Bliźniacze Mamusie 2019 :)

Keep jak widzisz każda z nas ma swoją receptę. Musisz sobie kobieto to jakiś usrednic 😉.
Ja jak sobie przypomnę to moich chyba po wszystkim na początku wysypywało na buzi. A teraz spokój. W pewnym momencie to już nie wiedziałam po czym.

My dziś zjedliśmy kaszkę. Trochę. Tatuś kupił dzieciom bananową. Dawno tak dziobów nie otwierały. Tak, wiem. Miałam gotować sama. I D... Blada 😞

Pom pon a dużo im tego mięsa dajesz na posiłek?? Ja narazie daje im 10% całego posiłku.
wiem, że już pewne pytałam, ale wybacz mi kochana. Od jakiegoś czasu nie wiem czy żyje 🤷‍♀️. Ty kupujesz te kaszki czary mamy. Gotujesz je na wodzie i potem dodajesz mm?? Czy tylko woda i ewentualnie jakieś owoce??

A jak z tym jajkiem?? Ostatnio dałam im na spróbowanie to pluli aż miło. Chyba im nie smakuje.

Wiesz co, nie wiem ile to waży, ale około 1 łyżkę stołową dodaje im do warzyw tego mięsa. na razie jedli tylko zblendowane, muszę podać jakoś inaczej. Z kolei kaszki robię tylko na wodzie lub mleku migdałowym i dodaję owoce. Najczęściej śliwka (że słoika, bez cukru), banan, jabłko, gruszka.

Jajo spróbuj podać w formie jajecznicy moi uwielbiają a takim ugotowanym na twardo pluli i odruch wymiotny.

Dzięki bardzo dziewczyny za każde info.alw jeszcze chodzi mi o to kiedy wiem że jednak jeszcze ze nie są gotowi na rozszerzenie diety i powinnam poczekać? Dzisiaj druga próba. I jeszcze pytanko, jak karmicie? Krzesełka, bujaczka, kolana?

Dziecko gotowe to takie zainteresowane po prostu jedzeniem. Czy np patrzy jak Wy jecie, czy wyciąga ręce po jedzenie, czy otwiera buzię.
Do blw za to czytałam że musi stabilnie siedzieć co jest logiczne, bo ciężko jeść rękoma kiedy się człowiek przewraca na wszystkie strony
My zaczynaliśmy na kolanach, ale wg mnie to porażka, później na chwilkę bujak (ponoć strasznie okrutnie źle) i kupiliśmy krzesełka. Ja sadzam w krzesłach na czas jedzenia mimo że sami jeszcze nie usiedli, ale są różne opinie. Ja bym oszalała jakbym jeszcze miała ich karmić po kolei na kolanach, bo trwa to o wiele dłużej a i najczęściej drugi się w tym czasie wydziera.
Powodzenia!

Ufff to i ja muszę pomarudzic siada mi już kręgosłup przez te moje kloce Kuba 6200g, olbrzym mi rośnie! Słabo głowę trzyma więc nadal go trzeba nosic poziomo i poziomo wyciągać z łóżeczka. Ja głupia wczoraj wymyśliłam sobie wycieczkę do parku pałacowego. Ogólnie było super, maluchy zachwycały się drzewami ale wybrać się to dramat, po powrocie ciągle krzyk. Nie wiem czy byli przebodzcowani czy co... Na szczęście dzień się skończył i wdrozylam pierwszy raz moje małe "oszustwo". Położyłam ich spać o 19, zaslonilam okno że niby już ciemno Nie przeciagalismy ich tak jak zawsze z kąpielą etc żeby o 22 dać mleko i żeby dopiero wtedy zasnęli. Punkt 19 kąpiel, butla i 19:30 spali ale o 22 wyciągnęliśmy ich z łóżeczek na śpiocha i dostali butlę. Spali w trakcie ale zjedli po 60ml i mój niecny plan się powiódł bo spali do 3! Więc pierwszy wolny wieczór od dawna, oczywiście spędziłam go na szaleńczym sprzątaniu domu zamiast leżeniu do góry brzuchem, ech my kobiety to dziwne czasem jesteśmy.
Także po pierwszym teście polecam karmienie na śpiocha przeczytałam o tym w "Pierwszy rok życia dziecka", zobaczymy jak to będzie dalej.

Kate, cudowne wieści! Już trzymam mocno kciuki my też na pewno będziemy się starać o rodzeństwo. Ile mają już Twoje maluchy?

I jeszcze mam pytanie do Was, czy poddajecie żelazo? Miałam wizytę online z pediatra i tak w ciemno stwierdziła że przy bliźniakach zawsze się podaje żelazo po 3 miesiącu i że dietę tez najlepiej rozszerzać jak najszybciej, już po 4 bo bliźniaki mają dużo niedoborów... Jakby moje mleko nie dawało radę? Nie wiem czy trafilam na jakiegoś dziwnego lekarza czy o co chodzi. Badań żadnych nie mamy, przez wirusa nawet morfologii od wyjścia ze szpitala...

