WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Salve Medica Łódź
Odpowiedz

Salve Medica Łódź

Oceń ten wątek:
  • Nadziejka Przyjaciółka
    Postów: 96 35

    Wysłany: 28 grudnia 2020, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maaaa wrote:
    Fraxi do chyba 13tc około, acard 1x1 i magnezin 3x2 biorę do dziś (30tc)
    Dziękuje Ci bardzo za odp. A jak wyglądało schodzenie z Encortonu. 1/2 tabletki 10 dni i całkowicie odstawiałas?

  • Karola1987 Autorytet
    Postów: 335 109

    Wysłany: 28 grudnia 2020, 14:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    podczytuje wrote:
    To dziwne że w namiocie bo mi jak robili wymaz przed transferem to robili w osobnym gabinecie w salve pielegniarka z zabiegowego tłumacząc tym ze nie chcą żeby droga krzyżowała się w namiocie bo tam przychodzą zazwyczaj osoby z objawami na wymaz a tutaj traktowane jesteśmy jako potencjalnie zdrowe i za to robią osobno.
    No też byłam zdziwiona bo przed ostatnim transferem również miałam w gabinecie w środku a teraz namiot masakra z tym wszystkim jutro na 8.30 mam transfer dwóch zarodków już mnie zaczyna stresik brać

    Karola1987
  • Maaaa Autorytet
    Postów: 622 799

    Wysłany: 28 grudnia 2020, 14:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka wrote:
    Dziękuje Ci bardzo za odp. A jak wyglądało schodzenie z Encortonu. 1/2 tabletki 10 dni i całkowicie odstawiałas?

    Ja encorton brałam 1x1 tylko jakiś tydzień pomiędzy punkcja a transferem, później od razu miałam odstawić. Ale to trzeba lekarza dopytać jak to teraz wyglada. Na pewno schodzi się stopniowo z estrofemu

    👩Maaa 32
    I IVF
    👣 24.01 👶♥️
  • Ladybug Autorytet
    Postów: 391 376

    Wysłany: 28 grudnia 2020, 15:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka wrote:
    Dziękuje Ci bardzo za odp. A jak wyglądało schodzenie z Encortonu. 1/2 tabletki 10 dni i całkowicie odstawiałas?

    Ja brałam encorton mniej więcej do końca 1 trymestru. Ostatnie opakowanie dostałam słabsze - chyba 5mg zamiast 10 mg, już nie pamiętam jaka dawka dokładnie. Ostatnie 5 dni brałam co drugi dzień, ale to była moja inicjatywa.

    jaina_proudmoore lubi tę wiadomość

    Ona 37 lat -> AMH 5,87
    On 39 lat -> niskie parametry nasienia
    I stymulacja i I transfer = sukces -> 2021r ur. córka
    ---
    starania o rodzeństwo:
    3 transfery nieudane
    histeroskopia - lekki stan zapalny -> wyleczony
    szczepienia, poza tym immuno ok, kariotypy też
    ---
    12.2024 - stymulacja: (od 2dc) menopur 225jm (od 6 dc) menopur 225jm +orgalutran 0,25mg, (od 9 dc) menopur 300jm + orgalutran 0,25mg
    Pick-up -> 12 dojrzałych komórek -> 10 zapłodnionych [HBA-IMSI] -> 7 blastocyst -> PGT-A -> 4 prawidłowe
    24.02 transfer ❌
  • I am waiting for a miracle Autorytet
    Postów: 6175 7855

    Wysłany: 28 grudnia 2020, 16:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola1987 wrote:
    No też byłam zdziwiona bo przed ostatnim transferem również miałam w gabinecie w środku a teraz namiot masakra z tym wszystkim jutro na 8.30 mam transfer dwóch zarodków już mnie zaczyna stresik brać
    Będę trzymać mocno kciuki za 2 <3 <3

