Pierwsze invitro
-
WIADOMOŚĆ
-
malamarta234 wrote:pobrano 38 komórek z czego 30 było dojrzałych 😳 zdecydowałam się na przekazanie 20 komórek do dawstwa, 10 zostało przekazanych do zapłodnienia. Ogólnie po punkcji pierwszy dzień praktycznie przespałam, na drugi dzień czułam jeszcze jajniki przy siusianiu i chodzeniu, ale w kolejny dzień polazłam już na wyprawę w góry i było Ok:) z tych 10 zaplodnonych komórek mamy 9 zarodków z piątej doby, transfer odroczony ze względu na ryzyko hiperstymulacji, ale generalnie wszystko idzie ku dobremu:)
mam w związku z tym taką refleksję- na każdym etapie będzie stres i zmartwienia, wątpliwości…trzeba chyba po prostu wejść w ten proces i nie zapomnieć przy okazji normalnie żyć
Nie stresujcie się, zaufajcie lekarzowi, nie kombinujcie z tysiącem supli, zadbajcie o siebie, swój związek, dobrze jedzcie i ruszajcie się- żaden, nawet najdroższy suplement nie pomoże jeśli zabraknie tych podstawowych elementów ☺️ trzymajmy za siebie kciuki, wspierajmy się i nie straszmy się wzajemnie- bo każda z nas jest inna i inaczej to przeżyje (99% z nas bez większych niedogodności;)
Cześć
Takiego stanu można tylko pogratulować Cieszę sie ze dobrze sie czujesz i o tym piszesz. Każda z nas jest inna a pozytywne doświadczenia są baaaardzo cenne
Trzeba zrozumieć tez osoby które staraja sie od dłuższego czasu i robią wszystko co mogą aby pomoc osiągnąć upragniony cel .
-
Johana wrote:Cześć
Takiego stanu można tylko pogratulować Cieszę sie ze dobrze sie czujesz i o tym piszesz. Każda z nas jest inna a pozytywne doświadczenia są baaaardzo cenne
Trzeba zrozumieć tez osoby które staraja sie od dłuższego czasu i robią wszystko co mogą aby pomoc osiągnąć upragniony cel .
Jasne, rozumiem- to nie jest tak, ze się staram o dziecko od wczoraj, 8 lat, nieudane IUI, poronienie, zero konkretnych przyczyn. Byłam na etapie zjadania wszystkich możliwych suplementów, chwytałam się serio różnych pomysłów, cały czas szukałam informacji co jeszcze mogę zrobić, ale tutaj nie ma gotowych odpowiedzi i rozwiązań. Mnie długa praca nad sobą, psychoterapia zaprowadziła do miejsca, w którym już wiem, że bardzo niewiele zależy ode mnie. Oglądając się za siebie wiem, że przegapiłam ogrom życia czekając na coś, co może się nigdy nie wydarzyć…dlatego mocno wierzę, że zamiast odmierzać czas swojego życia cyklami trzeba zacząć normalnie żyć i tak, wiem jak abstrakcyjnie to brzmi, ale jestem przykładem na to, że się da. Trzymam za wszystkie z nas kciuki i proszę nie zapominajcie o sobie!Yahu lubi tę wiadomość
-
malamarta234 wrote:Hej!
