Salve Medica Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
józefka wrote:Bella93 normalnie chętnie kopnełabym Cię w tyłek !!! dzidziol zostaje!!! słyszysz dzidziol!!! przez najbliższe 9 miesięcy czeka Cię siedzenie w brzuszku, więc przyzwyczajaj się!!!
Ja wiem, ze nie tym razem.... -
Bella życzę Ci aby Twoje przeczucie było jednak błędne Ale uważam że Twoje podejście (paradoksalnie) jest dobre, bo jak się człowiek nastawi i narobi nadziei to potem jest płacz i zgrzytanie zębami. W każdym razie trzymam kciuki.
Dla tych co jeszcze nie wiedzą z fb - u mnie wczoraj na monicie okazało się, że pęcherzyk znów nie pękł Także teraz robimy co najmniej miesiąc przerwy, a potem zobaczymy... ogólnie nie wygląda to za dobrze.
Taki plus z całej sytuacji, że przynajmniej przed końcem cyklu nie będę się denerwować, bo wiem, ze okres na 100% i tak dostanę (wielkie pocieszenie).
Bella93 lubi tę wiadomość
-
Lubię za pierwszą część
Szkoda, że tym razem się nie udało -
Bella ja tam trzymam kciuki
Bella93 lubi tę wiadomość
Starania od marca 2015, wiek 26, hiperprolaktynemia i niedoczynność tarczycy u mnie, uszkodzona chromatyna plemnikowa i żylaki powrózka nasiennego u męża.
29.12.2016 r. - pierwsze nieudane IUI
07.03.2017 r. - embolizacja żylaków powrózka nasiennego męża -
Beta <1,2 niemniej jednak dziekuje za kciuki
-
annna83 wrote:przepraszam jestem troche niedouczona, ale nie za wczesnie na ta bete?
lady_pink lubi tę wiadomość
-
a moze sie jeszcze cos zmienic czy wiesz juz na 100% ze nie tym razem?
tak czy inaczej, jestes mega. predzej bym pekla niz utzrymala to w tajemnicy!
-
ja sie tez zupdatuje troche: powiedzmy ze zakopalam topor wojenny (kobieta wybacza ale nie zapomina), od wczoraj biore Clostibegyt i mam wrazenie jakby ktos nasypal mi do podbrzusza musujacy proszek.
w pt jade sobie (bez partnera) do siostry na mazury na weekend. Mam nadzieje ze odsapniemy od calej skisnietej sytuacji i wroce na moj 10dc z pieknymi pecherzykami, gotowa do dzialania. -
Wiem juz na 100% ze nic z tego.
Odpoczywaj i hoduj jajka -
Dziewczyny no niech wreszcie któraś u nas zaciąży!!! Od porodu Józefki minęło już sporo czasu, a brzuszka nikt nie przejął
Bella kiedy następny transfer? Jomika a Wy kiedy po przerwie będziecie mogli znów zacząć starania? Anna trzymam kciuki aby pęcherzyki ładnie rosły no i żebyś sobie odpoczęła na mazurach od tych wszystkich zmartwień. Chyba szykuje się piękna pogoda w ten weekend, więc tym bardziej na pewno będzie super! -
Jak endometrium bedzie ok to w nastepnym cyklu.
-
A u nas zanim się odrodzą plemniki minie pewnie ze dwa lub trzy cykle, ale czytałam na jakimś forum, facet pisał, że zaskoczyli w niecały miesiąc po zabiegu, więc ja mam ogromną nadzieję nadal
Bella93 lubi tę wiadomość
Starania od marca 2015, wiek 26, hiperprolaktynemia i niedoczynność tarczycy u mnie, uszkodzona chromatyna plemnikowa i żylaki powrózka nasiennego u męża.
29.12.2016 r. - pierwsze nieudane IUI
07.03.2017 r. - embolizacja żylaków powrózka nasiennego męża -
Jomika mężuś niech łyka tabletki cynku i selenu (cynk ważniejszy) te preparaty dla mężczyzn na poprawę są drogie i są to suplementy (szkoda kasy)
Bella kurcze, nie strudzenie kciukam teraz za endometrium Twoje i crio!!! dobrze, że masz zapasik w postaci blastusihttps://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Jednak zmieniamy plany, najpierw chcemy zrobic histeroskopie, badania immunologiczne i genetyczne, wiec jak dobrze pójdzie to crio w maju.
W pn idziemy na rozmowe do naszego lekarza zobaczymy co on na to wszystkoWiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2017, 10:01
-
hejka równo rok temu wybudzałam się właśnie po punkcji, Robert czekał jak dojde do siebie i poszedł do "pokoju zwierzeń". w wyniku ostrego sexu na szkle, no wiecie Jasiu tak mnie dziś wieło na sentymenty.
także WALCZYĆ !!!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8d2a1c7a195e.jpgcalineczka88, Bella93 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Józefka dajesz nadzieję Kochana, będziemy walczyć, w końcu jesteśmy NIEPOKONANE
A tak serio to u mnie od wczoraj jakaś chandra wiosenna, mimo pięknej pogody i sprzyjającej aury dookoła to jakieś smuteczki mnie wzięły. Pojechaliśmy wczoraj z mężem na spacer do Arturówka żeby wykorzystać pierwsze promienie słońca w tym roku, ale oczywiście i tak prawie przez cały czas gadaliśmy o lekarzach, pcos i owulacji (a w zasadzie jej braku)... Niby mamy jakiś plan, ale mimo to dołuje mnie, że za chwilę będą już 2 lata jak się staramy, a tak naprawdę jesteśmy cały czas w tym samym punkcie. Owulacji jak nie było tak nie ma i nie za bardzo znaleźliśmy sposób aby ją wywołać. Wiem, że niektóre dziewczyny starają się po 5 lat i po 10, ale dla mnie te 2 lata to jest naprawdę już bardzo długa droga, i wyczerpująca przede wszystkim.
Czas leci tak strasznie szybko a ja mam wrażenie, że cały czas stoję w miejscu. Zawsze bardzo chciałam urodzić pierwsze dziecko przed 30, a jak ostatnio zaczęłam się zastanawiać to wyszło mi, żeby tak się stało to musiałabym zajść w ciążę najpóźniej we wrześniu tego roku. Biorąc pod uwagę, że ten miesiąc sobie odpuszczamy i najszybciej będziemy próbować na przełomie kwietnia/maja to tak naprawdę zostało nam 5-6 miesięcy co w perspektywie 2 lat nieudanych prób wydaje się bardzo krótkim i niemożliwym do zrealizowania terminem.
Wybaczcie mi te smuty Dziewczynki... -
My dzisiaj bylismy u genetyka. Pobrali nam krew do badan, nastepna wizyta i odbior wynikow 17.05
Najprawdopodobniej moje crio nie mialo szans na powodzenie. Szaleje mi tarczyca. Dzisiaj wizyta i ustalimy jakis plan dzialania. Dam znac pozniej -
Bella93 właśnie u mnie cała pierwsza procedura nie udała się, bo na skutek stymulacji rozchulała mi się tarczyca, TSH przed nią było na granicy normy a nawet lekko za wysokie. przy drugiej procedurze doktorowa zdecydowała o konsultacjach endokrynologicznych i na miesiąc przed drugą procedurą wdrożyli mi eutyrox. nie wspomne co się zaczeło dziać jak zaciążyłam i jak mi poszybowało TSH po mimo łykania eutyroxu..https://www.maluchy.pl/li-72827.png