PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
Cieszę się, że jesteście bo ostatnnie miesiące były koszmarnym poczuciem samotności. Koleżanka z pracy z PCO i długo wyczekiwania córką mi powiedziała o takich forach. Długo przeglądałam, aż znalazłam Wasze- takie żywe
Doris-83, gosia81, HANA lubią tę wiadomość
-
Jestem tutaj też od niedawna ale rady zawarte w postach mogą okazać się bezcenne:-) Część znałam ale znalazłam kilka nowych.
Sama świadomość, że nie jestem sama wiele dla mnie znaczy.
Na dobranoc dla Was wszystkich DZIĘKUJĘ, że jesteście.
gosia81, dżona lubią tę wiadomość
-
Zgadzam się z wami dziewczyny. Po raz pierwszy jak usłyszałam PCO, HSG, hormony, badania, sprawdzanie cyklu - pomyślałam o ludzie ale ze mną jest fatalnie, jestem do niczego. Chyba nic z tego nie będzie. A tutaj wchodzę i okazuje się, że nie tylko ja mam taki problem, że jest ktoś kto już wie jak sobie pomóc i przede wszystkim czuję się spokojna.
Ja od jutra zaczynam szukać endokrynologa co by mnie ustawił bo ostatnio nawet codziennie boli mnie głowa. I wtedy myślę że będzie dobrze, bo od tego zapewne zaczęło się PCO. -
HEJ KOBITKI!
Witam wszystkie nowe panie dotknięte przez PCOS, złączone staraniami o dziecko. Jeszcze nie rozpoznaję wszystkich nicków, ale z czasem wdrożę się w wasze historie
Dziś mam pierwszy monitoring w pierwszym cyklu na CLO (nie jest pierwszy w mojej "karierze" staraczki, ale w tej turze tak), więc proszę was o trzymanie kciuków, by gin. wypatrzył jakiś rosnący, dobrze rokujący pęcherzyk. USG mam około 17-18, napisze wieczorem czego się dowiedziałam.
Sebza - daj znać po wizycie!
pozdrawiam!Doris-83, HANA lubią tę wiadomość
-
gosia81!
Trzymam kciuki, zaciskam dupę i mięśnie kegla!
Pęcherzyku malutki rośnij duży okrąglutki!
Ja od trzech miesięcy jestem pod opieką dietetyczki...no i widzę same pozytywy. Kiedyś moje cykle trwały po 45 albo i więcej dni. Teraz książkowo 28 -30.
Dzisiaj nadszedł czas na test ovu !gosia81 lubi tę wiadomość
-
kasjja wrote:DIETY:
Dietę na pcos ułożoną przez dietetyczkę umieściłam na gmail.com:
użytkownik: ovupcos
hasło: pcospcos
Dietę mogę osobiście zareklamować tak: zachodzi się na niej w ciążę w półtora miesiąca
Przysłali mi maila, że zablokowali dostęp komuś z UK, jak możecie/umiecie, to zmieńcie może konto na bardziej publiczne.
Fajna jest dieta zamieszczona na stronie szpitala na Karowej na cukrzycę ciążową. http://www.szpitalkarowa.pl/download/cuk_ciaz.pdf Dieta na cukrzycę ciążową jest baaardzo podobna do tej na pcos (też chodzi o stały poziom cukru). Różni się tylko tym, że nie trzeba jeść dodatkowych 300kcal ani posiłku nocnego (który trzeba jeść w ciąży, by dzieciak nie był głodny w nocy)- więc wykluczając ten 6.posiłek (nocny) uzyskuje się odpowiednią,nieciążową kaloryczność i dobrze zbilansowaną dietę na pcos. Te przepisy z Karowej są fajne, bo z prostych składników, te od dietyczki za to są bardziej urozmaicone, ale czasem z trudniej dostępnych produktów.
Chanela, nie wiem, jakie pytania. Powinien Ci lekarz wszystko powiedzieć, to początek leczenia.
Tyle piszecie, że nie ogarniam Trzymam kciuki
Sebza, cieszę się, że możesz brać gonal Kciuki !!!
Choć sama jestem na diecie to druknęłam wszystko i dziś zasiądę do lekturykasjja lubi tę wiadomość
-
Witam nowe pcosowe staraczki. I podobnie jak Gosia, potrzebuję chwili, żeby dobrze kojarzyć Wasze historie z nickiem. Życzę Wam powodzenia i zazdroszczę tym, które mają regularne cykle, czy samoistne owulacje. W Waszym przypadku walka o potomka będzie dużo łatwiejsza.
Gosiu, trzymam kciuki, ale jestem dobrej myśl Koniecznie daj znać
Chanela, powodzenia w szukaniu endo.
Ja jestem po wizycie. Ni to dobrze, ni to źle… No ale oby do przodu.
