Stymulacja letrozolem
-
WIADOMOŚĆ
-
Helcia wrote:Ehh, ja mam gorszy dzień 😥 mój mąż miał zrobić w sierpniu badanie nasienia, a wczoraj w nocy powiedział, żebym najpierw zapisała go do urologa, i jak tamten go wyśle na badania to pójdzie 😞 tak się wkurzyłem, że powiedziałam mu, że jak on nie zrobi badań to ja w poniedziałek nie idę do ginekologa na żadne stymulacje... że nie będę się faszerowała lekami i robiła sobie zastrzyków jeśli jemu tak ciężko zrobić głupie badania. I dodałam, że wcale już nie pójdę. W tyłku mam, co to tylko ja mam się starać ? ! Dawno tak mnie nie wkurzył, nie odzywamy się wcale do siebie od tamtej pory... Ehh 😥
Może boi się iść do kliniki? My próbkę pobraliśmy w mieszkaniu w sprzyjających warunkach i potem szybko (w ciągu godziny) dostarczylismy pojemniczek do laboratorium 🙂PCOS, starania od 2018, klinika od 2021
08.21 4ta stymulacja (letrozol+bemfola+ ovitrelle)
12.05.22 👶Wojtuś💙 -
Malinka2021 wrote:Może boi się iść do kliniki? My próbkę pobraliśmy w mieszkaniu w sprzyjających warunkach i potem szybko (w ciągu godziny) dostarczylismy pojemniczek do laboratorium 🙂Starania naturalne od 2019r.
Ona- badania ok
On- badania ok
Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy
8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)
14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)
23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)
Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥ -
Helcia wrote:Ehh, ja mam gorszy dzień 😥 mój mąż miał zrobić w sierpniu badanie nasienia, a wczoraj w nocy powiedział, żebym najpierw zapisała go do urologa, i jak tamten go wyśle na badania to pójdzie 😞 tak się wkurzyłem, że powiedziałam mu, że jak on nie zrobi badań to ja w poniedziałek nie idę do ginekologa na żadne stymulacje... że nie będę się faszerowała lekami i robiła sobie zastrzyków jeśli jemu tak ciężko zrobić głupie badania. I dodałam, że wcale już nie pójdę. W tyłku mam, co to tylko ja mam się starać ? ! Dawno tak mnie nie wkurzył, nie odzywamy się wcale do siebie od tamtej pory... Ehh 😥
Bardzo dobrze zrobiłaś! To nie będzie tylko Twoje dziecko. Ty masz się faszerować lekami, biegać na monitoringi a On sex i do widzenia. Niestety niepłodność nie zawsze jest po stronie kobiety. Postaw Go pod ścianą i nie uginaj się. Albo chce mieć dziecko albo nie, niech się zdecyduje. Dla nas ciągłe rozkładanie nóg też nie jest przyjemnością.Helcia lubi tę wiadomość
-
Kurczę Helcia ciężka sytuacja... coś na pewno stoi na przeszkodzie, może się obawia, krępuje. Jakiś powód musi być.. mój mąż tez zazwyczaj pobiera próbkę w domu, chociaż najlepiej niby na miejscu, żeby jak najszybciej trafiło do laboratorium, wiec ostatnio pobierał na miejscu, tez do przeżycia, mówił ze pełen komfort 😃 ale może na pierwszy raz lepiej pobrać w domu, oby Twój mąż zmienił zdanie, bo koniecznie musi się zbadać...
Ja jutro mam monitoring, co prawda już w 10 dc, ale koło 12 dc nie mam jak pójść. W dodatku mój lekarz znów jest na urlopie wiec musiałam się zapisac do innej lekarki.. ciekawe co tam już będzie, czułam czasem prawy jajnik. No ale u mnie z rośnięciem nie ma problemu, niby wszystko pięknie a ciąży brak 🤷🏼♀️Helcia lubi tę wiadomość
-
Bunia96 wrote:Kurczę Helcia ciężka sytuacja... coś na pewno stoi na przeszkodzie, może się obawia, krępuje. Jakiś powód musi być.. mój mąż tez zazwyczaj pobiera próbkę w domu, chociaż najlepiej niby na miejscu, żeby jak najszybciej trafiło do laboratorium, wiec ostatnio pobierał na miejscu, tez do przeżycia, mówił ze pełen komfort 😃 ale może na pierwszy raz lepiej pobrać w domu, oby Twój mąż zmienił zdanie, bo koniecznie musi się zbadać...
