Wrocław- Invimed czy inna klinika
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Sowaa, ja jestem, niestety, jeszcze w Invicta Wrocław. Właśnie jestem w trakcie stymulacji do drugiej procedury z programu ministerialngo i mam ogromne obawy. Też się opornie stymuluję. Pierwsza procedura była tragiczna, przed rozpoczeciem stymulacji nie miałam ani usg, ani żadnych badań wykonanych. Pani doktor na podstawie tylko mojego amh wypisała mi receptę i spotkałyśmy się po tygodniu. Wtedy już zbadano mi estradiol, wynosił 150 (nie pamietam jednostek) i miałam tylko 4 pecherzyki. Pani doktor się nie przejęła, kazała brac Menopur jeszcze przez 2 dni, a potem zrobic zastrzyk z Pregnylu i przyjechac na punkcję. Okazało się, że tylko w jednym pecherzyku była komórka i jeszcze była niedojrzała, a pozostałe trzy były puste. Nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak, czy to Pani doktor coś zaniedbała. Teraz zmieniłam lekarza, ale chyba wpadlam z deszczu pod rynne. Pytałam lekarza co mysli o zmianie protokołu, o zmianie leków lub dodaniu do Menopuru np. Gonalu, częstsze monitoringi, ale nic nie uzyskałam. Mam ten sam schemat co poprzednio tylko dawki Menopuru większe, w poprzedni piątek zaczęłam stymulację i kolejna wizyta w ten piątek. Cudów się nie spodziewam, ale mam nadzieję, ze chociaż jakieś jajeczko będzie do zaplodnienia. Ja Invicty nie polecam.
-
Aha, jeszcze nie wspomniałam, że zapomnieli mnie poinformować, że ta jedna komórka jest niedojrzała i czekaliśmy cali w nerwach te 5 dni i pełni nadziei pojechaliśmy na transfer (ponad 400km). Bo przecież mówili, ze zadzwonią, jeśli transfer miałby być odwołany, ale ktoś zapomniał. A mi przez 5 dni serce stawało za każdym razem jak dzwonił telefon, faszerowałam się estrofemem i luteina, a oni już w dniu punkcji widzieli, ze nic z tego nie bedzie.
-
SzewskaPasja dzięki za odzew.
Hmmm wlasnie powiem Ci ze jestem tez pełna obaw co do tej kliniki.
Przeraża mnie troche takie ich podejście. Nie po to człowiek wydaje kasę traci nerwy i czas zeby guzik z tego było.
Wspolczuje ze jeszcze tyle tu dojeżdżasz. Nie masz gdzieś bliżej kliniki ????
Ja jestem z Wrocławia i zmieniłam klinikę z innej wrocławskiej na Invicte, bo myślałam ze ktos spojrzy na moj problem trzeźwym okiem, ze moze zmiana leków pomoże, lub jakies inne nowe pomysły wdroży nowy lekarz. Na pierwszej wizycie konsultacyjnej usłyszałam ze moge próbować ze stymulacja naturalnie lub Ew pózniej IUI. Jak sie to niepowiedzie to in vitro.
Jestem przerażona ze idą tylko z tym menopurem w dodatku dostajesz receptę i siedzisz jak na szpilkach do 14 dc i czekasz czy masz jakis pecherzyk.
Ps. Jak chcesz to dawaj na priv.
Nie wiem czy byłaś wczesniej w jakies innej wroclawskiej klinice. Ja byłam miałam po drodze dwie ciaze biochemiczne w tym jedna po IUI. Mimo ze poprzednia klinika bardziej stawiała na monity, dobór leków to jednak u mnie nie widzieli problemu z druga faza cykl........i tu był ten kłopot.
Marzenia to realne cele z odroczonym terminem realizacji...
-
nick nieaktualnyja zjeździłam ostatnio 3 kliniki, dwie we Wro i jedną w Katowicach, ale to przez tragiczny wynik amh.
Wynik powtórzyłkam, po drodze zrobiłam wszystkie badania przed rocedura ivf, czekam na wyniki kariotypów jeszcze. Po powtórce amh okazało się, że wynik rożni się od pierwszego o 300%, z marca 0,37 - a z kwietnia 1,05, co całkowicie zmienia postać rzeczy. Tylko lekarz w invimedzie po usg stwierdził, że nie wierzy w wynik amh, bo on z usg oscyluje około 1. No i powtórzyłam...
