Salve Medica Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
I am waiting for a miracle wrote:Chętnie bym poszła, bo do transferu podchodzę dopiero w listopadzie, dzisiaj byłam na wizycie i mam już wszystko rozpisane Nie mogę się doczekać. Mój lekarz gin jest cudowny Daje mi wiarę i siłę do dalszej walki. Powiedział mi, że jedyne co mogę zrobić to troszkę przybrać kg... Bo u mnie każdy kg- jest na wagę złota. Staram się bardzo, ale co mam biedna zrobić, jak ja jem, a waga spada w dół... bo bardzo dużo pracuję...
Jakby była zdalna i siedziałabym w domu, to może by mi się to udało... chociaż jak od marca siedziałam, to nawet pół kg nie przytyłam... Dietę mam zdrową, płodnościową i miałam nadzieję, że to wystarczy... ale to za mało... będę się starała jeszcze więcej jeść, ale i tak już czuję się jak Tamaguczi "Jeść, pić, spać + praca"...
Szkoda, że są takie godziny u Pani od akupunktury, bo następny tydzień- pracuję 7.30-16.00 i nie mam możliwości zamiany, bo kadra jest w opłakanym stanie, dlatego non stop mam zastępstwa... -
I am waiting for a miracle wrote:Mój gin nie wierzy w immunologię, więc nie doradzał mi w tym zakresie... A morfologią mam się nie martwić, bo nie będę robiła podobno przed transferem, jak się boję o białe krwinki... decyzja należy do mnie...
Nie wiem, co robić??? Pomóżcie...
Wyniki wyszły ok, więc teoretycznie nie powinnam nic robić, ale przepisał mi Zarzio... bo, może pomoże... Nie mam się kogo poradzić w tym zakresie...jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
Sunray wrote:Masz już wyniki histeroskopii? Wszystko wyszło ok? Dr K jest Twoim prowadzącym w Salve?
Tak histeroskopia numer 3 wyszła ok, tak jak 2 pozostałe.
Na wyniki biopsji i 138 czekam ( powinny być we wtorek, więc w środę mam zadzwonić ) Na wszelki wypadek mam umówioną wizytę do dr W, bo jak coś będzie nie tak to muszę brać 2 antybiotyki przez 10 dni. Wtedy transfer przełożę na grudzień. Wydaje mi się, że będę miała dobre wyniki i 4.11 dostanę okres i będę działać.Agunia83 lubi tę wiadomość
„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
Karola1987 wrote:Jeden zarodek dobrej jakości i dwa razem zamrożone słabsze. Kurde we wt byłam na wizycie nic dr K nie mówił o testach na covid teraz ide w poniedzialek to ciekawe czy sie cos odezwie
Mamy taką samą sytuację
Jeden jest bardzo dobry sam.
Jeden jest też dobry, a drugi bardzo słaby. ( cud )Bo wiedziałam, że mam jeszcze 2, które mają szansę, a później dostałam w niedzielę telefon- niespodziankę, że mam jeszcze 3
Wiesz może, czy to my decydujemy o kolejności? Czy embriolog?„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
Chodzę do dr K
Ważę 47 mam 166 Walczę o wagę 50 Taki mam plan, gorzej z realizacją, bo nie mogę już patrzeć po weekendzie na jedzenie...„Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
Mama 2 aniołków
Początek starań 03.2005r.
IV IVF:
- VI transfer blastocyst 3AA i 3AA
9dpt 413
11dpt 1197
15dpt 4166
22dpt 30071
2,7mm miłości
25dpt 54928
3,6mm miłości
27dpt
5,6mm miłości i 140
28dpt
6,8mm miłości
29dpt 99065
30dpt 111335
19w6d 320g miłości
21w0d 390g miłości
29w4d 1550g miłości
Ukochany synek 💙
Starania o rodzeństwo
V IVF:
- IX transfer blastocysty 3AA
9dpt 225
12dpt 491 (68,4%)
14dpt 711 (44,8%)
❄️ 3BB ❄️ 5AB
-
I am waiting for a miracle wrote:Mamy taką samą sytuację
Jeden jest bardzo dobry sam.
Jeden jest też dobry, a drugi bardzo słaby. ( cud )Bo wiedziałam, że mam jeszcze 2, które mają szansę, a później dostałam w niedzielę telefon- niespodziankę, że mam jeszcze 3
Wiesz może, czy to my decydujemy o kolejności? Czy embriolog?I am waiting for a miracle, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość
Karola1987 -
I am waiting for a miracle wrote:Chodzę do dr K
Ważę 47 mam 166 Walczę o wagę 50 Taki mam plan, gorzej z realizacją, bo nie mogę już patrzeć po weekendzie na jedzenie...
do mnie dr K zwrócił się z hasłem, że immunologia to bardzo dobra opcja, żebym zbadała i może się czegoś dowiemyI am waiting for a miracle lubi tę wiadomość
-
I am waiting for a miracle wrote:Mamy taką samą sytuację
Jeden jest bardzo dobry sam.