Ja jutro mam monitoring, co prawda już w 10 dc, ale koło 12 dc nie mam jak pójść. W dodatku mój lekarz znów jest na urlopie wiec musiałam się zapisac do innej lekarki.. ciekawe co tam już będzie, czułam czasem prawy jajnik. No ale u mnie z rośnięciem nie ma problemu, niby wszystko pięknie a ciąży brak 🤷🏼♀️
Dokładnie, mój mąż za pierwszym razem oddał nasienie w domu a za drugim i trzecim poszłam z nim do pokoiku w klinice
Niepotrzebnie tracicie czas jeżeli problem jest u partnera, "reanimacja" nasienia to minimum 3 miesiące, a po co najpierw iść do urologa jeśli nie ma badań i jak się okaże że wszystko ok? Kolejny miesiąc albo i lepiej stracone 🤷♀️
To są wasze wspólne starania i musi sobie zdać sprawę że bez dobrego nasienia Twoje stymulacje są w sumie bez sensu 🤷♀️
-
Dzięki dziewczyny. Wkurzyłam się i to strasznie. Najgorsze jest to, że dzisiaj w ogóle się do siebie nie odzywaliśmy. W poniedziałek miałam iść do ginekologa, żeby zobaczyć pęcherzyki. Tak się uparłam, że nie pójdę jeśli on nie umówi się na badania... mimo, że tak bardzo mi szkoda 😥Starania naturalne od 2019r.
Ona- badania ok
On- badania ok
Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy
8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)
14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)
23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)
Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥ -
Paulik_30 wrote:Dokładnie, mój mąż za pierwszym razem oddał nasienie w domu a za drugim i trzecim poszłam z nim do pokoiku w klinice
Niepotrzebnie tracicie czas jeżeli problem jest u partnera, "reanimacja" nasienia to minimum 3 miesiące, a po co najpierw iść do urologa jeśli nie ma badań i jak się okaże że wszystko ok? Kolejny miesiąc albo i lepiej stracone 🤷♀️
To są wasze wspólne starania i musi sobie zdać sprawę że bez dobrego nasienia Twoje stymulacje są w sumie bez sensu 🤷♀️Starania naturalne od 2019r.
Ona- badania ok
On- badania ok
Stymulacja, Gameta, inseminacja, prawy jajowód niedrożny, polip- wyłyżeczkowanie macicy
8.03.2023r. test pozytywny, beta 459 (drugi cykl po łyżeczkowaniu, II z niedrożnej strony!!)
14.11.2023r. synuś ♥ (macica nie jest dwurożna!!)
23.01.2025r. test pozytywny, beta 245 (pierwszy cykl starań!!)
Czekamy na nasz drugi cud ♥♥♥ -
Helcia wrote:Dzięki dziewczyny. Wkurzyłam się i to strasznie. Najgorsze jest to, że dzisiaj w ogóle się do siebie nie odzywaliśmy. W poniedziałek miałam iść do ginekologa, żeby zobaczyć pęcherzyki. Tak się uparłam, że nie pójdę jeśli on nie umówi się na badania... mimo, że tak bardzo mi szkoda 😥
Kurcze, w sytuacji kiedy chcecie mieć dziecko to niestety obawy i wstydliwość trzeba schować do kieszeni. Mój narzeczony był na badaniu 2 razy sam, w klinice, bo niestety warunki atmosferyczne również wpływają na jakość nasienia więc zdecydowaliśmy, że skoro już mamy to robić to tak jak należy. Nie mówię że było super, nie były to idealne warunki ale zrobił co trzeba i tyle. Jeśli nie zrobiłby badań ja nie rozpoczęłabym stymulacji. Albo obydwoje chcemy i działamy wspólnie albo nic z tego 🤷♀️Agusia94 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHelcia wrote:Dokładnie, dla mnie to też strata czasu. A on twierdzi, że ja czytam forum to i on sobie coś poczytał. Z nerwów mu tylko odpowiedziałam, że mógł sobie wcześniej poczytać zanim obiecał. Tym bardziej, że to nie jest jakieś bolesne badanie! 😞
Kochana, przytulam Cię. Sądzę, że każda z nas wie o czym piszesz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2021, 08:31
Szpacza223 lubi tę wiadomość
-
Helcia wrote:Dokładnie, dla mnie to też strata czasu. A on twierdzi, że ja czytam forum to i on sobie coś poczytał. Z nerwów mu tylko odpowiedziałam, że mógł sobie wcześniej poczytać zanim obiecał. Tym bardziej, że to nie jest jakieś bolesne badanie! 😞
Szczerze to nie rozumiem podejścia. My leżymy z rozłożonymi nogami i to niby jest komfortowe? Podczas zabiegu hycosy oprócz pani dr była potrzebna pielęgniarka, ja leżę oczywiście rozłożona, pielęgniarka praktycznie nademna wisi i podaje kontrast a na koniec się okazało że mieszka w bloku obok i się kojarzymy z widzenia. I kurczę, teraz za każdym razem jak ja widzę to palę buraka i jednocześnie jestem zła.
