Staraczki i mamusie z Rzeszowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySTOKROTKA 25 wrote:No i to jest właśnie to utkniecie, nie wiadomo co dalej, a nie wiecie jaka jest skuteczność iui w parensie?? Samo nie wiemy co dalej robić...
Ale dlaczego masz cykle stymulowane skoro cyklujesz normalnie bez wspomagania? I tak sobie myślę że skoro nasienie męża jest w porządku to czemu IUI ma pomóc? Tzn oczywiście warto próbować, podjąć jakiekolwiek działanie żeby nie oszaleć, ale może warto lepiej się zdiagnozować? Tak jak Janess pisze. Jeżeli dotychczas miałaś tylko laparoskopię to jeszcze dużo opcji badań zostało, może dobrze po kolei wykluczać możliwe przyczyny niż tak na chybił trafił próbować IUI.
Pociśnij może trochę swojego lekarza w tym kierunku, nie obawiaj się tegolipa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFerdek wrote:A czy komus na tym forum udalo sie zajsc w ciaze przez in vitro w parens?
Wiesz co przypominam sobie że była tu taka dziewczyna na początku tego wątku. Miała taki krótki nick chyba na s... zaszła chyba przy drugiej próbie u dr Homy. Tak wygrzebuje z pamięci więc nie jestem pewna ale tak mi się kojarzy. -
Ferdek wrote:Sywias, mialam 16 komorek jajowych. Zapladniali 6, ale tylko cztery sie zaplodnilo. Dwa zarodki lepszej jakosci i dwa gorszej jakosci. A nie mialam transferu, bo grozila mi hiperstymulacja i nie podano mi zarodka.
A czy komus na tym forum udalo sie zajsc w ciaze przez in vitro w parens?WilczaJagoda lubi tę wiadomość
-
Ferdek wrote:Sywias, mialam 16 komorek jajowych. Zapladniali 6, ale tylko cztery sie zaplodnilo. Dwa zarodki lepszej jakosci i dwa gorszej jakosci. A nie mialam transferu, bo grozila mi hiperstymulacja i nie podano mi zarodka.
A czy komus na tym forum udalo sie zajsc w ciaze przez in vitro w parens?
-
Janess wrote:Lipa a mogłabyś coś więcej powiedzieć?
Przecież przed biopsją celowo doprowadza się do hiperstymulacji i w większości przypadków transfer jest w tym samym cyklu. O co w takim razie tutaj chodziło?
Dlatego bardzo dobrze, że lekarz potrafi podjąć decyzję o odlozeniu transferu. Zarodkom w azocie nic się nie dzieje, a ciało kobiety zdąży odpocząć.Janess lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
jakiś czas tu nie zaglądałam, głownie ze względu na moje nadwątlone zdrowie psychiczne i fakt, że czytanie forum niestety pogłębiało moje poczucie beznadziei. Ale dziś jakoś z większą nadzieją patrzę do przodu, więc udzielę się w rozmowach.
Jeśli chodzi o metody laparo i histero to tylko Obrzut. Byłam dziś u niego tak w ogóle
Fakt, do niego trudno jest się dostać, owszem. Następna rejestracja na maj jest od 25 kwietnia od 12.
Ale ja w sumie i za pierwszym razem i na dziś dostałam się do niego z listy rezerwowej.
Kiedy dzwoniłam około 7-8 marca, poprosiłam panią o wpisanie na listę rezerwową, że bardzo mi zależy na rozmowie z doktorem.
No i udało się, wczoraj Pani z rejestracji zadzwoniła z terminem na dzis.
Chciałam się z nim porozumieć w kwestii tego mięśniaka żeby nie czekać do czerwca (bo dopiero wtedy mam termin w Krakowie). Powiedział, że on by nie usuwał.
Nie wiem jak teraz z listą rezerwową, bo doktor planuje jakiś urlop ok 4 tyg, ale myślę, że warto poczekać.
Jako kontrast powiem Wam, że byłam w poniedziałek w pro Familii u ordynatora Janeczki, myślałam że on mi pomoże przyspieszyć coś z tym mięśniakiem. Wizytę tę oceniam jako wielką żenadę, pacjentki do doktora umawiane są co UWAGA - 10 minut, więc zasadniczo doktor nie ma czasu na nic. Na każde moje pytanie reagował coraz większą irytacją, bo pewnie miał świadomość że mu kolejka rośnie. Konkluzja: niech się Pani leczy tam gdzie się pani leczy a nie działa na dwa fronty. I 180 zł skasowane. No żal.
