Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Salve Medica Łódź
Odpowiedz

Salve Medica Łódź

Oceń ten wątek:
  • I am waiting for a miracle Autorytet
    Postów: 6172 7855

    Wysłany: 13 lutego 2021, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jaina_proudmoore wrote:
    ja wiem, ale dlaczego to tyle trwa? :(
    a inni gin działają szybciej?

    Nie wiem, nie znam się na tym...

    „Jeśli masz marzenie, musisz uchwycić się go i nigdy nie puszczać"
    Mama 2 aniołków
    Początek starań 03.2005r.
    IV IVF:
    - VI transfer blastocyst 3AA <3 i 3AA
    9dpt 413
    11dpt 1197
    15dpt 4166
    22dpt 30071
    2,7mm miłości <3
    25dpt 54928
    3,6mm miłości <3
    27dpt
    5,6mm miłości i 140 <3
    28dpt
    6,8mm miłości <3
    29dpt 99065
    30dpt 111335
    19w6d 320g miłości
    21w0d 390g miłości
    29w4d 1550g miłości
    Ukochany synek 💙

    Starania o rodzeństwo <3
    ( tym razem walczę sama )
    V IVF:
    - IX transfer blastocysty 3AA <3
    9dpt 225
    12dpt 491 (68,4%)
    14dpt 711 (44,8%)

    ❄️ 3BB ❄️ 5AB

    preg.png
  • Dorin123 Autorytet
    Postów: 681 616

    Wysłany: 13 lutego 2021, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2021, 19:55

  • podczytuje Ekspertka
    Postów: 278 58

    Wysłany: 13 lutego 2021, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dorin123 wrote:
    Czy jest tu ktoś kto chodzi do dr Stefanowicz?
    Miałabym parę pytań.
    Ja 🙂

  • Dorin123 Autorytet
    Postów: 681 616

    Wysłany: 13 lutego 2021, 14:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2021, 19:55

  • Tosiek Ekspertka
    Postów: 199 141

    Wysłany: 13 lutego 2021, 16:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Decyzja podjęta zaprzestaję podejścia do transferu z komórkami które pozostały, a zaczynam procedurę od początku. Boję się kolejny raz zawieść jakby teraz nie wypaliło. Doktor stwierdził, że w moim przypadku nie ma ciśnienia bo jest dziecko, z racji dużej ilości przyjmowanych w ostatnim czasie pacjentek, chyba zapomniał że to wszystko trwa od 1,5 roku już prawie i brak efektu, a my powoli załamani coraz bardziej. Małżeństwo wystawione na próbę, przeszłam traumę ze szpitalem, także jakoś ja nie widzę tego w kolorowych barwach. Czasem człowiek mając gorszy dzień o mało się nie popłacze na wizycie, nie każdy jest sobie równy ja widocznie znoszę to gorzej niż on zakłada 😔😕a o mężu to już nawet nie wspominam ten to już całkiem na nie 😟
    Dr chciał żebym podeszła, ale mi już głupio tłumaczyć że dla nas to i mega wydatek oraz stres, więc traktuje to jako ostatnią szansę, dlatego trzeba ją zwiększyć ilością komórek. Na samą myśl o kłuciu mi niedobrze, teraz chociaż wiem jak to wygląda.

  • jaina_proudmoore Autorytet
    Postów: 4196 7887

    Wysłany: 13 lutego 2021, 16:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Tosiek jak chcesz pogadać na PW to daj znać :)
    dziś miałaś wizytę u lekarza? czy zlecił badania? co kazał teraz robić?
    Szansę trzeba zwiększyć ilością komórek? - nie za bardzo rozumiem co masz na myśli

    dziewczyny, które brały Miovelię, jak oceniacie jej działanie?

    @Maaaa nas dawno nie odwiedzała na forum :(

    zDmVp2.png
  • Tosiek Ekspertka
    Postów: 199 141

    Wysłany: 13 lutego 2021, 16:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I am waiting for a miracle ja się też dziwię, że tyle to wszystko trwa u Ciebie 😟
    Jakie to wszystko niesprawiedliwe, dlaczego to akurat nam przyszło się mierzyć z tym wszystkim. Ciężkie decyzje, badania, stres, łzy, pieniądze których już nie ma skąd brać na to wszystko.
    Od zawsze uwielbiałam dzieci (mam 3 rodzeństwa) , nawet przez myśl by mi kiedyś nie przeszło, że tak dużo będzie mnie kosztować wysiłku ta droga do macierzyństwa 😔
    Pamiętajmy nadzieja umiera ostatnia, dopóki jest wszystko ma sens ❤️

