STAN ZAPALNY ENDOMETRIUM
-
WIADOMOŚĆ
-
Limosa wrote:Mam jeszcze dwa dni urlopu, więc i tak by mi to nic nie dało, skoro nawet wizyta kontrolna została wyznaczona za dwa tygodnie od pierwszej. Co do markowania innych chorób - nie chcę, raz się wykręciłam ze spotkania chorobą i sobie wykrakałam, nazajutrz obudziłam się z infekcją. Od tej pory jestem z tym bardzo ostrożna, bo zwłaszcza teraz wolałabym nie chorować.
Jest to dla mnie po prostu bardzo dziwne, że jedne laski dostają od razu, np. już od punkcji czy transferu, a inne z krwiakiem mają pracować fizycznie. Chyba że ta lekarka tak ma, że pomoże zająć w ciążę, ale pracuj potem kobieto do rozwiązania, a jak po drodze stracisz no to cóż, to się zdarza.
Ja rozumiem bo tez nie lubie klamac ale Ty sie zle czujesz psychicznie i tyle … to wcale nie jest klamstwo. Wez wolne i idz do jakiegos lekarza zeby zalatwic l4.
Chociaz najlepiej meczyc lekarza ktory Cie zna…
Kurde ze to takie ciezkie.
Start starań-09.18 Ja 84r L; Amh 1 -1.8
07.07.20 *1 Histero - Mikropolipy (cykl naturalny), CD138 : 64/25mm2 * Brak leczenia , lekarz uznal wynik za poprawny 😳
12.08 transfer 5.1.1 - cb
09.09.20 - start leczenie - summamed 500 na 6 dni
04.01.21 Biopsja rysowa (slepa) druga faza cyklu CD138 : BRAK ; uNK ponad 100 silnie dodatnie / mm2
15.01.21 *2 Histero - Mikropolipy (cykl naturalny) CD138 : 8 kom , uNK - 70/80 mm2 - „metronidazol + tarivit „ 10 dni
18.03.21 *3 Histero - brak mikropolipow (cykl na antkach) CD138 BRAK
07.04.21 *4 Minihistero w drugiej fazie cyklu - 2/3 mikropolipy -usniete . CD138 BRAK ; uNK - do 70 na mm2
Immu - Il10: 151 Il2: 113 nk 22% uNk -100
19.08 - drugi transfer - beta 0
03.20 icsi ,, 2 zarodki - oba ok ( pgs) - transfery nieudane
09.21 imsi 2 zarodki - oba nieprawidlowe (pgs) - brak transferu
11.21 imsi 2 zarodki - 1 prawidlowy ❤️ - 🙏
01.22 imsi 2 zarodki - 1 prawidlowy ❤️ - nieudany -
nick nieaktualnyDziewczyny, jestem po dwóch nieudanych iui na fertile chip. Dzisiaj moja lekarka zaproponowała biopsja endometrium cd138. Nie mam problemu z endo, w okolicy owulacji zwykle ma 8-12 mm. Czy to badanie dla mnie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2021, 16:23
-
Limosa wrote:Może to będzie krzywdzące co teraz powiem, ale na podstawie mojej historii u dwóch lekarzy widzę, że najłatwiej kierować pacjentki na ivf (nawet bez badań, a nuż się uda, dla nich to przecież niezależnie od efektu zastrzyk kasy), wszelkie inne, bardziej problematyczne kwestie są traktowane bardziej po macoszemu.
Powiem tak: to jeszcze zależy wszystko od wielkości i umiejscowienia krwiaka. Sama wiesz, bo czytałaś pewnie wątki miesięczne - zdarzyło się kilka kobietek bez zaleceń odpoczywania z krwiakami, mimo, że większość dostaje zalecenie leżenia i wstawania tylko do toalety.
Może rzeczywiście krwiak już się wchłonął (stąd drugi lekarz nie mógł znaleźć), a może po prostu był sprawdzany na sporo gorszym sprzęcie. Mi kiedyś tak wywinął lekarz w Enel-Medzie: miałam podejrzenie wydłużenia cyklu ze względu na torbiel, na USG nie było widać, ale dwa dni później w klinice już się pojawiła.