Iriska, w ciemno bym nie dawała. Moi mieli badania i tylko jeden miał dość niski wynik, ale wciąż w normach. Moja pediatra mówi że to też zależy czy matka w ciąży miała anemię.

A co do podnoszenia pionowo- fizjo zalecają żeby nawet do pół roku podnosić poziomo, więc daj Kubusiowi spokój
Jak Twoja córka ma na imię?

U nas dzisiaj noc w porządku. Pobudka 23 i 3.30 a później dospali do 7.30. czuję się wypoczęta

Pom pon dziękuję.
A jeszcze tak zapytam. Co im dajesz na obiad?? Bo u nas podstawą jest marchewka. I już nie mam pomysłu co im robić. Ile razy mogą być jarzynki. 🤷‍♀️. Dokładam im czasem zielony groszek. Kalafiora czy brokuła nawet im nie podaje. Bo nie ruszą. Jak czują seler tonie chcą jeść.

Irriska brawo ty. 😁. My tak robimy od początku. Po prostu nie wyobrażam sobie żeby oni walczyli dłużej niż do 20 (bo i tak się czasem zdarza)
Czy my genialne kobiety nie potrafimy z dupskiem usiąść i odpocząć??

Z tym żelazem tak na czuja to bym nie dawała.
Z tym rozszerzeniem diety to nie jest takie hop siup. Ja zaczęłam za wcześnie i musiał przerwać na tydzień dwa. Dopiero jak skończyły 5 miesięcy zaczęły jeść konkretnie. A tak były problemy z brzuszkiem.

Irriska ale oni są cudowni. Tak grzecznie leżą. 🥰🥰🥰 Z wagą przystopuje jak zaczną wiecznie się ruszać. 😉 ale rzeczywiście masz co nosić. 2,5 miesiąca a on już 6 kg. Będzie duży facet.

No właśnie wiem, że lepiej poziomo ale jak mamich wydobyć z fotelika czy lezaczka to trzeba się nieźle nakombinowac. Staram się jedynie do odbicia na ramię brać pod boczki.

U mnie właśnie z zelazem w ciąży było ok. Jeszcze to skonsultuję bo tak w ciemno mi się nie podoba. Może za jakieś 2-3 tygodnie rusza laboratoria to się przebadamy.

Bajka, grzecznie leżeli tylko na kocyku, w domu już wojna
I groszek jedzą? Nawet nie wiedziałam że mogą takie maluchy to dobra inspiracją bo moj M. właśnie grzadki szykuje i będą rosły warzywna dla dzieci. Dorzucimy groszek

No to rzeczywiście... Tak jakby te nasze dzieci z założenia miały być słabsze, bo były noszone oboje na raz. Strasznie to przykre, co to w ogóle za tekst "jak na bliźniaki".

iriiska, Twoje mleko jest na bank super ale żelaza to ono akurat nie zawiera to jest właśnie ta jedyna wada, że ono nie przenika do mleka. Normalnie wygląda to tak, że dziecko na końcówce ciąży gromadzi takie zapasy żelaza z Twojej krwi, że starcza to mniej więcej do pół roku, czyli tak jak rozszerza się dietę. Wcześniakom zaleca się suplementację z automatu, bo one przez wcześniejsze przyjście na świat pominęły ten etap gromadzenia zapasów, który wypada akurat na końcówce. Przy bliźniakach... no czy ja wiem czy to ma aż taki sens dawać w ciemno? Jakby nie patrzeć my jako matki nawet jeśli donosimy to musimy dostarczyć im tego żelaza podwójnie. Rzeczywiście mogą mieć te zapasy mniejsze. Z drugiej strony mogą a nie muszą prawda? To gromadzenie zapasów też sprawia, że ciężarne częściej mają anemię pod koniec ciąży. Nie wiem jak Wy, ale mi wyszła jakoś w lutym, brałam sorbifer i za 1,5mca już było spoko. Biorę go nadal. Mam koleżanki w pojedynczych ciążach co mają gorsze anemie miesiącami i żadne leki im nie pomagają. To ja bym się chyba kłóciła czyje dzieci mogą mieć większe niedobory żelaza xD jak robiłam zamówienie z gemini to kupiłam żelazo, na bank się przyda prędzej czy później, Stasiu też brał przez krótki czas. Często przy rozszerzaniu na kp trzeba czasem wspomóc, bo zapasy się kończą, w mleku tego nie ma, a dziecko jeszcze nie je wystarczająco dużo. Potem jak są starsze i np. zęby idą to zwykle nie jedzą nic poza mlekiem, wiszą na cycku 2-3 tyg i też może pojawić się anemia. Także dobrze mieć to w domu, ale w ciemno nic dawać nie będę, bo żelazo powoduje też zatwardzenia i na co mi to? Ja przed szczepieniem często robiłam Stasiowi wyniki żeby sprawdzić czy na bank wszystko gra i mogę bezpiecznie zaszczepić to przy okazji machnę im żelazo i się zobaczy. A jak poziom będzie odpowiedni - czy to sam z siebie czy dzięki suplementacji - to po co też z rozszerzaniem startować wcześniej?

