Salve Medica Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
Pretty123 wrote:Hej
Dziewczyny czy któraś Was miała wykonywana histeroskopie w Salve i zechciałaby odpowiedzieć na kilka pytań?
Od immunologa dostałam zaleceni wykonania histeroskopi z oceną cd138 po 2 nieudanych transferach
Czy jest szansa żeby wykonać to na NFZ i dostać skierowanie od lekarza z kliniki? A jeśli nie to jaki to jest koszt i czy jest ro wykonywane w znieczuleniu ogólnym?
Z góry dziękuję za pomoc
Mnie właśnie czeka histeroskopia(polip) na Nfz. I mam mieć wykonaną w znieczuleniu miejscowym przez dr K. Kurcze mam duże obawy bo trochę mnie nastraszył że może się nie udać i wtedy podejdziemy jeszcze raz w kolejnym cyklu jyz w znieczuleniu całkowitym. Nie rozumiem czemu nue można od razu zrobić w znieczuleniu całkowitym.... Ja dopiero jestem przed pierwszym transferem ...
-
Rozumiem, ze jest Twoim lekarzem prowadzącym i dlatego będzie to wykonywał?
No dziwne to, ze od razu nie chce w znieczuleniu ogólnym, jak nie uda się od razu to znowu kolejne przygotowania.
Ja mam mieszane uczucia czy wrócić do niego przy kolejnym transferze czu nie zmienić lekarzaWiki33 lubi tę wiadomość
-
Pretty123 wrote:Hej
Dziewczyny czy któraś Was miała wykonywana histeroskopie w Salve i zechciałaby odpowiedzieć na kilka pytań?
Od immunologa dostałam zaleceni wykonania histeroskopi z oceną cd138 po 2 nieudanych transferach
Czy jest szansa żeby wykonać to na NFZ i dostać skierowanie od lekarza z kliniki? A jeśli nie to jaki to jest koszt i czy jest ro wykonywane w znieczuleniu ogólnym?
Z góry dziękuję za pomoc
Hej, długo się zastanawiałam czy coś napisać bo nie wiem czy moja odpowiedź bardziej pomoże czy zaszkodzi. Ja co prawda byłam pacjentka Salve w Warszawie ale zostałam skierowana na badanie laparoskopii i oceny drożności jajowodow do szpitala Salve w Łodzi. Zalecenie dostałam od doktora S. Ale z informacją ze idzie teraz na urlop i dlugo go nie będzie wiec zebym na kwalifikacje poszla do jego córki. Przed wizytą u Pani doktor S. Zadzwonilam do kliniki w Łodzi i zapytałam się na jaki koszt mam sie przygotować i czy jest możliwość zrobienia tego na NFZ. Pani w recepcji powiedziala ze nie ma pojęcia ile to moze kosztować bo oni robią to głównie na NFZ.
Na kwalifikacji u pani dr S. Po ustaleniu szczegółów zabiegu zapytałam czy może mi wystawić skierowanie zeby to zrobić na NFZ. Pani doktor wyglądała na zmieszaną i powiedziala ze nie ma takiej możliwości. Potem na koniec wizyty coś probowała wybrnac ze to dlatego ze to dwa zabiegi łączone ale jakiś niesmak pozostał.
Mimo wszystko zdecydowałam się na te dwa zabiegi (koszt 4100zl), ale gdybym teraz miała decydować jeszcze raz to chyba bym poszukała innego lekarza. Koniec końców po przeprowadzonym badaniu zmieniliśmy klinikę i jestesmy bardziej zadowoleni.
To oczywiście moja subiektywna opinia, ogolnie o samym pobycie w szpitalu nie moge powiedziec złego słowa ale nie czułam żadnego zaangażowania ze strony Pani doktor. -
Milka85 wrote:Jaina_proudmoore lub inne staraczki, które mają wiedzę w temacie... Rozważałam transferowanie 2 zarodków i dr prowadząca powiedziała, że wiek i wcześniejsze poronienia na to pozwalają, a decyzja należy do nas. Kazała jeszcze porozmawiać z panią embriolog żeby oceniła czy mamy zarodki, które można razem podać i od razu zasugerowała, że takie mamy. Natomiast jestem skołowana i zaskoczona rozmową z panią M. W dość nieprzyjemny sposób powiedziała, że na własne życzenie chcę kłopotów z rozwojem i późniejszym zdrowiem dzieci. Była zdziwiona skąd w ogóle się wziął i u mnie i u lekarza taki pomysł. Finalnie nie dowiedziałam się niczego poza tym, że dzieci z ciąży mnogiej rodzą się chore, a sama ciąża mnoga to dla lekarza porażka w procedurze. Stanęło na tym, że nie daje zgody na taki transfer.