Ale to straszne, że nie dostałaś od lekarza L4 - masz może kontakt SMS? Dobrze byłoby to mieć na piśmie (że zaleca Ci pracę w takich warunkach). -
Blawatek wrote:Dziewczyny, jestem po dwóch nieudanych iui na fertile chip. Dzisiaj moja lekarka zaproponowała biopsja endometrium cd138. Nie mam problemu z endo, w okolicy owulacji zwykle ma 8-12 mm. Czy to badanie dla mnie?
Biopsja endometrium z badaniem pod kątem cd138 może potwierdzić lub wykluczyć przewlekły stan zapalny. Taki stan zapalny może nie dawać jasnych objawów (tak mi lekarz tłumaczył, że może się np. objawiać tylko brakiem implantacji).
Czasami objawy są trudne do wychwycenia np. bolesne miesiączki (no, ale przecież okres ma boleć!), obfite krwawienia (no, ale przecież nam się zawsze wydaje tego tak dużo), bóle brzucha (no, ale to czasem po prostu coś zaboli).
Ja zawsze polecam zastanowić się jeszcze nad histeroskopią - bo przy biopsji tylko pobiorą Ci wycinek, a przy histeroskopii też zajrzą do środka kamerą. U mnie tak wykryli i wycięli od razu malutkiego polipa w szyjce.
Stan zapalny często nie ma wpływu na grubość endometrium w okolicy owulacji.
Jeśli się dalej zastanawiasz, czy to badanie dla Ciebie, to poczytaj ten wątek, coś na pewno znajdziesz . Przede wszystkim zastanów się, czy występuje w Waszym wypadku najpopularniejsze wskazanie: nawracające niepowodzenia implantacji (RIF). -
nick nieaktualnyMyŚliwa wrote:Biopsja endometrium z badaniem pod kątem cd138 może potwierdzić lub wykluczyć przewlekły stan zapalny. Taki stan zapalny może nie dawać jasnych objawów (tak mi lekarz tłumaczył, że może się np. objawiać tylko brakiem implantacji).
Czasami objawy są trudne do wychwycenia np. bolesne miesiączki (no, ale przecież okres ma boleć!), obfite krwawienia (no, ale przecież nam się zawsze wydaje tego tak dużo), bóle brzucha (no, ale to czasem po prostu coś zaboli).
Ja zawsze polecam zastanowić się jeszcze nad histeroskopią - bo przy biopsji tylko pobiorą Ci wycinek, a przy histeroskopii też zajrzą do środka kamerą. U mnie tak wykryli i wycięli od razu malutkiego polipa w szyjce.
Stan zapalny często nie ma wpływu na grubość endometrium w okolicy owulacji.
Jeśli się dalej zastanawiasz, czy to badanie dla Ciebie, to poczytaj ten wątek, coś na pewno znajdziesz . Przede wszystkim zastanów się, czy występuje w Waszym wypadku najpopularniejsze wskazanie: nawracające niepowodzenia implantacji (RIF).
Jeszcze mam pytanie czy ta biopsja to jest to samo co ten słynny scratching ? Podobno po nim są większe szanse na ciążę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2021, 17:12
-
MyŚliwa wrote:Powiem tak: to jeszcze zależy wszystko od wielkości i umiejscowienia krwiaka. Sama wiesz, bo czytałaś pewnie wątki miesięczne - zdarzyło się kilka kobietek bez zaleceń odpoczywania z krwiakami, mimo, że większość dostaje zalecenie leżenia i wstawania tylko do toalety.
Może rzeczywiście krwiak już się wchłonął (stąd drugi lekarz nie mógł znaleźć), a może po prostu był sprawdzany na sporo gorszym sprzęcie. Mi kiedyś tak wywinął lekarz w Enel-Medzie: miałam podejrzenie wydłużenia cyklu ze względu na torbiel, na USG nie było widać, ale dwa dni później w klinice już się pojawiła.
