Samotna - zapłodnienie
-
WIADOMOŚĆ
-
Gieniu gratuluję wyników i trzymam kciuki, żeby zarodki były zdrowe.
Ja jestem w tym cyklu ponownie na Marvelonie, jedna torbiel się wchłonęła, druga bez zmian i generuje wysoki estradiol. Starałam się być bardzo stanowcza w rozmowie z lekarką. W kolejnym cyklu podchodzę do stymulacji bez względu na estradiol. Konsekwencją tej torbieli może być słabszy wynik stymulacji bo torbiel może pochłaniać leki do stymulacji zamiast mojego lewego jajnika. Podejmuję wyzwanie bo wyniki badań zakaźnych z Rygi mam do 10 lipca i potem też klinika ma przerwę.
Teoretycznie punkcja pod koniec czerwca. Jeśli potem będą dobre wyniki i uda się coś wyhodować, to transfery pod koniec sierpnia.
Martwi mnie też moje AMH mam obecnie 1.09. Mam nadzieję, że oda się uzyskać choć kilka dobrych jajeczek. Mocno się suplementuję od kilku miesięcy. Liczę na dobry wynik może nie ilościowy, a jakościowy.
-
Cześć Dziewczyny!
Dawno mnie tu nie było i jestem pod ogromnym wrażeniem jak grupa się rozrosła i jak czynnie wszystkie bierzecie udział.
Mój ostatni wpis był w sierpniu 2024 tuż przed transferem w Rydze. Od tamtej pory wiele się u mnie zmieniło gdyż od 3 tygodni jestem szczęśliwą mamą
Przeszłam całą procedurę do invitro w Bocianie w Gdańsku i Rydze. Miałam 16 jajeczek, 4 zarodki i jeden szczęśliwy transfer:) a teraz śliczną córcię!
Trzymam za Was mocno kciuki, w waszych planach i staraniach. Jeśli mogę wam coś podpowiedzieć to dajcie znać.
Widać jak wiele nas jest i jak obecne przepisy w PL zmuszają nas do kombinowania...
Czy dotarła do Was ankieta o dostępie do leczenia niepłodności dla singielek?
Pozdrawiam:)Nel_Krk, Blanka_C, Virginia, kruszynka, Honorka, Barborka28 lubią tę wiadomość
-
Maja nowa wrote:Cześć Dziewczyny!
Dawno mnie tu nie było i jestem pod ogromnym wrażeniem jak grupa się rozrosła i jak czynnie wszystkie bierzecie udział.
Mój ostatni wpis był w sierpniu 2024 tuż przed transferem w Rydze. Od tamtej pory wiele się u mnie zmieniło gdyż od 3 tygodni jestem szczęśliwą mamą
Przeszłam całą procedurę do invitro w Bocianie w Gdańsku i Rydze. Miałam 16 jajeczek, 4 zarodki i jeden szczęśliwy transfer:) a teraz śliczną córcię!
Trzymam za Was mocno kciuki, w waszych planach i staraniach. Jeśli mogę wam coś podpowiedzieć to dajcie znać.
Widać jak wiele nas jest i jak obecne przepisy w PL zmuszają nas do kombinowania...
Czy dotarła do Was ankieta o dostępie do leczenia niepłodności dla singielek?
Pozdrawiam:)
O jakiej ankiecie piszesz? -
Maja nowa wrote:Cześć Dziewczyny!
Dawno mnie tu nie było i jestem pod ogromnym wrażeniem jak grupa się rozrosła i jak czynnie wszystkie bierzecie udział.
Mój ostatni wpis był w sierpniu 2024 tuż przed transferem w Rydze. Od tamtej pory wiele się u mnie zmieniło gdyż od 3 tygodni jestem szczęśliwą mamą
Przeszłam całą procedurę do invitro w Bocianie w Gdańsku i Rydze. Miałam 16 jajeczek, 4 zarodki i jeden szczęśliwy transfer:) a teraz śliczną córcię!
Trzymam za Was mocno kciuki, w waszych planach i staraniach. Jeśli mogę wam coś podpowiedzieć to dajcie znać.
Widać jak wiele nas jest i jak obecne przepisy w PL zmuszają nas do kombinowania...
Czy dotarła do Was ankieta o dostępie do leczenia niepłodności dla singielek?
