Stymulacja letrozolem
-
WIADOMOŚĆ
-
Szpacza223 wrote:Ja dziewczyny wczoraj rano dopiero @. Od dwóch dni podnoszę się z tego mimo że wiedziałam że już po wszystkim dawno temu ale jednak nie umiałam tego wczoraj znieść jak nigdy , był dwa dni płacz chyba dopiero teraz mi lepiej ale można powiedzieć że dobę przeplakalam z różnym nasileniem. Jestem zła na wszystko na to że się nie udaje, na siebie że nie potrafię powiedzieć sobie trudno może następnym razem, na to że wiem że muszę dużo zmienić w swoim myśleniu a nie potrafię, na to że jestem z tym sama i nikt mnie nie rozumie, obwiniam siebie o to wszystko uważam że nie daje z siebie wszystkiego a z drugiej strony nie mam siły żeby dać z siebie cokolwiek wiecej.
Jestem zła bo czeka mnie jak się okazuje długa droga aby się udało a ja już nie mam siły.
Powoli szukam psychologa, zamówiłam suplementy na następny miesiąc (jeśli któraś z was szczególnie z pcos potrzebuje to feritisim na ich stronie dwa opakowania ze zniżką solinea20 wychodzą za łącznie 59 zł z przesyłką darmowa (normalnie płaciłam około 50 zł za.jedno opakowanie ) zaczynam niebawem ziółka i zapisuje się na siłownię. Postaram się postawić siebie na nogi a później wrócę do stymulacji.
Ja też miałam nadzieję... a tu nagle nowy cykl, 3 dni wcześniej (może po nadmiernym wysiłku?). Teraz również mam nadzieję.
♥Szpacza223, Bunia96 lubią tę wiadomość
Starania naturalne od 2019r.
Ona- badania ok
On- badania ok
Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy
8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)
14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)
23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)
Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥ -
Tak wiem że wszystkie tak mamy, strasznie to dla mnie niesprawiedliwe . Cały czas boje się że coś źle robię jeśli już zyskam pewność że robię coś dobrze to boje się że jednak lekarz nie robi wszystkiego co się da , a następnie mąż i tak w kółko triada obwiniania ... Tym razem tak się boje rozczarowania że jak myślę o stymulacji to łzy same napływają mi do oczu więc postaram się dać z siebie najwięcej czyli regularnie ćwiczyć trzymać dietęa o niskim ig i brać suplementy żeby zwiększyć maksymalnie swoje szanse i wtedy pojdejsc do kolejnej stymulacji. Od października jeśli sport nie pomoże na pewno wybieram się do psychologa bo sama średnio daje sobie radę z tym wszystkim . Nie wiedziałam że będzie tak trudno
Luty/marzec 22
3x1 lametta- 3-6 DC. - 2 pęcherzyki -
11 dpo 12.03 beta 14,2 💗
13 dpo beta 71,5 ❤️
4.04 mamy bijące serduszko 💗
11.05 chyba córeczka 💓
Pcos, niedoczynność tarczycy, hipoglikemia reaktywna
6 cykli stymulowanych lametta -
Helcia wrote:W tym tygodniu w sobotę może zrobi, a jak nie to przyszły tydzień. Obiecał w sierpniu. Chciałabym żeby był to ten tydzień, żeby ginekolog mógł zerknąć na wyniki, a idę do niego w poniedziałek.
Jak się czujesz?