Ale to straszne, że nie dostałaś od lekarza L4 - masz może kontakt SMS? Dobrze byłoby to mieć na piśmie (że zaleca Ci pracę w takich warunkach).
Możliwe, że ten krwiak jest tak umiejscowiony, że nie zagraża, z drugiej strony lekarka wyraźnie na obu wizytach mówiła o odwarstwieniu kosmówki. Dźwiganie raczej nie będzie sprzyjało "przyklejeniu".
Nr telefonu mam, ale nie chciałabym nadużywać. Już i tak jestem traktowana jak pacjentka gorszej kategorii... Doczekam do środy i porozmawiam z nią, choć nie spodziewam się szczególnej empatii. -
Dziewczyny mam w grudniu histeroskopię, czy myślicie, że pobiorą mi również biopsję? Czy trzeba prosić lekarza?
Idę tam z podejrzeniem polipa endometrialnego 0,5cm
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Blawatek wrote:Jestem po cc 10 lat temu, nie mam ani krwawień ani plamien ani obfitych i bolesnych miesiączek. Jestem po nieudanych iui. Co do histero to szczerze obawiam się późniejszych zrostow po niej. Ewentualnie, nie wiem skąd jesteś, ale może wiesz gdzie mogę zrobić histero w Krk?
Jeszcze mam pytanie czy ta biopsja to jest to samo co ten słynny scratching ? Podobno po nim są większe szanse na ciążę.
Biopsja to pobranie wycinka, zdaje się na ślepo, scratching to celowe uszkodzenie błony śluzowej macicy (zarodek podobno "lubi" zagnieżdżać się w bliznach), ja miałam pod koniec lipca i wrześniowy cykl był tym szczęśliwym, więc raczej nie zaszkodził. Najlepiej robić biopsję podczas histeroskopii bo lekarz widzi skąd pobiera wycinek - często stan zapalny widać gołym okiem (u mnie były to jakieś polipy, przekrwienia itp.). -
nick nieaktualnyLimosa wrote:Bławatku, wydaje mi się, że po cc tym bardziej coś się tam mogło podziać i warto byłoby zrobić histeroskopię z badaniem pod kątem stanu zapalnego. Ja robiłam na Kopernika na NFZ, można też prywatnie w klinikach niepłodności albo u lekarza z Kopernika (bodajże w superiorze).
Biopsja to pobranie wycinka, zdaje się na ślepo, scratching to celowe uszkodzenie błony śluzowej macicy (zarodek podobno "lubi" zagnieżdżać się w bliznach), ja miałam pod koniec lipca i wrześniowy cykl był tym szczęśliwym, więc raczej nie zaszkodził. Najlepiej robić biopsję podczas histeroskopii bo lekarz widzi skąd pobiera wycinek - często stan zapalny widać gołym okiem (u mnie były to jakieś polipy, przekrwienia itp.). -
Bławatku, najlepiej byłoby chyba dopytać lekarza jaką biopsję miał na myśli. Scratching to biopsja rysowa (urządzeniem do biopsji kaleczą endometrium), ale taka klasyczna biopsja to wg mojej wiedzy pobranie wycinka endometrium "na ślepo", losowo.
-
nick nieaktualnyLimosa wrote:Bławatku, najlepiej byłoby chyba dopytać lekarza jaką biopsję miał na myśli. Scratching to biopsja rysowa (urządzeniem do biopsji kaleczą endometrium), ale taka klasyczna biopsja to wg mojej wiedzy pobranie wycinka endometrium "na ślepo", losowo.
-
Blawatek wrote:Powiedziala mi wczoraj, że po tym endometrium jest bardziej receptywne. Ale wiem, że chce pobuwrqc wycinek zeby zobaczyć czy nie ma stanu zapalnego. Limosa, nie mam się kogo poradzić, już nie wiem co robic. Endometrium mam bez zarzutu, w okresie okoloowulacyjnym 8-13 mm, trojlinijne. Czy ta biopsja dla mnie? Boje sie zrostow po histero.