Jeden jest też dobry, a drugi bardzo słaby. ( cud )Bo wiedziałam, że mam jeszcze 2, które mają szansę, a później dostałam w niedzielę telefon- niespodziankę, że mam jeszcze 3
Wiesz może, czy to my decydujemy o kolejności? Czy embriolog? -
I am waiting for a miracle wrote:Tak histeroskopia numer 3 wyszła ok, tak jak 2 pozostałe.
Na wyniki biopsji i 138 czekam ( powinny być we wtorek, więc w środę mam zadzwonić ) Na wszelki wypadek mam umówioną wizytę do dr W, bo jak coś będzie nie tak to muszę brać 2 antybiotyki przez 10 dni. Wtedy transfer przełożę na grudzień. Wydaje mi się, że będę miała dobre wyniki i 4.11 dostanę okres i będę działać.
Wiesz co, ja też byłam pewna, że u mnie na histeroskopii wszystko jest ok, a jednak nie 🥴 Podczas samego badania miałam usunięte dwa polipy, gdzieś przy ujściach z jajowodów. O tym dowiedziałam się od razu po zabiegu. W sumie podejrzewałam, że mogę mieć jakiś polip, bo bardzo plamiłam w okresie okołoowulacyjnym i miałam skurcze macicy, a plamienia wcale nie zwiastowały owulacji🤨 Zaskoczeniem dla mnie było, że wyszedł mi stan zapalny - właśnie miałam to CD138 obecne w wycinku i chyba właśnie te plamienia i skurcze były wywołane CD138, bo po antybiotykoterapii nie mam ich. Byłam z tymi plamieniami u guru kliniki to mnie zlał i stwierdził, że tak czasem bywa u kobiet, które mają owulacje 🤨 nie wiem dlaczego nikt w Salve nie wpadł na pomysł histeroskopii u mnie 🤨jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
09.2016 poronienie zatrzymane naturalsika
02.2019/10.2019 - nieudane IVF x2
08.2020 - trzecie IVF ➡️10.2022 - 💕♂️ -
Pytanie z innej beczki, czy jest na forum ktos kto oddawał swoje komórki po IV do adopcji?? Zastanawiam sie teraz co z tym tematem zrobić i mam roznie dylematy😒36 lat, PCOS, starania od 07.2017
2018 AMH 7,47
04.2018 HSG prawy jajowód niedrożny
10.2018 IUI
11.2018 IUI
01.2019 IUI
2019 AMH 6,90
03.2019 start ICSI
25.04.2019 punkcja , 6 komórek zapłodnionych, 11 na zimowisku
Mamy trzy kropeczki 4AA, 5AA, 6AA
21.06.2019 transfer 5AA 10 dpt beta 214,88 12 dpt beta 600,91 17dpt beta 2737,29🍀
13.07.2019 jest serduszko!!❤
27.08.2019 jest siusiak
06.03.2020 Leon 5kg 60cm 👶 -
I am waiting for a miracle wrote:Gratuluję z całego serca Witamy na świecie Twojego synka
Jak dojdziesz do siebie to opowiedz nam o porodzie. Kiedy wychodzicie do domciu?
Ściskam mocno, dużo zdrówka dla Was *
Salve mojego przypadku nie chciało wziasc bo u nich tylko się rodzi.
Odesłali mnie nawet nie robiąc USG potwierdzającego czy to są faktycznie wody.
Pojechałam do Matki Polki, okazało się że brak miejsc ale mówiąc im o swoim przypadku wzięli mnie zbadali potwierdzili że to wody. W szpitalu spędziłam 3 tygodnie. Każdego dnia podawali mi antybiotyk abym nie zakaziła się wodami i maluch też. Do porodu samoistnie nie doszło. Ordynator chciał mnie przetrzymać do 37 tc, ale jedna z lekarek stwierdziła że nie chce ryzykować, bo mozna przedobrzyc. Tym bardziej że ciąża po ivf i mam już 36 lat. Szybko zapadła decyzja o wywołaniu porodu. Szyjka była zamknięta i długa bo 4 cm.
Podpieli mnie pod oxy. Niestety ani szyjka się nie zmniejszyła, ani nie było skurczy, jedynie wszystkie wody mi wyplynely. więc przed północą stwierdzili że zrobią mi CC. W 36+4 tc
O 23,21 dnia 9.10 przyszedł na świat mój synek.
Zabrali go ode mnie podawali mu antybiotyki w razie gdybym miała zakazenie. Maluch nie był w inkubatorze oddychał samodzielnie. Ja wyszłam ze szpitala po 4 dniach a mały po 6 dniach.
Okazało się że ani ja ani mały nie mieliśmy infekcji.
A na domiar złego w szpitalu zarazili mnie gronkowcem złocistym i wypisali bez leczenia ehhhhh
Małego mam w domu od czwartku, ręce pełne obowiązków. Noce nie przespane.
Ale jest taki kochany i cudowny.