Na razie bardzo dobrze 😊 odpoczęłam na urlopie ale jestem spokojniejsza, że już wróciliśmy bo tam ciągle z tyłu głowy miałam, że gdyby się coś stało to nie wiadomo jak z dostępem do lekarzy i w ogóle. Fajnie, że był urlop ale wyjątkowo cieszyłam się z końca 😁
Miałam też stresującą wizytę w poniedziałek, ponieważ chciałam skorzystać z pakietu w Medicoverze, żeby też badania zrobić bezpłatnie bo po to w końcu opłaca się pakiet dodatkowy więc na poniedziałek umówiłam się do ginekologa. Pani doktor trzęsącymi się rękami bardzo nieudolnie mnie zbadała nie nakładając żelu na głowicę, więc badanie nie było przyjemne. Powiedziała, że niby wszystko jest ok, są struktury płodu ale akcja serca jest wątpliwa a pęcherzyk ciążowy jest nieregularny (pokazała mi na zdjęciu i wyglądał jak łezka). Zapytałam czy to oznacza coś złego, w odpowiedzi usłyszałam: miejmy nadzieję, że nie. I mam się zgłosić za 2 tygodnie. Więc oczywiście już najczarniejsze myśli w głowie. Pół nocy nie spałam. W internecie się naczytałam, że to może zwiastować poronienie więc co chwilę latałam to toalety sprawdzić czy nie plamię... Ale następnego dnia umówiłam się na wizytę do mojej ginekolog i oczywiście było widać i zarodek i mocno bijące serduszko i pęcherzyk wyglądał zupełnie inaczej. Powiedziałam, że już nigdy więcej lekarzy z Medicoveru! To już druga moja taka przygoda z Nimi. Teraz będę tam chodzić tylko na badania krwi!Szpacza223 lubi tę wiadomość
-
Mujer gratuluję
Szpaczka nie możesz siebie obwiniać bo nie jesteś temu winna. Każda z nas znosi takie porażki w różny sposób. A robisz wszystko dobrze a na resztę nie masz wpływu Ty sama. Bardzo polecam ci skorzystanie z terapeuty i nie czekaj tylko zapisuj się jak najszybciej możesz. Napewno pomoże ci "uporządkować" Twoje emocje, myśli, działania. Zobaczysz, że zmienisz myślenie i będziesz miała inne spojrzenie na tą całą sytuację. Pamiętaj, że robisz wszystko co w Twojej mocyMujer, Szpacza223 lubią tę wiadomość
obydwoje starania o pierwsze dziecko
Ona: 37
drożność ok, cykle owulacyjne, pęcherzyki pękają, hormony ok, brak endometriozy, brak Hashimoto, brak PCOS, Euthyrox 25 na obniżenie TSH,
06.2021 - 08.2021 stymulacja lamettą + ovitrelle
On: 38
12.2020 słabe parametry nasienia
08.2021 bardzo słabe parametry nasienia
Stymulacja Tamoxifenem
Posiewy OK, insulinooporność, brak ŻPN -
Mujer wrote:Na razie bardzo dobrze 😊 odpoczęłam na urlopie ale jestem spokojniejsza, że już wróciliśmy bo tam ciągle z tyłu głowy miałam, że gdyby się coś stało to nie wiadomo jak z dostępem do lekarzy i w ogóle. Fajnie, że był urlop ale wyjątkowo cieszyłam się z końca 😁
Miałam też stresującą wizytę w poniedziałek, ponieważ chciałam skorzystać z pakietu w Medicoverze, żeby też badania zrobić bezpłatnie bo po to w końcu opłaca się pakiet dodatkowy więc na poniedziałek umówiłam się do ginekologa. Pani doktor trzęsącymi się rękami bardzo nieudolnie mnie zbadała nie nakładając żelu na głowicę, więc badanie nie było przyjemne. Powiedziała, że niby wszystko jest ok, są struktury płodu ale akcja serca jest wątpliwa a pęcherzyk ciążowy jest nieregularny (pokazała mi na zdjęciu i wyglądał jak łezka). Zapytałam czy to oznacza coś złego, w odpowiedzi usłyszałam: miejmy nadzieję, że nie. I mam się zgłosić za 2 tygodnie. Więc oczywiście już najczarniejsze myśli w głowie. Pół nocy nie spałam. W internecie się naczytałam, że to może zwiastować poronienie więc co chwilę latałam to toalety sprawdzić czy nie plamię... Ale następnego dnia umówiłam się na wizytę do mojej ginekolog i oczywiście było widać i zarodek i mocno bijące serduszko i pęcherzyk wyglądał zupełnie inaczej. Powiedziałam, że już nigdy więcej lekarzy z Medicoveru! To już druga moja taka przygoda z Nimi. Teraz będę tam chodzić tylko na badania krwi!Mujer lubi tę wiadomość
Starania naturalne od 2019r.