    Karola1987, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość

    „Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
    Mama 2 aniołków
    Początek starań 03.2005r.
    IV IVF:
    - VI transfer blastocyst 3AA <3 i 3AA
    9dpt 413
    11dpt 1197
    15dpt 4166
    22dpt 30071
    2,7mm miłości <3
    25dpt 54928
    3,6mm miłości <3
    27dpt
    5,6mm miłości i 140 <3
    28dpt
    6,8mm miłości <3
    29dpt 99065
    30dpt 111335
    19w6d 320g miłości
    21w0d 390g miłości
    29w4d 1550g miłości
    Ukochany synek 💙

    Starania o rodzeństwo <3
    V IVF:
    - IX transfer blastocysty 3AA <3
    9dpt 225
    12dpt 491 (68,4%)
    14dpt 711 (44,8%)
    Ukochana córeczka ❤️

    ❄️ 3BB ❄️ 5AB
  • Cytryna 88 Debiutantka
    Postów: 9 7

    Wysłany: 28 grudnia 2020, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, czy wiecie coś o dofinansowaniu in vitro z miasta na rok 2021? Czy korzystałyście już z takiego dofinansowania? Jak wygląda weryfikowanie miejsca zamieszkania bo nie jestem z Łodzi ale w akcie desperacji chcę się tam wprowadzić.

    Starania od 2016
    I transfer 2018 blastocysta 2AA
    II transfer 2019 blastocysta 3AA
    Syn 👣
    III transfer 2020 blastocysta 3AB
    Przygotowania do punkcji
  • Nadziejka Przyjaciółka
    Postów: 96 35

    Wysłany: 28 grudnia 2020, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maaaa wrote:
    Ja encorton brałam 1x1 tylko jakiś tydzień pomiędzy punkcja a transferem, później od razu miałam odstawić. Ale to trzeba lekarza dopytać jak to teraz wyglada. Na pewno schodzi się stopniowo z estrofemu
    Widzę, że co pacjentka to inaczej. A jak u Was z luteiną? Ja jestem w 13 tc i mam już schodzić

  • I am waiting for a miracle Autorytet
    Postów: 6175 7855

    Wysłany: 28 grudnia 2020, 21:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka wrote:
    Widzę, że co pacjentka to inaczej. A jak u Was z luteiną? Ja jestem w 13 tc i mam już schodzić
    Pewnie to też zależy od gin...

    Ladybug lubi tę wiadomość

    „Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
    Mama 2 aniołków
    Początek starań 03.2005r.
    IV IVF:
    - VI transfer blastocyst 3AA <3 i 3AA
    9dpt 413
    11dpt 1197
    15dpt 4166
    22dpt 30071
    2,7mm miłości <3
    25dpt 54928
    3,6mm miłości <3
    27dpt
    5,6mm miłości i 140 <3
    28dpt
    6,8mm miłości <3
    29dpt 99065
    30dpt 111335
    19w6d 320g miłości
    21w0d 390g miłości
    29w4d 1550g miłości
    Ukochany synek 💙

    Starania o rodzeństwo <3
    V IVF:
    - IX transfer blastocysty 3AA <3
    9dpt 225
    12dpt 491 (68,4%)
    14dpt 711 (44,8%)
    Ukochana córeczka ❤️

    ❄️ 3BB ❄️ 5AB
  • Cytryna 88 Debiutantka
    Postów: 9 7

    Wysłany: 28 grudnia 2020, 22:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cytryna 88 wrote:
    Cześć dziewczyny!
    Jestem po nieudanym transferze. To był ostatni zarodek. Czy wiecie kiedy mogę podejść do kolejnej stymulacji i punkcji jajników? Czy muszę mieć przerwę po transferze? Czy mogę od razu w następnym cyklu?
    Dzisiaj odstawiam hormony i czekam na okres. Wolałabym nie tracić czasu.

    Niestety nie mogłam od razu zacząć stymulacji, ponieważ nie miał aktualnego wyniku AMH. Czyli teraz okres, badania (AMH, TSH, ft3, ft4, prolaktyna i wit D), 20 dc scratching, okres, stymulacja, punkcja i cdn...

