Pregnyl: kto stosował?
-
WIADOMOŚĆ
-
Asiulek wrote:haha, mój mąż mówi ze jak mnie zna to z samego rana polecę nasikać
Asiulek, agaluka, Mała_Mi79 lubią tę wiadomość
-
Asiulek wrote:Tulipanno, a w jakich dniach cyklu ten syrop się pije? kupie jak mi test wyjdzie negatywny, ażeby wcześniej nie zapeszać
Asiulek lubi tę wiadomość
-
Asiulek wrote:Dziewczyny, którym nie dane było jeszcze doświadczyć macierzyństwa...do Was też kieruję te słowa. Naprawdę cuda się zdarzają! Nie trzeba daleko szukać... nie możecie tracić nadziei... Martoszko, Opu, Pszczelka na pewno nie miała niczego złego na myśli... ją życie bardzo doświadczyło...ale jest silną kobietą...kto zna naszej Pszczelki historię drogi do macierzyństwa ten to wie...
Pszczelko, do tej pory uważałam że jesteś jedną z najsilniejszych na naszym wątku... i dalej tak uważam... ale to nie znaczy, ze nie mozesz mieć chwili zwątpienia... możesz...ale pamiętaj że jesteśmy tutaj z Tobą!
Polać jej bo dobrze mówifryzjerka lubi tę wiadomość
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Tulipano AMH mam 12 albo 13 juz nie pamiętam
NIe chciałam nikogo urazić mam powoli dosyc całego zamieszania czasami mam wrażenie ze ktoś wystawia moją cierpliwosć i siłe, chęć walki na próbe już kolejną.
Z jednej strony rozumiem dziewczyny które nie maja dziecka ze twierdza ze mam juz jedne wiec nie powinnam narzekać bo wiele by chciało choć jedno.
Ale te co juz maja dzieci i walczą wiedzą że o kolejne walczy sie chyba jeszcze mocniej bo wiemy o co walczymy. Naprawdę nie da sie opisac miłości do dziecka nie mając go. Skad sie biora u nas poklady cierpliwości, siły mimo zmęczenia. Wszystko mija ja podchodzi sie do lóżeczka i znika grymas placzu u dziecka a pokazuje sie bezzębny usmiech i wyciągnięte rączki, jak przychodzi taki maluch i mowi "mamo kocham Cię tak bardzo że nie potrafię opisać" Życzę tego każdej z WasMała_Mi79, monik, fryzjerka lubią tę wiadomość
-
Asiulek co do Guajazylu to "walnij" sobie z rana ale tak jakieś 2 godzinki przez jazdą samochodem.
Ja piłam od razu po przyjściu do pracy (o 7,30) potem też w pracy ok 14-tej i potem już w domu koło 17-tej
Nie wiem na czym jest ale może być wyczuwalny przez alkomat
Chociaż ja i tak zawsze miałam w torbie buteleczkę syropu i w razie czego miałam panom policjantom mówić jak na spowiedzi, że to na poprawę śluzu płodnego I już oczami wyobraźni widziałam jak ich palce stukają się w głowęAsiulek lubi tę wiadomość
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
hahaha, dobre... właśnie sobie wypbraziłam jak tłumaczę tak Panom policjantom... pomyśleliby... blondynka... hahaha
A tak dla odstresowania znacie kawał o blondynce która wsiadła w samolocie do klasy biznes zamiast ekonomicznej?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2015, 21:26
-
Blondynka wykupiła bilet na lot do Paryża...wchodzi do samolotu, zajumje najdogodniejsze miejsce w biznes klasie ... a tu Pani z obsługi ja przeprasza i każe się przesiąść i zająć miejsce zgodnie z tym które ma na bilecie, czyli klasa ekonomiczna...Stewardessa za żadne skarby nie mogła jej wytłumaczyć że jej miejsce jest w innej części samolotu, a to miejsce na którym obecnie siedzi jest Pana w garniturze który stoi obok... No ale blondynka jak to blondynka .,... powiedziała ze nie, to jej miejscówka i nie ustapi zadnemu biznesmenowi... no to stewardessa nie wiedząc co z tym zrobić ( w końcu stoi jej chłop nad głową i nie ma gdzie usiąść) poszła do kapitana... Ten na to: Prosze jej powiedzieć że ta część samolotu leci do Pekinu , a ta druga do Paryża . Podziałało
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2015, 21:34
kotkapc, Nikita2, tulipanna lubią tę wiadomość
-
Tak sobie Was czytam i tak sobie mysle ze chyba troche przesadziłyście. Niech sobie Pszczelka lamentuje płacze i narzeka do woli, nie ma w tym nic zlego i absolutnie nie ma za co przepraszać. Każda z nas cierpi po swojemu i posiadanie juz jednego dziecka nie oznacza ze to cierpienie jest mniejsze.