    jaina_proudmoore, Esperanza Mia lubią tę wiadomość

  • jaina_proudmoore Autorytet
    Postów: 4196 7887

    Wysłany: 13 lutego 2021, 16:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zerknęłam do aplikacji, że okres mam na 28.02 najwcześniej, więc jest nadzieja na start, jeśli bd dofinansowanie.
    przez te mrozy wczoraj pochłonęłam całą porcję kopytek :D niczego nie żałuje :D

    zDmVp2.png
  • Tosiek Ekspertka
    Postów: 199 141

    Wysłany: 13 lutego 2021, 16:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jaina_proudmoore wrote:
    @Tosiek jak chcesz pogadać na PW to daj znać :)
    dziś miałaś wizytę u lekarza? czy zlecił badania? co kazał teraz robić?
    Szansę trzeba zwiększyć ilością komórek? - nie za bardzo rozumiem co masz na myśli

    dziewczyny, które brały Miovelię, jak oceniacie jej działanie?

    @Maaaa nas dawno nie odwiedzała na forum :(

    Wczoraj byłam na wizycie i doktor zdziwiony jak powiedziałam, że musimy porozmawiać o tym czy nie lepiej od początku całą procedurę powtórzyć. On raczej był pozytywny i skłaniał się ku transferowi. Nawet jak przytoczyłam, że ostatnio też było niby dobrze a z 6 komórek 1 została. Wtedy też ten argument z jego strony o posiadanym już dziecku (mi średnio podpasował, bo od 1,5 roku non stop na wizytach, badaniach).
    Powiedział, że jak uważam on się nie będzie na siłę wtrącać. Miałam obgadac z mężem i ponieważ tak byliśmy nastawieni to chcemy od początku. Leki stwierdził, że najwcześniej za tydzień może przepisać zatem muszę za tydzień znowu jechać po rozpiskę i recepty.
    Pani emb. też uważa, że więcej komórek zwiększy szansę, jak mam wydawać 6 tys teraz i nic to chyba lepiej dołożyć te 3-4 i iść ze zwiększoną ilością, tym bardziej że traktujemy to z mężem już jako ostatnie podejście. Ledwo dał się namówić, jest bardzo po tym wszystkim na nie, nie mam siły się kłócić już.
    Co wy byście zrobiły na moim miejscu??

  • jaina_proudmoore Autorytet
    Postów: 4196 7887

    Wysłany: 13 lutego 2021, 17:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciężka sprawa, przede wszystkim dla mnie kwestia podejścia twojego męża.
    Co on o tym sądzi? trzeba chyba usiąść przy stole, kawę na ławę i ustalić RAZEM plan działania.

    Według mnie to właśnie lekarz, z racji na swoją wiedzę, powinien dokonać wyboru albo podpowiedzieć. przedstawić plusy i minusy.
    Dla porównania dr P. - immunolog dla każdej pacjentki ma oddzielna wersję leczenia, zależna od wyników. Siedziałam u niego za 1 razem 25 minut, zero pośpiechu, dokładny wywiad itp. Wyjaśnił jak dziecku co za co odpowiada i dlaczego jest jak jest. Wspaniały człowiek.

    Przy mojej 1 stymulacji dr K mi pow.że super, bo dobre endomentrium, a potem super, bo 6 komórek, a ponoć na 37 lat, to dobry wynik, a teraz mam 38. a potem jak się nie udało to oo... :/ oooo ... tak bywa bo 1 IVF, blablabla.

    wtedy byłam zielona w temacie IVF. obecnie wiem znacznie więcej, co pozwoli mi uniknąć rozczarowania w trakcie. Ja po 1IVF postawiłam na wizycie sprawę jasno, albo immunologia, albo nie robimy 2IVF bo dr K chciał mi już stymulację rozpisywać... i byśmy się tak w ciemno bawili.
    Wg mnie każda z pacjentek powinna zachować albo zimną krew albo rozsądek w trakcie wizyt, albo dzięki forum - można wiele się dowiedzieć/ poznać zdanie innych kobiet i podjąć wtedy kroki.

    @Tosiek postaw na szczerą naprawdę szczera rozmowę. dobrze na pewno wiesz, jak swojego chłopa podejść. trzymam kciuki.