Nie wiem co myśleć o takich dwóch sprzecznych zdaniach współpracujących ze sobą osób 🤷♀️
Milka ja miałam transfer dwóch zarodkow dwa razy. Za pierwszym razem miałam może z 27 lat bym musiala dokładnie sprawdzić i sama p. Wójt zaproponowała mi w dniu transferu podanie 2, bo to już 3 transfer itd zgodziłam się niewiele myśląc bo leżałam już gotowa do transferowania. Nie udało się. Kolejne dwa zarodki miałam podane podczas 6 transferu, gdzie sama oznajmiłam lekarzowi że planujemy z mężem wziąć 2 ostanie a dzwoniąc do embriolog w celu ustalenia godziny przyjścia również poinformowałam ją że zabieramy dwa zarodki i powiedziała tylko "dobrze". Jeden zarodek przestał rozwijać się ok 8 tc a drugi jest już na świecie zdrowy. Jestem zdziwiona jej podejściem ale widocznie trafiłaś na jej gorszy dzień o którym nie raz dziewczyny pisały na forum. Ostatecznie powinna być to Twoja decyzja rozważając za i przeciw bo to jednak ciąża blizniacza trochę więcej wymagająca wszystkiego. Trzymam kciuki ✊
jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
Pretty123 wrote:Rozumiem, ze jest Twoim lekarzem prowadzącym i dlatego będzie to wykonywał?
No dziwne to, ze od razu nie chce w znieczuleniu ogólnym, jak nie uda się od razu to znowu kolejne przygotowania.
Ja mam mieszane uczucia czy wrócić do niego przy kolejnym transferze czu nie zmienić lekarza
Tak to mój lekarz prowadzący. Czasami tez mam co do niego mieszane odczucia.... w czerwcu jak miałam pierwszą wizytę niby był polip, w sierpniu na drugiej wizycie w 6 dniu cyklu polip zniknął, więc scratching i stymulacja, punkcja. W październiku miałam mieć pierwszy transfer i na kontrolnym usg stwierdził że jest polip.... czy to możliwe ... Sama nie wiem. I te strasznie szybkie wizyty.... to też twój lekarz prowadzący? -
Wiki33 wrote:Tak to mój lekarz prowadzący. Czasami tez mam co do niego mieszane odczucia.... w czerwcu jak miałam pierwszą wizytę niby był polip, w sierpniu na drugiej wizycie w 6 dniu cyklu polip zniknął, więc scratching i stymulacja, punkcja. W październiku miałam mieć pierwszy transfer i na kontrolnym usg stwierdził że jest polip.... czy to możliwe ... Sama nie wiem. I te strasznie szybkie wizyty.... to też twój lekarz prowadzący?
Dziwna sprawa z tym polipem, na jednym usg widać a kolejnym nie? Tak przygotowywał mnie do stymulacji, wykonywał punkcję i z tej procedury miałam 2 zarodki. Mam jeszcze 11 komórek i chciałabym je wykorzystać ale jestem coraz bliższa decyzji o zmianie lekarza. Czas poświęcony na wizyty to jest jakaś masakra, ja z tego pośpiechu to zawsze zapomnę zapytać o połowę rzeczy. -
Szarloo wrote:Hej, długo się zastanawiałam czy coś napisać bo nie wiem czy moja odpowiedź bardziej pomoże czy zaszkodzi. Ja co prawda byłam pacjentka Salve w Warszawie ale zostałam skierowana na badanie laparoskopii i oceny drożności jajowodow do szpitala Salve w Łodzi. Zalecenie dostałam od doktora S. Ale z informacją ze idzie teraz na urlop i dlugo go nie będzie wiec zebym na kwalifikacje poszla do jego córki. Przed wizytą u Pani doktor S. Zadzwonilam do kliniki w Łodzi i zapytałam się na jaki koszt mam sie przygotować i czy jest możliwość zrobienia tego na NFZ. Pani w recepcji powiedziala ze nie ma pojęcia ile to moze kosztować bo oni robią to głównie na NFZ.
Na kwalifikacji u pani dr S. Po ustaleniu szczegółów zabiegu zapytałam czy może mi wystawić skierowanie zeby to zrobić na NFZ. Pani doktor wyglądała na zmieszaną i powiedziala ze nie ma takiej możliwości. Potem na koniec wizyty coś probowała wybrnac ze to dlatego ze to dwa zabiegi łączone ale jakiś niesmak pozostał.
Mimo wszystko zdecydowałam się na te dwa zabiegi (koszt 4100zl), ale gdybym teraz miała decydować jeszcze raz to chyba bym poszukała innego lekarza. Koniec końców po przeprowadzonym badaniu zmieniliśmy klinikę i jestesmy bardziej zadowoleni.
To oczywiście moja subiektywna opinia, ogolnie o samym pobycie w szpitalu nie moge powiedziec złego słowa ale nie czułam żadnego zaangażowania ze strony Pani doktor.
Dzięki, ze sie podzieliłaś swoimi doświadczeniami. Ja mam wizytę po 20 listopada to się dowiem wszystkiego jak to teraz wygląda. -
Pretty123 wrote:Dziwna sprawa z tym polipem, na jednym usg widać a kolejnym nie? Tak przygotowywał mnie do stymulacji, wykonywał punkcję i z tej procedury miałam 2 zarodki. Mam jeszcze 11 komórek i chciałabym je wykorzystać ale jestem coraz bliższa decyzji o zmianie lekarza. Czas poświęcony na wizyty to jest jakaś masakra, ja z tego pośpiechu to zawsze zapomnę zapytać o połowę rzeczy.