A facet idzie sobie do pokoiku który często jest trochę ukryty, więc nie przy całej poczekalni, robi co trzeba, kubeczek zostawia przy pokoiku, nikt go nie widzi, zapytaj czy nie chce żebyś mu "pomogła" będzie lżej, albo tak jak dziewczyny piszą, niech odda w domu do kubeczka i w ciągu 30min do kliniki. Jakby dzisiaj oddał to na poniedziałek byś miałaHelcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaulik_30 wrote:Szczerze to nie rozumiem podejścia. My leżymy z rozłożonymi nogami i to niby jest komfortowe? Podczas zabiegu hycosy oprócz pani dr była potrzebna pielęgniarka, ja leżę oczywiście rozłożona, pielęgniarka praktycznie nademna wisi i podaje kontrast a na koniec się okazało że mieszka w bloku obok i się kojarzymy z widzenia. I kurczę, teraz za każdym razem jak ja widzę to palę buraka i jednocześnie jestem zła.
A facet idzie sobie do pokoiku który często jest trochę ukryty, więc nie przy całej poczekalni, robi co trzeba, kubeczek zostawia przy pokoiku, nikt go nie widzi, zapytaj czy nie chce żebyś mu "pomogła" będzie lżej, albo tak jak dziewczyny piszą, niech odda w domu do kubeczka i w ciągu 30min do kliniki. Jakby dzisiaj oddał to na poniedziałek byś miała -
nick nieaktualnyRozumiem ta frustracje bo u nas było to samo, ja co miesiąc kilka razy na jakimś badaniu. A mój przez rok nie chciał słyszeć o zadnych badaniach. W końcu po kliku kłótniach poszedł i niestety okazało się, że jest problem. Zaczelo sir leczenie. Naprawdę nie ma Ci zwlekać.
-
Problem panów, ktorzy nie chcą się zbadać jest chyba kurcze powszechny.. Moja osteopatka mówiła mi że nieraz pacjentki przychodzą i są przebadane z każdej strony, a faceci nie chca nawet słyszeć o badaniu. Ja swojemu wspominałam i powoli oswajalam go z ta mysla, az w końcu problemy zaczęły się pietrzyc i powiedziałam że lekarz kazał i nie było marudzenia. Naprawdę tak jak dziewczyny piszą, my nieraz mamy dużo bardziej niekomfortowe sytuacje, ja przeszłam laparoskopie z całym sztabem ludzi dookoła, a zanim zaczęłam starania mialam spory problem z sama nagością przed obcymi osobami, plus jakaś niechęć przed ginekologami-mezczyznami. Laparoskopie wykonywał pan doktor, potem badanie po zabiegu też pan doktor, anestezjolog też pan doktor.. Przed zabiegiem lewatywy, EKG, badania kwalifikacyjne- nagość z każdej strony. Jutro USG i mam nadzieję IUI, a też wykonywane przez lekarza mężczyznę i wiecie gdzie ja sobie mogę wsadzić swój wstyd i opory.. Apropo IUI, co jeśli u Was okaże się że jest potrzebne i mąż będzie musiał oddawać nasienie na cito?