    Starania od 2016
    I transfer 2018 blastocysta 2AA
    II transfer 2019 blastocysta 3AA
    Syn 👣
    III transfer 2020 blastocysta 3AB
    Przygotowania do punkcji
  • Ladybug Autorytet
    Postów: 391 376

    Wysłany: 28 grudnia 2020, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka wrote:
    Widzę, że co pacjentka to inaczej. A jak u Was z luteiną? Ja jestem w 13 tc i mam już schodzić

    Ja jestem w 15tc i jeszcze zostało mi tabletek na tydzień. Gdy dostałam od Kłosia ostatnie 2 op. Luteiny powiedział, że mam je wybrać i kończymy. Pod koniec kazał zmniejszać dawkę, więc od 2 tygodni powoli schodzę z 3x2 do 2x1.
    Ale to znów moja inwencja, gdybym drastyczniej schodziła z dawki to szybciej bym skończyła...
    Tylko, że bałam się żeby zbyt dużego szoku dla szkraba nie było.
    Teraz byłam na usg genetycznym i widziałam jak siedział po turecku, więc wybaczam mu wszystkie mdłości i te cholerne zastrzyki fraxi a za tydzień kończę z dowcipnymi tab. i będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2020, 22:12

    Maaaa, I am waiting for a miracle, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość

    Ona 37 lat -> AMH 5,87
    On 39 lat -> niskie parametry nasienia
    I stymulacja i I transfer = sukces -> 2021r ur. córka
    ---
    starania o rodzeństwo:
    3 transfery nieudane
    histeroskopia - lekki stan zapalny -> wyleczony
    szczepienia, poza tym immuno ok, kariotypy też
    ---
    12.2024 - stymulacja: (od 2dc) menopur 225jm (od 6 dc) menopur 225jm +orgalutran 0,25mg, (od 9 dc) menopur 300jm + orgalutran 0,25mg
    Pick-up -> 12 dojrzałych komórek -> 10 zapłodnionych [HBA-IMSI] -> 7 blastocyst -> PGT-A -> 4 prawidłowe
    24.02 transfer ❌
  • Maaaa Autorytet
    Postów: 622 799

    Wysłany: 28 grudnia 2020, 23:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka wrote:
    Widzę, że co pacjentka to inaczej. A jak u Was z luteiną? Ja jestem w 13 tc i mam już schodzić

    Ja tez jakoś około tego tc miałam zacząć stopniowo schodzić

    👩Maaa 32
    I IVF
    👣 24.01 👶♥️
  • Karola1987 Autorytet
    Postów: 335 109

    Wysłany: 29 grudnia 2020, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już po transferze dziś blastocysty 2BB i 2BC chyba słabe te zarodki prawda ? :(

    I am waiting for a miracle, jaina_proudmoore, SylwiaB lubią tę wiadomość

    Karola1987
  • I am waiting for a miracle Autorytet
    Postów: 6175 7855

    Wysłany: 29 grudnia 2020, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola1987 wrote:
    Ja już po transferze dziś blastocysty 2BB i 2BC chyba słabe te zarodki prawda ? :(
    Nie ważna jest klasa <3 Tak mówiły dziewczyny, a ja nie miałam do tego przekonania... ale miały rację moje najwyższej klasy nie dały ciąży, a najsłabsze tak (pomijam to co się u mnie stało) Teraz mogę to napisać z czystym sumieniem, że klasa nie ma znaczenia... Ps... niższe klasy to statystycznie częściej dziewczynki <3

    „Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
    Mama 2 aniołków
    Początek starań 03.2005r.
    IV IVF:
    - VI transfer blastocyst 3AA <3 i 3AA
    9dpt 413
    11dpt 1197
    15dpt 4166
    22dpt 30071
    2,7mm miłości <3
    25dpt 54928
    3,6mm miłości <3
    27dpt
    5,6mm miłości i 140 <3
    28dpt
    6,8mm miłości <3
    29dpt 99065
    30dpt 111335
    19w6d 320g miłości
    21w0d 390g miłości
    29w4d 1550g miłości
    Ukochany synek 💙

    Starania o rodzeństwo <3
    V IVF:
    - IX transfer blastocysty 3AA <3
    9dpt 225
    12dpt 491 (68,4%)
    14dpt 711 (44,8%)
    Ukochana córeczka ❤️

    ❄️ 3BB ❄️ 5AB
  • I am waiting for a miracle Autorytet
    Postów: 6175 7855

    Wysłany: 29 grudnia 2020, 13:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola1987 wrote:
    Ja już po transferze dziś blastocysty 2BB i 2BC chyba słabe te zarodki prawda ? :(
    Fajnie, że 2 <3 <3 Ja jestem zafiksowana na bliźniaki :D Więc bardzo mocno zaciskam za 2 :D
    Kiedy planujesz betę ?