Odnośnie zrostów, miałam trzy histeroskopie - po dwóch pierwszych na pewno nic się nie zrobiło, bo byłoby widać na kolejnych zabiegach. Nie wiem jak po trzeciej, ale póki co nie przejmuję się tym, skoro mieszka tam mały człowieczek.
Z perspektywy czasu (moje doświadczenia plus doświadczenia dziewczyn z wątku) podjęłabym taka sama decyzję. Często histeroskopia wykazuje coś, czego nie widać na zwykłym USG, pozwala też od razu wyeliminować część problemów jak polipy czy właśnie zrosty, poza tym mi w czerwcu udrożniono maciczne ujścia jajowodów, które były drożne jeszcze w kwietniu a jak się okazało już się zdążyły przytkać. -
Sesyjka wrote:Dziewczyny mam w grudniu histeroskopię, czy myślicie, że pobiorą mi również biopsję? Czy trzeba prosić lekarza?
Idę tam z podejrzeniem polipa endometrialnego 0,5cm
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Sesyjka wrote:🙏🙏🙏
Nie wiem jak gdzieś indziej, najlepiej zapytać lekarzaSesyjka, MyŚliwa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Blawatek wrote:Sesyjka, gdzie masz histero? Dobrze pamiętam, ze jesteś z Krk? Wybacz jeśli mi się pomyliło;)
Dziękuję za odpowiedź. Podpytam w takim razie lekarza, może się zgodzi i pobiorą.
Mam mieć usuwanego polipa endometrialnego, na drożności lekarz zauważył, że prawdopodobnie jest takowy 0,5cm.
Badania mamy ok, więc to może ta przeszkoda.. w immuno i genetykę nie wchodziłam.
Pobranie biopsji jest bezpieczne?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2021, 17:49
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Limosa wrote:Nr telefonu mam, ale nie chciałabym nadużywać. Już i tak jestem traktowana jak pacjentka gorszej kategorii... Doczekam do środy i porozmawiam z nią, choć nie spodziewam się szczególnej empatii.
Napiszę tylko, co zapomniałam: część dziewczyn miała zalecane odstawienie Clexane, część acardu w związku w krwiakami - więc na razie nie ma potrzeby, żebyś brała którykolwiek na własną rękę. A prowadzącemu potem warto przypomnieć... Ja większości przypominałam, że planuję brać acard, mimo, że nikt mi jakoś specjalnie nie zalecał i proszę o dopisanie do listy.
-
Blawatek wrote:Limosa, dziękuję że napisałaś! Myślę o histero, ale lekarz najpierw zaproponował to. Powiedziala, że po takim uszkodzeniu endometrium jest bardziej receptywne i zwiększa szanse na ciążę. No ale teraz już nie wiem skoro piszesz, że pobieranie tej biopsji a scratching to jednak nie to samo....
W skrócie to wygląda tak:
- scratching robi się zupełnie na ślepo (lub pod USG) bez specjalnego rozszerzania szyjki macicy. Mi doktor pokazała, że mają taką jakby szczoteczkę plastikową (podobną do tej od pobrań cytologii). Wsuwa się ją w gabinecie, bez znieczulenia do macicy i rysuje śluzówkę;
- biopsja endometrium , jeśli pobierana poza histeroskopią - to też takie trochę na ślepo (można ocenić tylko z której części macicy za pomogą USG) - pod lekkim ciśnieniem wyrywają malutki kawałek śluzówki - często też pobierają je bez znieczulenia, więc oprócz delikatnego uszkodzenia śluzówki masz jeszcze materiał do przebadania;
- histeroskopia z pobraniem wycinka endometrium - to jak pisałam - daje najwięcej danych, bo wsadzają Ci kamerkę, oglądają jak macica wygląda od środka, czy nie ma jakiś zaczerwienień, polipów i innych zmian. Potem wyjmują kamerkę i zakładają na wziernik takie łapki z kamerką i za ich pomocą pobierają kawałki endometrium - mogą np. w zaczerwienionych miejscach, albo w jakichś wyznaczonych przez nich, ewentualnie przy wykryciu mniejszych zmian mogą je usunąć (zakładają taką pętelkę, która się rozgrzewa i przecinają miejsce łączenia polipa ze ścianą macicy - tzw. szypułkę). Przy większych zmianach często usuwa się narzędzia, znieczula pacjentkę i robi to śródoperacyjnie, ale mniejsze zmiany da się przeżyć zazwyczaj bez znieczulenia.
