Salve Medica Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
dzieki Bella. Moze sie uda pogadac jak opadnie kurz. Na razie, po tym co uslyszalam, nie chce go nawet widziec. jestem wsciekla, rozgoryczona i w ogole.
Ja mu nie wierze po prostu i to jest megaproblem. Ciagle jestem rozdarta miedzy tym, ze tak bardzo chce dziecka a tym ze nie z kims, z kim to nie wrozy nic dobrego.
Wydawalo mi sie po poprzedniej burzy juz cos dotarlo ale jak widac, nie na dlugo. A potem ja swiece oczami przed lekarzem, ze w tym cyklu musze zrobic przerwe (w myslach dodajac: bo moj facet zachowuje sie jak niedojrzaly dzieciak).
Dzis uratowac moga mnie chyba tylko paczki! -
W nerwach niewarto rozmawiać.
Poczekajcie, winka sie napijcie
No i smacznych paczkow -
Ja już jestem po zastrzyku na pęknięcie, dzisiaj na monicie pęcherzyk dominujący urósł do 22x19 mm i pani dr stwierdziła, że jest ok i trzeba działać pozostałe 2 pęcherzyki zostały mniej więcej takie małe jak były, więc nic z nich nie będzie, no ale dobry i jeden Najbardziej mnie dziwi endo bo okazało się, że od wczoraj urosło prawie 3 mm (wczoraj miało 8,4 a dzisiaj już 11 mm) - myślicie, że to możliwe?? W każdym razie pani dr kazała przez najbliższe 3 dni mocno się starać W poniedz. idę na sprawdzenie, czy pęcherzyk pękł.
Annna ja myślę, że wsparcie od partnera jest w naszej sytuacji niesamowicie ważne. Zresztą dziecko (jeśli już kiedyś się nareszcie pojawi) będzie Wasze wspólne, a nie tylko Twoje. Jest to Wasza wspólna sprawa i każde z Was powinno być po równo zaangażowane. Wiadomo, że kiedy problem jest po stronie kobiety to trochę jakby szala tych starań się przechyla na naszą stronę. To my musimy zażywać leki, chodzić na monitoringi itd. Jednak wydaje mi się, że nie zwalnia to faceta z obowiązku panowania nad sytuacją, wsparcia itd. U mnie też przyczyna problemów jest wyłącznie po mojej stronie (mąż ma bardzo dobre wyniki), ale zawsze jest on tam samo zaangażowany w starania, kiedy tylko praca mu na to pozwala jeździ ze mną na wizyty itd. Dla mnie jest to wielka podpora psychiczna. Nie chcę absolutnie Cię oceniać ani tym bardziej jakoś dołować, ale może warto się zastanowić, czy Twój partner na pewno jest w takim razie gotowy na dziecko. Bo jego wsparcie potrzebne będzie nie tylko przy staraniach, ale tym bardziej kiedy maleństwo pojawi się już na świecie i będzie wymagało opieki i zaangażowania ze strony obu rodziców.
W każdym razie mam nadzieję, że dojdziecie do porozumienia w tej kwestii, życzę Ci aby wszystko ułożyło się po Twojej myśli!Bella93 lubi tę wiadomość
-
annna83 a bierzesz pod uwagę, że on tak odreaguje niepowodzenia? mi mój po nie udanej I procedurze powiedział kiedy ja szalałam , i dobrze się stało bo chyba nie dorosłaś do roli matki. świat mi się zawalił, poważnie rozważałam rozwód. i kiedy myślałam, że to koniec ktoś mi powiedział, pogadaj z nim, jemu też jest ciężko i się broni. cholera tak było , nie brałam pod uwagę wogóle że on też cierpi, że stosuje wyparcie. pogadajcie na spokojnie, niech emocje opadną. aaaaaaaaaaaaa nie przejmuj się wiekiem ja jestem rocznik 82 i czuje się cholernie młodo.https://www.maluchy.pl/li-72827.png
-
Dziewczynki, co Wy na to, żeby założyć grupę nasza na fb, gdzie będziemy mogły gadac o wszystkim, nie tylko o Salve?Starania od marca 2015, wiek 26, hiperprolaktynemia i niedoczynność tarczycy u mnie, uszkodzona chromatyna plemnikowa i żylaki powrózka nasiennego u męża.
29.12.2016 r. - pierwsze nieudane IUI
07.03.2017 r. - embolizacja żylaków powrózka nasiennego męża -
Wszystkie macie racje i ja to wszystko wiem:(
oczywiscie ze wolalabym miec od poczucie wsparcia, pelne zaufanie, szczesliwa i pelna rodzine.
to jednak wszystko bardzo skomplikowane. Nie mam zludzen ani czasu aby czekac na rycerza na bialym koniu ktory mnie zaplodni. Bylam w takiej a nie innej sytuacji i musialam podejmowac wybor- albo zgadzam sie na to co jest albo byc moze nigdy mi nie bede miala juz szansy.
Czuje okropna presje po tym dr. K analizujac moje wyniki, stwierdzil ze powinnismy sie pospieszyc. nosz po prostu swietnie a mi co 3 cykle bedzie wypadac "awanturka rodzinna" i stracony cykl? to bez sensu!