Jedzą. 😉. Jest słodki to jedzą. Dodaje kilka sztuk do zupki jarzynowej. Groszek cukrowy jest pycha. 😉.
Macie miejsce róbcie warzywniak. Ja czekam aż brukarze skończą pracę i też zakładam. Co urośnie to urośnie.

Hej
U nas różne rzeczy. Takie klasyczne zupki, placuszki warzywne (np wczoraj z cukinii), dzisiaj kasza orkiszowa z warzywami i mięsem, makarony z sosami warzywnymi, risotto z warzywami. Często wrzucam w googla "obiad dla niemowlaka z "tym co mam w lodówce" i jadę z koksem
Jutro będzie krem ze szparagów bo kupiłam nam na obiad to mali dostaną w swoim wydaniu

Iriska, rzeczywiście dorodny ten twój Kuba moi ważą 9,3 i 8,7. Zwolnili ostatnio bardzo. Przed miesiąc około 300 gramów przybrali.

Kinga, ja z niską hemoglobina walczyłam burakami bo po żelazie z leków była masakra z zaparciami 😁 i nigdy nie miałam anemii. Zgadzam się z Tobą że to zależy od konkretnego przypadku, nie na reguły.

Iriska naprawde duzy Twoj Kuba 🙈
Mozliwe ze za duzo nowych doświadczeń i jeszcze ta wczorajsza pogoda
Jesli chodzi o żelazo my z racji wcześniactwa jesteśmy na nim do roku u nas lekarze zapisuja je juz w momencie wyjścia ze szpitala
Nasze "maluchy" 10 i 9 kg maja 9 miesięcy:))

Kinga ciekawe rzeczy piszesz, nie wiedziałam że żelaza nie ma w mleku. Poczekam jeszcze chwilę i może uda się zrobić badania. Ja w ciąży nie miałam anemii, wręcz książkowe wyniki a żelazo w środku normy, sama byłam zdziwiona 🤷

Kate, kiedy to zleciało!!?? Idealny moment na rozpoczęcie starań, mój doktorek mówił że ok roku, też po skończeniu kp. Też bym bardzo chciała kolejnego malucha bez powrotu do pracy. 35 lat, nie mam na co czekać. Jedyne co to boje się troche tej blizny po CC.

Pom-pon ja co ciekawe ostatnio ciągle biegunki mimo żelaza. No, ale ogólnie tak, zatwardza. I widać nie miałaś z nim aż tak źle, bo buraki, a zwłaszcza domowy zakwas wcale nie zawierają żelaza dużo, tylko inne mikroelementy pobudzające proces krwiotwórczy. Czyli jakby to pomaga lepiej i szybciej wykorzystać żelazo, ale dostarczyć i tak trzeba je jakoś dietą albo suplami. Też trochę się ratowałam zakwasem, ale uczyłam się go robić specjalnie w ciąży no i różnie z tym bywało xD

iriska, no nie ma właśnie... Dlatego też mitem jest, że kp u mamy powoduje anemię, bo ona nie traci przez to żelaza. Za to przy rozszerzaniu diety warto szybko wprowadzać to co zawiera żelaza dużo jeśli dzieci są kp

Co do blizny to u mnie cieniutka, a jednak dała radę tak długo i to z dwójką nie powiem, bo było z nią trochę stresu, zwłaszcza na początku, ale odpukać wszystko ok. Z tego co widzę to jednak jestem w dużej mniejszości z takimi problemami. No i u Ciebie ciąża bliźniacza była wynikiem transferu dwóch maluchów? Teraz można spróbować pojedynczo, to zawsze mniej obciążające. Lekarz też z pewnością oceni Ci bliznę i doradzi czy lepiej się wstrzymać czy można działać

Iriska jak juz bedziesz ich kluć to zbadaj tez poziom wit D

Zleciało strasznie:) tak u nas podane dwa zarodki i mysle czy teraz decydować sie na podanie jednego czy dwoch 🙈 ja rodziłam naturalnie więc juz w sumie możemy działać

Dziewczyny, znów do was wpadam
Tym razem z pytaniem o szpital..
Czy któraś rodziła w Warszawie? Napiszcie gdzie, jakie wrażenia i kto wam prowadził ciąże...
Nie wiem na który szpital się zdecydować..