Ona- badania ok
On- badania ok
Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy
8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)
14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)
23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)
Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥ -
Szpacza223 wrote:Tak wiem że wszystkie tak mamy, strasznie to dla mnie niesprawiedliwe . Cały czas boje się że coś źle robię jeśli już zyskam pewność że robię coś dobrze to boje się że jednak lekarz nie robi wszystkiego co się da , a następnie mąż i tak w kółko triada obwiniania ... Tym razem tak się boje rozczarowania że jak myślę o stymulacji to łzy same napływają mi do oczu więc postaram się dać z siebie najwięcej czyli regularnie ćwiczyć trzymać dietęa o niskim ig i brać suplementy żeby zwiększyć maksymalnie swoje szanse i wtedy pojdejsc do kolejnej stymulacji. Od października jeśli sport nie pomoże na pewno wybieram się do psychologa bo sama średnio daje sobie radę z tym wszystkim . Nie wiedziałam że będzie tak trudno
Szpacza, ja uważam, że pomysł z psychologiem jest bardzo dobry i nie odkładałabym tego na potem. Każda z nas po nieudanym miesiącu przeżywała porażkę i nie da się nie myśleć. Nie potrafimy na zawołanie wyłączyć myślenia o czymś na czym tak bardzo nam zależy. Obwinianie siebie i wszystkiego wkoło niewiele zmieni ale terapia już tak. Moim zdaniem nawet bardzo dużo. Wtedy już nowe stymulacje mogłabyś naprawdę rozpocząć z nową siłą i czystą głową. Zwłaszcza, jeśli czujesz, że jesteś już u kresu sił to warto poprosić o pomoc bo być może sukces jest już za rogiem ale nie dojdziesz tam jeśli ktoś Ci w tym nie pomoże. Zdrowie psychiczne jest równie ważne jak zdrowie fizyczne. I pamiętaj, że tutaj możesz się wyżalić zawsze kiedy potrzebujesz, bo po to jesteśmy. I wszystkie mocno trzymamy za Ciebie kciuki! 😘Gucik lubi tę wiadomość
-
Apka wrote:Patrzac na stopke widze ze mialas kilka stymulacji i nigdy nikt nie sprawdzal czy pecherzyk pekl?
Ja przygotowujac sie do inseminacji bylam na USG jednego dnia, dostalam zastrzyk i kolejnego dnia (choc nie jest to regula) pecherzyka juz nie bylo. Nie wiem jak dlugo widoczne jest cialko zolte, ale jesli robilas USG przed owulacja to lekarz bedzie wiedzial gdzie szukac pecherzyka czy tez pozostalosci po nim, jesli doszlo do owulacji.
Z ciekawosci - pecherzyki masz po jednej stronie? jaka dawka aromku?
A w ogole ginekolog ktora obserwuje na instagramie ma takie stwierdzenie ze "jedynym 100% dowodem ze doszlo do owulacji jest ciaza". Nie znaczy to oczywiscie ze jej nie bylo jesli nie ma ciazy
Dzisiaj po napisaniu posta jakaś godizne później jednak zaczęłam czuć jajniki i to oba - na lewym 18mm na prawym 21mm miałam w poniedziałek. Więc chyba coś jednak się zadzialo
Tak, po owu nigdy nie miałam zalecanego monitoringu u mojej dr.
Teraz miałam aromek od 3 do 6 dc po 1 tabletce, a zamiast piątej tabletki miałam zastrzyk bemfoli.
Niestety nie dam rady pójść w tym tyg już na monitoring. Jeżeli w tym cyklu się nie uda to na następnym minitoringu zapytam dlaczego nie mam zalecane przyjsc po owu sprawdzić czy pęcherzyk pękł. W tym cyklu niestety przed owulacja dopadło mnie przeziębienie, więc mogło pokrzyżować stymulację i mimo że jajo urosło to może być 'niewartosciowe' i do zapłodnienia i tak może nie dojść 🤷♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2021, 19:10
PCOS, starania od 2018, klinika od 2021
08.21 4ta stymulacja (letrozol+bemfola+ ovitrelle)
12.05.22 👶Wojtuś💙 -
Taaak, wiesiołek robi robotę żel fertilsafe plus (lub conceive) też. Tylko pamiętajcie, że wiesiołka nie można używać codziennie, tylko w wybranych dniach cyklu. Zazwyczaj do owulacji.
Ja w poniedziałek mam wizytę u gina. Zobaczymy co z pęcherzykami.Nadzieja28, Gucik lubią tę wiadomość
Starania naturalne od 2019r.
Ona- badania ok
On- badania ok
Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy
8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)
14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)
23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)
Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥ -
Jeżeli zastrzyk był 23.08 wieczorem, duphaston od dzisiaj tj. 26.08 - to kiedy byście testowały? Wychodzi mi 4.09 (10 dzień brania dupka), ale to będzie 26dc, gdzie zazwyczaj mam 30dniowe cylke.