    Śnieżka lubi tę wiadomość

    zDmVp2.png
  • Tosiek Ekspertka
    Postów: 199 141

    Wysłany: 13 lutego 2021, 18:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jaina_proudmoore też myślałam, że to on jako lekarz sam zasugeruje ale ostatnio chyba z powodu natłoku pacjentek, zabiegów on jeszcze sam się pytał po co przyszłam na wizytę, no to ja że ten transfer z komórkami (tylko nie wiedziałam, że to taka cena jak prawie wszystko od początku). Wczoraj też że jak chcemy, trochę wydusiłam z niego co on na to to powiedział że nie ma jakby pośpiechu bo dziecko mamy, po co się kłuć skoro może się udać oraz że fakt może być transfer odwołany jak nie wyjdzie. Generalnie on jakby zakładał, że jest szansa, ja ta szansę widziałam za pierwszym razem (bardzo się rozczarowujac).
    Mąż widząc jak przeżyłam cp, zgodził się na ostatnie wydanie 10tys, zaryzykowałabym z odmrazaniem komórek a niewiadomo czy by coś z nich wyszło (a już prawie 6 tys wydane by było i nic z tego dalej).
    Jedyne co mnie martwi to ryzyko badania covid bo rzeczywiście przy dodatnim zostaje z komórkami a na leki wydane 😟 Tak nie powinno być.
    Bardzo chciałam podejść do transferu teraz ale wizja ostatniej szansy z 4 komórkami a np. nowymi 10 plus 4 to też inaczej, odpuściłam.

    jaina_proudmoore lubi tę wiadomość

  • Tosiek Ekspertka
    Postów: 199 141

    Wysłany: 13 lutego 2021, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jaina_proudmoore wrote:
    Ciężka sprawa, przede wszystkim dla mnie kwestia podejścia twojego męża.
    Co on o tym sądzi? trzeba chyba usiąść przy stole, kawę na ławę i ustalić RAZEM plan działania.

    Według mnie to właśnie lekarz, z racji na swoją wiedzę, powinien dokonać wyboru albo podpowiedzieć. przedstawić plusy i minusy.
    Dla porównania dr P. - immunolog dla każdej pacjentki ma oddzielna wersję leczenia, zależna od wyników. Siedziałam u niego za 1 razem 25 minut, zero pośpiechu, dokładny wywiad itp. Wyjaśnił jak dziecku co za co odpowiada i dlaczego jest jak jest. Wspaniały człowiek.

    Przy mojej 1 stymulacji dr K mi pow.że super, bo dobre endomentrium, a potem super, bo 6 komórek, a ponoć na 37 lat, to dobry wynik, a teraz mam 38. a potem jak się nie udało to oo... :/ oooo ... tak bywa bo 1 IVF, blablabla.

    wtedy byłam zielona w temacie IVF. obecnie wiem znacznie więcej, co pozwoli mi uniknąć rozczarowania w trakcie. Ja po 1IVF postawiłam na wizycie sprawę jasno, albo immunologia, albo nie robimy 2IVF bo dr K chciał mi już stymulację rozpisywać... i byśmy się tak w ciemno bawili.
    Wg mnie każda z pacjentek powinna zachować albo zimną krew albo rozsądek w trakcie wizyt, albo dzięki forum - można wiele się dowiedzieć/ poznać zdanie innych kobiet i podjąć wtedy kroki.

    @Tosiek postaw na szczerą naprawdę szczera rozmowę. dobrze na pewno wiesz, jak swojego chłopa podejść. trzymam kciuki.

    Mój mąż jak to facet chciałby mieć dzieci "normalnie", udało się przy insem. więc myśleliśmy że tym razem też jest szansa ( nie wyszło 5-6razy). On źle znosił i znosi, wizyty, badania, ciągłe rozmowy o jednym, natłok obowiązków bo oboje chodzimy do pracy, opieka nad dzieckiem więc ciężko bez nerwów to wszystko czasem zgrać. I oczywiście nie ukrywam, pieniądze to też czynnik który nas ogranicza skutecznie. Pierwszy raz o ivf doktor przy nim mówił i on był też nakręcony, że się uda. A teraz uważa, że wszyscy tylko pieniądze wyciągają i mają nas w nosie. Złościł się że nic nie wiemy, kiepską organizacja, zero prywatności, zainteresowanie średnio. Dlatego jak to facet stwierdził, że nie wie czy to jest warte tych nerwów, bo nie wiadomo czy jest jakakolwiek szansa. Ja o ivf też myślałam, że to taka gwarancja a wyszło że jesteśmy do niczego bo zarodek tylko 1 (nikt tak o tym nie mówił jak może wyjść).
    Lekarza obdarowaliśmy dużym zaufaniem, choć te wizyty a te przy pierwszym dziecku zupełnie co innego, miał więcej czasu i więcej tłumaczył sam od siebie.

