Reprofit Ostrava
-
WIADOMOŚĆ
-
Milvaaa wrote:Czytam Was w sumie w miarę na bieżąco, ale w ostatnich dniach nie udzielałam się w ogóle, bo potrzebuję odciąć na razie myśli od ciążowych tematów. A ten wątek to już w sumie nie in vitro tylko ciąże
Jednak chciałam się wypowiedzieć odnośnie tego co pisałyście o latach wyrzeczeń, badań, pieniędzy, stresu itd. Ja mam zupełnie inną perspektywę niż wiekszość z Was tutaj. Chociażby z racji wieku, bo mam dopiero 27 lat. Mysza chyba tylko jest także w moim wieku, ale już swoje przeszła. Ja natomiast jestem właściwie na początku drogi staraniowej. Naturalnie staraliśmy się tylko chwilę, ale i tak byliśmy na IVF nastawieni, to pominęliśmy wszystkie kroki poprzedzające.
Dla mnie czas od listopada jest takim czasem wyjętym z życia i już w tej chwili potrzebuję odzyskać siebie i relację z mężem. Czuję się jakby moje ciało nie należało do mnie przez cały ten czas i dopiero po kawałku je odzyskuję. Jak piszecie o 10 latach to dla mnie to jest wow. Naprawdę nie wyobrażam sobie ile trzeba przejść i jaką siłę mieć.
Ten mój post będzie długi, bo chcę się z Wami podzielić może nieco innymi przemyśleniami niż są tutaj na co dzień. Także wybaczcie, dziękuję tym z Was które przeczytają do końca i mam nadzieję, że nie zrozumiecie moich słów jako coś negatywnego
Ogólnie trudny jest to temat - jak wiele poświęcić żeby mieć dziecko. Ja mogę tylko się domyślać co sama bym zrobiła jakby się nie udawało i pewnie bym walczyła do końca. Jednak mam też takie przemyślenia, że warto się w tym wszystkim zatrzymać i dostrzec piękno życia takie jakie je mamy i w chwilach trudnych kiedy dziecka nie ma/nie było. Ważne przecież w tym wszystkim jesteśmy my i nasi partnerzy. Wspólne chwile, pasje i jakiekolwiek inne marzenia są również istotne. Lata starań wyniszczają, pojawia się upragnione dziecko, ale zastanawiam się czy wtedy naprawdę będzie tak kolorowo skoro z nas samych już niewiele zostało a relacja z partnerem została dawno zapomniana. Dla mnie mój mąż jest najważniejszy i jakby miała wybór albo dziecko albo on, to wybrałabym jego kosztem tego, że miałabym nigdy nie urodzić i nie zostać matką. I marzę o ciąży i dziecku tylko w perspektywie przeżywania tego wspólnie i kroczenia przez życie jako rodzina a nie tylko małżeństwo.
Bardzo trudno jest nie fiksować się w temacie ciąży kiedy tak wiele się poświęca i wszystkie wysiłki w tę stronę kieruje. Mi się jednak trochę oczy otworzyły teraz po tej mojej pierwszej ciąży, która okazała się jednocześnie pierwszym poronieniem. Zdrowa, młoda kobieta, problem tylko z genetyką, który IVF miało rozwiązać - poronienie. Złorzeczyłam na cały świat i nie docierało do mnie dlaczego - tyle kobiet zachodzi i rodzi dzieci tak po prostu, a tu ja przez ivf, tyle problemów po drodze przecież ta metoda pomija i takie coś... No po prostu brak słów. Jednak w pewnym momencie coś mi w głowie "kliknęło" i zdałam sobie sprawę, że muszę się przygotować również na długą walkę i nie wiadomo jak ona się zakończy. Gdybym popłynęła wraz z tymi swoimi początkowymi myślami, to skończyłabym w wariatkowie.
