Stymulacja letrozolem
-
WIADOMOŚĆ
-
Kikulek1994 wrote:To odwrotnie jak u mnie. U mnie za bardzo pobudzone przez pcos ale pęcherzyki nie dojrzewają. I tak źle i tak niedobrze. Daj znać w piątek jak było i czy się coś pojawiło😊
Sądzę, że różnie bywa z tym kłuciem jajników po stymulacji. Jeśli odczuwasz coś po zastosowaniu leku, to pewnie pęcherzyki rosną. Jednak kłucie jajników nie zawsze świadczy o pojawieniu się pęcherzyków. Ja np oczuwalam kłucie w tym jajniku, gdzie nie było pęcherzyków bo był leniwy, za to na drugim pojawiały się a tam akurat nic nie czułam. Aczkolwiek dr zawsze pytał przed monitoringiem czy czuć jajniki tzn że chyba to dobry znak, jeśli się je odczuwa.Kikulek1994 lubi tę wiadomość
-
Kikulek1994 wrote:Jeżeli mogę to zapytam dlaczego masz stymulacje jeżeli masz potwierdzoną owulację? Kurcze jestem nowa w tym temacie i mnie to zastanawia.
Stymulacja do inseminacji, aby większych szanse
Jak to doktor ładnie nazwała, zwiększyć zagęszczenie gamet 😁Starania o pierwszego bobasa od 06.2021
08.21 - cb
03.22 - poronienie 7tc 💔
👩 28
AMH - 4,61
Hashimoto, owulacje są potwierdzone.
10.22 Drożność jajowodów ✅
11.22 1IUI ❌
12.12 2IUI ❌
24.01.2023 3IUI ?
🧑 29
Hormony, USG jąder, posiewy ✅
Morfologia :
2.22 0% --> 5.22 1% --> 12.12 0% -
Anika89 wrote:Hej,
Sądzę, że różnie bywa z tym kłuciem jajników po stymulacji. Jeśli odczuwasz coś po zastosowaniu leku, to pewnie pęcherzyki rosną. Jednak kłucie jajników nie zawsze świadczy o pojawieniu się pęcherzyków. Ja np oczuwalam kłucie w tym jajniku, gdzie nie było pęcherzyków bo był leniwy, za to na drugim pojawiały się a tam akurat nic nie czułam. Aczkolwiek dr zawsze pytał przed monitoringiem czy czuć jajniki tzn że chyba to dobry znak, jeśli się je odczuwa. -
No to kłucie jajników nic nie oznacza, przynajmniej w moim przypadku. Bo czułam je bardzo mocno, nawet w nocy to mnie wybudziło. A dzisiaj na monitoringu kompletne 0.. tz w cholerę pęcherzyków jak to w pcos, ale ani jednego dominującego, a endometrium ledwie 4mm.. dupa dupa dupa 😭
-
Beata41 wrote:Tzn. chcesz mieć więcej pęcherzyków? A co masz zalecone do stymulacji i w jakich dawkach?
Tak dokladnie, dawka w tym cyklu 2x1 😊Starania o pierwszego bobasa od 06.2021
08.21 - cb
03.22 - poronienie 7tc 💔
👩 28
AMH - 4,61
Hashimoto, owulacje są potwierdzone.
10.22 Drożność jajowodów ✅
11.22 1IUI ❌
12.12 2IUI ❌
24.01.2023 3IUI ?
🧑 29
Hormony, USG jąder, posiewy ✅
Morfologia :
2.22 0% --> 5.22 1% --> 12.12 0% -
Agata1992 wrote:No to kłucie jajników nic nie oznacza, przynajmniej w moim przypadku. Bo czułam je bardzo mocno, nawet w nocy to mnie wybudziło. A dzisiaj na monitoringu kompletne 0.. tz w cholerę pęcherzyków jak to w pcos, ale ani jednego dominującego, a endometrium ledwie 4mm.. dupa dupa dupa 😭
-
Kikulek1994 wrote:Kurcze przykro mi. U mnie jakaś iskra nadziei się pojawiła że może przez to kłucie coś tam ruszyło ale pewnie będzie jak u ciebie. U mnie żeby było śmieszniej to od wczoraj wieczora już żadnego bólu. Raz na godzine jakieś tam lekkie ukłucie ale minimalne. A mogę wiedzieć jakie masz amh ?
To, że akurat u mnie tak było to nie znaczy, że u Ciebie też tak będzie. Trzymam kciuki żeby jednak u Ciebie te kłucie oznaczało wzrost pęcherzyków. Szczerze nie mam pojęcia jakie mam, wszystkie badania robiłam przed pierwszą ciążą, teraz nie powtarzałam żadnych badań, a to już będzie prawie 6 lat i nie pamiętam 🙈
Jestem strasznie zła na mojego lekarza, u mnie jeśli były owulację to były bardzo późno ok 25 dc, a teraz w 14 dc lekarz spisał ten cykl na straty i kazał od jutra brać luteinę. Jeszcze powiedział, że ta luteina mi owulacji nie zablokuje gdyby miała być, a dupa bo wszędzie pisze, że zablokuje, poza tym mam luf to pęcherzyk nie pęknie. Miałam do niego zaufanie bo to jest dobry profesor w mojej okolicy, ale wczoraj je chyba straciłam i będę szukać innego lekarza. Poza tym u niego wizyta kosztuje 330 zł i nawet jak wizyta trwa 5 min żeby zobaczyć pęcherzyki to też tyle płace.. nie stać mnie na niego 🙈 Także robię samowolkę, nie biorę tej luteiny od jutra, a spróbuję się umówić na monitoring do innego lekarza, bo mam jakieś wewnętrzne przeczucie, że coś tam jeszcze ruszy tylko później -
Agata1992 wrote:To, że akurat u mnie tak było to nie znaczy, że u Ciebie też tak będzie. Trzymam kciuki żeby jednak u Ciebie te kłucie oznaczało wzrost pęcherzyków. Szczerze nie mam pojęcia jakie mam, wszystkie badania robiłam przed pierwszą ciążą, teraz nie powtarzałam żadnych badań, a to już będzie prawie 6 lat i nie pamiętam 🙈
Jestem strasznie zła na mojego lekarza, u mnie jeśli były owulację to były bardzo późno ok 25 dc, a teraz w 14 dc lekarz spisał ten cykl na straty i kazał od jutra brać luteinę. Jeszcze powiedział, że ta luteina mi owulacji nie zablokuje gdyby miała być, a dupa bo wszędzie pisze, że zablokuje, poza tym mam luf to pęcherzyk nie pęknie. Miałam do niego zaufanie bo to jest dobry profesor w mojej okolicy, ale wczoraj je chyba straciłam i będę szukać innego lekarza. Poza tym u niego wizyta kosztuje 330 zł i nawet jak wizyta trwa 5 min żeby zobaczyć pęcherzyki to też tyle płace.. nie stać mnie na niego 🙈 Także robię samowolkę, nie biorę tej luteiny od jutra, a spróbuję się umówić na monitoring do innego lekarza, bo mam jakieś wewnętrzne przeczucie, że coś tam jeszcze ruszy tylko później
U mnie amh 23 więc masakra i lekarka w klinice niepłodności spisała mnie na straty. Od pierwszej wizyty mówi że będziemy próbować ale ona tu widzi invitro czym mnie bardzo zraziła chociaż naprawdę ma tylko same dobre opinie i napewno się zna lepiej niż ja. A wiadomo invitro=kasa i masa czasu. Nie stać mnie narazie a najgorzej mam z robota bo do kliniki mam ok 70km a w robocie muszę cały czas kombinować, nie chcą mi dawać wolnego a nie chce się przyznać że się staram bo odrazu mnie wywala na zbity pysk a jak wiadomo kasa potrzeba. I juz mnie tak przytłacza to wszystko że masakra. -
Cześć kobitki
Jak tam u was ? co słychać, jakieś postępy u was ?
Zostały mi 3 dni z duphastonem i czekanie na okres, zazwyczaj nie muszę czekać długo, po odstawieniu leku zawsze dwa dni i się pojawia. Jakoś w miarę szybko mijają mi dni ale czekanie mnie dobija po prostu😐 nadal kłują mnie jajniki ale zbytnio się tym nie przejmuję, jak zacznie coś mocno boleć to wtedy podejdę do mojej gin.
Miłego dnia i trzymam za was wszystkie kciukiStarania od 04.2022
PCOS 😞cykle bezowulacyjne
Insulinooporność 😖
25.08.2022 leczenie Progesterone besins
od 06.10.2022 leczenie Clostilbegyt
0d 20.10.2022 leczenie Duphaston + Clo💊
od 18.11.2022 leczenie Duphaston + 2x Clo
od 13.12.2022 leczenie Duphaston + 2x Letrozole
od 21.01.2023 leczenie Duphaston + 3x Letrozole
19.02.2023 -- zastrzyk Ovitrelle 🥰
03.03.2023 - Beta Dzień 🤞🏼🤗 Moje imieniny
Beta <0,1 😔
Przerwa od leków
Starania naturalne❤️
__________________________________________
Cierpliwie czekam na moje dwie kreski ❤️🤰 -
Kinusia_25 wrote:Cześć kobitki
Jak tam u was ? co słychać, jakieś postępy u was ?
Zostały mi 3 dni z duphastonem i czekanie na okres, zazwyczaj nie muszę czekać długo, po odstawieniu leku zawsze dwa dni i się pojawia. Jakoś w miarę szybko mijają mi dni ale czekanie mnie dobija po prostu😐 nadal kłują mnie jajniki ale zbytnio się tym nie przejmuję, jak zacznie coś mocno boleć to wtedy podejdę do mojej gin.
Miłego dnia i trzymam za was wszystkie kciuki -
Kinusia_25 wrote:Cześć kobitki
Jak tam u was ? co słychać, jakieś postępy u was ?
Zostały mi 3 dni z duphastonem i czekanie na okres, zazwyczaj nie muszę czekać długo, po odstawieniu leku zawsze dwa dni i się pojawia. Jakoś w miarę szybko mijają mi dni ale czekanie mnie dobija po prostu😐 nadal kłują mnie jajniki ale zbytnio się tym nie przejmuję, jak zacznie coś mocno boleć to wtedy podejdę do mojej gin.
Miłego dnia i trzymam za was wszystkie kciuki -
U mnie co cykl mam kłucie jajników, głównie prawego, mimo, że owu jest z lewego.
Ogólnie ja mam problem taki, że większość owu jest z prawego, a ten jest niedrożny...
Chyba pójdziemy w in vitro jednak. Dość mam drogich badań, które nie wiadomo czy pomogą i wskażą drogę, no i straty czasu...
Są tu jeszcze "stare"dziewczyny ? Co tam u Was Kochane?
Mujer jak u Ciebie ?2020r. - dostinex + clo (3 cykle)
przerwa
2021r. :
lipiec-grudzień: dostinex, ovitrelle, lametta
2022r.:
styczeń, luty, marzec, kwiecień: dstinex + clo (3-5dc) + lametta (6-8dc)
luty: HSG prawy jajowód niedrożny
maj: klinika GAMETA, badania
lipiec: start inseminacja, udało się zrobić 1x, bezskutecznie
wrzesień: polip
grudzień: histeroskopia, wycięcie polipa
2023r.:
marzec: 8.03 test pozytywny, beta 459
Ona:
Przed ciążą:
Glukoza L43 91
insulina 7.57
progesteron N55 16.65
prolaktyna 447.90
testosteron 0.21
homocysteina 8,60
D-DimerG49 270
CRP I81 1.1
TSH 1.650
fT4 18.13
LH 3.98
FSH 6.32
estradiol 49.45
AMH 2,190
On:
badania nasienia: wyniki bardzo dobre
Glukoza L43 100
CRP I81 0.8
TSH L69 2.720
fT4 O69 18.50 -
Helcia wrote:U mnie co cykl mam kłucie jajników, głównie prawego, mimo, że owu jest z lewego.
Ogólnie ja mam problem taki, że większość owu jest z prawego, a ten jest niedrożny...
Chyba pójdziemy w in vitro jednak. Dość mam drogich badań, które nie wiadomo czy pomogą i wskażą drogę, no i straty czasu...
Są tu jeszcze "stare"dziewczyny ? Co tam u Was Kochane?
Mujer jak u Ciebie ?
Helciu a może zwiększenie dawki pomoże? U mnie rósł tylko na jednym jajniku i nie pękał a przy zwiększeniu dawki i drugi się ruszył i wtedy się udało, może i u Ciebie zadziała do pobudzenia drugiego jajnika. Jak zobaczyłam Twój wpis to miałam nadzieję, że napiszesz że się udało i będę mocno trzymać kciuki żeby niedługo zobaczyć taki wpis ☺️
Ja właśnie zaczynam 5 miesiąc, od początku walczę z cukrzycą ciążowa, więc nie jest łatwo a dodatkowo burza hormonów spowodowała stany zapalne w biodrze i nadgarstku. Sterydów nie mogą mi podać, jedynie rehabilitacja, która średnio pomaga.
A jak reszta dziewczyn? Jest tu jeszcze ktoś ze starej gwardii.Helcia lubi tę wiadomość
-
Duda94 wrote:Miałam mieć dzisiaj monitoring ale przełożyli na jutro, cały dzień czekania bo wizyta na 20.30 🙉
-
Więc wiem, że nic nie wiem 😂
Wczoraj był 13dc, na usg brak pęcherzyka, za to widoczny płyn za jajnikiem, jednak bez ciałka żółtego. Możliwe, że po pękniętym pęcherzyku ale na 100% nie można potwierdzić.
Kurcze ta wizyta piątkowa byla idealnym terminem ale pech chciał, że musialo sie wszystko przesunąć.
W piątek robię progesteron, także będzie wiadomo czy wyhodowałam pęcherzyk. Jeśli znowu ten cykl okaże się klapą to doktorek namówił mnie na jeszcze jedną stymulacje.