Może za wcześnie duphaston zaczynam brać?PCOS, starania od 2018, klinika od 2021
08.21 4ta stymulacja (letrozol+bemfola+ ovitrelle)
12.05.22 👶Wojtuś💙 -
Szpacza głowa do góry... Rozumiem doskonale twoje rozterki i sposób w jaki to przeżywasz bo ja też jestem na tym etapie co ty. Rozczarowanie goni rozczarowanie.... Czy ty miałaś potwierdzona owulacje? Badałas progesteron? Pisałaś wcześniej że bolały cię piersi. Ja właśnie mam teraz ten problem i bardzo bolą mnie piersi... Do @ jeszcze 4 dni ale u mnie problemy z owulacja.
-
Malinka jeżeli miałaś zastrzyk to zaleca się najwcześniej po 14 dniach, wczesniej wynik moze byc zaklamany. Ja teraz bede pierwszy test robić w 25dc bo tak mam odstawić duphaston chociaż i tak nic pewnego wtedy nie sądzę żeby się pokazało. Nie bralam w tym cyklu ovitrelle wiec nie musze czekac ma spadek hcg z zastrzyku. Owu mialam w 14-15dc wiec zobaczymymy na razie nie mysle o tym bo dzisiaj dopiero 20dc
Co do wiesiołka to w jednym cyklu bralam olej ale nie siadl mi smakowo, chyba sluz byl lepszy jesli dobrze pamietam. Sprobuje w kolejnym cyklu skoro i tak lezy kupiony w polce.Malinka2021 lubi tę wiadomość
31l, IO, PCOS, nieregularne cykle, brak owulacji, LUF. Zero ciąż. Laparoskopia 02.2021 udrożnione oba jajowody.
Starania od 07.2019r. Aktualnie:pregna plus 1x1, pregna dha, glucophage 2x850, progesterone besins 3x1, utrogestan 2x1, actifolin 1x1.
06,07.21r. Letrozole 1x1, estrofem 1x1, ovitrelle, distreptaza
08.21r. Letrozole 2x1, estrofem 1x1, distreptaza
09.21r. powtórka + ovitrelle
10.21r. powtórka, owu bez ovitrelle
29.10. (31dc) Beta 1890
16.11. Biją !! Ciąża mnoga potwierdzona 6t+6 ❤❤
30.11. Cudowne 2x2,5cm szczęścia na usg 8t+6 💖💖
21.12. I prenatalne 11t+6 piękne 6 i 6,2 cm na usg 😍
18.01. USG dwóch chłopczyków 165g i 156g -
Malinka2021 wrote:Jeżeli zastrzyk był 23.08 wieczorem, duphaston od dzisiaj tj. 26.08 - to kiedy byście testowały? Wychodzi mi 4.09 (10 dzień brania dupka), ale to będzie 26dc, gdzie zazwyczaj mam 30dniowe cylke.
Może za wcześnie duphaston zaczynam brać?
Co do testowania to miałam zalecenie, żeby to było w dniu spodziewanej miesiaczki, więc wychodziło, że 14 dni od zastrzyku.Malinka2021 lubi tę wiadomość
-
Malowana lala wrote:Szpacza głowa do góry... Rozumiem doskonale twoje rozterki i sposób w jaki to przeżywasz bo ja też jestem na tym etapie co ty. Rozczarowanie goni rozczarowanie.... Czy ty miałaś potwierdzona owulacje? Badałas progesteron? Pisałaś wcześniej że bolały cię piersi. Ja właśnie mam teraz ten problem i bardzo bolą mnie piersi... Do @ jeszcze 4 dni ale u mnie problemy z owulacja.
Ani nie badałam proga ani nie potwierdziłam Ovu. Nie mogłam ani w tym ani poprzednim cyklu sprawdzić czy pęcherzyki pękły i moim zdaniem pękają z opóźnieniem to że raz się udało było ładne ciałko żółte i nawet nie czułam owulki tak teraz myślę że pękały będąc ogromne jesli ból jest wprost proporcjonalny do wielkości no i czas po zastrzyku jeden cykl 4 dni ból drugi 5 dni po. Następnym razem już zrobię wszystko jak należy . Cycki mnie bolały wczoraj powoli przestały sutki miałam bardzo ciemne piersi mocno się powiększyły bo czułam po bluzkach i biustonoszu, plus tydzień bólu miesiączkowego przestało dzień przed @ i wrócilo z potrójna siła . Teraz 3 dzień mam rewolucje żołądkowe do tego mam jakieś skurcze w jelitach straszna zgagę brzuch jak balon i dość mocne krwawienia niestety nadal wiec czekam na koniec tego wszystkiego 😵.