I Dziewczyny jeszcze moim ostatnim przemyśleniem chciałam się podzielić - jak się przechodzi przez taką batalię związaną z in vitro (i nie tylko, bo to przecież i badania i szukanie wcześniej innych sposobów), to traktowanie tych zarodków jako dziecko, które czuje i rozumie Twoje nastawienie i myśli sprawia, że robimy sobie niepotrzebną krzywdę kiedy się nie udaje - a jak wiecie z doświadczenia nie udaje się często. Mnie już tutaj nazywałyście mamuśką, gratulowałyście, nastawiamy się tutaj wszystkie z tymi betami, nazywamy te zarodki naszymi Kropeczkami/Krecikami/Perełkami i to jest piękne póki pięknie jest. Jak się kończy to takie nastawienie sprawia, że jeszcze trudniej się pozbierać. Myślę, że zdrowiej dla umysłu jest przechodzić to z nastawieniem, że transfer to po prostu kolejny krok, kolejna procedura - nie że się jest w dwupaku, że kropeczek już z nami jest i będzie cudownie - może być różnie i transfer to tylko transfer. Nawet beta to tylko beta bez potwierdzenia ciąży na USG. Nie mam tutaj oczywiście na myśli zakładanie najgorszego i martwienie się od początku - chodzi mi o zachowanie dawki zdrowego umiaru i pohamowanego optymizmu
Dzięki, że dotrwałyście do końca i naprawdę mam nadzieję, że nie odczytacie tego negatywnie. Chciałam po prostu przedstawić inną perspektywę, którą też można przyjąć i która także może być ok 😊
Bardzo mądre to co napisałaś i bardzo dziękuję, że zdecydowałaś się to głośno powiedzieć. Całkowicie się z Tobą zgadzam i podpisuję się pod tymi słowami całą sobą!Milvaaa lubi tę wiadomość
Starania od 2019.
ET zarodek 3-dniowy: beta 0;
FET 5AA KD (Encorton): beta 0;
FET 4AA KD (Encorton, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 3AA KD (Accofil, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 4AB KD (Immunoglobuliny, Neoparin, Embryoglue): przy beta 2500 ciąża pozamaciczna;
FET HB/2 po PGT-A KD (Immunoglobuliny, Neoparin): 8dpt - beta 110; 10dpt - beta 254; 12dpt - beta 468; 14dpt - beta 1024; 17dpt - beta 3987 (pęcherzyk w macicy);
31dpt (7+2): CRL - 10,5mm i mamy serduszko;
8+1: CRL - 1,73cm;
11+5: CRL - 5,00cm (Nifty ok, Pappa ok. Będzie chłopak);
13+6: CRL - 7,97cm
21+4: połowkowe (475g Człowieka)
35+5: narodziny synusia - 2450g
-
Giosiek wrote:Dziewczyny, mam oficjalne info!!!! 😬
Giosiek 0 : 1 Lekarz
Będzie DZIEWCZYNKA!!!!! 👧😍🤩🥳
Gratuluję! Kolejna księżniczka na pokładzie 🥰Giosiek, Primavera lubią tę wiadomość
Invicta
2 x IUI 👎
Gameta
3 x IVF ➡️ 5 transferów (4 x blastka 4.1.1 + 1 x blastka 4.2.2) ➡️1 cb, 1 poronienie w 9tc 💔
3 x AZ w Pl - nieudane 😔
01.03.2023 - Transfer AZ - 4.1.1 Pl
8 dpt - beta 99,33 mlU/ml, prog 27,60 ng/ml
10 dpt - beta 162,60 mlU/ml, prog 25,21 ng/ml
14 dpt - beta: 842 mlU/ml, prog 21,10 ng/ml,TSH 2,12, FT3 3,09, FT4 1,39
14 dpt - jest pęcherzyk 👍
26 dpt - beta 16050 mlU/ml, prog 24,28 ng/ml
6t4d (30 dpt) - jest 💓 CRL 0,59 cm
10t3d - CRL 3,41 cm
12t3d - CRL 6,63 cm, prenatalne ok
14t5d - 100g maluszka
19t3d - 220g, dziewczynka 👧
21t5d - 419g, połówkowe ok
23t5d - 560g dziewczynki
28t4d - 1260g dziewczynki
30t3d - 1423g, prenatalne ok
41+0 - 3460 g, 58 cm szczęścia 👧 💗
-
Mati W. wrote:U mnie niestety ale to koniec radości beta 250 także zatrzymała się.
Czuje się jakbym runęła z 9 piętra. Czułam że coś jest nie tak.
O nieeee!
Przykro mi bardzoStarania od 2019.