Jeśli nie da się inaczej przekonać to właściwie jest pewne, że urolog zleci mu te badania jeśli staracie się juz jakiś czas, a z tego co widzę tak jest. Więc jeśli tylko lekarz może go do tego zmusić to umów go i wytracisz mu tym argumenty z ręki.Helcia lubi tę wiadomość
12.2021 ICSI -> 1 zarodeczek 5.1.1
17.02.2022 FET; cykl naturalny
23.02 6dpt: beta 23.07; prog 14.60
24.02 7dpt: beta 51.19; prog 32.35
26.02 9 dpt: beta 115.9; prog 40.72
02.03 beta 824.3; prog 33.54
Pierwsze USG 14.03 6w1d CRL 0.57 cm i bije
27.10.2022 urodził sie zdrowy Synek 💙
_______________________________________
Wrzesien 2023 -wracamy po rodzeństwo, II procedura, 07.09 punkcja
30.01.2024 FET cykl naturalny, zarodek 3.1.1
6dpt beta 49.83
8dpt beta 122
10 dpt beta 345.18
13 dpt beta 1385.65
17 dpt beta 7032.83
12t1dc usg 1trym, ryzyka niskie, dziewczynka?
19t6dc USG 2trym, 334g córeczki
29t4dc USG 3 trym, 1510g naszej dziewczynki
26.09.2024 urodziła się zdrowa Córeczka
-
nick nieaktualny
-
Byłam dziś na monitoringu u innej lekarki, bo mój lekarz jest na urlopie (chyba były lekarz, bo więcej do niego nie pójdę, czekamy już w kolejce na wizytę w klinice), co prawda byłam u lekarki która nie zna się na niepłodności, no ale zależało mi tylko na ocenie pęcherzyków, wizyta totalnie mnie zaskoczyła, nie wiem czy jakoś kiepsko wykonała usg (chcoiaz jest super polecanym lekarzem np.przy prowadzeniu ciąży) czy faktycznie miała racje ale mówiła ze jak dla niej nie ma żadnego dominującego pęcherzyka i ze jest to obraz typowych policystycznych jajników... kurczę trąbie o tym wszystkim lekarzom a każdy bagatelizuje lub stwierdza , ze niby są jakieś objawy ale jak dla niego to nie to. Ona mówiła ze nie chce podważać mojego lekarza ale dla niej to typowy obraz... do tego brak pęcherzyka gdzie u mnie zawsze rosną i cienkie endometrium bo tylko 4,4 mm a z tym tez nigdy nie miałam problemu.. już sama nie wiem czy ten cykl jakiś dziwny, czy opóźniony czy co. Była tez zdziwiona, ze jestem stymulowana już dłużej niż 6 cykli, bo to mój 7 czy 8, już sama nie pamietam. Zdziwiłam się tym brakiem pęcherzyka bo ewidentnie czułam w tym cyklu prawy jajnik, przy badaniu tez mnie bolał.. Umówiłam się jeszcze na 1 września do innej lekarki w tym samym miejscu, ale tamta zajmuje się głównie niepłodnością. Mam nadzieje ze jakiś pęcherzyk urośnie do tego czasu i ze ona powie jakies konkrety.. ale jestem wściekła, zawiedziona.. co jest znów nie tak? Czemu nikt nie brał się za to moje podejrzenie pcos? Oni są lekarzami a nie my, więcej dowiaduje się z internetu niż od lekarzy.. oby ta klinika w październiku w końcu się za nas wzięła i odkryła co się dzieje... chcoiaz nie wiem jak połączę to z praca bo zapisałam się do innego miasta, 150 km od swojego 😅
-
Helcia, tak jak piszą dziewczyny, powiedz mężowi, że lekarz kazał przyjść na następną wizytę z wynikami nasienia i nie będzie gadania. A jak nie wierzy, to poproś swojego lekarza żeby wypisał Ci karteczkę, jakie badanie mąż ma zrobić i tyle. Krótka piłka, nad nami nikt się nie rozczula, co przeżywamy w poczekalni przed każdą wizytą, a nad nimi to trzeba naprawdę ciężko pracować czasami.
Lidia, Helcia lubią tę wiadomość
-
Dobra dziewuchy to ja muszę bronić nas facetów trochę😁. Napiszę tak. Ja osobiście nie miałem z tym problemu. Zrobiłem badanie a potem wizyta u urologa z wynikami i USG. Stwierdziłem że skoro żona chodzi na badania które nie należą do przyjemnych to moje badania to jest mały pikuś. A jeszcze po tym jak dowiedziałem się jak jest przeprowadzane nawet głupie usg to już w ogóle. Serio jestem pełen podziwu dla Was dziewczyny. Co mogę doradzić. W tej chwili jest o tyle łatwiej że wszedzie trzeba nosić maseczki. To moim zdaniem jest plus jeśli się wstydzi. Ogólnie wstyd niech sobie schowaja do kieszeni. To jest nic w porównaniu z tym co znosić muszą kobiety. Albo facet to zrozumie , weźmie się w garść i stanie na wysokości zadania albo jest miękka faja i tyle.