Zostajemy w invimedzieAnuszka, gwiazdeczka88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny dajcie sobie spokoj z invicta bo to szkoda nerwow, czasu, zdrowia i pieniedzy. Pierwsza stymulacje przeszlam wlasnie w tej klinice. Bylam prowadzona przez pania dr ktora bardziej zaangazowana byla w swoj wyglad niz pomoc pacjentom. Schemat u kazdego ten sam, brak usg kontrolnego, pozne transfery, slabi embriolodzy ogolnie rzecz biorac masakra.
Mielismy 4 zarodki zaden nie zaskoczyl. Mam wrazenie, ze podawali mi zarodki, ktore W innej klinice nie nadawałyby sie do mrożenia....
Przenieslismy sie do invimedu i tam udalo sie z pierwszym transferem mimo ze mielismy tylko 2 zarodki. Stymulacja innymi lekami (kazda pacjentka jest tam traktowana indywidualnie i dostaje odpowiednio dla siebie dobrane leki), transfery w odpowiednich dniach cyklu, calkowicie inna opieka medyczna. Ogolnie przepasc. I nie mowie tego dlatego ze sie udalo tylko obiektywnie stwierdzam ze w invimedzie sa lepsi lekarze, ktorzy maja wieksze pojecie o temacie.
Gdyby ktoras z Was potrzebowala sie poradzic zapraszam na priv.
Pamietajcie, ze inv to ogromne obciazenie dla organizmu i psychiki wiec wlasciwy wybor kliniki i lekarza jest bardzo istotny.Anuszka, gwiazdeczka88 lubią tę wiadomość
I procedura
II procedura - beta pozytywna !!!
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa jeszcze walczę, jestem po pierwszej procedurze, w drugiej transfer się nie odbył z uwagi na hormony więc mam jednego mrozaczka, z tym, że ja jestem bardziej skomplikowanym przypadkiem - mimo stymulacji, nie udaje się uzyskać zbyt wielu komórek dobrej jakości. Ale znam dziewczyny, którym udało się za pierwszym razem - znajoma właśnie wczoraj odebrała ze szpitala swoją drugą córeczkę (bliźniaczki, z tym, że jedna musiała dłużej pozostać w szpitalu)
Poczytaj sobie wątki o których ci pisałam i zadecyduj. Wiem, że odległość to jest problem - ja mam ok. 70 km i szczerze powiem, że nawet to mnie denerwuje, ale czego się nie robi, żeby zostać mamą -
Anuszka wrote:Ja invimed dr Gizler Trzeci transfer tym szczęśliwym czekamy na synka Wiadomo że są na pewno lepsze kliniki lepsi lekarze ale jak już wcześniej wspomniałam ja nie mam co narzekać. A byłam na jednej wizycie w invicie to tak mnie potraktowali że ho ho wróciłam do domu z płaczem
A jaki u was problem ? Ja właśnie jestem 4 dpt 3 dniowych zarodków u Gizlera i jestem bardzo zadowolona. To moja druga procedura. Pierwsza w krakowie w artvimed. Invimed o wiele wyższy standart. Zobaczymy jaki będzie wynik Myślę że pozytywnyEndometrioza IV stopnia, LUF, laparo 04-2015 i 07-2015,
HSG w grudniu 2015 - oba drożne, histeroskopia - macica dwurożna, niedoczynność tarczycy, adenomioza.
AMH 1,98
06-2016 - I procedura in vitro nieudana bez mrozaków
13-09-2016 - II procedura, 29 trans. 2 zarodków , brak mrozaków
-
MedA wrote:Ja jeszcze walczę, jestem po pierwszej procedurze, w drugiej transfer się nie odbył z uwagi na hormony więc mam jednego mrozaczka, z tym, że ja jestem bardziej skomplikowanym przypadkiem - mimo stymulacji, nie udaje się uzyskać zbyt wielu komórek dobrej jakości. Ale znam dziewczyny, którym udało się za pierwszym razem - znajoma właśnie wczoraj odebrała ze szpitala swoją drugą córeczkę (bliźniaczki, z tym, że jedna musiała dłużej pozostać w szpitalu)
Poczytaj sobie wątki o których ci pisałam i zadecyduj. Wiem, że odległość to jest problem - ja mam ok. 70 km i szczerze powiem, że nawet to mnie denerwuje, ale czego się nie robi, żeby zostać mamąEndometrioza IV stopnia, LUF, laparo 04-2015 i 07-2015,
HSG w grudniu 2015 - oba drożne, histeroskopia - macica dwurożna, niedoczynność tarczycy, adenomioza.