ET zarodek 3-dniowy: beta 0;
FET 5AA KD (Encorton): beta 0;
FET 4AA KD (Encorton, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 3AA KD (Accofil, Atosiban, Neoparin, Embryoglue): beta 0;
FET 4AB KD (Immunoglobuliny, Neoparin, Embryoglue): przy beta 2500 ciąża pozamaciczna;
FET HB/2 po PGT-A KD (Immunoglobuliny, Neoparin): 8dpt - beta 110; 10dpt - beta 254; 12dpt - beta 468; 14dpt - beta 1024; 17dpt - beta 3987 (pęcherzyk w macicy);
31dpt (7+2): CRL - 10,5mm i mamy serduszko;
8+1: CRL - 1,73cm;
11+5: CRL - 5,00cm (Nifty ok, Pappa ok. Będzie chłopak);
13+6: CRL - 7,97cm
21+4: połowkowe (475g Człowieka)
35+5: narodziny synusia - 2450g
-
Giosiek wrote:Dziewczyny, mam oficjalne info!!!! 😬
Giosiek 0 : 1 Lekarz
Będzie DZIEWCZYNKA!!!!! 👧😍🤩🥳
Gratulacje! 💚💚💚Giosiek lubi tę wiadomość
2020-2022: 3 procedury -> 2 transfery -> 0 ciąż
16.12.2022 - Reprofit • AZ • cykl naturalny z ovitrelle • transfer zarodka po PGT (encorton, equoral, accofil, neoparin, acard, cyclogest, atosiban) - klapa
6.03.2023 - Reprofit • AZ • cykl naturalny z ovitrelle • przebadany zarodek (intralipid, immunoglobuliny - Bioven, clexane, aspirin cardio, utrogestan, estrofem, atosiban)
🍀7dpt - beta 67,67, prog 28,80
🍀9dpt - beta 196,70, prog 32,30
🍀14dpt - beta 1931, prog 43,40
🍀24dpt - beta 33812, prog 32,20, CRL 4,3mm i ♥️
🍀30dpt - CRL 8,6mm
🍀8+2 - CRL 1,72cm
🍀9+1 - CRL 2,71cm
🍀16.05 prenatalne - wszystko ideolo
🍀3.07 19+5 połówkowe 👍
-
Giosiek wrote:Dziewczyny, mam oficjalne info!!!! 😬
Giosiek 0 : 1 Lekarz
Będzie DZIEWCZYNKA!!!!! 👧😍🤩🥳Giosiek lubi tę wiadomość
26.10.2022 r. Reprofit Ostrava ❄️ 4AA
➡️7 dpt beta 72,18 ➡️9 dpt beta 147,70
➡️12 dpt beta 644,72➡️14 dpt beta 1507,05
➡️26 dpt ❤
➡️30.12.22 USG prenatalne 5.66 cm❤
➡️21+0 tc 03.03.23 USG połówkowe 483g. Córeczka❤
➡️26+4 tc 11.04.23 957g.➡️30+4 tc 1432 g.
➡️32+3 tc III USG prenatalne 1968 g.
➡️34+4 tc 2411 g. ➡️36+4 tc 2623 g.
➡️40+0 tc córeczka na świecie SN 3430g.
10.09.2024 r. Reprofit Ostrawa ❄️4AA
➡️6 dpt beta 59,52
➡️8 dpt beta 209,7
➡️10 dpt beta 508,1
➡️14 dpt beta 1927,0
➡️21 dpt pęcherzyk ciążowy i żółtkowy
➡️28 dpt CRL 7,23mm, jest ❤️
➡️USG prenatalne CRL 6.66 mm, ryzyka niskie
-
Giosiek wrote:Dziewczyny, mam oficjalne info!!!! 😬
Giosiek 0 : 1 Lekarz
Będzie DZIEWCZYNKA!!!!! 👧😍🤩🥳
Gratuluję, fantastycznie 💚❤💚Giosiek lubi tę wiadomość
42 lat
kariotyp-ok,AMH-0,48,FSH-16mIU/ml,Kir Bx, NK-17%,cytokiny-ok.
Reprofit:5.06 ET ( biochem)☹️,13.07 FET - ☹️
06.12 FET - ❤️🙏❤️
2dpt - prog. 47.96 ng\ml
5dpt - prog. 33.10 ng\ml
7dpt - beta 85.02 mIU/ml, prog. 26.5 ng/ml
9dpt - beta 225 mIU/ml, prog. 68 ng/ml
12dpt - beta 1010 mIU/ml, prog. 45 ng/ml
14dpt - beta 2930 mIU/ml
22dpt - beta 24855 mIU/ml
23dpt mamy ❤️
9+6 - CRL 3.19cm
15.02 prenatalne ok, będzie synuś 👶🥰
17+6 - 233g chłopczyka 😍
20+4 II prenatalne - 460g 😍
Klinika Bocian
- 09.2022 - II procedura IVF, 2 zarodki
FETx 2 😞
- 06.2022- I procedura IVF , 2 zarodki
FETx2 😞
-
Dziękuję dziewczyny za wsparcie 💚 Tak się napłakałam że mi głowa zaraz pęknie 🤕 Za wczesnie zaczęłam się cieszyć ale to była moja pierwsza pozytywna beta więc stąd ta radość chociaż miała świadomość że wartości są niskie.
Teraz oczywiście mam w głowie że gdybym wzięła Encorton który, zaleciła immuno może by wyszło ale Czechy zdecydowanie odradzały. W piątek będę do nich pisać czy coś zmieniamy. Nie wiem co mam myśleć czy to zwykła statystyka czy mize zarodek był chory bo ich nie badałam czy może gdybym wzięła encorton to by się udało.