Też mam 2 zarodki i tylko 4 komórki. Ogólnie to jestem trochę jak dziecko we mgle w tej przychodni. Czasami mam wrażenie że oni wszyscy myślą że my wszystko wiemy. Embriolog na oczy nie widziałam nigdy , jak po punkcji chciałam porozmawiać o tym czy warto mrozić te 4 komórki itp to Pani w rejestracji powiedziała mi że ona może ze mną to załatwić.... Ja na wizytach Też połowy rzeczy nie zapytam , masakra. Czasem sobie myślę czy tylko ja jestem taka nie ogarnięta 🙈 jeśli mogę zapytać to o jakim myślisz lekarzu ? Miałaś jyz kiedyś histeroskopie czy ta będzie pierwszy raz ? -
To jest tak, ze jak nie zapytasz to sami z siebie mogą nie powiedzieć. Tylko też trzeba wiedzieć o co pytać... Mi dużo dało podczytywanie forum dużo cennych informacji.
Ja tez tylko przy punkcji miałam kontakt jak mieliśmy podjąć decyzję czy 6 komórek oddajemy a sobie zostawiamy 5. Lekarz namawiał żeby oddać te 6, ale postanowiliśmy wszytko zostawić. Ale nic nie wiem jakiej są jakości te komórki. Myślę o doktor Stefanowicz, miałam okazję być u usg przed transferem i bardzo dobre wrażenie na spokojnie wszystko nie ma presji czasu i pośpiechu, stwierdziła też u mnie reaktywna macicę ale dalej mój lekarz prowadzący nie rozwinął tematu. -
Pretty123 wrote:To jest tak, ze jak nie zapytasz to sami z siebie mogą nie powiedzieć. Tylko też trzeba wiedzieć o co pytać... Mi dużo dało podczytywanie forum dużo cennych informacji.
Ja tez tylko przy punkcji miałam kontakt jak mieliśmy podjąć decyzję czy 6 komórek oddajemy a sobie zostawiamy 5. Lekarz namawiał żeby oddać te 6, ale postanowiliśmy wszytko zostawić. Ale nic nie wiem jakiej są jakości te komórki. Myślę o doktor Stefanowicz, miałam okazję być u usg przed transferem i bardzo dobre wrażenie na spokojnie wszystko nie ma presji czasu i pośpiechu, stwierdziła też u mnie reaktywna macicę ale dalej mój lekarz prowadzący nie rozwinął tematu. -
TylkoLepiej wrote:Ja dopiero zaczęłam procedure i na początku byłam zadowolona, ale teraz też mam mieszane uczucia, większość o czym wiem to właśnie z forum. Boję się, że wiem za mało i może się nie udać, chociaż wiem, że za pierwszym razem się nie udaje, że to naprawdę rzadko
Ja po 1 nieudanym chciałam już zrobić dodatkowe badania ale właśnie zw względu na to, ze ten 1 transfer rzadko kiedy się udaje i jeszcze po rozmowie z lekarzem do 2 podeszłam na tym samym zestawie jak przy 1 i się nie udało. Ostatnio chyba też za bardzo to rozpamiętuje ale żałuję, ze nie posłuchałam sobie i nie zrobiłam po 1 transferze dodatkowych badań a niestety w badaniach immunologicznych wyszły niezłe kwiatki.. -
Pretty123 wrote:Ja po 1 nieudanym chciałam już zrobić dodatkowe badania ale właśnie zw względu na to, ze ten 1 transfer rzadko kiedy się udaje i jeszcze po rozmowie z lekarzem do 2 podeszłam na tym samym zestawie jak przy 1 i się nie udało. Ostatnio chyba też za bardzo to rozpamiętuje ale żałuję, ze nie posłuchałam sobie i nie zrobiłam po 1 transferze dodatkowych badań a niestety w badaniach immunologicznych wyszły niezłe kwiatki..
-
Immunologia(około 10 badań), pakiet trombofilia, teraz chce zrobić cd138 i histeroskopie. I jeszcze w kierunku helicobacter. Niektórym dziewczynom doktor zleca helicobacter innym nie, nie wiem od czego to zależy, ale ja chce to sprawdzić.
jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
Pretty123 wrote:Immunologia(około 10 badań), pakiet trombofilia, teraz chce zrobić cd138 i histeroskopie. I jeszcze w kierunku helicobacter. Niektórym dziewczynom doktor zleca helicobacter innym nie, nie wiem od czego to zależy, ale ja chce to sprawdzić.
-
Pretty123 wrote:Ale jakieś miałaś wskazania so tego badania czy po prostu dał to z automatu żeby sprawdzić?
Ja po tych badaniach przynajmniej wiem dlaczego nie dochodziło do implantacji i teraz do kolejnego transferu mam dodatkowo zarzio.