Ale tym bardziej utwierdziłam się, że Obrzut to świetny lekarz.
Chrostowski w Krakowie zasugerował badanie w kierunku insulinooporności, co się potwierdziło, bo wykonałam już to badanie na własną rękę. Obrzut zlecił mi dziś Metformax.
Dodatkowo w związku z mutacją dał kwas foliowy 5 mg, kazał przyjmowac Acard, mówił o wprowadzeniu Clexane w ciąży jeśli uda się zajść.
Więc w końcu jakieś światełko w tynelu
A na marginesie, zdecydowałam się też na psychoterapię, żeby złapać do tematu trochę dystansu, bo jednak przestawałam sobie radzić z kolejnymi porażkami ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2017, 11:12
lipa lubi tę wiadomość
Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
nick nieaktualny
-
Bardolka a jakiego masz miesniaka? Ja też mam chyba podsluzkowego gdzieś koło trzonu macicy ale niby on nie jest przyczyną naszych nieudanych prób. Wiec narazić postanowiłam nic z nim nie robić. Miałam robiona histeroskopie pogladową i tak stwierdzili.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2017, 13:16
16.01.18 FET, 27.01.18- pozytywny
30.09.17 transfer blastocysty- negatywnie :... (
09.09.2017 start stymulacja, mamy 6 blastocyst -
Misi - obecnie mięśniak ma 34 mm, umiejscowienie jest w środkowej części macicy, nie zaburza endometrium, więc Obrzut uznał, że on nie zaleca go usuwać.
WilczaJagoda - świtełko jest. Ale droga do światełka jest okupiona wieloma łzami, wieloma błednymi drogami i ogromnym upływem czasu. Więc wiesz, nie jestem w jakieś super rewelacyjnej sytuacji Ale ja jestem po dziś dobrej myśli.
Stokrotka 25 - piszesz, że czujesz się jak w jakieś matni, że widzisz nieskuteczność prowadzonego leczenia....
Więc musisz znaleźć jakieś rozwiązanie.
Zerknij do swoich dokumentów i popatrz jakie miałaś robione badania. Może jak się podzielisz to ktos podpowie co jeszcze można byłoby sprawdzić.Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Bardolka to ja też się musze umówić jednak do doktora Obrzuta zeby być spokojniejsza. Juz raz byłam do niego umówiona akurat wtedy co przylatywalam do Rzeszowa bo ja niestety w uk mieszkam i niestety przełożył mi wizyte a już wtedy mnie w pl nie było jak pech to pech...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2017, 11:11
16.01.18 FET, 27.01.18- pozytywny
30.09.17 transfer blastocysty- negatywnie :... (
09.09.2017 start stymulacja, mamy 6 blastocyst -
Hej dziewczyny mam pytanko, w Rzeszowie jest tylko jedna klinika majaca w ofercie zaplodnienie in vitro- Parens? Macie jakies doswiadczenie, opinie? Jaki jest mniej wiecej koszt calej procedury? Na stronie widze ze 4500zl ale to jest chyba bez lekow? Czy jak to wyglada? Polecacie ogolnie ta klinike?
8 lat staran:
2017- 3 x IUI
01.2019- laparo- endometrioza II st, jajowody drożne
09.06.2020 - II 🥰
10.06.2020 - hcg- 1241 ✊🏼 Prog.- 43,40 -
Hej Sunshine.
Ja jestem pacjentka Parens od 5 miesięcy, choc okreslenie klientka bardziej pasuje do sposobu "obslugi" i schematu postepowania.Jestem po drugiej instancji i jeśli się nie powiedzie będę startować do in vitro. Pytałam ostatnio o jego koszt. Jest to 4.5 tys + wizyty i leki - ok 500 zł. Do tego dochodzi mrozenie zarodków - 500 zł za m-c i jeśli się nie powiedzie za pierwszym razem a będziesz miała zamrożone zarodki kolejny transfer będzie kosztował 1200 zł. Jak się skończą zarodki nowa procedura. We wtorek testuje - jak się nie uda bede wybierac pomiędzy Rzeszowem a Krakowem. -
sylwias wrote:Hej Sunshine.