  • Śnieżka Ekspertka
    Postów: 187 184

    Wysłany: 13 lutego 2021, 19:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tosiek wrote:
    Mój mąż jak to facet chciałby mieć dzieci "normalnie", udało się przy insem. więc myśleliśmy że tym razem też jest szansa ( nie wyszło 5-6razy). On źle znosił i znosi, wizyty, badania, ciągłe rozmowy o jednym, natłok obowiązków bo oboje chodzimy do pracy, opieka nad dzieckiem więc ciężko bez nerwów to wszystko czasem zgrać. I oczywiście nie ukrywam, pieniądze to też czynnik który nas ogranicza skutecznie. Pierwszy raz o ivf doktor przy nim mówił i on był też nakręcony, że się uda. A teraz uważa, że wszyscy tylko pieniądze wyciągają i mają nas w nosie. Złościł się że nic nie wiemy, kiepską organizacja, zero prywatności, zainteresowanie średnio. Dlatego jak to facet stwierdził, że nie wie czy to jest warte tych nerwów, bo nie wiadomo czy jest jakakolwiek szansa. Ja o ivf też myślałam, że to taka gwarancja a wyszło że jesteśmy do niczego bo zarodek tylko 1 (nikt tak o tym nie mówił jak może wyjść).
    Lekarza obdarowaliśmy dużym zaufaniem, choć te wizyty a te przy pierwszym dziecku zupełnie co innego, miał więcej czasu i więcej tłumaczył sam od siebie.

    Przepraszam że to napisze na wstępie. Ale myśle ze jak nie poskładacie się oboje do tej myśli, że nie zawsze ivf to 100 proc skuteczności to będzie ciężko. Już wnioskuje że jest to kością niezgody między Wami. Sądzę że tutaj macie bardzo dużo pracy ze sobą i nad tym co Was czeka. A w dodatku co już przeszliście. Żal ze nie nie uda, albo żal ze się nie spróbowało bo można było spojrzeć na cała sytuacje inaczej. Myśle za Ty za bardzo się nakręcasz a Twój mąż jeszcze bardziej nie chce, bo dostrzega Twoja niepewność. Mój tez chciał naturalnie... szkoda tylko ze zanim zrozumiał minęło 6 lat, ze jednak naturalnie to się nie uda. Po terapii, zrozumiał wiele spraw, teraz mówi ze żałuje tego czasu, ze nie wiedział tego co wie teraz o mnie o sobie o leczeniu. Ale gdyby nie ten czas spędzony u terapeuty, to nie było by nas... sama na tym wózku, bez wsparcia, bez jego wiary nie pojedziesz daleko, bo już masz multum niepewności.

    Na Twoim miejscu robiłabym tak jak Ci to intuicja podpowiada, a zdanie dr na drugim miejscu. Tak jak powiedziała Ci embriolog. Zacząć od nowa z większa ilością komórek, większa pewność na więcej zarodków, może lepszych jakościowo. Ale pamiętaj wyluzuj, ten stres i nerwy nie sprzyjają... odkładaj kasę i pewnie podejdź do tego. Nic nie jest proste, a problemy trzeba rozwiązywać, nie się wycofywać. Nie odpuszczaj, tylko miej na względzie zdanie męża. Nie informuj go o swoich niepokojach, przeczuciach i watpliwościach, bo chłonie jak gąbka te emocje i go utwierdzają w tym ze źle zrobił godząc się na procedurę.

    Trzymam kciuki.
    Jaka decyzje podejmiesz to będzie słuszna.

    PS Nie bij za prostotę moje wypowiedzi 😛 życzę Ci jak najlepiej. 😌 mam koleżankę która tez potrafi wylać na mnie kubeł zimnej wody i działa.

