prolaktyna
-
WIADOMOŚĆ
-
pigułka wrote:Dokładnie, są dwie szkoły. Mój gin mówił, że można odstawić od razu, ale żeby nie było szoku dla organizmu i żeby wszystko się dobrze zagnieździło to poleca odstawiać stopniowo.
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
Shafuli a to jest mozliwe zeby temperatura wzrosla w drugiej fazie a pecherzyk nie pekl? Myslalam ze jak pecherzyk pęka to wtedy wzrost tempki i w ogole? Moze u mnie tez tak jest ze niby owulka jak ta lala, ale jednak nie do konca...
nowatorka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykatastrofa wrote:Shafuli a to jest mozliwe zeby temperatura wzrosla w drugiej fazie a pecherzyk nie pekl? Myslalam ze jak pecherzyk pęka to wtedy wzrost tempki i w ogole? Moze u mnie tez tak jest ze niby owulka jak ta lala, ale jednak nie do konca...
Czarna magia normalnie
Za temperaturę odpowiadają hormony a za pęknięcie....ciałko żółte? Nie mam pojęcia -
katastrofa wrote:Shafuli a to jest mozliwe zeby temperatura wzrosla w drugiej fazie a pecherzyk nie pekl? Myslalam ze jak pecherzyk pęka to wtedy wzrost tempki i w ogole? Moze u mnie tez tak jest ze niby owulka jak ta lala, ale jednak nie do konca...
Tak może, w LUF tak jest. Wklejam link do poczytania, jakbyś chciała:
http://wylecz.to/pl/choroby/ginekologia/zespol-luf-zespol-luteinizacji-niepeknietego-pecherzyka-jajnikowego.html#popupCloseopóźniona lubi tę wiadomość
-
W medycynie jest tak, że każdy przypadek jest inny. Jednej zbiją prolaktynę i zajdzie w ciążę, a druga nie. To jest wszystko na tyle skomplikowane, że nikt nie da Ci jednoznacznej odpowiedzi.
Jeśli Cię to pocieszy, to mi po zbiciu prolaktyny i piciu Inofemu wróciła owulacja.Shafuli lubi tę wiadomość
-
Dzieki,ale nie pociesza mnie...owulacje mam, testy ovu mega pozytywne,sluz,szyjka itp wszystko ok,ale widocznie ten pecherzyk nie peka skoro ciazy nie ma...w sumie bylabym dziwnym przypadkiem majac ponad 50 prolaktyny i objaw jedynie bolu piersi...no nic oby bromrgon zrobil co ma do zrobienia...jeszcze tydzien i zobacze co w trawie piszczy
-
katastrofa wrote:Dzieki,ale nie pociesza mnie...owulacje mam, testy ovu mega pozytywne,sluz,szyjka itp wszystko ok,ale widocznie ten pecherzyk nie peka skoro ciazy nie ma...w sumie bylabym dziwnym przypadkiem majac ponad 50 prolaktyny i objaw jedynie bolu piersi...no nic oby bromrgon zrobil co ma do zrobienia...jeszcze tydzien i zobacze co w trawie piszczy
-
Tak to działa...A ja głupia myślałam,że owulacji nie mają te którym nie wyznacza linii na wykresie i te którym testy ovu wychodzą negatywne...To to już chyba jakiś wtórny brak owulacji...To teraz już nie wiem po co mam brać duphaston skoro tej owulki nie ma...A chciałam zbadać progesteron w 7dpo ,żeby zobaczyć czy była,ale teraz to bez sensu będzie przecież...
-
Katastrofa no to dobrze myslalas bo na wykresie w cyklu bezowulacyjnym nie ma linii. A takie przypadki kiedy linia jest a pecherzyk nie pekl ale wytwarza progesteron wiec tempka sie podnosi to sa chyba bardzo rzadkie.co do testow owu to mi nigdy nie wyszedl pozytywny takze na mnie one nie dzialaly a progesteron w takiej sytuacji bierz bo ci ureguluje troche cykl i pomoze w ewentualnym zagniezdzeniu jak nie teraz to w przyszlym miesiacu
-
Ja na wszystkich bezowulacyjnych cyklach miałam zaznaczoną owu i fazę wyższych temperatur. Nawet przy prolaktynie 1699 i progesteronie 8. Jedyne co nie bylo normalne to długość cyklu-42 dni. I to był jedyny objaw.
