Brzuszki na które czeka rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj oj jestem i przepraszam ale miałam zalamke i na tym watku nie chciałam smecic. My jeszcze w szpitalu. Wczoraj chciałam wyjść ale przyplatala się żółtaczka i mnie rozbiło. Piątek i sobota wyjęte z życiorysu bo tak bolało. A dzis ok psychicznie i fizycznie. Co prawda zostajemy jeszcze ale licze ze tylko do jutra.
Corcia cud miód i orzeszki nie mogę się napatrzećWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 12:31
-
nick nieaktualny
-
Aniu, my też bylysmy w szpitalu dluzej przez żółtaczkę. Poplakalam się jak się o tym dowiedziałam, bo ja byłam w stanie wyjść ze szpitala zaraz po porodzie, bo nie mialam obrażeń. Tylko ta obkurczająca się macica, a później walka z nawalem pokarmu w szpitalu (w domu byloby wygodniej). Jednak córcia najwazniejsza. Pielęgniarki przywiozly mi dodatkowe łóżeczko z tym materacykiem, pokazaly jak Ale układać a ja się męczyłam, bo mala plakala prezyla się i nie chciała w tym leżeć.
Z niecierpliwością czekamy na fotki Nadii:-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 13:44
katarzyna_d, katarzyna_d lubią tę wiadomość
-
Mała czarna: wiem co czujesz mój pobyt z paru dni przedłużył się do 8 przez żółtaczkę, z dnia na dzień czułam się gorzej psychicznie, ale taką żółtaczka to nic strasznego a najważniejsze, żeby ją zniwelować, najważniejsze, że masz malucha przy sobie. Mnie z kolei to pomogło, bo była dobra specjalistka od laktacji a troche zeszło zanim mleko się pojawiło
Moja dziś była pierwszy raz na parę h w żłobku i zero problemów, a mnie było smutno w domu, mimo, że załatwiłam wszystko na dziś ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 15:01
-
Dynamiczna to super ze kolejne starania rozpiczete I fajnie ze sie odezwalas. Kp skonczone ze wzgledu na kolejnego kropka? Trzymam kciuki
Mala czarna rozumiem co przechodzisz bo ja prosilam zeby jak najszybciej wyjsc ze szpitala z malym. U nas naszczescie zoltaczki nie bylo. Wiadomo ze w domu czlowiek najlepiej dochodzi do siebie w domu ale jak trzeba zostac to nie ma wyjscia. Oby juz Cie nie bolalo i szybkiego powrotu do domu.
Ewwiel no na pewno maz chcialby byc z Wami a nie na tych wyjazdach ale czasem trzeba inaczej. Dobrze ze masz mame do pomocy w razie czego.
-
Dziękuję wam jesteście kochane proszę o kciuki by jutro się udało bo nie ukrywam ze bardzo się na to nastawilam.
Nadia we wszystkich badaniach wypada bardzo dobrze, lekarze mówią "idealne dziecko". Wcale nie ulewa chociaż sporo je. Kupki robi 1-2 razy dziennie ale mówią by się nie martwic taka uroda.
Ma tylko wrażliwa skore (ja i Laura też) wiec będziemy testować naturalne kosmetyki polecane tu przez pediatre. zobaczymy ile to warte
Zgredka moja Nadia też była niespodzianka a właściwie szokiem. Jak zobaczyłam test (który zrobiłam by upewnić się ze w ciąży nie jestem przecież się zabezpieczalismy po prostu okres się spoznial) to otwarlam oczy ze zdziwienia nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Nawet mężowi bałam się powiedzieć bo to nie tak miało być. Ale jak ja się teraz cieszę że tak się stało! Jaka jestem w niej zakochana i maz i córka też. Jak nie teraz to kiedy?
Ewwiel mówisz że Nadii siostra się juz znudziła? może to i lepiej bo nie jest zazdrosna a jak Ala? Są jakieś problemy? Jak psychicznie z mężem sobie radzicie? Chodzi mi o trasy.
