Brzuszki na które czeka rodzeństwo :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Cudek to musisz uwazac na siebie. Choc wiadomo ze przy malym dziecku to trudno bo maluchowi sie nie wytlumaczy.
Ja wczoraj mialam kilkanascie skurczy bezbolesnych ale troche sie przestraszylam i musialam wziac 2 razy nospe. Dzis skurczy nie bylo ale kiepsko sie czuje. -
Dorocia, super, ze córcia potwierdzona i ze wszystko jest ok
Cudek witam
A u nas minął roczek. We wtorek były urodzinki a wczoraj impreza wszystko sie udało, wiec jesteśmy zadowoleni. Alutka pięknie juz chodzi, ma 2 zabki, daje nam mega dużo radości. Kocham ta mała istotke i nie potrafię sie z nią rozstawać, mimo ze 24h/7dni w tyg jest męczące.
dorocia2324 lubi tę wiadomość
-
Hej.
Co tu taka cisza?
U nas wczoraj średni dzień ,dostał tel,ze 9.11 ma jechać na statek...jak opowiedział historie,ze ja zaraz rodzę jedyne co mogli zrobić to przesunąć wyjazd na 17.11 do pon mamy dać odpowiedz.
0"później miałam wizytę u gina z mała OK 3500wazy głowa już wyglada na 40tc jak mu opowiedziałam cała historie o wyjeździe M to się zlitował i zobaczy co da się zrobić może uda się szybciej mnie położyć do szpitala w pon mam dzwonić...
Mam ryk na końcu nosa..boje się ,ze nie ogarnę 2ki...ale z drugiej strony nie jestem pierwsza i nie ostatnia...
-
Dada a na kiedy mialas tp? Doskonale rozumiem Twoje obawy i fajnie jakby jednak maz byl z Wami ale wiadomo ze pewnych rzeczy sie nie przeskoczy. Sama tez na pewno dasz rade w razie wyjazdu meza. Bedzie dobrze. Super ze z mala wszystko dobrze i 3500 to juz odpowiednia waga.
Mamo Ali ogromne gratulacje!!! -
Dada gratulacje i trzymam kciuki zebyście nie musiały siedziec więcej w szpitalu! Czekamy na fotkę Matyldy
Mamo Ali, gratulacje!
Dorocia a jak Ty się czujesz? Patrze na Twój suwaczek i oczy przecieram? Przecież to już sama końcóweczka, kiedy to zleciało? Pochwal się brzuszkiemWiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2016, 21:51
-
Dada sliczna ta Twoja corcia Juz sie nie moge doczekac mojej malutkiej Trzymam kciuki zebyscie szybko do domu poszly bo w szpitalu to tak nie fajnie. No to lepiej nie ryzykowac 3 cc.
Ewwiel a no czas leci jak szalony. Ale dobrze bo ciezka jest ta ciaza i juz bym chciala zeby mala byla z nami. Czuje sie kiepsko, chlopcy ostatnio daja popalic. Nie wiem czy Natan ma jakis bunt bo ciagle chodzi placze, marudzi, cos chce, za chwile tym rzuca, nie wiadomo o co chodzi. Dzis dalam mu przeciwbolowy ale to nic nie pomoglo. Z moim P mamy ciche dni bo on kompletnie mnie nie rozumie. Wczoraj pojechal szwagrowi przy domu pomagac a dzis do pracy i jeszcze go nie ma. Jestem ciaga sama, nie mam do kogo geby odezwac, obowiazki mnie przerastaja i mam dosc psychicznie, zrobilam sie strasznie nerwowa. Jutro wysle go z chlopcami do teaciowej a ja sobie odpoczne bo nie dam rady tak dluzej.
A co u Ciebie slychac? Jak dziewczynki? -
Dada, Matylda jest przeslodka
Dorocia, oj ciezka sytuacja. Wspolczuje, ciężko jest samej wszystko ogarnąć, cos o tym wiem, bo ja tez ciągle sama. Choc teraz po zmianie pracy meza jest lepiej, bo każdy weekend jestesmy razem, czasem nawet wpadnie na nockę czy kilka godzin w tygodniu do domu. A startowaliśmy jakieś 7 lat temu od wyjazdow na 4-5 tyg. To byla masakra...
Moje dziewczynki ok. Obie zdrowe, wiec dziala nasz system wspomagania odporności Nadia 2 razy w tyg jezdzi ze szkoly na basen (szkola ma jakieś dofinansowanie na 3 miesiące basenowe). Poza tym, troche obowiązków związanych z komunia mamy, ale staramy sie przygotować na to wydarzenie jak najlepiej. Alusia biega jak wicher po domu. Ma 2 zabki dopiero, które przebiły sie chwile przed pierwszymi urodzinkami. Ciągle karmimy sie piersią i łudzę sie, ze moze niedługo cykl wroci i będę mogła postarać sie o trzeciego maluszka. Poza tym Ala uwielbia tańczyć i oglądać książeczki. Gdy nie ząbkuje jest spokojnym maluszkiem, aczkolwiek nie lubi jazdy samochodem w foteliku, wiec wypady na zakupy do najbliższego miasta są dla mnie wyzwaniem. A mi skończył sie macierzynski, obecnie jestem na zaleglym urlopie wypoczynkowym, który konczy mi sie wraz z końcem tego roku. Niestety, moja umowa o prace na czas określony również konczy sie w Sylwestra i dowiedziałam sie, ze nie zostanie mi przedluzona. Zatem os stycznia będę bezrobotna... Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszlo. Nie lubiłam swojej pracy, wiec jest ulga, ze nie musze do niej wracać, ale niestety ubedzie nam jednego źródła dochodu.