Pozdrawiam:)
Gratulacje, Maja nowa!
Czy możesz powiedzieć, jak zarejestrowałaś swoją śliczną dziewczynkę?
Powiedziano mi, że w Polsce obowiązkowe jest podanie imienia i nazwiska ojca w akcie urodzenia. Ale jeśli zajdziemy w ciążę z anonimowych dawców i nie mamy partnerów, to nie mam pojęcia, co tam wpisać... -
Inaya wrote:Gratulacje, Maja nowa!
Czy możesz powiedzieć, jak zarejestrowałaś swoją śliczną dziewczynkę?
Powiedziano mi, że w Polsce obowiązkowe jest podanie imienia i nazwiska ojca w akcie urodzenia. Ale jeśli zajdziemy w ciążę z anonimowych dawców i nie mamy partnerów, to nie mam pojęcia, co tam wpisać...
Cześć Inaya,
Rejestracja córki w urzędzie poszła mi bardzo prosto.
Zrobiłam to online w 5 minut. w trakcie rejestracji są 4 opcje do wyboru:
1. Jestem w związku małżeński
2. Nastąpiło uznanie ojcostwa
3. Nie jestem w związku małżeńskim z ojcem dziecka i nie nastąpiło uznanie ojcostwa
4. Dziecko urodziło się przed upływem 300 dni od dnia ustania lub unieważnienia małżeństwa
wybrałam pozycję numer 3 i musiałam podać jedynie Imię ojca (zmyślone), a nazwisko podałam swoje.
Na drugi dzień miałam gotowe dokumenty do odbioru, czyli akt urodzenia, numer pesel i adres zameldowania malej.
Większą zagwozdkę mam z dokumentami dla ZUS gdzie wszędzie chcą danych ojca (imię, nazwisko, pesel i nr DO) jeszcze ich nie przekazałam do kadr, więc nie wiem czy przejdzie to bez danych.
PozdrawiamVirginia lubi tę wiadomość
-
Maja nowa wrote:Cześć Inaya,
Rejestracja córki w urzędzie poszła mi bardzo prosto.
Zrobiłam to online w 5 minut. w trakcie rejestracji są 4 opcje do wyboru:
1. Jestem w związku małżeński
2. Nastąpiło uznanie ojcostwa
3. Nie jestem w związku małżeńskim z ojcem dziecka i nie nastąpiło uznanie ojcostwa
4. Dziecko urodziło się przed upływem 300 dni od dnia ustania lub unieważnienia małżeństwa
wybrałam pozycję numer 3 i musiałam podać jedynie Imię ojca (zmyślone), a nazwisko podałam swoje.
Na drugi dzień miałam gotowe dokumenty do odbioru, czyli akt urodzenia, numer pesel i adres zameldowania malej.
Większą zagwozdkę mam z dokumentami dla ZUS gdzie wszędzie chcą danych ojca (imię, nazwisko, pesel i nr DO) jeszcze ich nie przekazałam do kadr, więc nie wiem czy przejdzie to bez danych.
Pozdrawiam
Wielkie gratulacje!
Zdrówka dla Ciebie i Maleńkiej!
Jak sobie radzisz? Masz kogoś, kto się do Ciebie przeprowadził na czas połogu? Kto Cię odebral że szpitala? Kto Ci towarzyszył? Wyobrażam sobie, że to podwójnie ciężkie?
Dawaj czasem znac, co slychac. Jestes dowodem na to, że plan pt samotna ciaza, poród i macierzystwo może się udac:)
Zaprosiłam Cie do przyjaciolek. Miłego dzionka i wspaniałego Dnia Dziecka!
-
Nel_Krk wrote:Gratulacje!!! Zdrówka dla córeczki 🥰 A mogę zapytać, czy miałaś IVF czy ISCI? Ja mam we wtorek punkcję i w kosztorysie wysłali mi ISCI, nie IVF, a czytałam, że te metodę stosuje się raczej przy słabym nasieniu... (jest też równocześnie droższa)
O jakiej ankiecie piszesz?
cześć Nel,
Dziękuję
Ja miałam IVF. Poczytałam teraz trochę o ISCI bo wcześniej nie znałam tego zabiegu i to dotyczy słabszych plemników, a to by było dziwne gdyby dali Ci słabsze plemniki. Właśnie chyba po to wybiera się dawce z banku aby nasienie było dobre. Może to tylko nazewnictwo w dokumentach? -
Gienia40 wrote:Wielkie gratulacje!