To ja się podzielę może moją historią. Zacznę od tego, że stymulacja nie była wcale taka zła. Dawki raczej niskie bo mam wysokie AMH, 11 dni brałam zastrzyki, w związku z dużą liczbą pęcherzyków w jajnikach lekarz zakończył stymulację decapeptylem, żeby nie wywołać hiperstymulacji. Samo pobranie komórek bezbolesne, bo w znieczuleniu- jego bałam się najbardziej, a w sumie było Ok, jedyne co- po kilku godzinach zwymiotowałam😅 i teraz największy hit- pobrano 38 komórek z czego 30 było dojrzałych 😳 zdecydowałam się na przekazanie 20 komórek do dawstwa, 10 zostało przekazanych do zapłodnienia. Ogólnie po punkcji pierwszy dzień praktycznie przespałam, na drugi dzień czułam jeszcze jajniki przy siusianiu i chodzeniu, ale w kolejny dzień polazłam już na wyprawę w góry i było Ok:) z tych 10 zaplodnonych komórek mamy 9 zarodków z piątej doby, transfer odroczony ze względu na ryzyko hiperstymulacji, ale generalnie wszystko idzie ku dobremu:) mam w związku z tym taką refleksję- na każdym etapie będzie stres i zmartwienia, wątpliwości…trzeba chyba po prostu wejść w ten proces i nie zapomnieć przy okazji normalnie żyć
Nie stresujcie się, zaufajcie lekarzowi, nie kombinujcie z tysiącem supli, zadbajcie o siebie, swój związek, dobrze jedzcie i ruszajcie się- żaden, nawet najdroższy suplement nie pomoże jeśli zabraknie tych podstawowych elementów ☺️ trzymajmy za siebie kciuki, wspierajmy się i nie straszmy się wzajemnie- bo każda z nas jest inna i inaczej to przeżyje (99% z nas bez większych niedogodności;)[/QUOTE
O szokkk, ale taki pozytywny😀 super wynik!!!
Fajnie, że pomyślałaś o innych kobietach, ja również jak Ty przekazałam swoje komórki do dawstwa.. decyzję podjęłam kiedy byłam na sali po punkcji mi pobrali 23 komórki, a była na sali dziewczyna również po punkcji i pobrali jej tylko jedną komórkę podobno brała 3x mocniejsze leki niż ja..Ilo32 -
Ilo32 wrote:Idziemy razem w tym samym tempie, lipiec już za moment będzie 😬
Tak, prawie krok w krok
Ja już po punkcji. Niestety z 12 pobranych komórek tylko połowa jest dojrzała, chyba potrzebują więcej czasu, ale działamy dalej!
Ilo32 czy po 5 dobach dostałaś informacje o jakości zarodków? Czy dopiero na wizycie? -
Johana wrote:Tak, prawie krok w krok
Ja już po punkcji. Niestety z 12 pobranych komórek tylko połowa jest dojrzała, chyba potrzebują więcej czasu, ale działamy dalej!
Ilo32 czy po 5 dobach dostałaś informacje o jakości zarodków? Czy dopiero na wizycie?
Hmm to też dobry wynik😀 czy zapłodnienie komórek masz metodą ICSI ? Wiesz co oni do mnie dzwonili w pierwszej dobie, później ja do nich dzwoniłam w 3 i 5,
a później oni dzwonili w 7dobie więc w 5 dobie będziesz wiedziała jakie jakości masz zarodki😀Ilo32 -
Dziekuje ❤️ z tych wszystkich emocji nie dopytałam jak to działa dalej czy jakiegoś maila dostanę z ilością i jakością czy może mam odebrać osobiście wyniki tak jak po mTese.
Tak, metoda ICSI ze względu na azoospermie.
-
Ilo32 wrote:Będzie dobrze 🙂 daj znać jak wszytko wyszło😀 trzymam kciuki ❤️ a czemu nie masz na świeżo transferu?
Miałam sporo mniejszych pęcherzyków przez PCOS, wiec było ryzyko hiperstymulacji.
Ogólnie ostatnie dni już ciężko znosiłam, może nie tyle bolało ale jajniki były bardziej odczuwalne przy jakimkolwiek ruchu, i kilka dni przed punkcją juz dostałam leki. Teraz kolejne plus zastrzyki przeciwzakrzepowe.
Również je bierzesz?
-
Johana wrote:Miałam sporo mniejszych pęcherzyków przez PCOS, wiec było ryzyko hiperstymulacji.
Ogólnie ostatnie dni już ciężko znosiłam, może nie tyle bolało ale jajniki były bardziej odczuwalne przy jakimkolwiek ruchu, i kilka dni przed punkcją juz dostałam leki. Teraz kolejne plus zastrzyki przeciwzakrzepowe.
Również je bierzesz?
Yhymm.. tak brałam przez 10dni po punkcji.
Współczuję Ci, wiem coś o tym, ale Najgorsze już mamy za sobą 😀
Ilo32 -
Johana wrote:Miałam sporo mniejszych pęcherzyków przez PCOS, wiec było ryzyko hiperstymulacji.
