Brzuszki na które czeka rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Teraz mama taty zmarla. Wczoraj tata był w szoku i ciężko bylo do niego dotrzeć, się dzisiaj jest już lepiej. Będzie mu łatwiej niż mamie, bo jemu Malo co będzie babcie przypominać, bo mieszkali ostatnie 30 lat 80km od siebie. Ale matka to matka. Mamie babcie "domowa" wciąż wszystko przypomina, z reszta nie tylko jej. Pokój babci wciąż nią pachnie i jak się do niego wchodzi to jest tak jakby dalej żyła.
Bylam dzisiaj w lumpeksie, żeby kolejne czarne bluzki i tuniki sobie kupić na powiększający się brzuszek (szkoda mi wydawać kasę na ciążowe czarne ciuszki , których juz później nie wynosze) i na pocieszenie kupiłam 3 pajacyki dla Alusi i śpiworek do spania. -
ewwiel ytzrymaj sie dzielnie i nie denerwuj- i pamiętaj żałobe sie nosi w sercu modlitwa i pamięć to teraz potrzebne
Dorocia wspołczuje tych chorób ciagle cos lapiecie szkoda chłopaków
mała czarna ja tez kupilam te body w przecienie tylko rozmiar 80
u nas deszczu ciag dalszy zimo i musze palic w piecu bo helenka nie lubi zimna -
Ewwiel bardzo Ci wspolczuje i przesylam kondolencje. Nieciekawy macie teraz czas ale bedzie dobrze. Trzymaj sie kochana mocno.
Ja wczoraj musialam napalic w piecu a dzis wlaczylam troche grzejnik.
Powiem Wam dziewczyny ze jestem zla. Kuzwa mac czlowiek dba o dzieci, mozna powiedziec poczatek lata, Natan taki malutki i choroba za choroba, leki, inhalacje, ehhh...
Do tego Natan marudny, czlowiekowi sie wszystkiego odechciewa. Najlepiej dzieciaki puszczac samopasem, niech robia co chca, jedza brudnymi lapami i moze wtedy bedzie inaczej..... -
Dzieki dziewczyny.
Ale dzisiaj wymarzlam na dworze. Teraz grzeje się w łóżku z gorącą herbatka.
Nadia nigdy krtani chorej nie miała, się moja siostra na krtań leżała w szpitalu, bo się dusiła w nocy. To bylo straszne...
Mala czarna, mam podobna karuzele po Nadii, ale z Fisher price. Mam nadzieje, ze działa... Bo tez pozyczana byla...
Mieliśmy tez do niej pilota i bylo to mega wygodne, szczególnie w nocy jak mala zasypiała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 21:45
-
Ja też właśnie druga wieczorna herbatkę robię jakoś ostatnio lubię melise nie wiem czemu.
Mam tylko nadzieje ze nikt nie wpadnie na pomysł sprezentowania nam innej karuzeli..
Co do krtani to Laura też się dusila, masakra, wtedy glowa do zamrażarki lub za okno zima wrrr. Nawracalo to na jesień zimę i wiosnę, na szczęście z wiekiem wyrosła. Najgorzej jak nie mogła złapać tchu, trzeba było klepać po pleckach a ona płakała i to było dobrze bo wtedy wykrztuszala to co jej zawadzalo. Ale ja klepalam i pkakalam razem z nią.
ps. Wygodnie mieć duże dzieckoWiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2015, 22:04
ewwiel lubi tę wiadomość
-
No ja wlasnie robie Natankowi inhalacje z soli i mam jakis lek ktory tez dolewam oprocz tego lekow mu nie daje. Juz jest troszke lepiej. Najgorzej pierwsza noc wlasnie sie krztusil i dlawil, masakra. Ja nie wiedzialam co mu jest i nie wiedzialam ze pomoglo by wlasnie otwarcie okna.
No wlasnie tez pomyslalam ostatnio o tym, ze maluszki sa takie slodkie ale jednak jak jest starsze dziecko to lepiej, czlowiek az tak sie nie stresuje na kazdym kroku.
Uciekam spac, dobranoc. -
Dorocia bo w zapaleniu krtani ona się zwęża tak, że ciężko się oddycha, a chłodne rześkie powietrze ją "obluzowuje". My nieraz jechaliśmy w nocy na IP, bo mi się dusić zaczynała. Te środki wziewne są bardzo dobre, cieszę się, że już jest lepiej
Noce pewnie nieprzespane, oby szybko to minęło.
Ewwiel kochana, mam nadzieję, że się trzymasz :*
Mąż dziś długo pracuje, a my mamy baski dzień. po szkole idziemy do fryzjera, później jakiś obiad na mieście i centrum handlowe w poszukiwaniu kostiumów kąpielowych. Mam nadzieję, że znajdę coś na moje gabaryty. I pierwszy raz od niepamiętnych czasów będziemy jechać autobusem Kiedyś często spędzałyśmy tak razem czas, jak dwie psiapsióły no to korzystamy, póki możemy -
Mała Czarna, trzymam się jakoś Dzięki
Cięzko mi, że dziś wszyscy są na pogrzebie a ja nie mogę... Robimy dziś z Nadią pizze na pocieszenie i jutro w końcu ostatni dzień wstawania do szkoły.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2015, 11:33
-
Ty biedna sama ze swoimi myślami, ani do męża się przytulić
My też codziennie odliczamy. Jutro pójdę z Laurą do kościoła i na rozdanie świadectw. Obawiam się, że nie znajdę żadnej eleganckiej koszuli, w którą się zmieszczęewwiel lubi tę wiadomość
-
Udane fryzjerka zciela mi trochę więcej niż chciałam ale przynajmniej zostały same zdrowe włosy. Kostium kupiłam całkiem inny niż chciałam ale jestem zadowolona, corcia też. Obkupilysmy się też w rossmanie, ostatnie takie wyjście miałyśmy baaardzo dawno. Ale czułam się świetnie, dopiero po powrocie nogi bolały, a tak to ok.
Ja na kolacje zjadłam ser pleśniowy (pasteryzowany) w panierce z konfitura. Rozplynelam się calkowicieewwiel lubi tę wiadomość
-
Mam nadzieje ze u was smutki w miarę szybko mina.
A rozgladalas się juz za tymi kosmetycznymi gadżetami dla dzidziusia? Środki pielęgnacyjne itd? My poza tym musimy kupić też przescieradelka (po Laurze jakieś takie niefajne mam, dałam mężowi na szmaty) no i przewijak, wanienka itd -
Ja prześcieradła w gratisie do łóżeczka, więc to mam już z głowy. Przewijają nie kupuje, bo z Nadia tez nie miałam. Tzn miałam w lozeczku turystycznym, ale wolałam ja przewijać na większych powierzchniach, bo strasznie się wierciła jak juz byla ciut większa. Wanienke też będę kupować, ale taka zwykla i jak najdłuższą, żeby na dluzej wystarczyla, żeby można bylo ha później wziac na dwór jak mala podrośnie i zamiast malego baseniku używać (tak z Nadia robiłam na początku). A kosmetyki, butelki, smoczki itp to chyba zamówię przez internet. Chyba ze nie znajdę u jednego sprzedającego wszystkiego co chce to wtedy dokupię w sklepie na miejscu. Ale te zakupy kosmetykowe planuje zrobić w sierpniu. Najpierw muszę męża ścignąć, żeby mi garderobę przerobil. Miłego dnia