Stymulacja letrozolem
-
WIADOMOŚĆ
-
Dominislava wrote:Mi zostały jeszcze 2 dni na letrozolu. Najgorsze potem będzie oczekiwanie na to USG i czy w ogóle jakieś pęcherzyki się wytworzyły . A powiedzcie mi jak to wygląda z tym zastrzykiem.
Zawsze jest podawany w przypadku stymulacji letrozolem? Znacie koszt takiego zastrzyku? No i czy jego skuteczność jest duża?
Bo nie wiem czego mam się spodziewać na wizycie za tydzień.31l, IO, PCOS, nieregularne cykle, brak owulacji, LUF. Zero ciąż. Laparoskopia 02.2021 udrożnione oba jajowody.
Starania od 07.2019r. Aktualnie:pregna plus 1x1, pregna dha, glucophage 2x850, progesterone besins 3x1, utrogestan 2x1, actifolin 1x1.
06,07.21r. Letrozole 1x1, estrofem 1x1, ovitrelle, distreptaza
08.21r. Letrozole 2x1, estrofem 1x1, distreptaza
09.21r. powtórka + ovitrelle
10.21r. powtórka, owu bez ovitrelle
29.10. (31dc) Beta 1890
16.11. Biją !! Ciąża mnoga potwierdzona 6t+6 ❤❤
30.11. Cudowne 2x2,5cm szczęścia na usg 8t+6 💖💖
21.12. I prenatalne 11t+6 piękne 6 i 6,2 cm na usg 😍
18.01. USG dwóch chłopczyków 165g i 156g -
OlaOla90 wrote:Biorę glucophage 850 po sniadaniu i 500 na noc, glukoze i insuline mam w normach, moj gin i diabetolog nie zmieniaja dawki, do tego mam mio-inozytol 2x1. Robilam teraz HBA1C i tez w normie zobaczymy czy ten pecherzyk zniknie, mam teraz te czopki na noc na sprawy jajnikowe.
Też miałam LUF, właśnie od IO. Dopiero zwiększenie dawki na 3x500 sprawiło, że miałam piękne owulacje. Ale to wciąż było za mało żeby moje komórki były dobre i tworzyły ładne zarodki. Udało się dopiero przy 3x850. Mówisz o glukozie i insulinie na czczo czy o krzywych? Miałam okropnie wielką IO przy HBA1C 4,69 przy normie 4-6, cukier przy tym też miałam super, ale insulina w kosmos - oczywiście mówię o krzywych. Lekarze zbyt często bagatelizują tę IO.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2021, 12:03
🔸 86' 🔸10 lat starań🔸 Brak lewego jajnika, brak jajowodów 🔸insulinooporność 🔸PAI-1 4G hetero🔸
07.2019 - I procedura ICSI - 23.07 - pobrano 7 komórek - jeden zarodek 8B2 - beta 10dpt <1,1 ☹️
09/10.2019 - II procedura ICSI (zwiększona dawka metforminy + koenzym Q10 + Elonva na start stymulacji) - pobrano 7 komórek - mamy ❄️❄️❄️❄️(5.1.2, 4.1.1, 4.1.2, wczesna blastka)
12.11.19 - FET blastki 5.1.2 - prog 3,7 ☹️- beta 8dpt <1,1 ☹️
07.01.2020 - FET blastki 4.1.1 - prog 22,20 ➡️ 6dpt beta - 35,1 / prog - 6,3 ➡️8dpt beta - 87,4 / prog -24,2➡️10dpt beta- 173 / prog -8,0➡️14dpt beta- 880 / prog -30 .......... 27dpt jest
🔹mamy jeszcze ❄️❄️
Kubuś 38tc - 11.09.2020 - 5:30 - 4600g - 59cm 😊 -
Bunia96 wrote:Cześć,
Przede wszystkim Ves wielkie gratulacje !! Nie było mnie tu pare dni a tu takie ważne informacje ❤️ Duzo zdrowia ❤️
Nawet zapomniałam się odezwać co u mnie po wtorkowym monitoringu. To był 14 dc, pęcherzyk gotowy, lekarz powiedział, że pęknie za dzień lub dwa (obecnie zależało mi żeby jak najpóźniej bo boje się o ten termin laparoskopii). No ale wczoraj czułam jajniki, wiec wiem ze wczoraj pękł, bo już te bóle znam i mam dalsze dni cyklu wyliczone. To oznacza ze zabieg wypadnie 14 dc a owulacje mam ostatnio w 14/15 dc... okropnie się tym stresuje i podłamuje mnie to wszystko, bo jak zapytałam lekarza co jeśli będzie po owu to powiedział mi ze będziemy zmieniać termin zabiegu, a czekałam na to 3 miesiące! Niw wytrzymam znów czekania 😭 nie wiem czy wtedy nie zdecyduje się na zabieg prywatnie żeby nie czekać, już 3 lata czekam, mam tego dość.. ale totalnie nie rozumiem jak to ma wyglądać, przecież wezmą mnie do szpitala w 13 dc to nawet dopiero w szpitalu może się dowiedzieć ze nie zdążyli z zabiegiem... nie wiem jak to ma być rozwiązane. Zadzwonię dziś do szpitala co mogę zrobić w tej sytuacji bo mój lekarz totalnie nie rozmowny i nie pomaga. Kurczę nie jestem do niego przekonana ale ciagle słyszę ze to jeden z najlepszych lekarzy w moim mieście wiec wie go na razie trzymam..