Mam jeszcze 3 zarodki i wierzę że tam jest mój Dzidziuś ale powiem wam że mam juz dość tego wszystkiego, jestem wykonczona psychicznie.
Przepraszam za te smęty....42 lat
kariotyp-ok,AMH-0,48,FSH-16mIU/ml,Kir Bx, NK-17%,cytokiny-ok.
Reprofit:5.06 ET ( biochem)☹️,13.07 FET - ☹️
06.12 FET - ❤️🙏❤️
2dpt - prog. 47.96 ng\ml
5dpt - prog. 33.10 ng\ml
7dpt - beta 85.02 mIU/ml, prog. 26.5 ng/ml
9dpt - beta 225 mIU/ml, prog. 68 ng/ml
12dpt - beta 1010 mIU/ml, prog. 45 ng/ml
14dpt - beta 2930 mIU/ml
22dpt - beta 24855 mIU/ml
23dpt mamy ❤️
9+6 - CRL 3.19cm
15.02 prenatalne ok, będzie synuś 👶🥰
17+6 - 233g chłopczyka 😍
20+4 II prenatalne - 460g 😍
Klinika Bocian
- 09.2022 - II procedura IVF, 2 zarodki
FETx 2 😞
- 06.2022- I procedura IVF , 2 zarodki
FETx2 😞
-
Milvaaa wrote:Czytam Was w sumie w miarę na bieżąco, ale w ostatnich dniach nie udzielałam się w ogóle, bo potrzebuję odciąć na razie myśli od ciążowych tematów. A ten wątek to już w sumie nie in vitro tylko ciąże
Jednak chciałam się wypowiedzieć odnośnie tego co pisałyście o latach wyrzeczeń, badań, pieniędzy, stresu itd. Ja mam zupełnie inną perspektywę niż wiekszość z Was tutaj. Chociażby z racji wieku, bo mam dopiero 27 lat. Mysza chyba tylko jest także w moim wieku, ale już swoje przeszła. Ja natomiast jestem właściwie na początku drogi staraniowej. Naturalnie staraliśmy się tylko chwilę, ale i tak byliśmy na IVF nastawieni, to pominęliśmy wszystkie kroki poprzedzające.
Dla mnie czas od listopada jest takim czasem wyjętym z życia i już w tej chwili potrzebuję odzyskać siebie i relację z mężem. Czuję się jakby moje ciało nie należało do mnie przez cały ten czas i dopiero po kawałku je odzyskuję. Jak piszecie o 10 latach to dla mnie to jest wow. Naprawdę nie wyobrażam sobie ile trzeba przejść i jaką siłę mieć.
Ten mój post będzie długi, bo chcę się z Wami podzielić może nieco innymi przemyśleniami niż są tutaj na co dzień. Także wybaczcie, dziękuję tym z Was które przeczytają do końca i mam nadzieję, że nie zrozumiecie moich słów jako coś negatywnego
Ogólnie trudny jest to temat - jak wiele poświęcić żeby mieć dziecko. Ja mogę tylko się domyślać co sama bym zrobiła jakby się nie udawało i pewnie bym walczyła do końca. Jednak mam też takie przemyślenia, że warto się w tym wszystkim zatrzymać i dostrzec piękno życia takie jakie je mamy i w chwilach trudnych kiedy dziecka nie ma/nie było. Ważne przecież w tym wszystkim jesteśmy my i nasi partnerzy. Wspólne chwile, pasje i jakiekolwiek inne marzenia są również istotne. Lata starań wyniszczają, pojawia się upragnione dziecko, ale zastanawiam się czy wtedy naprawdę będzie tak kolorowo skoro z nas samych już niewiele zostało a relacja z partnerem została dawno zapomniana. Dla mnie mój mąż jest najważniejszy i jakby miała wybór albo dziecko albo on, to wybrałabym jego kosztem tego, że miałabym nigdy nie urodzić i nie zostać matką. I marzę o ciąży i dziecku tylko w perspektywie przeżywania tego wspólnie i kroczenia przez życie jako rodzina a nie tylko małżeństwo.
Bardzo trudno jest nie fiksować się w temacie ciąży kiedy tak wiele się poświęca i wszystkie wysiłki w tę stronę kieruje. Mi się jednak trochę oczy otworzyły teraz po tej mojej pierwszej ciąży, która okazała się jednocześnie pierwszym poronieniem. Zdrowa, młoda kobieta, problem tylko z genetyką, który IVF miało rozwiązać - poronienie. Złorzeczyłam na cały świat i nie docierało do mnie dlaczego - tyle kobiet zachodzi i rodzi dzieci tak po prostu, a tu ja przez ivf, tyle problemów po drodze przecież ta metoda pomija i takie coś... No po prostu brak słów. Jednak w pewnym momencie coś mi w głowie "kliknęło" i zdałam sobie sprawę, że muszę się przygotować również na długą walkę i nie wiadomo jak ona się zakończy. Gdybym popłynęła wraz z tymi swoimi początkowymi myślami, to skończyłabym w wariatkowie.