Ja jestem pacjentka Parens od 5 miesięcy, choc okreslenie klientka bardziej pasuje do sposobu "obslugi" i schematu postepowania.Jestem po drugiej instancji i jeśli się nie powiedzie będę startować do in vitro. Pytałam ostatnio o jego koszt. Jest to 4.5 tys + wizyty i leki - ok 500 zł. Do tego dochodzi mrozenie zarodków - 500 zł za m-c i jeśli się nie powiedzie za pierwszym razem a będziesz miała zamrożone zarodki kolejny transfer będzie kosztował 1200 zł. Jak się skończą zarodki nowa procedura. We wtorek testuje - jak się nie uda bede wybierac pomiędzy Rzeszowem a Krakowem.
8 lat staran:
2017- 3 x IUI
01.2019- laparo- endometrioza II st, jajowody drożne
09.06.2020 - II 🥰
10.06.2020 - hcg- 1241 ✊🏼 Prog.- 43,40 -
Do shunshine. Ja jestem pacjentka parensa juz prawie dwa lata. Na poczatku chodzilam do magonia.mialam u niego przeprowadzona laparoskopie i podeszlam do inseminacji, troche mi to zajelo czasu. Jakos sie to ciaglo w czasie. Po inseminacji nie udalo sie i nie chcialam wracac do magonia, wiec dwybralam sie do dr homy. U niej zaraz chcialam podejsc do drugiej inseminacji, ale ze wzgledu zlych wynikow meza zdecydowalismy sie na in vitro. Powiedziala,ze nie ma sensu tracic kasy na inseminacje w naszym przypadku. Tez zastanawialam sie czy podchodzic do in vitro w rzeszowie, ale mam tutaj najblizej.z pani doktor jestem duzo bardziej zadowolona niż z doktora. Jak we wczesniejszych postach pisalam, ze mam cztery mrozaki takze mysle ze uda sie. A co do kasy to za punkcje w marcu zaplacilam 3900zl do tego byly 4 monitoringi 280 zl i za leki zaplacilam chyba ok.300zl bo mialam refundowane. Nawet zostalo mi troche tych zastrzykow, bo szybko reagowaly na nie moje jajniki. A mrozenie pierwszej slomki kosztuje 1000zl, a kolejne 500. Takze opisalam troche moja historie:) w kwietniu lub maju bede miala transfer takze napisze co i jak.
anouk11 lubi tę wiadomość
Ferdek -
A od czego zależy czy leki do IVF są refundowane? Bo wiem, ze bez tego one są naprawdę drogie, z czego wynika refundacja?Karolinka urodziła się 18.08. 2020. Nasza druga córeczka ☺️☺️
Hania urodziła się 24.XII.2018 jest idealna
Nierówna walka od 6.2014.
Ureaplasma/Insulinooporność/
Polipy / histeroskopia 3.2016 /3.2018
Poronienie 6.2016 12.2017
Sytuacja ma zawsze rację, bo jest, bo się zdarzyła, czy dobra, czy zła. -
Janess wrote:Pierwsze pytanie - co spowodowało taki wynik? Czy mąż podjął jakąkolwiek próbę leczenia poza suplementami?
Osobiście uważam że jest sens. W najgorszym przypadku plemniki pobiera się poprzez biopsję. Tylko wiąże się to z dodatkowymi kosztami i możliwe że dodatkowymi badaniami.
8 lat staran:
2017- 3 x IUI
01.2019- laparo- endometrioza II st, jajowody drożne
09.06.2020 - II 🥰
10.06.2020 - hcg- 1241 ✊🏼 Prog.- 43,40 -
Janess wrote:Dziewczyny, trochę mijacie się z prawdą odnośnie kosztów. Mi Pani dr powiedziała, że całość to jest ok 10 tys.
Do kosztów które Wy wymieniłyście dochodzi jeszcze kariotyp + chromatyna + badania krwi i wymazy takie same jak do IUI.
lipa lubi tę wiadomość
-
Bardolka wrote:A od czego zależy czy leki do IVF są refundowane? Bo wiem, ze bez tego one są naprawdę drogie, z czego wynika refundacja?
-
sylwias wrote:Janes pisze to co usłyszałam na ostatniej wizycie. Wiekszosc badan mam bo były potrzebne do IUI ale i tak to był koszt 500 zł. Nie sadze zeby kariotyp kosztowal 5 tys.
Teoretycznie gdyby którejś udało się szybko wystymulowac (szybko=tanio) i zajść w ciążę po pierwszym świeżym transferze, to rzeczywiście jest szansa się zamknąć nawet w tych 5-6 tys. Ale to taki optymistyczny scenariuszsylwias lubi tę wiadomość