba walczyć…
-
Witam wszystkie dziewczyny:) dziękuje za tak miłe przywitanie:)
Piszecie o wadze przy PCO i powiem sczerze jest ona okropna!!ja przy tabletkach przy których mialam schudnąć przytyłam raz 5 kg potem mialam zmieniane i kolejne 5 przytyłam potem nastepne i kolejne 5 kg wiec uzbierało sie 15 (przy normalnym jedzeniu - nie obżeraniu się) więc sie załamałam i powiedziałam ze nie chce zadnych tabletek anty!!!no ale skoro nie mialam tabletek anty to nie mialam rowniez miesiaczki przy ktorej rowniez "puchlam" i wtedy sie zaczela luteina na wywolanie, potem clo bo nie bylo owulacji, po 6 miesiacach laparoskopia i teraz na nowo luteina - pychota!! najbardziej przeraza mnie to ze jak czytam na forach to wszystkie dziewczyny maja po laparoskopi normalnie okres a ja nie mam:( tylko musze wywolywac...i to mnie dobija!!! ale jak to mowia co nas nie zabije to nas wzmocni i tego trzeba sie trzymac:)a schudniemy po ciąży:):)hehehmimika1986 -
mimika1986
Ja mam teraz po laparo ładnie okres, ale przed też nie było u mnie tak najgorzej i to chyba też trzeba brać pod uwagę. Na pewno będzie u Ciebie lepiej, ale niekoniecznie to znaczy, że jak w zegarku.
Ja przed zabiegiem miałam cykle między 30 a 60 dni, rzadko mi się zdarzały dłuższe przerwy, choć kojarzę kilka lat temu jakiś 3-miesięczny cykl;). Jak pierwszy raz trafiłam do mojej pani doktor od razu powiedziała, że podejrzewa PCOS, a że wtedy a dzieciach w ogóle nie myślałam to od razu mnie wrzuciła na Diane;) I na tej Dianie byłam przez kilka lat z przerwami i ja się po niej dobrze czułam.
Może dzięki temu, że jakoś te moje cykle były trzymane "w ryzach" bardziej mi się wyregulował okres po laparo? Trudno powiedzieć, ale musisz pamiętać, że każda z nas jest inna i reaguje trochę inaczej:)
A 40 dzien cyklu nie wydaje mi się wielką tragedią, ale ginekologiem nie jestem więc jak lekarz sugeruje wywołać to pewnie ma rację
PS/który to cykl po laparo?V.2014 I ICSI X.2014 II ICSI V.2015 III ICSI
XII.2015 IV ICSI transfer 12.12.
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny, proszę pomóżcie...
Robiłam wyniki i wydaje mi się, że z insuliną nie jest najlepiej
Insulina
na czczo mam 6,2 norma (2,6 - 24,9)
po obciążeniu 73,2 norma (2,6 - 24,9) czy tak jest faktycznie, ze po 2 godzinach powinna insulina wrócić do stanu wyjściowego?>
Glukozę tez robiłam i mam 95 (norma 70 - 105)
po obciążeniu 116 - nie ma podanej normy. -
Według mnie nie jest tak źle Beti. Czytałam, że wynik insuliny i glukozy po obciążeniu nie jest taki istotny, ważne są wyniki na czczo (w rozpoznaniu insulinooporności). Wynik glukozy po obciążeniu jest istotny gdy przekracza ona 200mg/dL, wtedy można podejrzewać nietolerancję glukozy (cukrzycę). Na czczo masz wszystko w normie a glukozę po obciążeniu w porządku. Ale lekarzem nie jestem, więc musisz pogadać z doktorkiem albo może inne dziewczyny lepiej zinterpretują twoje wyniki.
-
Arlenka to jest mój drugi cykl po laparo.
Ja przed stwierdzeniem PSCO mialam miesiaczki regularne cykle 30 dniowe. W pewnym momencie mialam przerwe pol roku ale przez 3 miesiace bralam tablketki anty i mi sie wynormowalo. Jakies 3 lata temu mialam przerwe 6 m-cy i wtedy poszlam do lekarza i lecze sie caly czas do tej pory...mimika1986 -
mimika1986
tylko się upewnię - podczas tej laparoskopii miałaś robioną kauteryzację, tak?
Długość cyklu jest ważna, ale jak przejrzysz wykresy użytkowniczek na OF to są tam zakończone ciążą przy owulacji wyznaczonej na np 30 dzień cyklu, więc głowa do góry:) Pierwszym krokiem do sukcesu jest samo wystąpienie owulacji, a po kauteryzacji zwykle jest dużo większa na nią szansa:)
U mnie teraz trwa już piąty cykl po laparo, niestety na razie bez efektów, ale w tym cyklu miałam monitoring i potwierdzono owulację, więc dodało mi to trochę nadzieji;)V.2014 I ICSI X.2014 II ICSI V.2015 III ICSI
XII.2015 IV ICSI transfer 12.12.