Cieszę się że nic nam się nie stało, i mimo że mały jest wcześniakiem nie stwierdzono u niego tych cech. Od donoszonych dzieci różnił się tylko waga. Bo wzrost i główkę miał porównywalna do dzieci z 38-40 tc. Nawet stopa wielka. 😉
Ta ciąża była straszna, stale coś się działo, ale ważne że synek jest zdrowy.freta, Maja25, Mimi87 lubią tę wiadomość
"Cokolwiek zasiejesz, po jakimś czasie zbierzesz ! Twoje myśli to ziarno i od nich będą zależeć żniwa ".
21.03.2022 transfer 2AA
5 dpt 21,4 7 dpt 61,2 10 dpt 205,9 14 dpt 955 23 dpt 💗
7.06.22 prenetralne, synek
18.07.22 pierwsze ruchy 19+5
22.07.2020 20+2 waga 329g połówkowe
30.09.22 3 genetyczne 30+2 1445g
12.12.2022 40+5 56 cm, 3550 g, g.15.55 😍
02.01.2020 *IVF *ICSI MACS
15.01.2020 punkcja ❄❄ ❄
15.02.2020 transfer 3AA
6 dpt 49,5 9 dpt 181,5 11 dpt 286 13 dpt 446 16 dpt 1446 19 dpt 3893
26 dpt ❤️ 12.03.2020
18.06.2020 20+3 połówkowe- waga 385 g szczęścia 💕 będzie synek
19.06.2020 pierwsze ruchy💗
21.07.2020 25+1 waga 776 g
21.08.2020 29+5 gene 1502g
09.09.2020 waga 1944g
34+2 waga 2200, 35+2 waga 2600
09.10.2020 36+4 - 54 cm, 2620g godz 23.21 😍 -
Ja już jestem po wizycie . W poniedziałek za tydzień mam transfer . W sobotę muszę zrobić jeszcze progesteron i niestety wymaz na covid mam nadzieje ze nic mi nie wyjdzie i przeraża mnie to że znów trzeba wydać kasę na to nie dopytalam ile ale kojarze ze koło 400 zł muszę zadz i się zapytać jeszcze.
jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
Karola1987 -
Esperanza Mia wrote:Kochana w 32 tc zaczęły mi wypływać wody płodowe. Kiedy faktycznie wyszło że to wody byłam już w 34 tc. Od razu dostałam skierowanie na szpital.
Salve mojego przypadku nie chciało wziasc bo u nich tylko się rodzi.
Odesłali mnie nawet nie robiąc USG potwierdzającego czy to są faktycznie wody.
Pojechałam do Matki Polki, okazało się że brak miejsc ale mówiąc im o swoim przypadku wzięli mnie zbadali potwierdzili że to wody. W szpitalu spędziłam 3 tygodnie. Każdego dnia podawali mi antybiotyk abym nie zakaziła się wodami i maluch też. Do porodu samoistnie nie doszło. Ordynator chciał mnie przetrzymać do 37 tc, ale jedna z lekarek stwierdziła że nie chce ryzykować, bo mozna przedobrzyc. Tym bardziej że ciąża po ivf i mam już 36 lat. Szybko zapadła decyzja o wywołaniu porodu. Szyjka była zamknięta i długa bo 4 cm.
Podpieli mnie pod oxy. Niestety ani szyjka się nie zmniejszyła, ani nie było skurczy, jedynie wszystkie wody mi wyplynely. więc przed północą stwierdzili że zrobią mi CC. W 36+4 tc
O 23,21 dnia 9.10 przyszedł na świat mój synek.
Zabrali go ode mnie podawali mu antybiotyki w razie gdybym miała zakazenie. Maluch nie był w inkubatorze oddychał samodzielnie. Ja wyszłam ze szpitala po 4 dniach a mały po 6 dniach.
Okazało się że ani ja ani mały nie mieliśmy infekcji.
A na domiar złego w szpitalu zarazili mnie gronkowcem złocistym i wypisali bez leczenia ehhhhh
Małego mam w domu od czwartku, ręce pełne obowiązków. Noce nie przespane.
Ale jest taki kochany i cudowny.
Cieszę się że nic nam się nie stało, i mimo że mały jest wcześniakiem nie stwierdzono u niego tych cech. Od donoszonych dzieci różnił się tylko waga. Bo wzrost i główkę miał porównywalna do dzieci z 38-40 tc. Nawet stopa wielka. 😉
Ta ciąża była straszna, stale coś się działo, ale ważne że synek jest zdrowy.Esperanza Mia lubi tę wiadomość
Karola1987 -
Karola1987 wrote:Dziewczyny a nie wiecie kto robi w poniedziałki transfer ? W sumie myślałam ze dr K będzie mi robil ale niestety nie
no ja tez liczyłam na dr K, ale punkcja i transfer, to był sam szef.niestety.
nie wiem, czy będziemy podchodzić w listopadzie, nie wiem co robić.
-
jaina_proudmoore wrote:a nie test? to jak to jest...
@i need a miracle pisała o teście, albo ja coś pomieszałam, nieźle sobie dorobią, jakby nam jeszcze było mało stresujaina_proudmoore lubi tę wiadomość
Karola1987