Ale jest też szansa na ten cykl widzę 😉 ja miałam mieć w czerwcu sono hsg, ale nie było potrzeby 😋
Emimor może za wcześnie? Który to dc? Nie trać nadziei 💪💪Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2021, 12:31
Starania od 8.2019
12.2019 - cb
5.2020 - 8tc - puste jajo
11.2020 - cb
28.06.21 - 💓
3-5.2021 Aromek 2x1
Od 5.2021 Neoparin 1x1
Kariotypy ✔️
🧖♀️
PAI-1 heterozygotyczny
MTHFR A1298C i C677T heterozygotyczny
TSH, Glikemia, PRG, Immunofenotyp ✔️
💊Pregna Plus, Pregna DHA, Acard, Neoparin, Sorbifer
-
Dziewczyny mam tak bardzo dość.. zadzwoniłam do szpitala spytać co mam zrobić z tym terminem a tu okazuje się, ze lekarz przy moim terminie zostawił kartkę, ze maja mi zmienić termin zabiegu bo on ma urlop. To wcześniej tego nie było wiadomo ?! A terminy są ku*wa na październik. Zadzwonią do mnie gdyby się coś zwolniło ale wiadomo ze szanse sa zerowe. Siedzę dziś i rycze z tej bezsilności i wkurzenia. A dwa dni temu na monitoringu lekarz nawet nie wspomniał o urlopie, pewnie wstyd mu było i przerzucił to na panią ze szpitala. Co za bezczelność, kurde płaci sie prywatnie grube pieniądze a lekarz tak traktuje... nie wiem co teraz robić, dzwobilam nawet do kliniki gdzie on tez przyjmuje zapytać o prywatne terminy laparo to tez październik. Napisałam do niego maila co z tym może zrobić bo nie mam siły czekać kolejnych miesięcy na zabieg, ciekawa jestem co mi odpisze ale pewnie ze mam się zapisac do innego lekarza na zabieg.. a miałam mieć u niego, prowadzi mnie, ufałam mu, ponoć jest taki dobry... chyba zmienię zupełnie lekarza i chyba nawet miasto, bo nie wiem komu u siebie zaufać a gdzie indziej mi polecano.