I Dziewczyny jeszcze moim ostatnim przemyśleniem chciałam się podzielić - jak się przechodzi przez taką batalię związaną z in vitro (i nie tylko, bo to przecież i badania i szukanie wcześniej innych sposobów), to traktowanie tych zarodków jako dziecko, które czuje i rozumie Twoje nastawienie i myśli sprawia, że robimy sobie niepotrzebną krzywdę kiedy się nie udaje - a jak wiecie z doświadczenia nie udaje się często. Mnie już tutaj nazywałyście mamuśką, gratulowałyście, nastawiamy się tutaj wszystkie z tymi betami, nazywamy te zarodki naszymi Kropeczkami/Krecikami/Perełkami i to jest piękne póki pięknie jest. Jak się kończy to takie nastawienie sprawia, że jeszcze trudniej się pozbierać. Myślę, że zdrowiej dla umysłu jest przechodzić to z nastawieniem, że transfer to po prostu kolejny krok, kolejna procedura - nie że się jest w dwupaku, że kropeczek już z nami jest i będzie cudownie - może być różnie i transfer to tylko transfer. Nawet beta to tylko beta bez potwierdzenia ciąży na USG. Nie mam tutaj oczywiście na myśli zakładanie najgorszego i martwienie się od początku - chodzi mi o zachowanie dawki zdrowego umiaru i pohamowanego optymizmu
Dzięki, że dotrwałyście do końca i naprawdę mam nadzieję, że nie odczytacie tego negatywnie. Chciałam po prostu przedstawić inną perspektywę, którą też można przyjąć i która także może być ok 😊
Reprezentuję tę część leczących się z długim stażem. Chyba faktycznie jest tak, że Twój punkt widzenia wynika z miejsca, w którym jesteś i w sumie czemu miałoby być inaczej
Każda z nas ma swoją drogę. Nie czuję się desperatką dla której życie bez dziecka pozbawione byłoby sensu, choć faktycznie dojrzenie do akceptacji bezdzietności było procesem i nie zadziało się od razu. Procedura, która zakończyła się sukcesem póki co, była wg. Naszych planów ostatnią i mieliśmy już konkretne plany na to co potem jak się nie uda. W sumie to było ich więcej niż na perspektywę, ze się uda
Dla naszego małżeństwa doświadczenie leczenia niepłodności było w efekcie czymś co pogłębiło naszą relację, dla której dziecko jest cennym, ale dodatkiem. Dzięki tym latom leczenia wiemy o siebie, że jesteśmy ważni dla siebie jako osoby, a nie tylko jako rodzice dzieci. Nie mówiąc juz o testowaniu i rozumieniu siebie w trudnych sytuacjach.
Dla mnie osobiście był to czas pogłębiania i rozumienia siebie bo uważam, ze w tym rodzaju leczenia głowa i emocje są tak samo ważne jak ciało. I mam wątpliwości jaką mamą byłabym 10 lat temu. Na pewno mniej spokojną i bardziej lękową.
Rownolegle z leczeniem toczyło się życie bo taki to rodzaj leczenia jest. Przeprowadziliśmy się do domu na wieś, podróżowaliśmy, pracowaliśmy, spotykaliśmy się z ludźmi. Normalne życie.
Nie już myślę o tym dlaczego tak to wszystko się poukładało. Uznaję, że tak miało być.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2023, 14:09
Salome, Giosiek, Zenula, I gave up, Magra3, mała, Ewa3bit, Jeżóweczka lubią tę wiadomość
-
Mati W. wrote:Dziękuję dziewczyny za wsparcie 💚 Tak się napłakałam że mi głowa zaraz pęknie 🤕 Za wczesnie zaczęłam się cieszyć ale to była moja pierwsza pozytywna beta więc stąd ta radość chociaż miała świadomość że wartości są niskie.
Teraz oczywiście mam w głowie że gdybym wzięła Encorton który, zaleciła immuno może by wyszło ale Czechy zdecydowanie odradzały. W piątek będę do nich pisać czy coś zmieniamy. Nie wiem co mam myśleć czy to zwykła statystyka czy mize zarodek był chory bo ich nie badałam czy może gdybym wzięła encorton to by się udało.