    Tosiek, jaina_proudmoore lubią tę wiadomość

  • Tosiek Ekspertka
    Postów: 199 141

    Wysłany: 14 lutego 2021, 01:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Śnieżka wrote:
    Przepraszam że to napisze na wstępie. Ale myśle ze jak nie poskładacie się oboje do tej myśli, że nie zawsze ivf to 100 proc skuteczności to będzie ciężko. Już wnioskuje że jest to kością niezgody między Wami. Sądzę że tutaj macie bardzo dużo pracy ze sobą i nad tym co Was czeka. A w dodatku co już przeszliście. Żal ze nie nie uda, albo żal ze się nie spróbowało bo można było spojrzeć na cała sytuacje inaczej. Myśle za Ty za bardzo się nakręcasz a Twój mąż jeszcze bardziej nie chce, bo dostrzega Twoja niepewność. Mój tez chciał naturalnie... szkoda tylko ze zanim zrozumiał minęło 6 lat, ze jednak naturalnie to się nie uda. Po terapii, zrozumiał wiele spraw, teraz mówi ze żałuje tego czasu, ze nie wiedział tego co wie teraz o mnie o sobie o leczeniu. Ale gdyby nie ten czas spędzony u terapeuty, to nie było by nas... sama na tym wózku, bez wsparcia, bez jego wiary nie pojedziesz daleko, bo już masz multum niepewności.

    Na Twoim miejscu robiłabym tak jak Ci to intuicja podpowiada, a zdanie dr na drugim miejscu. Tak jak powiedziała Ci embriolog. Zacząć od nowa z większa ilością komórek, większa pewność na więcej zarodków, może lepszych jakościowo. Ale pamiętaj wyluzuj, ten stres i nerwy nie sprzyjają... odkładaj kasę i pewnie podejdź do tego. Nic nie jest proste, a problemy trzeba rozwiązywać, nie się wycofywać. Nie odpuszczaj, tylko miej na względzie zdanie męża. Nie informuj go o swoich niepokojach, przeczuciach i watpliwościach, bo chłonie jak gąbka te emocje i go utwierdzają w tym ze źle zrobił godząc się na procedurę.

    Trzymam kciuki.
    Jaka decyzje podejmiesz to będzie słuszna.

    PS Nie bij za prostotę moje wypowiedzi 😛 życzę Ci jak najlepiej. 😌 mam koleżankę która tez potrafi wylać na mnie kubeł zimnej wody i działa.

    Jak dr nam o tym wszystkim mówił to niestety tak pomyśleliśmy, że nie będzie źle ostatecznie się odrazu nie uda, ale będą zarodki. Wyszło inaczej 1 zarodek, ja z cp która nie mniej bolała bo zaczynalam wierzyć że rzeczywiście się udało. Szpital, wycięcie jajowódu i pogodzenie się ze stratą było ciężko. Ja właśnie jestem w stanie wszystko dać żeby się udało (może fakt jestem w tym już pozbawiona trochę cierpliwości). Mąż widzi, że dziecko to wyzwanie więc ma inne podejście niż przy pierwszym. Teraz odpuścił, jedno też już mu wystarcza. Fakt jest, że ja bardziej chcę, a on na pewno mniej wspiera bo inaczej to widzi. Ja się stresuję, bo muszę go tak podchodzić żeby dał nam szansę jeszcze i nie odpuszczał, bo wierzę że jest nadzieja. Dodatkowo mam świadomość ile to kosztuje, to potęguje ten stres😕
    Dziękuję za rady i jak Ty to widzisz 🙂
    Chociaż to wszystko trochę mnie przeraża, ale już się powoli upewniam że dobrze będzie od początku przez to przejść niż ryzykować.