Malinka2021, Anika89, Vivian, Helcia lubią tę wiadomość
-
Adam wrote:Dobra dziewuchy to ja muszę bronić nas facetów trochę😁. Napiszę tak. Ja osobiście nie miałem z tym problemu. Zrobiłem badanie a potem wizyta u urologa z wynikami i USG. Stwierdziłem że skoro żona chodzi na badania które nie należą do przyjemnych to moje badania to jest mały pikuś. A jeszcze po tym jak dowiedziałem się jak jest przeprowadzane nawet głupie usg to już w ogóle. Serio jestem pełen podziwu dla Was dziewczyny. Co mogę doradzić. W tej chwili jest o tyle łatwiej że wszedzie trzeba nosić maseczki. To moim zdaniem jest plus jeśli się wstydzi. Ogólnie wstyd niech sobie schowaja do kieszeni. To jest nic w porównaniu z tym co znosić muszą kobiety. Albo facet to zrozumie , weźmie się w garść i stanie na wysokości zadania albo jest miękka faja i tyle.
Nie przeczytałam tu nic o obronie facetów tylko o tym jak Ty przeżyłeś te badania i tyle. Może jako facet podpowiesz naszym kochanym wojowniczkom w jaki sposób mają podchodzić do rozmowy ze swoimi lubymi by zamiast zniechęcić to podbudować i zmotywować. 🙂
Ja też ze swoim partnerem nie miałam problemu i badania zrobił odrazu przed moją pierwszą stymulacja jeszcze clostybegytem kilka lat temu. Mimo wszystko bardzo mnie zaskoczył że tak szybko i odrazu się zgodził bo byłam pewna że nie będzie to az takie proste.
Ja napiszę tylko od siebie że wydaje mi się że wielu mężczyzn boi się wyniku nie samego pobrania ale tego co wyjdzie. Boją się że to u nich jest problem a przepuszczam że takie informację mężczyźni przyjmują gorzej od nas babek. Często nie potrafią sobie poradzić że to w nich jest problem I wolą wspierać nas w walce niż zamieniać się miejscami 🙂Bunia96, Apka lubią tę wiadomość
Nasza Kornelka przyszła na świat 05.01.2022r i jest naszym całym światem. 🙂
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą" -
Polecam podcast na akademii płodności na ten temat - facetów i ich ucieczki od badań . Tam właśnie faceci prowadzą podcast w tym temacie akurat i wyjaśniają jak to wyglądało jak się czuli przed badaniem bo wiadomo że nie chcieli też tam iść
Apka lubi tę wiadomość
Luty/marzec 22
3x1 lametta- 3-6 DC. - 2 pęcherzyki -
11 dpo 12.03 beta 14,2 💗
13 dpo beta 71,5 ❤️
4.04 mamy bijące serduszko 💗
11.05 chyba córeczka 💓
Pcos, niedoczynność tarczycy, hipoglikemia reaktywna
6 cykli stymulowanych lametta -
Blawatek wrote:Helcia, która z nas tego nie przerabiala. Czasami faceci zachowują się jak dzieci. Albo jestemy w tym razem albo o co kaman. Moj mąż tez mi mowi, ze jest jeszcze coś poza staraniami. No jasne, że jest. Kobieta może jednocześnie ogarniać wiele rzeczy. Oni niestety tego nie rozumieją. No i trudno im rozmawiać a kobiety tego potrzebują. I nazywa się to wsparcie.
Kochana, przytulam Cię. Sądzę, że każda z nas wie o czym piszesz.
W samo sedno. Totalnie u mnie to samo i potwierdzam .
Luty/marzec 22
3x1 lametta- 3-6 DC. - 2 pęcherzyki -
11 dpo 12.03 beta 14,2 💗
13 dpo beta 71,5 ❤️
4.04 mamy bijące serduszko 💗
11.05 chyba córeczka 💓
Pcos, niedoczynność tarczycy, hipoglikemia reaktywna
6 cykli stymulowanych lametta