Pszczelko kochana idac twoim tokiem rozumowania wszystkie jestesmy wybrakowane a przeciez wiadomo ze to bzdura. Doszlas juz tak daleko ze nie czas na poddawanie sie. Monik dobrze pisze, jak sie nie uda to przynajmniej lekarz bedzie wiedzial co zmienic w stymulacji, masz przeciez 3 procedury o ile sie orientuje, wiec tak naprawde duzo mozliwosci jeszcze przed toba. Glowa do góry!monik, Mała_Mi79 lubią tę wiadomość
-
kotkapc wrote:Tak sobie Was czytam i tak sobie mysle ze chyba troche przesadziłyście. Niech sobie Pszczelka lamentuje płacze i narzeka do woli, nie ma w tym nic zlego i absolutnie nie ma za co przepraszać. Każda z nas cierpi po swojemu i posiadanie juz jednego dziecka nie oznacza ze to cierpienie jest mniejsze.
Pszczelko kochana idac twoim tokiem rozumowania wszystkie jestesmy wybrakowane a przeciez wiadomo ze to bzdura. Doszlas juz tak daleko ze nie czas na poddawanie sie. Monik dobrze pisze, jak sie nie uda to przynajmniej lekarz bedzie wiedzial co zmienic w stymulacji, masz przeciez 3 procedury o ile sie orientuje, wiec tak naprawde duzo mozliwosci jeszcze przed toba. Glowa do góry!Martoszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA mi sie plakac chce na to co Pszczelka pisze o podchodzeniu do lozeczka itd... Dlatego wlasnie piszę, ze po kolejnej nieudanej probie przytuli sie do swojego usmiechnietego synka a reszta z nas do zimnej poduszki. Glodny sytego nie zrozumie i odwrotnie.
-
Opu...kochana...uwierz, że każda z nas rozumie się nawzajem.
Uwierz też, że wiele z nas (które mają już największy na świecie cud - dziecko) o ten cud starały się tak samo długo i w takim samym trudzie ja np. Ty czy inne dziewczyny - starające się o pierwsze dziecko.
My też byłyśmy kiedyś "głodne" więc doskonale rozumiemy ten głód.
Nie możemy i nie chcemy być traktowane inaczej ... bo ta "sytość" jest pozorna...my tez jesteśmy "głodne".
A ból serca gdy Twoje dziecko prosi o braciszka albo siostrzyczkę...a Ty nie jesteś w stanie tego pragnienia ziścić ... dziecku tak łatwo nie wytłumaczysz jak mężowi, przyjaciółce, matce czy teściowej
Nasze forum i wątek jest po to żeby się wspierać ... i ja tak to odczuwam.
Każda z nas miała, ma i będzie mieć chwile wzlotów i upadków, dni kiedy będzie czuła rozpierające ją szczęście oraz takie, w których będzie się czuła "wybrakowana".
I każdą swoją emocję możemy tutaj wyrzucić...bo każda z nas przytuli, wysłucha, doda siły ...
Bo razem walczyłyśmy, walczymy i będziemy walczyć o nasz CUD
Każda z nas jest wspaniała, jest wojowniczką i żeby było jasne... każda z nas drugą szanuje i wszystko, co tutaj piszemy właśnie proszę odczytywać z intencją, że ktoś czuje się tak czy inaczej (że jest jej źle, smutno, tragicznie albo wesoło, głupkowato, szczęśliwie...) ...ale pisze to z szacunkiem dla drugiej... żeby wyżalić się a nie kogoś obrazić
Jest piękny dzień i to daje nam nowe siły do kolejnej walki i starań o nasze maleństwa...bo zwyciężymy
Jezu, Ty się tym zajmij ! -
Asiulek wrote:Dziewczęta, w którym dniu cyklu robi się tsh? bo tak myślę, ze w zasadzie to nigdy jeszcze nie badałam...
Dobrej nocki wszystkim!
Asiulku...TSH jest raczej niezależny od dnia cyklu...
Ja zawsze robię przed wizytą u mojego endokrynologa...a to jest w różnym dniu cyklu
Jezu, Ty się tym zajmij !