Pęcherzyk urósł, ale nie jakoś spektakularnie, bo powinien być 2 mm większy, jakby przyrastał książkowo. Teraz ma prawie 13mm i rokuje, więc przede mną kolejne dni stymulacji. Endometrium za to śliczne jak nigdy, nawet dr nad nim zapiała. Ja nigdy na clo nie miałam problemów z za mały endometrium, ale bywało, że nie było 3 linijne. Natomiast teraz są takie wielkie 3 linie, że aż sama się uśmiechnęłam, bo środkowa linia aż się świeciła (te co widziały takie cudo, pewnie wiedzą o czym piszę). Miło, że chociaż endometrium mnie nie zawodzi
No i tyle - następna wizyta 30.01., do tego czasu zostaję przy dawce 75j gonal F.
Tymczasem mąż dostał skierowanie na fragmentację DNA i coś co u nas się nazywa survival-test (nie wiem jak nazywa się odpowiednik w PL) jako przygotowanie do inseminacji.
No i to tyle. Mogło być gorzej, mogło być lepiej. No ale nie od dziś wiadomo, że pcos lubi nijakość
gosia81, HANA lubią tę wiadomość
-
Za chwilę jadę z mamą do giną. Może uda mi się z nim spotkać, choć w zasadzie nie rozumiem po co teraz skoro owu juz minęła? Ja wielu rzeczy jeszcze nie wiem. Zastanawiał się czy to normalne, że od owu do teraz (19dc) cały czas pobolewa mnie jajnik. No i pojawił się śluz dziś (ja nigdy nie miałam czegoś takiego) to trochę takiej biało-pomarańczowej gęstej mazi? Dziewczyny czy przy pco nadal można robić pomiary? Temperatura itp? Czytałam i słyszałam o tym gdzieś w LO ale jak wszystko wtedy olałam a dziś nie wiem gdzie znajdę rzetelne info. Czy śluz nie powinien być w trakcie owu? To wstyd, że dopiero teraz poznaję własne ciało.
-
Idia wrote:Za chwilę jadę z mamą do giną. Może uda mi się z nim spotkać, choć w zasadzie nie rozumiem po co teraz skoro owu juz minęła? Ja wielu rzeczy jeszcze nie wiem. Zastanawiał się czy to normalne, że od owu do teraz (19dc) cały czas pobolewa mnie jajnik. No i pojawił się śluz dziś (ja nigdy nie miałam czegoś takiego) to trochę takiej biało-pomarańczowej gęstej mazi? Dziewczyny czy przy pco nadal można robić pomiary? Temperatura itp? Czytałam i słyszałam o tym gdzieś w LO ale jak wszystko wtedy olałam a dziś nie wiem gdzie znajdę rzetelne info. Czy śluz nie powinien być w trakcie owu? To wstyd, że dopiero teraz poznaję własne ciało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2014, 15:58
Idia lubi tę wiadomość
-
hej dziewczyny. Ja po naprawdę wielu telefonach w końcu znalazłam i zarejestrowałam się na wizytę - idę w środę i zobaczymy co tam poradzi pani doktor - jedna z lepszych w mieście. Na ubezpieczenie nawet nie mam co liczyć bo terminy na rok 2014 już zostały wyczerpane, a do tego czasu to ja już mogę nie żyć z takimi wynikami. Do tego doszły mocne bóle głowy z rana, co świadczy o tym, że nie dzieje się zbyt dobrze z moim organizmem. Byle do środy. Do tego obudziłam się dzisiaj i okazało się że znowu zaczęłam krwawić. Czy to możliwe że po tej luteinie tak mi się przedłużyło to krwawienie? Niby coś tam czuję prawy jajnik ale myślałam że to już może odzywa się na owulację powoli bo to 11 dc.
Idia trzymam kciuki by ta owu właśnie była w trakcie żeby coś podziałać
Sebza a za Ciebie kciuki by pęcherzyk ładnie rósł i pękł -
Ech, siadam do tej notki z ciężkim sercem. Tak więc dziewczęta w 11 dc lewy jajnik: zero pęcherzyków, prawy jajnik: jeden 9 mm. Endometrium 7 mm. Ogólna kiszka. Kolejny monitoring w piątek (tym razem na NFZ) w 15 dc.
Ten mały pęcherzyk dziadyga nie rokuje najlepiej, przynajmniej nie na owulację "podręcznikową" (o ile w ogóle urośnie i pęknie)
Gin zapowiedział, że nie widzi sensu robić dwóch tur po trzy cykle. Wszystkich razem na CLO będzie tylko trzy. Potem on odeśle mnie do kliniki niepłodności na gonal, ale... my nie skorzystamy z tego. Nie stać nas Z pewnością nie teraz i w ogóle nie wiem kiedy będzie nas stać.
Jedyne dobre info jest takie, że według obrazu dzisiejszego usg PCOS jest w stanie regresji - przynajmniej jajnikowej. Nie ma sznurka korali - nie ma w ogóle niczego...
Gin powiedział, że gdyby na własne oczy w czerwcu nie widział tych gęstych pierścieni, to dziś by nie zdiagnozował PCOS.
No nic - trzeba trzymać kciuki za małego dziadygę, by coś urósł do piątku. Albo za jego koleżków w dwóch następnych cyklach. C'est la vie.
-
Kierwa no. No ale Gosiu wszystko mozliwe chyba, nie? Moze cos ruszy? Moze owulacja bedzie, tylko pozniej? Jak to jest mozliwe, ze zniknęły korale? Diete jakas trzymałaś, czy inne cuda.
Mam nadzieje ze ten okruch urosnie! Kurcze no, ile mozna sie z Wami tutaj meczyc -
Do giną się nie dostałam. Za to mama ma skierowanie do szpitala na połowę lutego na wycięcie wszystkiego. No i potem się dowie czy to złośliwe czy nie. Rok ją prosiłam. Ja do gina 10 lutego. 6 lutego mam mieć @. Może z mamą pójdę? Ona na operację ja na laparoskopię? Nie będzie taka sama. Tylko czy nie za szybko na nią? Ten mój gin to profesor i specjalizuje się w chirurgii, może zbyt lubi ciąć? No i mąż chce czekać do lata z laparo. Bo może uda się bez.
Kapturnica dzięki za te informacje. Faktycznie jak miałabyć owu był taki przezroczysty śluz, który potraktowałam jako efekt uboczny leków.
W następnym cyklu od razu sobie umówię wszystkie wizyty tak jak powinny być. Przed i po.
Mama chce bym w piątek spróbowała zrobić już test. To tydzień po terminie mojej domniemanej owu. Jest sens? Przecież to raczej niemożliwe by się udało od razu, zwłaszcza że czuję się normalnie. Jajnik jak zaczął bolec w czwartek tak konsekwentnie boli.
Sama już nie wiem czym mam się martwić -
Idia - przeczytaj bazę wiedzy na ovu (zakładka u góry). Pocieszę Cię, że ciąża nie zależy od wiedzy na temat zachodzenia w nią Mnie ostatnio koleżanka - matka dwójki dzieci zapytała, który dzień liczyć jako pierwszy dzień cyklu, tak więc...
A i a propos bólu jajnika... dziś dostałam kolejny dowód na to, że ból około-owulacyjny itp. (inne pobolewania podbrzusza, a zwłaszcza rwanie jajnika) to mega ściema u mnie. Ten jajnik co mnie napier**la od początku cyklu, jest nieaktywny - ergo: mogę zrewidować swoje obserwacje in minus w wielu kwestiach. -
Idia tydz po owu to za wczesnie na test, toz to jajko ledwo co z jajowodu sie wygramolilo
gosia81 rozumiem ze braknie nadziei, ale moze nie przekreślajmy tego cyklu. Bedziemy plakaly po następnym monitoringu (juz pewniaku decydujacym)
Jak na razie to gratulacje diety,i doprowadzenia sie do takiego stanu. Powiedz mi prosze z jakiej startowałas wagi i wzrostu. I czy schudłas? Czy bez straty wagi sie polepszylo? -
Mam 158 cm wzrostu. Zaczynałam dietę i leczenie metformina z pułapu 72.1 kg.
Teraz ważę 61.1, czyli ubyło równo 11 kg I WAGA STANĘŁA...
Moją wymarzoną wagą jest 58 kg.
JESTEM PRZEKONANA, ŻE BEZ DIETY O NISKIM IG I METFORMINY PIERŚCIENIE NA JAJNIKACH BY NIE ZNIKŁY, A JA BYM NIE ZESZCZUPLAŁA. WAŻNE JEST TEŻ PRZYWRÓCENIE NATURALNYCH @ - CYKLE POMIĘDZY 35-45 DNI, WIĘC ŻADNE CUDA, ALE NIE 150 CZY 440... jak kiedyś.
Ja tam nie płaczę, żyję z PCOS od lat, choć zdiagnozowana jestem od niedawna. Odczekam te trzy cykle na CLO, a potem będę zbierać kasę na gonal i klinikę. Pewnie to potrwa, ale na to co dobre, warto w życiu czekać
Chanela, Doris-83 lubią tę wiadomość
-
Gosiu gratuluję tak pięknego zeskoku z wagi. Ja przez rok przytyłam też koło 10 kg i to trzymając dietę. Ale teraz już wiem co jest przyczyną. I mam nadzieję że zrzucę jak zaczną mnie leczyć.
Hana niestety krwawić i to tak brzydko że tak powiem "smołą". Ale na wizytę pójdę tak koniec tygodnia, początek następnego.