Brzuszki na które czeka rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
kark wrote:Kurcze, nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji
Nieźle bym się zestresowała...
Kark, to był rok 2000, początki akcji "rodzić po ludzku", gdzie musiałaś prosić, żeby udostępnili Ci salę do takiego właśnie porodu. Dopiero na Inflanckiej nam się udało, ale na zasadzie: "to pani przyjedzie i jak się wstrzeli między nasze rodzące, to będzie rodzinny, a jak nie, to na sali ogólnej". Po tych 13 godzinach zwolniła się sala i na szybko wlali we mnie masę oksytocyny, żebym się w to okienko zmieściła. Do tego ręcznie rozwierali szyjkę Ku**ski ból, ale się wbiliśmy i rodziliśmy razem. Oczywiście 5 stówek poszło do kasy szpitala, bo taki poród to była wtedy "fanaberia" Jak te czasy się teraz pięknie zmieniłykark lubi tę wiadomość
http://szogunowmatka.blogspot.com/ -
a ja rodziłam i jednego Szkraba i drugiego na saloli ogólnej z mężem, bo mi go wpuścili zależy od szpitala pewnie
a ja dzisiaj miałam kleszcza..... masakra..... martwię się, ale lekarka która mi go wyciągała powiedziała, że jak krótko był to nie powinno się nic stać.... mam nadzieję, że tak właśnie będzie... zapytam jeszcze położnej czy mam przyjechać do gina na usg czy wszystko gra.... kurcze głupie robactwo.... ostatnio miałam jak małego karmiłam.... -
kasandra jak kleszcz sie dopiero wbije to nic nie powinien jeszcze zrobic natomiast jak pobiera krew i jego jakby to powiedziec geba ma stycznosc z krwia wtedy jest wymiana krwi z " jadem"
Kasandra lubi tę wiadomość
Maria ur. 06.03.2010 2950 gr i 55cm
Aleksandra ur 17.12.2014 3100gr i 51 cm -
nick nieaktualnyHeh, byłam u mojej mamy i bardzo mnie pocieszyła na temat porodu - ona wszystkie miała z bólami krzyżowymi (nigdy mi o tym wcześniej nie wspominała), zawsze była nacinana, a mnie (drugą) jednak nie rodziła 2,5h, tylko... 1h 45 minut ! Masakra, chyba zacznę chodzić do niej na szkołę rodzenia
-
Mój mały wczoraj miał kleszcza i tez wylądowaliśmy u lekarza na wyciąganie. Kurcze jak drugi poród ma trwać połowę pierwszego to ja powinnam rodzić 10 minut bo przy pierwszym bóle parte trwały 20 minut a cały poród w sumie 8 h, ale skurcze to z tego miałam może godzinę. Więc nastawiłyście mnie optymistycznie:)
FeliceGatto lubi tę wiadomość
-
co do porodu to mój pierwszy był prawie idealny ,prawie bo w 36 tc z krwotokiem i po porodzie było bardzo ciężko z moim synkiem...ale sam poród trwał tak krótko i niespodziewanie że zanim się zorientowałam mały już był n świecie chyba gorsze było szycie niz poród to bardziej pamiętam a teraz mogę rodzić w mękach i bólach wiele godzin byle tylko moje dziecko urodziło się zdrowe i miało łatwiejszy start niż mój synuś...
-
karola88 wrote:madziad a co sie dzialo przeciez 36tc to juz dziecko prawie donoszone. byly jakies komplikacje ?
były kochana oj były ...ale miało być tylko pozytywnie wiec nie gniewaj się ale nie będę o tym pisała zresztą było minęło wszystko dobrze się skończyło i przy tym kochana zostańmy nie ma nic gorszego dla kobiet w ciąży niż mroczne opowieści -
madziad przepraszam ze pytalam. oczywiscie rozumiem. bardzo sie ciesze ze wszystko sie dobrze skonczylo.
ale mam dzis lenia. zaraz musze po mala do przedszkola jechac a tyle roboty jeszcze w domuMaria ur. 06.03.2010 2950 gr i 55cm
Aleksandra ur 17.12.2014 3100gr i 51 cm -
Mila też słyszałam w sumie same dobre opinie o tym szpitalu, ja chce Łubinową bo już ją znam i jestem zadowolona a poza tym chodzę do lekarza, który z nimi współpracuje więc też zawsze jakoś inaczej w szpitalu na to patrzą. No w każdym razie niezależnie gdzie, mam nadzieje, że będzie szybko, miło i bezboleśnie ze zdrowym dzidziolkiem:)
-
karola88 wrote:madziad przepraszam ze pytalam. oczywiscie rozumiem. bardzo sie ciesze ze wszystko sie dobrze skonczylo.
ale mam dzis lenia. zaraz musze po mala do przedszkola jechac a tyle roboty jeszcze w domu
kochana nie przepraszaj nic sie nie stało ,generalnie nie mam juz problmu z opowiadaniem o swoich przejściach tylko " boje " sie dynamicznej bo miało byc tylko pozytywnie -
Aga ja tez odstawiłam z dnia na dzień luteinę dopochwowa a to dlatego że w 12 tygodniu odpowiedzialność za utrzymanie ciąży przejmuje łożysko i podnoszenie progesteronu nie jest potrzebne teraz on naturalnie będzie spadał . Odstawiłam i nic mi nie jest z dzidziusiem też wszystko w porządku zatem nie ma strachu odstawiaj jak tak kazał lekarz.