    Śnieżka lubi tę wiadomość

  • Esperanza Mia Autorytet
    Postów: 6080 4461

    Wysłany: 14 lutego 2021, 08:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tosiek wrote:
    Decyzja podjęta zaprzestaję podejścia do transferu z komórkami które pozostały, a zaczynam procedurę od początku. Boję się kolejny raz zawieść jakby teraz nie wypaliło. Doktor stwierdził, że w moim przypadku nie ma ciśnienia bo jest dziecko, z racji dużej ilości przyjmowanych w ostatnim czasie pacjentek, chyba zapomniał że to wszystko trwa od 1,5 roku już prawie i brak efektu, a my powoli załamani coraz bardziej. Małżeństwo wystawione na próbę, przeszłam traumę ze szpitalem, także jakoś ja nie widzę tego w kolorowych barwach. Czasem człowiek mając gorszy dzień o mało się nie popłacze na wizycie, nie każdy jest sobie równy ja widocznie znoszę to gorzej niż on zakłada 😔😕a o mężu to już nawet nie wspominam ten to już całkiem na nie 😟
    Dr chciał żebym podeszła, ale mi już głupio tłumaczyć że dla nas to i mega wydatek oraz stres, więc traktuje to jako ostatnią szansę, dlatego trzeba ją zwiększyć ilością komórek. Na samą myśl o kłuciu mi niedobrze, teraz chociaż wiem jak to wygląda.
    Myślę że to może być dobra decyzja. Bo nigdy nie wiadomo co by było z komórkami. Tym bardziej że koszta podobne.
    Ciśnienie na dziecko w każdym przypadku będzie, masz czy nie masz zawsze będzie jednakowe. Chyba zawsze jest i będzie niedosyt.
    Niestety ivf to mega koszty, wiele par nawet na to nie stać. Ja odkładałam 2 lata by uzbierać kasę musiałam poświęcić wypoczynek przyjemności nawet jedzenie.
    Lekarze myślą że jak przychodzimy to mamy kasę ale nikt nie zapyta jak nam ciężko jak wszystko odnawiamy aby osiągnąć cel.

    Ja muszę wkrótce wrócić do pracy a powinnam być przy małym. Ja zostanę przy małym zwolnią mnie nie będą patrzyć tym bardziej że będąc w połowie ciąży dzwonił do mnie kierownik i z tekstem do mnie. Miała pani szczęście że ma pani umowę na czas nieokreślony inaczej bym.pania zwolnił. Ekstra super tak mówić kobiece w ciąży. Więc wszystkiego mogę się spodziewać. A kasę potrzebuje zostały mi 2 mrozaki. Chce się przygotować. Oczywiście powtórzyć badania immuno a to też duży koszt. Bez tego nie podejdę a terminy do Pasnika to kosmos.

    age.png
    age.png
    "Cokolwiek zasiejesz, po jakimś czasie zbierzesz ! Twoje myśli to ziarno i od nich będą zależeć żniwa ".
    21.03.2022 transfer 2AA
    5 dpt 21,4 7 dpt 61,2 10 dpt 205,9 14 dpt 955 23 dpt 💗
    7.06.22 prenetralne, synek
    18.07.22 pierwsze ruchy 19+5
    22.07.2020 20+2 waga 329g połówkowe
    30.09.22 3 genetyczne 30+2 1445g
    12.12.2022 40+5 56 cm, 3550 g, g.15.55 😍
    02.01.2020 *IVF *ICSI MACS
    15.01.2020 punkcja ❄❄ ❄
    15.02.2020 transfer 3AA
    6 dpt 49,5 9 dpt 181,5 11 dpt 286 13 dpt 446 16 dpt 1446 19 dpt 3893
    26 dpt ❤️ 12.03.2020
    18.06.2020 20+3 połówkowe- waga 385 g szczęścia 💕 będzie synek
    19.06.2020 pierwsze ruchy💗
    21.07.2020 25+1 waga 776 g
    21.08.2020 29+5 gene 1502g
    09.09.2020 waga 1944g
    34+2 waga 2200, 35+2 waga 2600
    09.10.2020 36+4 - 54 cm, 2620g godz 23.21 😍
  • Śnieżka Ekspertka
    Postów: 187 184

    Wysłany: 14 lutego 2021, 09:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Esperanza Mia wrote:
    Ja muszę wkrótce wrócić do pracy a powinnam być przy małym. Ja zostanę przy małym zwolnią mnie nie będą patrzyć tym bardziej że będąc w połowie ciąży dzwonił do mnie kierownik i z tekstem do mnie. Miała pani szczęście że ma pani umowę na czas nieokreślony inaczej bym.pania zwolnił. Ekstra super tak mówić kobiece w ciąży. Więc wszystkiego mogę się spodziewać. A kasę potrzebuje zostały mi 2 mrozaki. Chce się przygotować. Oczywiście powtórzyć badania immuno a to też duży koszt. Bez tego nie podejdę a terminy do Pasnika to kosmos.