Ogólnie ostatnie dni już ciężko znosiłam, może nie tyle bolało ale jajniki były bardziej odczuwalne przy jakimkolwiek ruchu, i kilka dni przed punkcją juz dostałam leki. Teraz kolejne plus zastrzyki przeciwzakrzepowe.
Również je bierzesz?
Hej, jak tam ? Udało się ? Też jestem po pierwszym transferze .W klinice od września 2022.
Pcos, niedoczynność tarczycy, zespół antyfosfolipidowy, trombofilia.
Słabe nasienie . 11 lat starań .
Invimed
Pierwsza procedura 06.2023
11dpt beta 367 🎉
13 dpt beta 695, prog 13,90 🎉
21 dpt beta 19 167 🤗
25 dpt beta 47 tys
26dpt jest ❤️
8tc serduszko przestało bić . Poronienie.
12.2023
Pierwsza wizyta w Poznaniu w Pastelovej.
14.08.2024 punkcja . 32 komórki, 11 zapłodnionych .
❄️❄️ Zarodki słabej jakości
27.09 transfer blastki 3bc
6 i 7 dpt mamy dwie kreski
8dpt beta 120 🥰
10dpt beta 239 😍
12dpt beta 702 🥰
24.10 wizyta jest ❤️
2.12 pierwsze prenatalne , wszystko okej ❤️
13 TC czuje pierwsze ruchy
14 tc w brzuszku mieszka Wiktoria 🥰 -
Johana wrote:Dziekuje ❤️ z tych wszystkich emocji nie dopytałam jak to działa dalej czy jakiegoś maila dostanę z ilością i jakością czy może mam odebrać osobiście wyniki tak jak po mTese.
Tak, metoda ICSI ze względu na azoospermie.
Hej. Mój mąż też ma azoosperie (Azfc). Po dwóch nieudanych procedurch zdecydowaliśmy się w końcu na dawce. Można wiedzieć jak pozyskaliście plemniki, przez biopsję?Starania od 2021 roku.
KET (II AZ Czechy Reprofit) - 12.07.2024 r.
7dpt - beta 78, próg 22,78 ng/ml.
10dpt - beta 411,80, próg 24,40 ng/ml.
13dpt - beta 1757,80, próg 20,57 ng/ml.
15dpt - beta 3373,65, I USG - jest pęcherzyk ciążowy 3,7mm (IP - plamienia).
21dpt - II USG (plamienia - krwiaczki) - jest pęcherzyk żółtkowy z zarodkiem 🥰
25dpt - III USG (plamienia) - jest ❤️
7+5 - CRL 1,58 cm🥰
I prenatalne (11+6) USG ok, preeklampsja 1:39, hipotrofia 1:276 🙄
12+1- CRL 6 cm, 167 ud/min, szyjka 4 cm 😊
16+1 - 162 g dziewczynki 🥰, 146 ud/min, szyjka 4,5 cm 😊
19+2 - 303 g dziewczynki 🥰, 148 ud/min, szyjka 4,5 cm 😊
II prenatalne (20+3) USG ok, 425 g dziewczynki 🥰
22+1 - 564 g dziewczynki 🥰, 146 ud/min, szyjka 4,45 cm 😊
-
esiaa wrote:Hej, jak tam ? Udało się ? Też jestem po pierwszym transferze .
Transfer jeszcze przed nami.
Fajnie że macie już to za sobą. Jak samopoczucie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2023, 15:02
-
ZAJĄCZEK94 wrote:Hej. Mój mąż też ma azoosperie (Azfc). Po dwóch nieudanych procedurch zdecydowaliśmy się w końcu na dawce. Można wiedzieć jak pozyskaliście plemniki, przez biopsję?
Tak, przez biopsje mikroskopowa.
U Was nie znaleźli plemników?
-
Johana wrote:Transfer jeszcze przed nami.
Fajnie że macie już to za sobą. Jak samopoczucie?