Mam jeszcze 3 zarodki i wierzę że tam jest mój Dzidziuś ale powiem wam że mam juz dość tego wszystkiego, jestem wykonczona psychicznie.
Przepraszam za te smęty....
Mati, przykro mi bardzo 🙁
Trzymam kciuki, żebyś z odzyskanymi siłami i ze spokojem podeszlas do kolejnego transferu.
Swoją droga to jeśli to Twoja pierwsza pozytywna beta to coś drgnęło - zarodek zaczął implantację. To ważne diagnostyczne
Salome lubi tę wiadomość
-
WiosnyFanka wrote:Bardzo mądre to co napisałaś i bardzo dziękuję, że zdecydowałaś się to głośno powiedzieć. Całkowicie się z Tobą zgadzam i podpisuję się pod tymi słowami całą sobą!
Weteranka tak, faktycznie przed transferem i po dużo się udzielałam. Czułam się super, że w końcu mogę cieszyć się też tutaj na forum razem z Wami swoimi testami i betami. Macie też dużo większą wiedzę niż ja, więc za wszelkie rady i podpowiedzi jestem Wam ogromnie wdzięczna. I moja przydługa wypowiedź zupełnie nie miała na celu pokazać, że mam jakikolwiek żal czy pretensje. Po prostu chciałam podzielić się swoimi przemyśleniami, bo akurat pojawił się podobny temat. I zwrócić uwagę na to, że może istnieć taki efekt, że poprzez... hm nie wiem jak to dobrze określić... przedstawianie wszystkiego w jak najlepszych barwach i "nakręcanie", że będzie dobrze daje się ogromną wiarę i przekonanie, że faktycznie tak będzie. Trzeba się wspierać, ale ja tylko wchodzę tutaj nieśmiało z takim przemyśleniem, żeby czasami dać lekko na wstrzymanie i jak sytuacja jest niepewna to nie czarować rzeczywistości, że jest inaczej. Tak jak powiedziałyście - każda z nas różnie to przeżywa i jeśli tutaj dostaje się same takie komunikaty, że wszystko ok, to po prostu leniuszek, będzie na pewno dobrze, już jesteś mamusią, gratulacje, beta zaraz wystrzeli itd., to potem niepowodzenie spada bardzo dotkliwie, bo miało się ogromne nadzieje. I znowu, oczywiście trzeba mieć nadzieję, ale warto się zastanowić też czy w sytuacji kiedy beta pokazuje, że nie jest do końca dobrze, to czy lepiej zrobi maksymalny optymizm czy może warto nieco ostudzić zapał i przygotować się na oba scenariusze. A to co będzie lepsze dla każdej z Was to już kwestia wyboru i indywidualnego przeżywania - ja tylko podsuwam, że jest też ta druga strona i opcja 😉ONA: 96' ON: 94'
🔴 NK z krwi 42% 🔴 KIR AA 🔴 Morfologia plemników 0-1% 🔴 MTHFR_677C>T homo, PAI-1 4G homo
🔴 Choroba genetyczna jednogenowa (50% ryzyka wady u dziecka)
💔 10.05.2023 transfer I 💔 Puste jajo płodowe
🍀 24.04.2024 transfer II 🍀 (encorton, intralipid, accofil, neoparin, estrofem, cyclogest, agolutin)
4dpt ⏸ 6dpt beta 44,5; 12 dpt beta 425; 14 dpt beta 813; 20dpt beta 6556, CRL 0,17cm 🥰 23 dpt migające ❤️
12+0 I prenatalne ok 🍀 5,3cm dziewczynki 🎀 14+4 8,5 cm i 98g malutkiej, zero krwiaków 🥳
22+0 USG połówkowe 🍀 440g ❤️ 28+6 III USG prenatalne 🎀 1320g
Córeczka ur. 31.12.2024r., 2980g, 53 cm 🥰
-
Mati- kochana, wiem ze to bardzo boli, nie zadreczaj sie myslami co do lekow, ja mialam tak samo. Tez myslalam o Encortonie brac czy nie. Nie wzielam, potem myslalam ze moze gdybym wziela by bylo inaczej. Przy drugim wzielam na wlasna reke. Czy to pomoglo, czy cos innego tego nie wie nikt. Rownie dobrze pierwszy zarodek mogl byc wadliwy, moze cos wiecej nie zagralo. Pojecia nie mam. Dlugo o tym myslalam ale co zrobic. Trzeba przezyc i ulozyc dalszy plan.