Zdrówka dla Ciebie i Maleńkiej!
Jak sobie radzisz? Masz kogoś, kto się do Ciebie przeprowadził na czas połogu? Kto Cię odebral że szpitala? Kto Ci towarzyszył? Wyobrażam sobie, że to podwójnie ciężkie?
Dawaj czasem znac, co slychac. Jestes dowodem na to, że plan pt samotna ciaza, poród i macierzystwo może się udac:)
Zaprosiłam Cie do przyjaciolek. Miłego dzionka i wspaniałego Dnia Dziecka!
Cześć Gienia.
Dziękuję bardzo:)
Ja mam akurat to szczęście, że mnie wspiera prawie cała rodzina. Przy porodzie była moja siostra, z przyjaciółką. Ze szpitala odebrali mnie rodzice, z resztą moja mama przychodzi prawie codziennie do wnusi. Nawet pokoik dziecięcy pomógł mi przygotować brat z siostrzenicami jak byłam w ciąży. Ja od samego początku powiedziałam najbliższej rodzinie jak wygląda sytuacja i w jaki sposób zaszłam w ciąże. na całe szczęście, wszyscy to od razu zaakceptowali, mimo iż też miałam obawy jak to przyjmą.
Poza tym my (ja i córcia) radzimy sobie bardzo dobrze. Mała póki co nie jest mocno wymagająca, dużo śpi i jest grzeczna. Szczerze to myślałam że będzie gorzej....A mi, przez to, że bardzo chciałam być mamą i bardzo długo na to czekałam, to bardzo łatwo było wejść w nową rolę.
Nel_Krk, Virginia, Honorka, Barborka28, Nessie lubią tę wiadomość
-
Maja nowa wrote:cześć Nel,
Dziękuję
Ja miałam IVF. Poczytałam teraz trochę o ISCI bo wcześniej nie znałam tego zabiegu i to dotyczy słabszych plemników, a to by było dziwne gdyby dali Ci słabsze plemniki. Właśnie chyba po to wybiera się dawce z banku aby nasienie było dobre. Może to tylko nazewnictwo w dokumentach?
Swoją drogą, cudownie się czyta, jakie masz wsparcie i jak sobie radzisz 🥰 -
Biała_mewa wrote:Gieniu gratuluję wyników i trzymam kciuki, żeby zarodki były zdrowe.
Ja jestem w tym cyklu ponownie na Marvelonie, jedna torbiel się wchłonęła, druga bez zmian i generuje wysoki estradiol. Starałam się być bardzo stanowcza w rozmowie z lekarką. W kolejnym cyklu podchodzę do stymulacji bez względu na estradiol. Konsekwencją tej torbieli może być słabszy wynik stymulacji bo torbiel może pochłaniać leki do stymulacji zamiast mojego lewego jajnika. Podejmuję wyzwanie bo wyniki badań zakaźnych z Rygi mam do 10 lipca i potem też klinika ma przerwę.
Teoretycznie punkcja pod koniec czerwca. Jeśli potem będą dobre wyniki i uda się coś wyhodować, to transfery pod koniec sierpnia.
Martwi mnie też moje AMH mam obecnie 1.09. Mam nadzieję, że oda się uzyskać choć kilka dobrych jajeczek. Mocno się suplementuję od kilku miesięcy. Liczę na dobry wynik może nie ilościowy, a jakościowy.
Dziewczyny, u mnie jednak nie za dobrze.
Na początku było super, 12 zapłodnionych komórek, do trzeciego dnia pięknie się dzieliły, 10 było wysokiej lub najwyższej jakości.
Dziś dostałam raport i... 1x5BB, 2x częściowo kompaktowana morula, czekają do jutra (6. Dzien hodowli).
Reszta jest o obnizonej jakości.
Myślałam, że po trzeciej dobie padają/pogarszaja się z uwagi na cxynnik męski ale chyba jednak nie, bo dawca był ok
Nie mam siły próbować dalej, odpuszczam temat:( -
Cześć, niedawno znalazłam to forum i dla mnie wszystkie dziewczyny jesteście bohaterkami, jesteście dzielne i odważne.