AMH 1,98
06-2016 - I procedura in vitro nieudana bez mrozaków
13-09-2016 - II procedura, 29 trans. 2 zarodków , brak mrozaków
-
Dziewczyny które aktualnie w invimed wrocław przechodzą procedurę ? Piszcie. Razem raźniej !!!Endometrioza IV stopnia, LUF, laparo 04-2015 i 07-2015,
HSG w grudniu 2015 - oba drożne, histeroskopia - macica dwurożna, niedoczynność tarczycy, adenomioza.
AMH 1,98
06-2016 - I procedura in vitro nieudana bez mrozaków
13-09-2016 - II procedura, 29 trans. 2 zarodków , brak mrozaków
-
gwiazdeczka88 wrote:A jaki u was problem ? Ja właśnie jestem 4 dpt 3 dniowych zarodków u Gizlera i jestem bardzo zadowolona. To moja druga procedura. Pierwsza w krakowie w artvimed. Invimed o wiele wyższy standart. Zobaczymy jaki będzie wynik Myślę że pozytywny
U mnie endometrioza co prawda nie tak rozległa jak u Ciebie ale jednak... Mój trzydniowy zarodek właśnie zjadł śniadanko i śpi sobie w najlepsze ... Oby u Ciebie za 9 miesięcy była podobna sytuacja! Fajnie że zdecydowałaś się na Gizlera!gwiazdeczka88 lubi tę wiadomość
-
Anuszka wrote:U mnie endometrioza co prawda nie tak rozległa jak u Ciebie ale jednak... Mój trzydniowy zarodek właśnie zjadł śniadanko i śpi sobie w najlepsze ... Oby u Ciebie za 9 miesięcy była podobna sytuacja! Fajnie że zdecydowałaś się na Gizlera!Endometrioza IV stopnia, LUF, laparo 04-2015 i 07-2015,
HSG w grudniu 2015 - oba drożne, histeroskopia - macica dwurożna, niedoczynność tarczycy, adenomioza.
AMH 1,98
06-2016 - I procedura in vitro nieudana bez mrozaków
13-09-2016 - II procedura, 29 trans. 2 zarodków , brak mrozaków
-
gwiazdeczka88 wrote:Anuszka ja się martwię jedną rzeczą że w drugą noc po transferze miałam nocny orgazm i obudziłam się z mega skurczem macicy tak strasznie bolało, przeszło po dwóch nospach, i teraz na stale biorę 3x2 nospy dziennie, 4 duphastony i 3x2 lutinus...
Ja po każdym transferze udanym czy nie udanym borykałam się z mocnym skurczami macicy Miałam wrażenie że mój organizm próbuje pozbyć się "intruza" ale jak widzisz udało się pamiętaj trzeba wierzyć i się nie poddawać! -
gwiazdeczka88 wrote:Dziewczyny które aktualnie w invimed wrocław przechodzą procedurę ? Piszcie. Razem raźniej !!!
Hey. Ja prawdopodobnie również będę szykowała się do IVF w Invimedzie. Możesz mi troszeczkę opowiedzieć o procedurze? W sumie wchłonę wszystko co mi napiszesz Nie mam pojęcia jak to ma wyglądać. Z góry dziękuję
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
BitterSweetSymphony wrote:Hey. Ja prawdopodobnie również będę szykowała się do IVF w Invimedzie. Możesz mi troszeczkę opowiedzieć o procedurze? W sumie wchłonę wszystko co mi napiszesz Nie mam pojęcia jak to ma wyglądać. Z góry dziękuję
https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-z-pomoca-medyczna/3926/ivf,60.html
Tutaj masz wątek o IVF poczytaj a wszystkiego się dowiesz! Powodzenia! -
Anuszka wrote:https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-z-pomoca-medyczna/3926/ivf,60.html
Tutaj masz wątek o IVF poczytaj a wszystkiego się dowiesz! Powodzenia!
Dzięki, ale mi chodzi o konkrety z Invimedu
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Anuszka wrote:gwiazdeczka88 napiszę jeszcze tutaj żebyś przeczytała ja w 6dpt miałam progesteron 9 i się udało więc Twój jest wysoki w porównaniu do mnie Głowa do góry!Endometrioza IV stopnia, LUF, laparo 04-2015 i 07-2015,
HSG w grudniu 2015 - oba drożne, histeroskopia - macica dwurożna, niedoczynność tarczycy, adenomioza.
AMH 1,98
06-2016 - I procedura in vitro nieudana bez mrozaków
13-09-2016 - II procedura, 29 trans. 2 zarodków , brak mrozaków