Powtorz bete za 2 dni, moze po prostu blad laba, moze chwilowy przestoj ale trzeba miec rozne opcje w glowie. Trzymaj sie ❤️
Giosiek- witamy kolejna dziewczynke w grupie 🙂Giosiek lubi tę wiadomość
-
The_sleeping_beauty wrote:Reprezentuję tę część leczących się z długim stażem. Chyba faktycznie jest tak, że Twój punkt widzenia wynika z miejsca, w którym jesteś i w sumie czemu miałoby być inaczej
Każda z nas ma swoją drogę. Nie czuję się desperatką dla której życie bez dziecka pozbawione byłoby sensu, choć faktycznie dojrzenie do akceptacji bezdzietności było procesem i nie zadziało się od razu. Procedura, która zakończyła się sukcesem póki co, była wg. Naszych planów ostatnią i mieliśmy już konkretne plany na to co potem jak się nie uda. W sumie to było ich więcej niż na perspektywę, ze się uda
Dla naszego małżeństwa doświadczenie leczenia niepłodności było w efekcie czymś co pogłębiło naszą relację, dla której dziecko jest cennym, ale dodatkiem. Dzięki tym latom leczenia wiemy o siebie, że jesteśmy ważni dla siebie jako osoby, a nie tylko jako rodzice dzieci. Nie mówiąc juz o testowaniu i rozumieniu siebie w trudnych sytuacjach.
Dla mnie osobiście był to czas pogłębiania i rozumienia siebie bo uważam, ze w tym rodzaju leczenia głowa i emocje są tak samo ważne jak ciało. I mam wątpliwości jaką mamą byłabym 10 lat temu. Na pewno mniej spokojną i bardziej lękową.
Rownolegle z leczeniem toczyło się życie bo taki to rodzaj leczenia jest. Przeprowadziliśmy się do domu na wieś, podróżowaliśmy, pracowaliśmy, spotykaliśmy się z ludźmi. Normalne życie.
Nie już myślę o tym dlaczego tak to wszystko się poukładało. Uznaję, że tak miało być.ONA: 96' ON: 94'
🔴 NK z krwi 42% 🔴 KIR AA 🔴 Morfologia plemników 0-1% 🔴 MTHFR_677C>T homo, PAI-1 4G homo
🔴 Choroba genetyczna jednogenowa (50% ryzyka wady u dziecka)
💔 10.05.2023 transfer I 💔 Puste jajo płodowe
🍀 24.04.2024 transfer II 🍀 (encorton, intralipid, accofil, neoparin, estrofem, cyclogest, agolutin)
4dpt ⏸ 6dpt beta 44,5; 12 dpt beta 425; 14 dpt beta 813; 20dpt beta 6556, CRL 0,17cm 🥰 23 dpt migające ❤️
12+0 I prenatalne ok 🍀 5,3cm dziewczynki 🎀 14+4 8,5 cm i 98g malutkiej, zero krwiaków 🥳
22+0 USG połówkowe 🍀 440g ❤️ 28+6 III USG prenatalne 🎀 1320g
Córeczka ur. 31.12.2024r., 2980g, 53 cm 🥰
-
Mysza123 wrote:Mati- kochana, wiem ze to bardzo boli, nie zadreczaj sie myslami co do lekow, ja mialam tak samo. Tez myslalam o Encortonie brac czy nie. Nie wzielam, potem myslalam ze moze gdybym wziela by bylo inaczej. Przy drugim wzielam na wlasna reke. Czy to pomoglo, czy cos innego tego nie wie nikt. Rownie dobrze pierwszy zarodek mogl byc wadliwy, moze cos wiecej nie zagralo. Pojecia nie mam. Dlugo o tym myslalam ale co zrobic. Trzeba przezyc i ulozyc dalszy plan.
Powtorz bete za 2 dni, moze po prostu blad laba, moze chwilowy przestoj ale trzeba miec rozne opcje w glowie. Trzymaj sie ❤️
Giosiek- witamy kolejna dziewczynke w grupie
💚💚💚42 lat
kariotyp-ok,AMH-0,48,FSH-16mIU/ml,Kir Bx, NK-17%,cytokiny-ok.
Reprofit:5.06 ET ( biochem)☹️,13.07 FET - ☹️
06.12 FET - ❤️🙏❤️
2dpt - prog. 47.96 ng\ml
5dpt - prog. 33.10 ng\ml
7dpt - beta 85.02 mIU/ml, prog. 26.5 ng/ml
9dpt - beta 225 mIU/ml, prog. 68 ng/ml
12dpt - beta 1010 mIU/ml, prog. 45 ng/ml
14dpt - beta 2930 mIU/ml
22dpt - beta 24855 mIU/ml
23dpt mamy ❤️
9+6 - CRL 3.19cm
15.02 prenatalne ok, będzie synuś 👶🥰
17+6 - 233g chłopczyka 😍
20+4 II prenatalne - 460g 😍
Klinika Bocian
- 09.2022 - II procedura IVF, 2 zarodki
FETx 2 😞
- 06.2022- I procedura IVF , 2 zarodki
FETx2 😞
-
caryophyllaceae wrote:Ale w ogóle Mati dziwne,że tak stanęło i jest taka wartość jak ostatnio ...;/ Może faktycznie labo nie dodało jakiegoś zera hmm. Wynik z dziś ? Nie dali Ci kartki tej,co kiedyś ?!!