Ech, zreszta. Na razie ze soba nawet nie gadamy, nie mieszkamy razem na stale wiec ta sytuacja moze ciagnac sie dlugo.
Raczej wiec odpuszcze wziecie CLO w tym cyklu bo chyba nie mam po co:/
Dostalam wczoraj plamienie- wiec zrobilam test zeby juz na 100% potwierdzic- negat. Cudu nie bedzie
Dzis nadal plamie choc juz sama glupieje czy to juz okres czy jeszcze plamienie. Nie wiem czy zamykac juz ten wykres:) Paradoksalnie brzucha mi jeszcze nie rozrywa, to nietypowa sytuacja ale to pewnie stres.
Calineczka- no zapowiada sie super! ciekawi mnie ten "aromek", czy to dziala jakos inaczej niz Clo?
Fajnie ze starania wypadaja na weekend, moze okazac sie owocny
Jozefka, czy moge spytac jakie mialas AMH? czy ktokolwiek dawal Ci do zrozumienia ze czasu nie masz za duzo?
Jomika- ja na fb wpadam dosc nieregularnie ale czemu nie;)
Bella, jakie teraz masz najblizsze plany, jakies kolejne proby przed Toba?
-
To faktycznie skomplikowane, ale wierzę, że podejmiesz właściwą decyzję
U mnie transfer w lutym, ale z racji podekscytowania forumowych koleżanek (co potęguje moją niecierpliwość) wolę pozostawić dokładny termin dla siebie -
Hej Kochane:) dzieki za pamiec:) dawno to nie zagladalam, ale nie znikam u mnie raz lepiej, raz gorzej. Otrzasam sie z pragnienia dziecka bo teraz priorytetem jest rozwod ( pozew juz u sedziego). Mam przyjaciol ktorzy mnie bardzo wspieraja. Nawet powiedzialabym ze czasem nie moge usiedziec w miejscu. Przychdza owszem dni zalamania, ale teraz juz od kilku dni moje przeszle zycie odczuwam jako sen a jawa jest tu i teraz. Chcialabym bardzo byc kochana, prawdziwa i dojrzala miloscia i uslyszec mowione do mnie slowa "mamo" ale to juz zweryfikuje zycie. Zadnej z Was nie zycze takiego scenariusza jaki mnie dotknal na koniec roku.Ale z dwojga zlego wiem ze zakonczenie naszego 10 letniego zwiazku, chociaz bardzo boli, bylo sluszna decyzja. Na pewno mnie to wzmocni.Trzymajcie teraz kciuki za moje nowe szczescie. Ja mysle o Was czesto, muszr podczytac szczegoly z ostatnich 2 miesiecy i naprawde wierze ze przeczytam tam o samych 2 kreskach na testach ! sciskam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2017, 12:45
30 lat, PCOS,starania od 2013
ICSI / crio 05.08.2016 7tc[*] crio 31.11.16 ! crio 6.12.16 koniec staran.. 9 jajeczek na zimowisku
-
Czesc Frezja:)
Dobrze, ze u Ciebie wszystko powoli sie klaruje, choc domyslam sie, ze boli...
U mnie masz kciuki gwarantowane, trzymaj sie :* :* -
Annna83 do 30 każdy mówił, że mam czas ale ja już panikowałam. rezerwe mam dobrą, jutro podam Ci bo dziś do badań się nie dostanę (w końcu cała gruba teczka, poszła do archiwizacji )
Frezja NARESZCIE kciuki za szybki i spokojny rozwód
Bella93 kciukam za Ciebie strasznie musi się udać!!!
Jomika jestem otwarta na propozycję grupy na fb
Calineczka owocnego serduszkowaniaBella93, annna83 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
No więc, utworzyłam dla nas grupę "NIEPOKONANE" musiałam dodać kogoś, żeby ją w ogóle utworzyć, więc dodałam męża, ale później go usunę Także kto chce, szukajcie i zapraszam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2017, 21:37
Starania od marca 2015, wiek 26, hiperprolaktynemia i niedoczynność tarczycy u mnie, uszkodzona chromatyna plemnikowa i żylaki powrózka nasiennego u męża.
29.12.2016 r. - pierwsze nieudane IUI
07.03.2017 r. - embolizacja żylaków powrózka nasiennego męża -
Józefka Wysłałam Ci zaproszenie do grona znajomych, jak zaakceptujesz to dodam do grupy.
józefka lubi tę wiadomość
Starania od marca 2015, wiek 26, hiperprolaktynemia i niedoczynność tarczycy u mnie, uszkodzona chromatyna plemnikowa i żylaki powrózka nasiennego u męża.
29.12.2016 r. - pierwsze nieudane IUI
07.03.2017 r. - embolizacja żylaków powrózka nasiennego męża -
https://www.facebook.com/groups/273205009768493/Starania od marca 2015, wiek 26, hiperprolaktynemia i niedoczynność tarczycy u mnie, uszkodzona chromatyna plemnikowa i żylaki powrózka nasiennego u męża.
29.12.2016 r. - pierwsze nieudane IUI
07.03.2017 r. - embolizacja żylaków powrózka nasiennego męża -
Jestem po transferze
józefka, calineczka88 lubią tę wiadomość
-
annna83 wrote:Yayyy!
jak sie czujesz??