    Współczuje Ci takiej mendy kierownika... nie cierpię takich ludzi... nie wszyscy muszą o wszystkim wiedzieć, ale trochę empatii by się przydało. Też miałam kierownika, który specjalnie dawał mi niekorzystne umowy, na czas określony, bo myślał za zaraz ucieknę na l4 ciążowe... jakoś się nie udało uciec. Cały czas dyskryminacja. Sorry, ale mam nerwy na dzisiejszych niektórych pracodawców/ kierowników/wielkich panów z małym ego... względem kobiet. A łatwo nie jest... trzeba mieć twarda psychikę na tej naszej drodze 😉

  • jaina_proudmoore Autorytet
    Postów: 4196 7887

    Wysłany: 14 lutego 2021, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Śnieżka ładnie napisałaś do @Tosiek, zgadzam się.
    mój też długo dojrzewał do drogi medycznej, liczył na cud naturalny, a czas minął - 5 lat. Na badania podstawowe reagował nerwowo :/ gdzie ja już wyczerpałam pulę swoich badań i wtedy leczący mnie GIN i kolejny nie zwrócił uwagi na TSH rzędu 5...

    Lekarze powinni być bardziej pomocni, ja przed transferem dostałam pytanie, czy chce pakiet premium? sorka, ja mam decydować? a czy ja się na tym znam, oprócz wiedzy podstawowej do czego służy AH albo embryoglue? :/ żenada. Jeszcze za taką kasę, a my zgadzamy się, bo to niby krok w stronę naszego upragnionego celu.

    @Tosiek to nie jest łatwa decyzja, wiem to. Może trzeba sobie zadać pytanie czy warto spróbować i będzie to ostatni raz? żadna z nas nie wie, jakie będą efekty stymulacji, ile potem będzie zarodów i ile prób. Ja miałam też tylko 1... i byłam tym zaskoczona. Takie rzeczy jak przebieg procedury i statystyczne wyniki powinny być nam znane. może wtedy rozczarowanie byłoby mniejsze? :/
    dochodzi jeszcze ważna kwestia finansowa. naprawdę dla niektórych IVF = kredyt czy pożyczka w rodzinie, nawet bez tego świadomość wydania 12 k na niepewny cel.. to kupa kasy... :/

    Tosiek lubi tę wiadomość

    zDmVp2.png
  • Dorin123 Autorytet
    Postów: 681 616

    Wysłany: 14 lutego 2021, 14:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2021, 19:55

  • Sunray Autorytet
    Postów: 1435 858

    Wysłany: 14 lutego 2021, 19:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dorin123 wrote:
    Pisałyście tu, ale nie odnotowałam. Jakie TSH jest prawidłowe dla staraczek ?

    Max. 2,4, ale najkorzystniej jest jak jest ok.1

    jaina_proudmoore lubi tę wiadomość

    09.2016 poronienie zatrzymane naturalsika
    02.2019/10.2019 - nieudane IVF x2
    08.2020 - trzecie IVF ➡️10.2022 - 💕♂️
  • jaina_proudmoore Autorytet
    Postów: 4196 7887

    Wysłany: 15 lutego 2021, 09:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sunray wrote:
    Max. 2,4, ale najkorzystniej jest jak jest ok.1

    Myślicie,żeby chwilowo brać dawkę 100 zamiast 75...żeby TSH spadło z 2.4? ;)

    zDmVp2.png
‹‹ 831 832 833 834 835 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Telemedycyna – co to jest? Zalety telemedycyny

Telemedycyna to pojęcie, z którym coraz częściej można się spotkać w obszarze usług zdrowotnych. Sprawdź, co ono oznacza i jakie korzyści wiążą się dla pacjenta z tym rozwiązaniem.

CZYTAJ WIĘCEJ

Foliany - niezbędny składnik dla kobiet starających się o dziecko i kobiet w ciąży

Niewątpliwie kwas foliowy jest jednym z najważniejszych składników dla przyszłej Mamy. Dlaczego suplementacja kwasem foliowym, a właściwie jego aktywnymi formami (folianami) jest tak istotna? Jaką rolę odgrywa kwas foliowy? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Cykl miesiączkowy a wygląd kobiety - wpływ na skórę i włosy

Cykl miesiączkowy i przemiany hormonalne, które w nim zachodzą mają wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Cykl miesiączkowy a wygląd - jak hormony mogą wpływać na Twoją skórę i włosy? W których fazach cyklu Twoja cera może być w lepszej kondycji, a kiedy mogą pojawiać się problemy? Hormony a trądzik - kiedy problemy z wypryskami mogą się nasilać? 

CZYTAJ WIĘCEJ