Jeśli chodzi o mnie to znów wróciłam do tematu, który odpuściłam, bo zdołowało mnie, że w Czechach muszę mieć podpisane przez kogoś papiery, a nie mam takiej osoby. W moim przypadku najlepsza opcja to AZ, jeżeli wiecie czy w Rydze jest jakaś klinika , która to robi to dajcie znać, bo szukam i nie potrafię znaleźć informacji o tym. -
Hej ☺️ Melduję się po punkcji. Nie taki diabeł straszny 😂 Czuję się bardzo dobrze, pobrano 12 🥚 i codziennie będą informować o rozwoju. Klinika moim zdaniem bardzo komfortowa, pielęgniarka pomocna, lekarza bardzo wyluzowany, rozładował napięcie 🥰 Jeśli byście chciały wiedzieć, jak to dokładnie wyglądało, to dajcie znać, mogę opisać ☺️
Viki33 - ja proponowałabym po prostu napisać do klinik w Rydze maila i zapytać. Sama chciałam mieć lekarza w Krakowie, więc pisałam do każdej, czy akceptują taką opcję.Virginia, kruszynka, Nessie lubią tę wiadomość
-
Maja nowa, gratuluję córeczki ❤️ Moje bobo rejestrowałam w USC też przez internet. W pracy ani zusie do niczego nie potrzebowali danych ojca, jedyne co musiałam pokazać to skrócony odpis aktu urodzenia do urlopu macierzyńskiego. Do zgłoszenia dziecka do ubezpieczenia był mi potrzebny tylko PESEL dziecka. Poza tym tak sobie myślę, że jak ojciec dziecka jest z innego kraju, to może nie mieć takich danych jak PESEL czy numer dowodu. Ale o takie szczegóły to już w ogóle nikt mnie nie pytał.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca, 21:46
-
Dziewczyny,
jeszcze chciałam się odnieść do kilku wątków, które tu poruszałyście...
1. jeśli chodzi o procedurę to ja jestem zdecydowanie za In vitro (gdyby któraś się zastanawiała). Na początku sama liczyłam na inseminację - bo prościej, bo taniej itd. Finalnie okazało się że mam niedrożne jajowody, więc byłam od razu skazana na IVF. Przeżyłam to bardzo, bo ubzdurałam sobie w głowie, że to jest tragedia, że tracę jakąś opcję i przeskakuję od razu do jedynej i ostatecznej metody. A tak na prawdę In vitro ma dużo większą skuteczność niż inseminacja, która rzadko udaje się za pierwszym razem i trzeb ja poprawiać kilkukrotnie co generuje większe koszty niż IVF.
2. Wstyd i upokorzenie jakie odczuwałam momentami na wyjazdach do Rygi, z uwagi na niemoc przejścia tego w Polsce, ojczystym kraju w którym płacę podatki i tutaj żyję, nie raz mi towarzyszyły. już nie mówiąc o wkurzeniu w powodu jak muszę się nakombinować! Masakra! chyba każda to przechodziła, albo będzie przechodzić. Niestety takie mamy chore przepisy i liczę tylko że ktoś, coś, my, oni, kiedyś wprowadzą zmiany i samodzielne macierzyństwo będzie możliwe w PL. Dodam tylko, że z czasem, a zwłaszcza jak trzymam córkę na rękach te uczucia nie mają znaczenia. Gdybym musiała to przeszłabym to wszystko jeszcze raz.
3. Brak partnera - nie uwierzycie, ale ostatnio widziałam, się ze znajomą, która ma partnera od 20 lat, mają 2letniego syna z IVF i ona wyskakuje mi z tekstem że mi zazdrości, że jestem singielką z dzieckiem! że mogę się skupić tylko na dziecku, że nie mam w domu faceta, którym też poniekąd trzeba się zająć, że nie słucham pretensji o brak sexu, kiedy ona jest zmęczona, że nie mam zszarpanych nerwów po kłótniach średnio co kwartał, które były generowane przez zmęczenie, że facet nie jest zazdrosny o dziecko. Wiem że to brzmi mega drastycznie i słabo i problem może tkwić w tym konkretnym facecie, ale jak porozmawiam z koleżankami to w związkach też nie jest kolorowo. Dziecko jednak często weryfikuje kto i jak potrafi się przystosować do nowej sytuacji. Nie mówię, że samodzielne macierzyństwo jest mega kolorowe, ale też nie jest tragedią. Ja cały czas liczę/wierzę, że kiedyś jeszcze poznam jakiegoś normalnego faceta i uda mi się stworzyć pełniejszy dom, ale póki co nie ubolewam nad tym. Faktycznie mogę się w pełni skupić na córce.