Drgnęło bo było 241 a jest 250.42 lat
kariotyp-ok,AMH-0,48,FSH-16mIU/ml,Kir Bx, NK-17%,cytokiny-ok.
Reprofit:5.06 ET ( biochem)☹️,13.07 FET - ☹️
06.12 FET - ❤️🙏❤️
2dpt - prog. 47.96 ng\ml
5dpt - prog. 33.10 ng\ml
7dpt - beta 85.02 mIU/ml, prog. 26.5 ng/ml
9dpt - beta 225 mIU/ml, prog. 68 ng/ml
12dpt - beta 1010 mIU/ml, prog. 45 ng/ml
14dpt - beta 2930 mIU/ml
22dpt - beta 24855 mIU/ml
23dpt mamy ❤️
9+6 - CRL 3.19cm
15.02 prenatalne ok, będzie synuś 👶🥰
17+6 - 233g chłopczyka 😍
20+4 II prenatalne - 460g 😍
Klinika Bocian
- 09.2022 - II procedura IVF, 2 zarodki
FETx 2 😞
- 06.2022- I procedura IVF , 2 zarodki
FETx2 😞
-
Giosiek wrote:Dziewczyny, mam oficjalne info!!!! 😬
Giosiek 0 : 1 Lekarz
Będzie DZIEWCZYNKA!!!!! 👧😍🤩🥳Giosiek lubi tę wiadomość
Córka z zespołem wad genetycznych
Translokacja chromosomów, 6 strat, mthfr, pai1 plus amh 0.27, decyzja o AZ.
05.10.2022 transfer AZ 🥰
Bhcg 7dpt - 33.2, 9dpt -79, 12dpt - 202, 16dpt - 1073.
09.11.2022 - jest ❤
12.12.2022 - usg prenatalne, 6 .5cm szczęścia ❤
27.02.2023 - usg połówkowe , 590g synka
28.04 - usg 3 trymestr, 2kg chłopaka ❤
26.05 - 2600g synka
07.06.2023 - synuś jest z nami, 3380g i 54cm do kochania
-
Mati W strasznie mi przykro. Najważniejsze ze doszło do implantacji, to pewnie nie był ten zarodek i nie zadręczaj sie tym ze encorotnu nie wzięłaś. Twoje wyniki immuno są ok wiec to by nic nie zmieniłoBadania ok ✅ nasienie ok ✅ owulacja co m-c✅ Niepłodność idiopatyczna
2019 pierwsza procedura 3 blastki
3AA, 4AA, 5AA - 2 x beta 0, 1 x poronienie 7tc krwiak
2021 druga procedura 4 blastki 3AA, 4AA 3x beta 0, 1x cb
Badania immunologiczne
Kir AA, skopane cytokiny
Zalecenia: encorton, accrofil, heparyna
2023 trzecia procedura spdek AMH 0,6 i marne komórki 0 blastek
Reprofit KD -
Giosiek wrote:Dziewczyny, mam oficjalne info!!!! 😬
Giosiek 0 : 1 Lekarz
Będzie DZIEWCZYNKA!!!!! 👧😍🤩🥳
Jeszcze raz gratulacje 😍Giosiek lubi tę wiadomość
Badania ok ✅ nasienie ok ✅ owulacja co m-c✅ Niepłodność idiopatyczna
2019 pierwsza procedura 3 blastki
3AA, 4AA, 5AA - 2 x beta 0, 1 x poronienie 7tc krwiak
2021 druga procedura 4 blastki 3AA, 4AA 3x beta 0, 1x cb
Badania immunologiczne
Kir AA, skopane cytokiny
Zalecenia: encorton, accrofil, heparyna
2023 trzecia procedura spdek AMH 0,6 i marne komórki 0 blastek
Reprofit KD -
Gosiek gratulacje same dziewuszki ostatnio
My po wizycie, z dzidziolem wszystko ok, niestety u mnie duża zmiana w szyjce od ostatniej wizyty - z 45 na 32mm. Mam nadzieje ze ten trend nie będzie postępował. Za 2 tyg kontrola - podobnie jak u MalutkiejMagra3, Giosiek, I gave up, Monika29, Ewa3bit lubią tę wiadomość