    „Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
    Mama 2 aniołków
    Początek starań 03.2005r.
    IV IVF:
    - VI transfer blastocyst 3AA <3 i 3AA
    9dpt 413
    11dpt 1197
    15dpt 4166
    22dpt 30071
    2,7mm miłości <3
    25dpt 54928
    3,6mm miłości <3
    27dpt
    5,6mm miłości i 140 <3
    28dpt
    6,8mm miłości <3
    29dpt 99065
    30dpt 111335
    19w6d 320g miłości
    21w0d 390g miłości
    29w4d 1550g miłości
    Ukochany synek 💙

    Starania o rodzeństwo <3
    V IVF:
    - IX transfer blastocysty 3AA <3
    9dpt 225
    12dpt 491 (68,4%)
    14dpt 711 (44,8%)
    Ukochana córeczka ❤️

    ❄️ 3BB ❄️ 5AB
  • Karola1987 Autorytet
    Postów: 335 109

    Wysłany: 29 grudnia 2020, 13:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I am waiting for a miracle wrote:
    Fajnie, że 2 <3 <3 Ja jestem zafiksowana na bliźniaki :D Więc bardzo mocno zaciskam za 2 :D
    Kiedy planujesz betę ?
    No właśnie nie wiem niby po 11 12 dniach jest napisane ale ostatnio po 10 dniach robiłam ale czytam że dziewczyny dużo wcześniej robią

    Karola1987
  • Marta93 Autorytet
    Postów: 1690 1589

    Wysłany: 29 grudnia 2020, 13:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola1987 wrote:
    Ja już po transferze dziś blastocysty 2BB i 2BC chyba słabe te zarodki prawda ? :(
    https://blog.invimed.pl/blog/klasyfikacja-zarodkow

    Karola1987 lubi tę wiadomość

    11.2022 w oczekiwaniu na nasz naturalny cud po 6 latach ciężkich starań 😍🤰🏼
    11.2024 start starania o drugie dzieciątko
  • Edward1 Autorytet
    Postów: 869 638

    Wysłany: 29 grudnia 2020, 13:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ...miracle czy ty dzisiaj idziesz do lekarza? Czy moze byłaś rano na becie?
    Trzymam kciuki za was 🍀🍀🍀

    n59ykrhmt0n17fpk.png

    8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm

    2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm

    XII.2012- 5tc [*]

    Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
    5 VI 2020 - II kreski na teście 😁
  • I am waiting for a miracle Autorytet
    Postów: 6175 7855

    Wysłany: 29 grudnia 2020, 14:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bardzo się boję jutra :(
    Dzisiaj ostatni dzień, kiedy mogę napisać co czuję...
    od samego początku ta ciąża nie była usłana różami, raczej były same ciernie i kolce, które raniły na każdym kroku... najpierw tarczyca ostro poleciała w górę, a potem przyrosty bety zaczęły drastycznie spadać... potem USG- wyrok puste jajo... ale nie poddałam się walczyłam dalej... USG na lewo- potwierdzające, które dało cień cienia szansy, ale następnego dnia znów USG i mój gin znów odebrał całą nadzieję, powołując się na statystyki... nie ma co się oszukiwać, nie było nawet 1 cudu, przez 15 lat stażu pracy... więc zapewne wszystko już jest przesądzone i trzeba ruszyć dalej...
    Nie jest łatwo, ale nie ma już innej drogi... trzeba się pogodzić i zaakceptować to, co się stało...

    Czuję się na takim pograniczu... między piekłem, a niebem... mam obecnie stan zawieszenia...
    Jutro bez względu na wszystko co się wydarzy, ruszę do przodu...