I chyba odpuszczę teraz ta laparo, albo zapisze się gdzieś na jakiś termin a w międzyczasie zrobię HSG. Może już to mi coś pomoże... -
OlaOla90 wrote:Asiulek no to całkiem podobnie, ja do tego mam problemy z androgenami mam hirsutyzm, którym obiecuje sobie sie zajac jak juz bedzie dzidzia, no bo lasery i leczenie trwa wiele miesiecy, wiec jakos staram sie to znosic na razie... mam IO, PCOS i ten nieszczęsny LUF. Ten cykl już trudno odpuszczę oby tylko nie powstała torbiel bo dopiero 13dc a od poniedziałku mam zaczac nowy progesteron besins. Szkoda tylko, że tyle czekania na nową owulację za miesiąc miałam też bardzo niski poziom D3 kolo 20, bralam dlugo leki i juz jest git bo wiosną miałam wynik 60 wiec biore witaminke od czasu do czasu. CIężko powtarzać wszystko co miesiąc bo to sporo kosztuje... w lipcu mam powtorzyc prolaktynę, progesteron i AMH to ok. 220 zł i te leki wszystkie, dzisiaj podliczyłam że biorę około 250 sztuk tabletek na miesiąc ;P i to wcale nie przesadzam ani też nie chce się faszerowac, po prostu caly czas cos jest nie tak muszę podpytać o podwójną dawkę pregnylu na kolejnej wizycie czy moglibyśmy spróbować i pójdę na więcej monitoringów żeby ocenić cały cykl, jeśli będzie ok a ciąży brak to musimy szukać dalej. W lutym miałam udroznione oba jajowody i myslalam ze to byl glowny powod nieplodnosci ale jednaksa tez inne
Ja brałam glucophage xr 1000 wcześniej prawie 9 miesięcy jednak nie pomogło mi to na luf, poprzedni lekarz przepisał mi ten lek w ciemno, bez badań na Ig. Miesiąc temu odstawiłam i planuje w przyszłym tyg zrobić badania żeby potwierdzić lub wykluczyc. Ja nie miałam jeszcze drożności, ale też planuje o to pytać przy kolejnej wizycie. Pytaj o podwójny pregnyl bo wiem, że na niektórych działa. Ja muszę czekać cierpliwie bo mój lekarz na chwilę obecną nie przepisze mi..... od 10 lat jak tylko zaczęłam chodzić do ginekologa zawsze byla torbiel z niepeknietego pęcherzyka. Dlatego też ponad 3 lata ciągiem byłam na Atywi. Jakiś powód tych niepekajacych pęcherzyków musi być, tylko ciężko trafić w dobrą diagnozę... Ja mam niedowage, więc teraz walczę, żeby zdobyć kilka kg. -
Bunia96 wrote:Dziewczyny mam tak bardzo dość.. zadzwoniłam do szpitala spytać co mam zrobić z tym terminem a tu okazuje się, ze lekarz przy moim terminie zostawił kartkę, ze maja mi zmienić termin zabiegu bo on ma urlop. To wcześniej tego nie było wiadomo ?! A terminy są ku*wa na październik. Zadzwonią do mnie gdyby się coś zwolniło ale wiadomo ze szanse sa zerowe. Siedzę dziś i rycze z tej bezsilności i wkurzenia. A dwa dni temu na monitoringu lekarz nawet nie wspomniał o urlopie, pewnie wstyd mu było i przerzucił to na panią ze szpitala. Co za bezczelność, kurde płaci sie prywatnie grube pieniądze a lekarz tak traktuje... nie wiem co teraz robić, dzwobilam nawet do kliniki gdzie on tez przyjmuje zapytać o prywatne terminy laparo to tez październik. Napisałam do niego maila co z tym może zrobić bo nie mam siły czekać kolejnych miesięcy na zabieg, ciekawa jestem co mi odpisze ale pewnie ze mam się zapisac do innego lekarza na zabieg.. a miałam mieć u niego, prowadzi mnie, ufałam mu, ponoć jest taki dobry... chyba zmienię zupełnie lekarza i chyba nawet miasto, bo nie wiem komu u siebie zaufać a gdzie indziej mi polecano.
I chyba odpuszczę teraz ta laparo, albo zapisze się gdzieś na jakiś termin a w międzyczasie zrobię HSG. Może już to mi coś pomoże...
Bardzo Ci współczuję. Człowiek czeka, liczy dni, godziny, a oni tak traktują.. kontaktowałabym się z lekarzem i prosiłabym żeby gdzieś Cię wciągnął na siłę. Może akurat coś się da zrobić, albo niech załatwi sobie zastępstwo. Lekarze mają bardzo często dużo wcześniej zaplanowane urlopy. Zachował się naprawdę nie wporządku nic nie mówiąc -
Bunia. Wiem,co czujesz. Ja na swoją laparoskopie czekałam ponad rok. Miałam mieć w grudniu, przesuneli na marzec. Też miałam ochotę kogoś zabić. I To poczucie niesprawiedliwości, że tak traktują ludzi... że przecież Ty tyle czasu czekałaś, a kogoś to G... obchodzi. Ale może się zwolni termin, mam nadzieję. Trzymaj się tam, kochana.
U mnie 7 dni do miesiączki. Teraz widzę na tym teście słaba druga kreskę. Niby większość opinii była taka, że wykrywa wczesną ciążę z krwi, ale nie w 5 minut A w 30 albo w godzinę od zrobienia testu. W niedzielę powtarzam test domowy z krwi, zrobię sikanca. Jeśli będzie tak samo, to zadzwonię do gp, może uproszę jakoś o bete z krwi Ale w laboratorium...Bunia96 lubi tę wiadomość
-
emimor89 wrote:Bunia. Wiem,co czujesz. Ja na swoją laparoskopie czekałam ponad rok. Miałam mieć w grudniu, przesuneli na marzec. Też miałam ochotę kogoś zabić. I To poczucie niesprawiedliwości, że tak traktują ludzi... że przecież Ty tyle czasu czekałaś, a kogoś to G... obchodzi. Ale może się zwolni termin, mam nadzieję. Trzymaj się tam, kochana.