Mojemu leci urlop ten tydzień ma na bank, będzie walczył o następny. Dlatego też mam takie ciśnienie by wyjscWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 19:28
-
Mala Czarna, ja ciągle jadę na naturalnych olejkach (ze slodkich migdalow i kokosowy) i jestem zadowolona. Trochę Ali skorka schodzi, ale pediatra mówiła, ze to często u dzieci donoszonych się dzieje. Nawet mówiła w jakiej kolejności będzie schodzic i wszystko sie zgadza, tylko trochę to mi się nie pokrywa z terminem porodu. Ale mniejsza o to. Trochę mecza nas baczki a wlasciwie ich braki. Dzisiaj położna mówiła mi, ze niektóre dzieci nie potrafią sobie ich puszczac i dlatego bole brzuszka i trzeba je tego nauczyć. Polecala rurki Windi (nie wiem czy doń beze to napisałam) i masaże brzuszka i okolic odbytu. Poza tym kropelki i cieple oklady. Dzisiaj zaliczylysmy pierwszy spacer
Jesli chodzi o kupki, to Ala w szpitalu też Malo robiła, za to w domu juz pojawia się ich więcej.
Mohemu mężowi tez urlop ojcowski leciał jak w szpitalu byłam, dlatego tak ciężko było mi tak siedzieć. Wczoraj maz pojechał, tęskni za nami bardzo. Jest już we Francji, wiec Hiszpania już blisko a tam rozladunek, załadunek i powrót do domu. Musimy dać radę. W grudniu znów 2tyg razem spędzimy -
Zgredka, lekko nie będziesz miała. Ostatnio u pediatry była mama z 2 dziewczynkami z bardzo małą róznicą wieku i namęczyła się biedna zanim do gabinetu weszła.
Są plusy i minusy i małych i dużych różnic wieku. Tobie będzie ciężko, ale Twoje dzieci, dzięki małej różnicy wieku będą miały zawsze kompana do zabawy i przyjaciela pod ręką -
Maka Czarna trzymam kciuki żebyście dzisiaj wyszły.
A mi podnieśli cisnienie w szpitalu. Zadzwoniłam, żeby umówić Ale na usg bioderek i nic nie zalatwilam, bo trzeba to zrobić osobiscie i rodzic musi złożyć kilka podpisów przy zakładaniu kartoteki (jakby nie można bylo tego zrobic w dniu usg!!!) i teraz mysz lecieć z Ala 20 km w jedna stronę, żeby ja zarejesrowac. Terminy sa juz na grudzień... Wiec teraaz cyc, przebieranie i ruszam w drogę. Oby mi Ala w aucie ladnie spala. Przy okazji musze jeszcze pieluchy kupic, bo idą jak woda -
Mala Czarna gratulujemy powrotu do domciu
Dorocia, to powiem ci, ze szacunek dla sąsiadki. Po takim czasie to piękny poród miała
A my umówione na usg na 17.11. Ala dobrze zniosla podróż i zmieściłyby sie w czasie z powrotu do domu między karmieniami:-) -
No w jej przypadku to jakby pierwszy raz rodzila. Mowila mi ze duzo jej polozne pomogly, rodzila w jakiejs klinice. Szczegoly sie dowiem jak sie spotkamy po ich powrocie do domu.
Ewwiel super ze ladnie wszystko zalatwilas i zdazylas z jedzonkiem Co ile je Alusia? -
Dorocia z Ali jedzeniem to różnie bywa, jak mało zje, to za godzinkę znów chce, a jak się porządnie naje, to tak co 2,5-3 godz, w nocy czasem zdarzą się 4 godz przerwy. Ale 4 godz przerwy zle znoszą moje piersi, bo są wtedy jak kamienie i leci z nich mleko ciurkiem przez co Małej ciężko taką pierś złapać.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyewwiel wrote:Aniu, my też bylysmy w szpitalu dluzej przez żółtaczkę. Poplakalam się jak się o tym dowiedziałam, bo ja byłam w stanie wyjść ze szpitala zaraz po porodzie, bo nie mialam obrażeń. Tylko ta obkurczająca się macica, a później walka z nawalem pokarmu w szpitalu (w domu byloby wygodniej). Jednak córcia najwazniejsza. Pielęgniarki przywiozly mi dodatkowe łóżeczko z tym materacykiem, pokazaly jak Ale układać a ja się męczyłam, bo mala plakala prezyla się i nie chciała w tym leżeć.
Z niecierpliwością czekamy na fotki Nadii:-)
Witaj kochana to ja koleżanka z FB hahha usunełam konto z of i mam nowe jak się czujesz ?
Witam się z wami
Mój synek też czeka na rodzeństwo raz się nie doczekał niestety, ale teraz mam nadzieje że bedzie wszystko ok