Brzuszki na które czeka rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Co by tu napisać
O pierwsze dziecko staralismy się ponad rok, a to drugie to wynik KP i mojej nieumiejetnosci w obliczaniu dni płodnych
Mniej więcej od lipca 2014 pisalam na forum ovu, potem z gronem że znajomych z tamtej strony tworzymy wątek na belly
Mam 30 lat, bardzo lubię swoją pracę, stąd kolejną ciąża przed powrotem do pracy jest szokiem. (Wracam za tydzień do pracy)
..
Dzięki za przyjecie
Mała czarna gratulujeWiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2015, 08:20
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witajcie
Jeszcze nie przepadłam, choć byłam bliska
Mała Czarna - GRATULACJE!!!! Jak się czujesz? Jak Maleńka?? Czyli my trzy już rozpakowane A tak czekałyśmy
U nas już tydzień po chrzcie. Było pięknie, przejmująco i naprawdę tak pobożne w najlepszym tego słowa znaczeniu. Nasz przyjaciel sprawował mszę św i była niesamowita. Nigdy nie słyszałam, żeby ksiądz tak dokładnie omawiał wszystko co się dzieje w trakcie sakramentu. Niesamowite przeżycie, choć jestem po teologii
Impreza po chrzcie też super się udała. Było miło, elegancjo, smacznie i wesoło Właśnie tak miało być
Oczywiście nie uniknęliśmy rodzinnych utarczek, ale tak to już bywa. Grunt, że nie przyćmiły radości!ewwiel, Mala_Czarna_89 lubią tę wiadomość
"Zamienię pustynię na pojezierze,
a wyschniętą ziemię na wodotryski." Iz 41,18
-
Gianna, cieszę się, ze przeżyliście chrzest tak, jak tego chcieliście. My będziemy chrzcić 1 stycznia. Chciałam wcześniej, ale zarówno mąż jak i ojciec chrzestny sa kierowcami zagranicznymi, wiec ciężko byłoby zgrać taki weekend, żeby oboje byli w domu (zwykle sie mijają).
A jak tam Joasia?
Ala Czarna nam zamilkła. Zajrzalam nawet na listopadowki, żeby zobaczyć, czy tam jakieś informacje zamieszcza czekamy na Ciebie Mala Czarna:-) -
Wazka na pewno super przezycie podsluchiwac maluszka
Zgredka moze nie w tym miejscu przykladalas?
Gianna super ze chrzciny sie udaly. Rozumiem ze Janek byl grzeczny To teraz pozostaje cieszyc sie macierzynstwem. Oczywiscie mam nadzieje ze z Joasia wszystko ok.
Tak, tak mala czarna pochlonieta malutka i zyciem rodzinnym
A Natus od przedwczoraj sam zaczal siadac I coraz bardziej zaczyna probowac raczkowac. Kochany moj -
Dorocia, gratulacje dla Natusia zdolniacha:-)
U nas problemy brzuszkowe w dalszym ciągu. Az mi się serce kroi jak Ale atak zlapie i wygina sie bo pruknac nie umie. Dzisiaj plakala w nocy od 4 do 6 i teraz od 17 do 19. Po kąpieli i cycu zasnela w końcu. -
Oj pamietam te bole brzuszka. Czlowiek wszystko robil zeby malenstwu pomoc. Najgorsza to wlasnie taka bezsilnosc.
My teraz zmagamy sie z tym drugim zabkiem i ciezko jest. Smaruje mascia, daje zimne gryzaki, w skrajnych przypadkach podaje przeciwbolowy a on i tak marudzi. Biedak ale nic wiecej nie moge zrobic, musi wyjsc.
Do tego caly dzien sama z chlopcami bo P pracuje od 7 do 22 to ciezko wszystko ogarnac i nie ma sie do kogo odezwac ale coz. -
No ja Was podziwiam ze puszczacie tak mezow w trasy. Chodzi tez o to ze zgodzilyscie sie na taka forme zycia, zwiazku. Ja taka jestem ze bym nie mogla widywac sie z moim P raz na 1-2 tyg czy rzadziej. Wole miec mniej kasy ale zebysmy byli przy sobie. Ciagle dostaje jakies oferty delegacji albo pracy za granica ale nie przyjmuje ich. Teraz wziac nadgodziny zeby troche podreperowac nasz budzet. Ale i tak wole go w nocy widziec na chwile niz wcale. Teraz pewnie bedzie ciezej bo Ala jest ale Nadia pomaga przy siostrze? No i masz troche luzu jak jest w szkole bo masz czas tylko dla Ali. A rodzina pomaga?