Wszystkie trzy powodują mniejsze lub większe ubytki w endometrium/ zarysowania. Więc jeśli chodzi o kwestie pomocy w implantacji, to mniej więcej tak samo wpływają - pomagają na ok. 3 cykle.
Z tego, co mi się wydaje, biopsję i histeroskopię robi się przy rozwarciu szyjki macicy, więc istnieje niewielkie ryzyko zapalenia (przesunięcia bakterii z pochwy albo z narzędzi) - dlatego czasem stosuje się antybiotyk osłonowo.
Badania mówią, że znacznie lepiej rysę na endometrium zrobić w cyklu poprzedzającym transfer niż tym samym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2021, 22:29
aassiiaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, chciałam się Was poradzić. Tych bakterii co się przypałętały w wyniku zakażenia po histeroskopii bo nie dostałam osłony antybiotykowej, nie da się wytępić. Jest to niezniszczalna klebsiella, czasem towarzyszą jej inne bakterie jak e.coli albo eneterokoki. Generalnie lekarze wszyscy jak jeden każą to już olać skoro nie mam aktualnie żadnych objawów klinicznych, i że to może być przejściowa kolonizacja tymi bakteriami, żeby z mężem też fifa-rafa bez gumki. No i żeby robić transfer. Ale nie daje mi to spokoju i za radą Stokrotka23 skontaktowałam się jeszcze z prof. Wilczyńskim (immunolog-ginekolog) i on mówi, że nie dało się tego wytępić bo albo za niska dawka leków albo że za krótko je brałam, że z tymi bakteriami branie encortonu w wysokich dawkach po transferze jest niebezpieczne, ale że antybiogram mam obiecujący; i że z mężem tylko w gumce. Dostałam od niego Levoxa 500 mg 2x1, metronidazol 250 mg 3x1 oraz trivagin 3x1 przez 10 dni wszystko. I teraz tak, jak to skorelować z transferem, bo ja bezpośrednio po zakończeniu antybiotykoterapii nie mam klebsielli, a potem po okresie ona jest razem z innymi bakteriami... wiadomo że zrobię jeszcze wymaz z kanału szyjki macicy przed transferem... ale jakby to zgrać, bo nie mogę tego transferu też odwlekać w nieskończoność, bo ta moja sytuacja wygląda nie mieć końca i muszę się też liczyć z tym, że już nigdy nie wybiję tej klebsielli, bo już pół roku jedzenia różnych antybiotyków, a to że lekarz ma nadzieję, że się uda wybić to wiecie, ciężko mi w to już uwierzyć... i tak się zastanawiam, czy na cyklu sztucznym te antybiotyki zjeść bezpośrednio przed transferem np. kończąc kurację 1 dzień przed, czy więcej dni przed? prof. Wilczyński uważa że to wybiję, że nie ma sensu tak tego zgrywać, pytałam też Wilka o antybiotyk do transferu i po, to mówił że to będzie za dużo dla zarodka, ale moja intuicja mówi, żeby to wziąć po okresie nie przed...w sumie do punkcji też się dostaje antybiotyk na 5 dni i się go kończy na 2-3 dni przed transferem... Pamiętam, że MyŚliwa miała antybiotyk do 10 dc ale w cyklu naturalnym chyba, i ja się tego boję, że przez kolejne 10 dni do transferu te bakterie znowu mi tam się odrodzą...co byście Dziewczyny zrobiły?