U mnie 7 dni do miesiączki. Teraz widzę na tym teście słaba druga kreskę. Niby większość opinii była taka, że wykrywa wczesną ciążę z krwi, ale nie w 5 minut A w 30 albo w godzinę od zrobienia testu. W niedzielę powtarzam test domowy z krwi, zrobię sikanca. Jeśli będzie tak samo, to zadzwonię do gp, może uproszę jakoś o bete z krwi Ale w laboratorium...
Nie miałaś zastrzyku podanego?Nasza Kornelka przyszła na świat 05.01.2022r i jest naszym całym światem. 🙂
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą" -
kamisia wrote:Też miałam LUF, właśnie od IO. Dopiero zwiększenie dawki na 3x500 sprawiło, że miałam piękne owulacje. Ale to wciąż było za mało żeby moje komórki były dobre i tworzyły ładne zarodki. Udało się dopiero przy 3x850. Mówisz o glukozie i insulinie na czczo czy o krzywych? Miałam okropnie wielką IO przy HBA1C 4,69 przy normie 4-6, cukier przy tym też miałam super, ale insulina w kosmos - oczywiście mówię o krzywych. Lekarze zbyt często bagatelizują tę IO.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2021, 15:57
31l, IO, PCOS, nieregularne cykle, brak owulacji, LUF. Zero ciąż. Laparoskopia 02.2021 udrożnione oba jajowody.
Starania od 07.2019r. Aktualnie:pregna plus 1x1, pregna dha, glucophage 2x850, progesterone besins 3x1, utrogestan 2x1, actifolin 1x1.
06,07.21r. Letrozole 1x1, estrofem 1x1, ovitrelle, distreptaza
08.21r. Letrozole 2x1, estrofem 1x1, distreptaza
09.21r. powtórka + ovitrelle
10.21r. powtórka, owu bez ovitrelle
29.10. (31dc) Beta 1890
16.11. Biją !! Ciąża mnoga potwierdzona 6t+6 ❤❤
30.11. Cudowne 2x2,5cm szczęścia na usg 8t+6 💖💖
21.12. I prenatalne 11t+6 piękne 6 i 6,2 cm na usg 😍
18.01. USG dwóch chłopczyków 165g i 156g -
Bunia96 wrote:Dziewczyny mam tak bardzo dość.. zadzwoniłam do szpitala spytać co mam zrobić z tym terminem a tu okazuje się, ze lekarz przy moim terminie zostawił kartkę, ze maja mi zmienić termin zabiegu bo on ma urlop. To wcześniej tego nie było wiadomo ?! A terminy są ku*wa na październik. Zadzwonią do mnie gdyby się coś zwolniło ale wiadomo ze szanse sa zerowe. Siedzę dziś i rycze z tej bezsilności i wkurzenia. A dwa dni temu na monitoringu lekarz nawet nie wspomniał o urlopie, pewnie wstyd mu było i przerzucił to na panią ze szpitala. Co za bezczelność, kurde płaci sie prywatnie grube pieniądze a lekarz tak traktuje... nie wiem co teraz robić, dzwobilam nawet do kliniki gdzie on tez przyjmuje zapytać o prywatne terminy laparo to tez październik. Napisałam do niego maila co z tym może zrobić bo nie mam siły czekać kolejnych miesięcy na zabieg, ciekawa jestem co mi odpisze ale pewnie ze mam się zapisac do innego lekarza na zabieg.. a miałam mieć u niego, prowadzi mnie, ufałam mu, ponoć jest taki dobry... chyba zmienię zupełnie lekarza i chyba nawet miasto, bo nie wiem komu u siebie zaufać a gdzie indziej mi polecano.
I chyba odpuszczę teraz ta laparo, albo zapisze się gdzieś na jakiś termin a w międzyczasie zrobię HSG. Może już to mi coś pomoże...