-
hej dziewczyny mała czarna gratulacje malutka w końcu jest z Tobą !
nie mogłam przez ostatnie dni się zalogowac tutaj zeby cos napisac cały czas mnie wyzucało. Moja hanka w domu bo przeziebiona kaszle i ma chrype. Helenka na szczescie zdrowa ale przechodzi dziewczyna bunt i nie chce sama zasypqic w łózeczku Czasami oszalec idzie zwłaszcza jak mąż w pracy. Ja dalej na diecie od wczoraj 2 podejscie na oczyszczenie codziennie cwicze i musze sie pochwalic ze wszytkie ubrania zrobiły sie luzniejsze a nie które za duze i tez problem bo nie ma w czym chodzic
-
Ewwiel rozumiem problemy brzuszkowe. Janek też ma takie chwile, gdy brzuszek wyjątkowo daje się we znaki. A on całym sobą to przeżywa. Dzisiejszej nocy byłam w swoim łóżku tylko zanim mąż dotarł do niego. Później na przemian Janek i Joasia... jestem delikatnie mówiąc zmęczona...
A Joasieńka ma się świetnie. Wczoraj poszła do przedszkola. Tak, tak. Udało jej się. Czuję się trochę, jakbym samą siebie zdradziła, ale gdy patrzę na jej zachwyt, to stwierdzam, że warto poświęcić swoje ideały, by żyć piękną rzeczywistością
Muszę poprasować.. uciekam...
Dynamiczna, trzymam kciuki!
Ewwiel, dużo sił życzę i całuski dla Aluni
Dorcia, gratulacje dla Natanka!!! To już!!! A dopiero się urodził"Zamienię pustynię na pojezierze,
a wyschniętą ziemię na wodotryski." Iz 41,18
-
Dorocia, powiem Ci, ze jak mąż zaczynal prace jako kierowca to miało to być na jakies czas na trochę aż nie staniemy na nogi. Mieszkaliśmy katem u rodziców w jednym pokoju z Nadi. Pozniej kredyt i budowa domu, no i do teraz tak zostało, tylko firma się zmieniła, bo wcześniej wyjezdzal na 4-6 tyg. To było straszne!
Teraz najcięższy jest moment rozstania i dotrwanie do jego dojazdu do celu, bo jak już zakazuje się na powrót do Polski, to czas szybciej leci. Chciałabym mię męża w domu na codzien, on też bardzo tego chce, bo te wyjazdy już go męczą. Tym bardziej teraz bylo mu ciężko jechać, bo w domu był ponad miesiąc i ciężko zostawić taka malutka kruszynkę.
Nadia byla bardzo chetna do pomocy na początku. Niestety juz jej to minelo. Duza dziewczyna juz, ma swój świat koleżanek, szkola, komputer, Tel. Siostra już nie jest atrakcja. Ja poproszę to ja popilnuje jesli musze iść do wc itp., czasem pyta czy może Ale wziac na ręce. Póki co Ala tylko je, śpi i robi kupy, czasem się rozgląda dookoła lub placze, wiec trasie atrakcje już się Nadii znudziły. Pojawia się jak Ala zaczyna się rozglądać, wtedy Nadia przyjdzie i pocaluje w czółko, cos zagada.
Co do rodzinki, to mama mi pomaga, tzn w obowiązkach domowych rade sobie sama, bo od razu po porodzie śmigałam, wiec jak tylko wróciłam do domu, to poprawiłam sprzatanie domu przez męża:-) mama przychodzi do Ali jak ja jadę Nadie zawieźć na autobus. W niedziele pierwszy raz mama wziela Ale na rękę, bo wcześniej tala maciupka jej się wydawala i jakos brakowało jej odwagi. Wiec podsumowując, radze sobie sama, ale mamy mam obok i zawsze może przyjść i popilnowac Ali jak muszę gdzies na chwile wyskoczyć
Dynamiczna, cala ciaze praktycznie tu pisze i nie zdążyłam Cie dobrze poznać taka dokoptowana jestem i nie czytałam tego wątku od deski do deski od samego poczatku. Chyba będę musiała nadrobić zaległości;-)
A jak Wojtuś? Jakie umiejętności juz opanował? I oczywiście życzę powodzenia
Mala Czarna chyba o nas zapomniala, ze my tu tez na każde info wyczekujemy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 10:44
-
Mamo Hani, dużo ostatnio czytałam ze są problemy z zalogowaniem na to forum. Mnie jeszcze to nie spotkalo. Ale i tak dziwne to. Niech Ci córcia szybko do zdrowia wraca. A bunty się zdarzaja. Nadia tez miala taki czas, ze nie chciała u siebie spać.
No a wymiana garderoby na mniejsze rozmiary to sama przyjemność
Gianna, super, ze Joasia zachwycona przedszkolem będzie Ci teraz lżej jak ona pobawi sie troche wsrod rówieśników
Zmęczenie to teraz nasze drugie "ja"Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 10:44