A jeśli chodzi o wsparcie przy staraniach, to właśnie po to mamy to forum. nikt lepiej nie zrozumie przez co przechodzimy, niż druga kobieta, która przechodzi przez to samo.
4. Gienia40 nie poddawaj się. znam przypadki że jeden zdrowy zarodek wystarczył!
to samo dziewczyny z niskim AMH - próbujcie Jak się pogrzebie w internecie to można posłuchać historii o naprawdę ciężkich przypadkach i o sukcesie zajścia w ciążę. Raz usłyszałam w jednym wywiadzie jak lekarz powiedział, że medycyna teraz tak poszła do przodu, że osiągnięcie ciąży u każdej kobiety to tylko kwestia czasu i tego proszę się trzymajcie.
5. Kruszynka nie wiem kiedy ty zgłaszałaś swojego bobasa, ale mnie kadrowa zasypała dokumentami, głównie dla ZUS (druk ZAM wniosek o urlop macierzyński, rodzicielski, wniosek o to do czyjego ubezpieczenia będzie zgłoszone dziecko, akt urodzenia, nadanie numeru pesel itp)
Ale sie rozpisałam...trochę jak wpis do pamiętnika
PozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca, 22:33
Biała_mewa, Honorka, Nel_Krk, Blanka_C, Virginia, Dotipik, Nessie lubią tę wiadomość
-
Dzieki:)
U mnie więcej prób na pewno nie będzie.
Wylądowałam w szpitalu z hiperka i więcej nie chce sobie tego robić. Jestem obrzęknięta, nadania krwi mam złe, nie wiem, ile tu spędzę.
Jeden zarodek zamrozony, reszta odpadła. Będzie wysyłany na pgta.
Jestem wściekła z bezsilności. W następnym tygodniu mają mi dać raport z rozwoju zarodków. Nadal nie pojmuje, jak z 12 zapłodnionych jaj mógł dotrwać 1 zarodek tylko.
Uspokajali mnie, że hiperki na pewno nie będzie, bo mniej niż 20 jajek. Nikomu się bawić nie chciało estradiolu sprawdzić.
Szkoda gadać.
-
Hej. Niestety już jest słabo... Dostałam sms z kliniki, że tylko 3 są prawidłowe. Załamana poszłam tam, bo oczywiście nie było żadnych informacji o przyczynie, ile w ogóle się zapłodniło itd. Oczywiście konsultacja płatna 40 eur, żeby pokazali tabelkę z hodowli. Zastosowali PICSI, twierdząc, że skuteczność jest wyższa i sięga 70-90% (oczywiście 2 razy droższe). Twierdzą, że granularna jakość oocytów nie jest dobra, zwrócili uwagę na styl życia... Gdzie nie paliłam nigdy, nie brałam żadnych narkotyków, a alkohol piję w bardzo małych ilościach sporadycznie (od zawsze). Oczywiście twierdzą, że z tych trzech jeszcze może być dobrej jakości zarodek. Jeśli jednak nie, to sugerują 6 miesięcy suplementacji (jak wysłali mi rozpiskę, to wszystko już stosuję...). Załamka... Mam 32 lata
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca, 11:23
-
Gienia i Nel - przykro mi, ze wyniki nie byly takie jakich sie spodziewalyscie. Pierwsza stymulacja jest zawsze trudna, bo lekarze mowia jedno, a potem czesto okazuje sie, ze nie jest tak rozowo. To chyba boli bardziej, bo nie jest sie na to przygotowanym.
Nel - 3 zarodki to naprawde nie jest taki zly wynik. Robisz badania genetyczne czy robisz transfer bez?