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
No właśnie kurde to już jakiś objaw - długi cykl,a u mnie regularnie wszystko jak w zegarku więc nie ma co regulować,a przy tak wysokiej prolaktynie to niemożliwe z tego co czytam...no normalnie ewenement ze mnie Faza lutealna 14 dni , owu w 14 lub 15 ,jedynie w tym cyklu był jeden dzień opóźnienia @ i plamienia przed,ale tłumaczę to pierwszym miesiącem przyjmowania bromka...albo nie pękniętym pęcherzykiem...ech...zrobię w tym cyklu zdjęcia testów owulacyjnych i Wam tu wkleję...
-
Testy owulacyjne pokazują tylko skok lh. To, że on będzie nie oznacza, że owulacja się odbędzie.
Nie panikuj. Bierz leki tak jak gin kazał i podziel się swoimi obawami na kolejnej wizycie.
Ja jak za dużo czytam to też mam wszystkie przypadłości. Np zrosty na jajnikach, luf, albo puste pęcherzyki bez komórek
A przeciwciała to już mam wszystkie. I do tego mąż ma słabe plemniki.
Idzie zwariować. Nie czytaj tylko rozmawiaj z lekarzem.
PozdrawiamShafuli, katastrofa lubią tę wiadomość
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
Tylko bez tego mojego kombinowania prolaktyne moze za rok ktos by mi zlecil...a hashimoto moze dopiero teraz bym odkrywala,takze to nie takie proste do konca,ale macie racje na razie nie ma co szukac :)Co by nie bylo i tak bromergon powinien zalatwic sprawe
-
katastrofa wrote:Tylko bez tego mojego kombinowania prolaktyne moze za rok ktos by mi zlecil...a hashimoto moze dopiero teraz bym odkrywala,takze to nie takie proste do konca,ale macie racje na razie nie ma co szukac :)Co by nie bylo i tak bromergon powinien zalatwic sprawe
Ja jak poszłam do gina na nfz to na podwyższoną prl kazał mi wypić setkę wódki. Więcej do niego nie pójdę.
Za to mam swojego profesora. Doprowadza mnie do pionu jak za bardzo panikuję. A badania też sama sobie robię po cichu i jak coś złego wyjdzie to mu pokażę
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
opóźniona wrote:Ja jak poszłam do gina na nfz to na podwyższoną prl kazał mi wypić setkę wódki. Więcej do niego nie pójdę.
katastrofa nie no hormony to powinnas zrobic, to powinien ci lekarz zlecic. musisz znalezc dobrego. ja chodze i zawsze chodzilam prywatnie do ginow. i teraz tez ide prywatnie. wiem ze pojdzie kasa ale wole zmniejszyc wydatki na inne rzeczy a zainwestowac tutaj.
-
Bardzo możliwe, że chciał ze mną wypić. Planowałam, że jak do niego pójdę to powiem, że pół litra wypijam i dalej nic mi to nie daje
Ale nie idę do konowała. Zmarnowałam tylko czas u niego i tyle.nowatorka lubi tę wiadomość
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
Trzeba założyć czyjeś buty żeby zrozumieć...Byłam u 12 różnych ginekologów(wizyty od 80 zł do 250) każdy jeden na słowa poroniłam (z czasem już mówiłam że 3 razy) miał ochotę otworzyć mi z powrotem drzwi.Nie wiedzą,boją się,wolą pacjentki bez takiej historii. Do ginekologa chodzę na nfz bo część wyników mam za darmo i o co poproszę to mi zleci. Zgadzam się,że trzeba znaleźć dobrego ginekologa,tylko wygląda na to że ja zaliczam się do tej grupy kobiet u których przyczyna poronień się nie wyjaśni,ale będę szukać dalej i ginekologa i przyczyny.
Do tej pory nie miałam problemów z zachodzeniem w ciążę ,tylko z jej utrzymaniem,dlatego tak panikuję, nie chcę robić kroków do tyłu - przeraża mnie to. A co jeśli okaże się że za 8 razem uda się donosić ciążę? A na zajście w każdą kolejną będę potrzebowała roku? Tego oczywiście nie wiem,ale staram się każdy scenariusz brać pod uwagę. I myślę pozytywnie, choć to tak naprawdę jest pic na wodę bo co ma być to będzie.A od trzymania kciuków i słuchania,że kiedyś się na pewno uda raczej dziecka nie urodzę...