Totalna huśtawka nastrojów. Jutro idę na betę . Dziś 10dpt . Objawy które mam mogą świadczyć zarówno o ciąży jak i totalnie o niczym ... 2dpt zaczął boleć mnie brzuch jak na okres . Lekarz zalecił nospe - uspokoiło się ale zaczęło kłuć i ciągnąć . Do środy potem raz na jakiś czas bol podobny do okresowego - trwało to jeden dzień i koniec . Teraz ciągnięcie kłucie i bol jajnika raz prawego raz lewego. Oprócz tego zdarza mi się być wrażliwa na zapachy , chodzę po domu jak ten dureń i szukam co śmierdzi mimo że narzeczony nie czuje 😅 mam zjazdy energetyczne .
Ze swojej strony wydaje mi się ze naprawdę zrobiłam co mogłam by się udało ( to nasz jedyny transfer nie mamy więcej zarodków i nie stać nas by zapłodnić następne komórki , mamy 10 zamrożonych ) . Od stycznia nie pije alko, nauczyłam się jeść śniadania w moim przypadku był to wyczyn bo mnie zawsze cofało rano jak chciałam zjeść , myślę że dbałam o siebie , dzień przed transferrm ze względu na dużo nietolerancji pokarmowych prywatnie zamówiłam pielęgniarkę do domu na wlew witaminkowy, przeczytałam gdzieś żeby po transferze pilnować żeby nogi były ciepłe więc pilnuje mimo temperatury na dworze po domu biegam w skarpetach , odpoczywam sporo ale też ile mogę tyle chodzę na krótkie spacery bo jak za dużo chodze to mnie ciągnie mocniej . Gonitwa myśli i uczucie że wcale nie chce iść na ta betę jutro . Wolałabym już chyba sobie żyć w słodkiej nieświadomości .. nie chce płakać. Nie mam już na to siły .Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2023, 11:15
W klinice od września 2022.
Pcos, niedoczynność tarczycy, zespół antyfosfolipidowy, trombofilia.
Słabe nasienie . 11 lat starań .
Invimed
Pierwsza procedura 06.2023
11dpt beta 367 🎉
13 dpt beta 695, prog 13,90 🎉
21 dpt beta 19 167 🤗
25 dpt beta 47 tys
26dpt jest ❤️
8tc serduszko przestało bić . Poronienie.
12.2023
Pierwsza wizyta w Poznaniu w Pastelovej.
14.08.2024 punkcja . 32 komórki, 11 zapłodnionych .
❄️❄️ Zarodki słabej jakości
27.09 transfer blastki 3bc
6 i 7 dpt mamy dwie kreski
8dpt beta 120 🥰
10dpt beta 239 😍
12dpt beta 702 🥰
24.10 wizyta jest ❤️
2.12 pierwsze prenatalne , wszystko okej ❤️
13 TC czuje pierwsze ruchy
14 tc w brzuszku mieszka Wiktoria 🥰 -
A i miałam jeszcze embryo glueW klinice od września 2022.
Pcos, niedoczynność tarczycy, zespół antyfosfolipidowy, trombofilia.
Słabe nasienie . 11 lat starań .
Invimed
Pierwsza procedura 06.2023
11dpt beta 367 🎉
13 dpt beta 695, prog 13,90 🎉
21 dpt beta 19 167 🤗
25 dpt beta 47 tys
26dpt jest ❤️
8tc serduszko przestało bić . Poronienie.
12.2023
Pierwsza wizyta w Poznaniu w Pastelovej.
14.08.2024 punkcja . 32 komórki, 11 zapłodnionych .
❄️❄️ Zarodki słabej jakości
27.09 transfer blastki 3bc
6 i 7 dpt mamy dwie kreski
8dpt beta 120 🥰
10dpt beta 239 😍
12dpt beta 702 🥰
24.10 wizyta jest ❤️
2.12 pierwsze prenatalne , wszystko okej ❤️
13 TC czuje pierwsze ruchy
14 tc w brzuszku mieszka Wiktoria 🥰 -
Naadziejkaa wrote:Esiaa, ja również doszukuje się objawów i głowa pełna myśli obecnie jestem 7 dni po transferze 3 dniowca myślę o zrobieniu testu ale boje się że za wcześnie. Pozdrawiam Cię
Ja jestem po transferze 5 dniowego zarodka i pierwsza betę mam robić 7dpt testów nie mam w domu i nie kupuje bo to za duży stres dla mnie .