    Czuję się fatalnie i już dziś przez ten stres nie mogłam spać, bo chciałam pojechać na betę ostatni raz, zobaczyć czy zbiłam tarczycę, ale nie było sensu, bo wyniki byłyby zakłamane... (przez nieprzespaną noc i stres)...

    Chciałam Was ostatni raz poprosić o wsparcie i o to, żebyście jutro pomogły mi przez to przejść... wiem, że miałam czas na pogodzenie się z tą sytuacją, ale przez ten miesiąc bardzo przyzwyczaiłam się mimo wszystko do bycia w ciąży ( jakaby ona nie była, czy pusta czy pełna, dla mnie to była ciąża, na którą czekałam całe życie, może i starałam się o nią 15 lat, ale mamą chciałam być już od zawsze... nawet jak byłam mała i bawiłam się w dom )...

    A teraz refleksja odnośnie mojego gin... ufam mu bezgranicznie i wiem, że chciał dla mnie dobrze... chciał pomóc poronić, jak najszybciej, żebym uniknęła łyżeczkowania i straty 3 cykli... ale szanuję go bardzo za to, że uszanował mnie i pozwolił mi zadecydować i zawalczyć do końca, chociaż sam nie widział nawet cienia szansy z medycznego punktu widzenia... jestem mu za to wdzięczna, bo wiem, że zrobiłam dobrze, walczyłam do końca... i nie żałuję, bez względu na wszystko...

    Czego się nauczyłam? Starania są bardzo trudne, ale bycie w ciąży to jeszcze większy stres... i życie w niepewności od bety do bety, od USG do USG... (dlatego ważne jest, żeby po pierwszej pozytywnej becie, szybko zbadać tarczycę, bo leci na maxa w górę...) Wg mojego gin trzeba szybko zwiększyć dawkę o 30%.

    Co bym zmieniła? Nic... nie żałuję, że wzięłam 2 słabsze blastusie, bo i tak bym po nie wróciła...

    Co mnie nurtuje? Czy nie powinnyśmy jednak badać naszych zarodków? Może uniknęłybyśmy takich sytuacji jak moja???

    „Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
    Mama 2 aniołków
    Początek starań 03.2005r.
    IV IVF:
    - VI transfer blastocyst 3AA <3 i 3AA
    9dpt 413
    11dpt 1197
    15dpt 4166
    22dpt 30071
    2,7mm miłości <3
    25dpt 54928
    3,6mm miłości <3
    27dpt
    5,6mm miłości i 140 <3
    28dpt
    6,8mm miłości <3
    29dpt 99065
    30dpt 111335
    19w6d 320g miłości
    21w0d 390g miłości
    29w4d 1550g miłości
    Ukochany synek 💙

    Starania o rodzeństwo <3
    V IVF:
    - IX transfer blastocysty 3AA <3
    9dpt 225
    12dpt 491 (68,4%)
    14dpt 711 (44,8%)
    Ukochana córeczka ❤️

    ❄️ 3BB ❄️ 5AB
  • Karola1987 Autorytet
    Postów: 335 109

    Wysłany: 29 grudnia 2020, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I am waiting for a miracle wrote:
    Bardzo się boję jutra :(
    Dzisiaj ostatni dzień, kiedy mogę napisać co czuję...
    od samego początku ta ciąża nie była usłana różami, raczej były same ciernie i kolce, które raniły na każdym kroku... najpierw tarczyca ostro poleciała w górę, a potem przyrosty bety zaczęły drastycznie spadać... potem USG- wyrok puste jajo... ale nie poddałam się walczyłam dalej... USG na lewo- potwierdzające, które dało cień cienia szansy, ale następnego dnia znów USG i mój gin znów odebrał całą nadzieję, powołując się na statystyki... nie ma co się oszukiwać, nie było nawet 1 cudu, przez 15 lat stażu pracy... więc zapewne wszystko już jest przesądzone i trzeba ruszyć dalej...
    Nie jest łatwo, ale nie ma już innej drogi... trzeba się pogodzić i zaakceptować to, co się stało...

    Czuję się na takim pograniczu... między piekłem, a niebem... mam obecnie stan zawieszenia...
    Jutro bez względu na wszystko co się wydarzy, ruszę do przodu...