Powiem Ci szczerze, że ja też chodziłam do takiego niby "dobrego", choć trudnego w kontaktach. Już mi było wszystko jedno byleby tylko pomógł, ale on mnie bardzo źle potraktowal. Wypisal mi metformine na 3tygodnie (nawet nie do kolejnej wizyty) i udalam się do niego na oddział po receptę, bo to była klinika niepłodności w szpitalu ale odplatnie, a on mnie tak potraktował, że co ja myślę, że za darmo mi wypisze, on teraz nie ma czasu i odwrócił się na pięcie. A mnie tabletki się skończyly. Powiedziałam, że nigdy więcej takiego traktowania, pół roku mi zeszło, zanim doszłam do siebie i znalazłam kogoś odpowiedniego ale udalo się. Mam teraz wspaniałego synka i cieszę się nim. Gdy będę planować drugie dziecko, też na pewno udam się do tego życzliwego. Jednak w każdym ziarnku jest coś prawdy i warto szukać opinii innych. To jest nasz, czas, nasze pieniądze i nadzieje a ich obowiązek, jeśli tyle tam chodziłaś, to powinien potraktować Cię ulgowo.
-
Hej dziewczyny, odpuściłam trochę forum żeby się zresetować.
Domma, Ves cieszę się waszym szczęściem 🥳🙂 wielkie gratulacje, teraz już musi być tylko dobrze 🙂
Po 3 cyklach stymulowanych u lekarza którego podejście było coraz gorsze i na ostatniej wizycie dowiedziałam się ze "wszytsko pięknie, endometrium książkowe, pecherzyk idealny. Za wizytę należy się..." stwierdziłam że szkoda mojego czasu.
Umówiłam męża na badania nasienia na 20 lipca.
Odstawiam aromek i zapisuje nas do kliniki leczenia niepłodności. Moze ktoś wkoncu zajmie się nami na poważnie i wkoncu coś z Tego wyjdzie 🙂
Ciekawi mnie tylko jak będą wyglądać moje cykle po odstawieniu Aromka, gdy go brałam cykle były książkowe i za każdym razem występowała owulacja (potwierdzona monitoringiem), endometrium znacznie się powiększyło. Czy któraś z was po odtawieniu miała problemy z owulacja?
13.04.2023 12:42 Wojtuś 💙
🙎♀️28
🧔29
Starania od 2019 roku.
Niedoczynność tarczycy, pcos.
Stymulacja owulacji.
Przygotowanie do IUI
27.07 badanie sono HSG
13.08 ll kreski 😲🥰
14.08 beta 109,1
16.08 beta 254,4
23.08 beta 5238
01.09 jest serduszko ❤️
14.10 65mm człowieka
-
Dziękuję Immunity 😘 też liczę że będzie tylko dobrze.
Sama poszłam do kliniki jako już ostateczność i nie żałuję. Badania, odpowiednie podejście z empatią, raz poważnie raz na wesoło, czasem mój dr był większym optymistą niż ja 😉 także wg mnie dobry wybór. Odnośnie Aromka Ci niestety nie pomogę bo miałam swoje owu.
Bunia z tego co opisujesz to nie miałabym żadnych skrupułów, żeby zmienić lekarza. Jego podejście jest nieprofesjonalne... Powiedziałbym że zachował się jak buc... A wg mnie kontakt z lekarzem w TAKICH sprawach jest ważny. Oczywiście liczy się skuteczność, ale są też tacy i dodatkowo mili. Starasz się tak długo... Pomyśl może o klinice niepłodności. Ja jak wybierałam miałam kilka obiecujacych typów - ale zdecydować się trzeba na jednego 😏Starania od 8.2019
12.2019 - cb
5.2020 - 8tc - puste jajo
11.2020 - cb
28.06.21 - 💓
3-5.2021 Aromek 2x1
Od 5.2021 Neoparin 1x1
Kariotypy ✔️
🧖♀️
PAI-1 heterozygotyczny
MTHFR A1298C i C677T heterozygotyczny
TSH, Glikemia, PRG, Immunofenotyp ✔️
💊Pregna Plus, Pregna DHA, Acard, Neoparin, Sorbifer
-
Immunity wrote:Hej dziewczyny, odpuściłam trochę forum żeby się zresetować.
Domma, Ves cieszę się waszym szczęściem 🥳🙂 wielkie gratulacje, teraz już musi być tylko dobrze 🙂
Po 3 cyklach stymulowanych u lekarza którego podejście było coraz gorsze i na ostatniej wizycie dowiedziałam się ze "wszytsko pięknie, endometrium książkowe, pecherzyk idealny. Za wizytę należy się..." stwierdziłam że szkoda mojego czasu.