Mujer jedno wielkie uff po dokończeniu czytania !
Dzięki za wsparcie ! Trzymam za Was mocno kciuki !
Luty/marzec 22
3x1 lametta- 3-6 DC. - 2 pęcherzyki -
11 dpo 12.03 beta 14,2 💗
13 dpo beta 71,5 ❤️
4.04 mamy bijące serduszko 💗
11.05 chyba córeczka 💓
Pcos, niedoczynność tarczycy, hipoglikemia reaktywna
6 cykli stymulowanych lametta -
Anika89 wrote:Myślę, że dobrze bierzesz duphaston. Ja też tak brałam, w jednym dniu był zastrzyk, potem 3 dni starań i progesteron po 3- 4 dniach od zastrzyku.
Co do testowania to miałam zalecenie, żeby to było w dniu spodziewanej miesiaczki, więc wychodziło, że 14 dni od zastrzyku.
Luty/marzec 22
3x1 lametta- 3-6 DC. - 2 pęcherzyki -
11 dpo 12.03 beta 14,2 💗
13 dpo beta 71,5 ❤️
4.04 mamy bijące serduszko 💗
11.05 chyba córeczka 💓
Pcos, niedoczynność tarczycy, hipoglikemia reaktywna
6 cykli stymulowanych lametta -
Malinka2021 wrote:Jeżeli zastrzyk był 23.08 wieczorem, duphaston od dzisiaj tj. 26.08 - to kiedy byście testowały? Wychodzi mi 4.09 (10 dzień brania dupka), ale to będzie 26dc, gdzie zazwyczaj mam 30dniowe cylke.
Może za wcześnie duphaston zaczynam brać?Malinka2021 lubi tę wiadomość
Luty/marzec 22
3x1 lametta- 3-6 DC. - 2 pęcherzyki -
11 dpo 12.03 beta 14,2 💗
13 dpo beta 71,5 ❤️
4.04 mamy bijące serduszko 💗
11.05 chyba córeczka 💓
Pcos, niedoczynność tarczycy, hipoglikemia reaktywna
6 cykli stymulowanych lametta -
Malinka2021 wrote:Jeżeli zastrzyk był 23.08 wieczorem, duphaston od dzisiaj tj. 26.08 - to kiedy byście testowały? Wychodzi mi 4.09 (10 dzień brania dupka), ale to będzie 26dc, gdzie zazwyczaj mam 30dniowe cylke.
Może za wcześnie duphaston zaczynam brać?Starania naturalne od 2019r.
Ona- badania ok
On- badania ok
Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy
8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)
14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)
23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)
Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥ -
OlaOla90 wrote:Co do wiesiołka to w jednym cyklu bralam olej ale nie siadl mi smakowo, chyba sluz byl lepszy jesli dobrze pamietam. Sprobuje w kolejnym cyklu skoro i tak lezy kupiony w polce.
Ja biorę wiesiołek w kapsułkach, wiec nie ma smaku i nie przeszkadza. Wiem, że niektóre kobietki wylewaja na łyżeczkę, ja połykam jak tabsyStarania naturalne od 2019r.
Ona- badania ok
On- badania ok
Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy
8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)
14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)
23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)
Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥ -
Ehh, ja mam gorszy dzień 😥 mój mąż miał zrobić w sierpniu badanie nasienia, a wczoraj w nocy powiedział, żebym najpierw zapisała go do urologa, i jak tamten go wyśle na badania to pójdzie 😞 tak się wkurzyłem, że powiedziałam mu, że jak on nie zrobi badań to ja w poniedziałek nie idę do ginekologa na żadne stymulacje... że nie będę się faszerowała lekami i robiła sobie zastrzyków jeśli jemu tak ciężko zrobić głupie badania. I dodałam, że wcale już nie pójdę. W tyłku mam, co to tylko ja mam się starać ? ! Dawno tak mnie nie wkurzył, nie odzywamy się wcale do siebie od tamtej pory... Ehh 😥
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2021, 19:21
Starania naturalne od 2019r.
Ona- badania ok
On- badania ok
Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy
8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)
14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)
23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)
Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