Gienia - wiem, ze historie innych nie sa pocieszeniem, ale u mnie w pierwszej stymulacji gdzie mialam 11 dojrzalych komorek i gdzie wszystkie sie zaplodnily, nie mialam zadnego zarodka... a bylam o lata mlodsza i AMH mialam ponad 3. po kolejnych probach poszlam w AZ
Lekarze nigdy nie "odkryli" co bylo nie tak. Wszystkie wyniki mialam wzorcowe.ona 42 lat.
3 IVF 😥
AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021
Starania o BOBO nr 2
FET - 21.07.23 😢
II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok
BOBO 2 jest juz z nami - lipiec 2024 ❤️ -
Virginia wrote:Gienia i Nel - przykro mi, ze wyniki nie byly takie jakich sie spodziewalyscie. Pierwsza stymulacja jest zawsze trudna, bo lekarze mowia jedno, a potem czesto okazuje sie, ze nie jest tak rozowo. To chyba boli bardziej, bo nie jest sie na to przygotowanym.
Nel - 3 zarodki to naprawde nie jest taki zly wynik. Robisz badania genetyczne czy robisz transfer bez?
Gienia - wiem, ze historie innych nie sa pocieszeniem, ale u mnie w pierwszej stymulacji gdzie mialam 11 dojrzalych komorek i gdzie wszystkie sie zaplodnily, nie mialam zadnego zarodka... a bylam o lata mlodsza i AMH mialam ponad 3. po kolejnych probach poszlam w AZ
Lekarze nigdy nie "odkryli" co bylo nie tak. Wszystkie wyniki mialam wzorcowe.Nie wiadomo, czy jakikolwiek przetrwa do 5-6 doby
Gdybym miała 3 do mrożenia, to bym była szczęśliwa
-
Nel_Krk wrote:To jest dopiero pierwsza doba niestety
Nie wiadomo, czy jakikolwiek przetrwa do 5-6 doby
Gdybym miała 3 do mrożenia, to bym była szczęśliwa
ohzle zrozumialam.
Nie bede sciemniac, ze te liczby dobrze wygladaja. ALE, ze jestes jeszcze stosunkowo mloda, te komorki moga byc dobrej jakosci, zeby stworzyc chociaz jeden zarodek. Jakosc jest najwazniejsza.
Trzymam kciukiona 42 lat.
3 IVF 😥
AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021
Starania o BOBO nr 2
FET - 21.07.23 😢
II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok
BOBO 2 jest juz z nami - lipiec 2024 ❤️ -
Virginia wrote:Gienia i Nel - przykro mi, ze wyniki nie byly takie jakich sie spodziewalyscie. Pierwsza stymulacja jest zawsze trudna, bo lekarze mowia jedno, a potem czesto okazuje sie, ze nie jest tak rozowo. To chyba boli bardziej, bo nie jest sie na to przygotowanym.
Nel - 3 zarodki to naprawde nie jest taki zly wynik. Robisz badania genetyczne czy robisz transfer bez?
Gienia - wiem, ze historie innych nie sa pocieszeniem, ale u mnie w pierwszej stymulacji gdzie mialam 11 dojrzalych komorek i gdzie wszystkie sie zaplodnily, nie mialam zadnego zarodka... a bylam o lata mlodsza i AMH mialam ponad 3. po kolejnych probach poszlam w AZ
Lekarze nigdy nie "odkryli" co bylo nie tak. Wszystkie wyniki mialam wzorcowe.
Dziękuję:*
Ja zdecydowałam, że drugi raz do ivf nie podejdę. Może AZ, ale sama nie jestem przekonana na razie.
Bylam zdrowa osoba, nie bioraca żadnych lekow. Teraz tętno mi skacze, w żyły jakby ktoś wlewał ciepły plyn, dostaje 2 zastrzyki heparyny dziennie bo ryzyko zakrzepicy, jesc nie mogę, na piersiach torbiel na torbieli, brzuch wiekszy niz piersi . Pewnie się większość lub czesc unormuje ale boję się o te piersi szczególnie.
Poza tym obciążona genetycznie jestem kardiologicznie i zakrzepowo i nie będę igrać ze zdrowiem i losem.
Trzeba przełknąć porażkę, dojsc do siebie i żyć dalej.
Ale jest to rzeczywiscie ruletka. Wszystko badania super, 11 dorodnych jajek, do trzeciej doby Wszystko super a później nie dosc, ze hiperka to jeszcze zarodki popadały:(