Umówiłam męża na badania nasienia na 20 lipca.
Odstawiam aromek i zapisuje nas do kliniki leczenia niepłodności. Moze ktoś wkoncu zajmie się nami na poważnie i wkoncu coś z Tego wyjdzie 🙂
Ciekawi mnie tylko jak będą wyglądać moje cykle po odstawieniu Aromka, gdy go brałam cykle były książkowe i za każdym razem występowała owulacja (potwierdzona monitoringiem), endometrium znacznie się powiększyło. Czy któraś z was po odtawieniu miała problemy z owulacja?
Ja dopiero w klinice spotkałam się z poważnym podejściem do sprawy. Wcześniej w tych wszystkich przychodniach i poradniach, każdy mnie zbywał, przepisywał tonę leków, które dla mojego obecnego lekarza były tylko stratą pieniędzy bo w moim przypadku nie było sensu ich brać...
Wystarczyło 1 badanie i od razu diagnoza. Badanie, które kosztowało 200 zł. Oczywiście było mnóstwo innych, w tym genetyczne, za które no sporo zapłaciliśmy, ale wiem przynajmniej, że były one "po coś".Starania od 2019 roku
PCOS i IO, niedoczynność tarczycy
Punkcja - 08.04
I transfer - 27.08
4 dpt - dwie kreski
13 dpt - bHcg 1085
15 dpt - plamienie
20 dpt - krwawienie i koniec -
Napisałam do tego mojego lekarza maila z opisem sytuacji i ze nie chce i nie mam siły czekać kolejnych miesięcy, ze czekam już 3 lata. I pisałam tez czy jest szansa gdzieś zrobić u niego ten zabieg w tym cyklu albo czy powinnam u kogoś innego zrobić ale ze wolałabym zostać w jego zaufanych rękach.
No i zaskoczył mnie bo chyba go poruszała moja wiadomość bo zadzwonił do mnie wieczorem.
Powiedział ze faktycznie nie ma sensu tego przeciągać i ze proponuje żeby zostawić termin ale ktorys z jego kolegów wykona zabieg ale obiecał ze porozmawia z nim żeby było zeiobione tak jak on chciał itd. I ze on pójdzie i mi załatwi ten termin. No to poprosiłam ze skoro i tak ktoś inny będzie robił zabieg to żeby wtedy mi załatwił termin dzień lub dwa szybciej to będzie pewniejsze ze zdążymy przed owulacja. Także ostatecznie mam nadzieje ze zabieg się odbędzie, wolałabym żeby mój lekarz robił zabieg no ale już trudno. Ale chyba po zabiegu nie zostanę pod jego opieka tylko zmienię lekarza tak jak Wam pisałam. Nie ufam mu już za bardzo, to nie pierwsza jego dziwna akcja..Agusia94 lubi tę wiadomość
-
emimor89 wrote:Miałam zastrzyk I mówił mi lekarz, że do 7 dni się to utrzymuje w organizmie. Dlatego zrobiłam dzisiaj. Powtórzę w weekend.
Agusia94 lubi tę wiadomość
Starania od 8.2019
12.2019 - cb
5.2020 - 8tc - puste jajo
11.2020 - cb
28.06.21 - 💓
3-5.2021 Aromek 2x1
Od 5.2021 Neoparin 1x1
Kariotypy ✔️
🧖♀️
PAI-1 heterozygotyczny
MTHFR A1298C i C677T heterozygotyczny
TSH, Glikemia, PRG, Immunofenotyp ✔️
💊Pregna Plus, Pregna DHA, Acard, Neoparin, Sorbifer
-
emimor89 wrote:Miałam zastrzyk I mówił mi lekarz, że do 7 dni się to utrzymuje w organizmie. Dlatego zrobiłam dzisiaj. Powtórzę w weekend.
Zapomniałam która to dziewczyna na grupie doslownie parę dni temu miała podobną sytuację. Zrobiła test po zastrzyku i pozytywny i później negatywne.
Tak jak wyżej napisała Ves zastrzyk utrzymuje się do 12 dni w organizmie więc niepotrzebnie robić sobie wcześniej nadzieje. A wiadomo że we krwi utrzymuje się to dłużej i szybciej poprzez krew można wykryć ciążę. ☹☹☹
Ale ja też niestety do takich niecierpliwych należę. Testy bym robiła dzień po.Nasza Kornelka przyszła na świat 05.01.2022r i jest naszym całym światem. 🙂
"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą"