PCO - zespół policystycznych jajników
-
WIADOMOŚĆ
-
a czemu nie mozecie jesc mlecznych produktów? Chanela moja kolezanka dala mi fajny przepis z knajpy gdzie pracuje, ciasto gryczak czekoladowy, Bezglutenu wlasnie o oobowiązkowo z sosem malinowym. Wiem polaczenie dziwne no ale super do kawy. W necie jest przepis taki sam tylko z dodatkir miety ja robila bez i super. Tylko my dodajemy gorzka czekolade i jeden kawalek dziennie w diecie nie zaskodzi. przepis na blogu dietetyczne fanaberie a i ja miodu nie dawala tez. Pysznosci normalnie i na pierwsze dni diety zamiast slodyczy super
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2014, 10:16
kasjja lubi tę wiadomość
-
Uwaga koleżanki co były tu ze mną w czerwcu/lipcu
> Pisałam wtedy o przyjaciółce, która pomimo problemów z tarczycą, po kilku latach starań o dziecko, w wieku 34 lat zaszła w ciążę - dziś urodziła synka, Krzysia (3.1 kg). Rozkleiłam się.
Wiecie - słyszałam przez tel. jak mały leżąc obok niej kwili cichutko.
Cholewka, życzę Wam wszystkim takich osobistych wzruszeń !!!
kasjja, liloe, Idia, Doris-83, Kami, aja, Chanela, sebza, natt lubią tę wiadomość
-
HANA wrote:a czemu nie mozecie jesc mlecznych produktów? Chanela moja kolezanka dala mi fajny przepis z knajpy gdzie pracuje, ciasto gryczak czekoladowy, Bezglutenu wlasnie o oobowiązkowo z sosem malinowym. Wiem polaczenie dziwne no ale super do kawy. W necie jest przepis taki sam tylko z dodatkir miety ja robila bez i super. Tylko my dodajemy gorzka czekolade i jeden kawalek dziennie w diecie nie zaskodzi. przepis na blogu dietetyczne fanaberie a i ja miodu nie dawala tez. Pysznosci normalnie i na pierwsze dni diety zamiast slodyczy super
Hana niestety przy hashimo powinno sie odstawic mleko krowie i jego przetwory jak te dzialajace drazniaca...tak jak i gluten plus niestety jeszcze ograniczenie produktow cukrowych.Efekty sa i to bardzo dobre oprocz samopoczucia widze po cmetrach i na wadze.... -
Oficjalnie od dziś, rozpoczynam nowy cykl z Wami!
PS.W ostatnim cyklu robiłam sobie okłady z plastrów borowinowych i powiem Wam,że widzę różnicę
Cykl uważam za udany! W tym wybieram się na monitoring.HANA, kasjja lubią tę wiadomość
-
Doris, bardzo ładny cykl miałaś. Powodzenia w nadchodzącym.
HANA - produkty mleczne przy hashi są niewskazane, ponieważ wole się powiększają i rosną p/ciała i to co napisała kapturnica.
gosia, cieszę się bardzo, bo to daje mi jakąś szansę że i mi się uda zostać mamąDoris-83 lubi tę wiadomość
-
Cześć w niedzielny poranek.
Sebza i co? Są 2 kreseczki? Pewnie nie powinnam pytać.
Ja zaczynam od dziś 2xclo przez 5 dni.
Troszkę nie rozumiem mojego wykresu- może się za chwilę ułoży jeszcze jakoś sensowniejWiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2014, 10:57
-
Idia, Chanela, test negatywny bez złudzeń Nie wiem gdzie się zgubiła druga kreska, no ale na pewno gdzieś się zgubiła Teraz czekam aż mi ta durna temperatura spadnie, bo już mi się spieszy do @ Sorry, że nie odpisywałam, ale miałam aktywną sobotę i niedzielny poranek Łaziliśmy po górach z mężem, było super :)W końcu mogłam bez skrupułów troszkę się fizycznie skatować, bo przez ostatnie dwa tygodnie to raczej tylko leżenie na sofie uprawiałam Ach, czuję, że żyję…
Trzymajcie kciuki za szybką @ i nowy cykl
Kami, Idia, Doris-83, Chanela, gosia81 lubią tę wiadomość
-
u mnie choć testy owulacyjne wychodzą negatywnie i tak się staramy, bo śluziku mam dużo, choć wodnistego.
-
Ja dziś mam doła.
Cały dzień spędziliśmy u koleżanki ze studiów. Ona jest w 8 mc. Zrobiliśmy jej sesję foto brzuszkową. Maleństwo rozwija się super, oboje (przyszli rodzice) są tacy szczęśliwi. To było bardzo miłe i super. Ale też dość nie łatwe. Nie, nie myślcie, że unikam przyszłych mam. Nic z tych rzeczy. Tak trochę im zazdroszczę.
Nie umiem uwierzyć, że nam się uda mieć dziecko. Tyle lat razem jesteśmy, nie byliśmy ostrożni i nic. Teraz jakieś PCO Wszystkie marzenia i plany biorą w łeb. Jak słyszę, ze udaje się po 3, 4, 5 latach. Zaczynam myśleć o tym że to bez sensu. Teraz mam 29lat. Za 5 lat - zostanę chyba cieniem samej siebie.
Dziś byłam też na minutę u mamy bo rano ma operację wycięcia jajników i macicy bo guzy. Z nią leżą 2 dziewczyny jedna 21lat druga 23. Po operacji wycięcia jajników.
My chociaż możemy mieć nadzieję. Im nawet to nie pozostało.
Eeech mam dola.
Pewnie nie mam prawa tak myśleć. Nawet nie powinnam. Nie mam źle. Cierpliwość to cnota, której mi brakuje. -
Idia to jesteśmy równolatkami. Nie martw się, uda nam się. Może za kilka miesięcy, a może za rok, dwa ale się uda w końcu. A przecież czas i tak płynie.
Sebza no to zazdroszczę łażenia po górach. Sama bym wyskoczyła. Gratuluję wykresu w takim razie, piękny. Ja nawet nie mierzę bo i tak wyjdą góry i doliny.kasjja lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
natt, wiesz ja wcześniej też byłam niecierpliwa. Do tego sobie marzyłam że zajdę jesienią, urodzę latem i będzie super. Później takie klocki wyszły że leżałam i ryczałam dwa dni. Porozmawiałam z mężem tak szczerze i jakoś to mi pomogło. Te jego słowa że przecież czy zostaniemy rodzicami mając 30 czy 40 lat to nic wielkiego się nie stanie. Będziemy próbować i walczyć. Ale w tym wszystkim nie będzie to naszym sensem życia.
kapturnica, natt lubią tę wiadomość
-
Mnie przeraża późne macierzyństwo. Jeśli się nie uda w najbliższe 2 lata to myślę, że zaprzestanę starań. Boję się, że im będę starsza tym trudniej, ciężej będzie mi dogadać się z moim dorastającym dzieckiem. Wielu rzeczy nie zrozumiem. No ale dziś jestem tutaj, przez najbliższy czas być może jeszcze jakoś to wszystko przemyślę i sobie ułożę.
Koleżanka mi dziś przesłała coś takiego. To chyba z Biblii:
'nie martw się zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy'
Myślę, że to pięknie oddaje sytuację każdej z nas. Jesteśmy tu i teraz i robimy wszystko co się da by nasz cykl był ładny, zdrowy. By owulacja była i by dziecko było.
Nic więcej nie możemy zrobić.
Wymądrzam się a sama po nocach spać nie mogę Sypiam około 4h na dobę. Nie wiem czy to przez moje leki czy przez stres. Nie mogę się na niczym skupić. Przestałam czytać książki, które tak kocham.
No ale na szczęście w tym cyklu puki co i tak jest lepiej niż w poprzednim. Moja psychika się tak nie rozsypała, jestem mniej przerażona. To, że mogę tu się "wypisać" wywalić ten cały szlam z głowy bardzo pomaga. I to, że odpowiadacie. Mąż odetchnął z ulgą- nie beczę non stop.
2 dzień clo 2x dziennie. Trochę już boli, trochę niedobrze.
No i nie idę na zumbę Boję się, że znów będzie koszmarnie mnie boleć w czasie ćwiczeń. A może to nadmierna asekuracja?
Jutro koniec urlopu- też dobrze. W pracy jest fajnie, z ludźmi- nie będę miała czasu myśleć o tym czy będzie owu czy nie będzie
A wieczorem do mamy:)aja lubi tę wiadomość