    Czuję się fatalnie i już dziś przez ten stres nie mogłam spać, bo chciałam pojechać na betę ostatni raz, zobaczyć czy zbiłam tarczycę, ale nie było sensu, bo wyniki byłyby zakłamane... (przez nieprzespaną noc i stres)...

    Chciałam Was ostatni raz poprosić o wsparcie i o to, żebyście jutro pomogły mi przez to przejść... wiem, że miałam czas na pogodzenie się z tą sytuacją, ale przez ten miesiąc bardzo przyzwyczaiłam się mimo wszystko do bycia w ciąży ( jakaby ona nie była, czy pusta czy pełna, dla mnie to była ciąża, na którą czekałam całe życie, może i starałam się o nią 15 lat, ale mamą chciałam być już od zawsze... nawet jak byłam mała i bawiłam się w dom )...

    A teraz refleksja odnośnie mojego gin... ufam mu bezgranicznie i wiem, że chciał dla mnie dobrze... chciał pomóc poronić, jak najszybciej, żebym uniknęła łyżeczkowania i straty 3 cykli... ale szanuję go bardzo za to, że uszanował mnie i pozwolił mi zadecydować i zawalczyć do końca, chociaż sam nie widział nawet cienia szansy z medycznego punktu widzenia... jestem mu za to wdzięczna, bo wiem, że zrobiłam dobrze, walczyłam do końca... i nie żałuję, bez względu na wszystko...

    Czego się nauczyłam? Starania są bardzo trudne, ale bycie w ciąży to jeszcze większy stres... i życie w niepewności od bety do bety, od USG do USG... (dlatego ważne jest, żeby po pierwszej pozytywnej becie, szybko zbadać tarczycę, bo leci na maxa w górę...) Wg mojego gin trzeba szybko zwiększyć dawkę o 30%.

    Co bym zmieniła? Nic... nie żałuję, że wzięłam 2 słabsze blastusie, bo i tak bym po nie wróciła...

    Co mnie nurtuje? Czy nie powinnyśmy jednak badać naszych zarodków? Może uniknęłybyśmy takich sytuacji jak moja???
    Trzymam mocno kciuki aby stał się cud i wszystko było dobrze . Tak jak piszesz zobaczyć dobra bete a później codziennie strach i zarazem radość że się udalo i obawa co sie może stać ciężkie to wszystko jest. Ja sie staram 11 lat to moje ostatnie podejście więc tak licze że się uda

    Karola1987
  • jaina_proudmoore Autorytet
    Postów: 4196 7887

    Wysłany: 29 grudnia 2020, 14:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cytryna 88 wrote:
    Dziewczyny, czy wiecie coś o dofinansowaniu in vitro z miasta na rok 2021? Czy korzystałyście już z takiego dofinansowania? Jak wygląda weryfikowanie miejsca zamieszkania bo nie jestem z Łodzi ale w akcie desperacji chcę się tam wprowadzić.

    dofinansowanie jest w toku , to znaczy czekają na wyniki konkursu. pani koordynator pisała mi w mailu, że bd opóźnienie bo zadałam pytanie czy robić już badania i czy wizyta 5 stycznia bd ok.
    Nie wiem jak wygląda weryfikacja miejsca zamieszkania, a ciekawi mnie to również, bo mieszkam i pracuje w Łodzi, ale adres zameldowania mam inny. dam znać jak się dowiem.
    Z wynikami badań- podane są na stronie jakie- idzie się do lekarza na wizytę kwalifikacyjną i tam wypełnia stos papierków.

    zDmVp2.png
‹‹ 770 771 772 773 774 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Nieregularny okres. Przyczyny i objawy nieregularnych cykli miesiączkowych.

Nieregularny okres nie zawsze musi świadczyć o zaburzeniach, czy problemach hormonalnych. Na pewnych etapach życia nieregularne cykle są okresem przejściowym. Kiedy jednak nieregularne cykle warto skonsultować z lekarzem? Jakie są najczęstsze przyczyny nieregularnych cykli miesiączkowych? 

CZYTAJ WIĘCEJ