Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Sylika: a nie myślałas żeby na IP pojechać?
Myślę że cię nie wypuszcza jak jeszcze coś dodasz od siebie. Wiem że tak się nie robi, ale przy takich lekarzach niebardzo widzę inne wyjście.
Moj gin mówi ze przy bliźniętach to jak jest wszystko super to w 36 tyg do szpitala ale jak cokolwiek będzie się działo to szybciej. -
nietupska wrote:A teraz gdzie prowadzisz ciążę?
No właśnie u Lemancewicza. Umawiałam się do nie go na pierwszą wizytę ale sie rozchorował a ja nie chciałam już dłużej czekać i poszłam do Bociana do Pietrzyckiego. Ale na drugą wizytę wróciłam jednak do Lemancewicza i ze wzg na pierwsą ciążę i że jednak dobrze być u niego w przypadki gdy się trafi na patologię no i może da się uniknąć takiej sytuacji jak u Syliki bo wszystko od początku będzie jaśniejsze. No wiem jaki n potrafi być ale mam nadzieję że nie pożałuję......
Jak myślicie? -
nick nieaktualnyewa84 wrote:Pragnaca a Ty jak się czujesz? Już też coraz bliżej finału
Nie tak zle biorac pod uwage, ze nosze juz prawie 6 kg zywej wagiSpojenie lonowe daje mi w kosc, ale jak leze jest ok
Musimy wytrzymac w czteropaku do 21 kwietnia, mam nadzieje, ze damy rade
-
Z wodami to pewnie znacznie więcej
Dużo przybrałas na wadze w całej ciąży? Bo ja mam wrażenie że rosne nadprogramowo nawet jak na bliźniaki...
Ja próbuje się zapisać dodatkowo do specjalisty od bliźniaków w poradnii przyszpitalnej bo mi moją pani doktor id usg poleciła i też cyrki. Niby lekarka przyjmuje w przychodni ale przez rejestracje nie Da rady się zapisać bo ma swój wlasny kalendarz i zapisuje podczas wizyt w pn i chyba 3ba się wbic jakoś do gabinetu między pacjentkami ;p też ciekawa politykapragnaca dzidziusia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyasiuś wrote:No właśnie u Lemancewicza. Umawiałam się do nie go na pierwszą wizytę ale sie rozchorował a ja nie chciałam już dłużej czekać i poszłam do Bociana do Pietrzyckiego. Ale na drugą wizytę wróciłam jednak do Lemancewicza i ze wzg na pierwsą ciążę i że jednak dobrze być u niego w przypadki gdy się trafi na patologię no i może da się uniknąć takiej sytuacji jak u Syliki bo wszystko od początku będzie jaśniejsze. No wiem jaki n potrafi być ale mam nadzieję że nie pożałuję......
Jak myślicie? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
szczerze wam powiem że ja to jestem wściekła na tą całą poradnie w usk chciałam się umówić drugi raz na wizyte a mnie wpisuje na 26 kwietnia a ja mowie do niej czy nie da się wcześniej bo jestem w koncowce 34tc i ciaza blizniacza a ona do mnie że pacjentki przeważnie umawiają się za miesiąc ..... ale ja nie jestem przeważnie pacjentką !! dlatego nie nawidze poradni ani lekarzy na nfz bo to strata czasu i nerwow ja chodziłam do tej pory prywatnie i sama nie wiem gdzie ja popelnilam błąd ?
fakt jest taki ze 3 razy poroniłam i myslalam ze ta ciaza tez szybko zniknie ... miałam slabe nadzieje ze się uda ja utrzymać i tak jezdze do lekarza 40 km .
do bialegostoku mam 60 km ale nie znam tam lekarzy niby są opinie na necie ale nie wiele a co do bliźniaczych ciąż to porazka w ogole mało opinii na temat białostockich lekarzy .....
już mi to wszystko lata ja nic tu nie zwojuje w tej sprawie mam tylko nadzieje ze wszystko potoczy się dobrze .
dziś odebrałam wynik wymazu z pochwy pisze ze w posiewie z dróg moczowo-płciowych w kierunku grzybów wymaz dodatni i wystraszyłam się że mam dodatni gbs ale go nie wyhodowano skoro podane tylko ze materiał diagnostyczny dodatni w kierunku candida albicans (++++) wzrost obfity to znaczy że chyba mam tylko zajebistego grzyba i do lekarza nie mogę się dodzwonić bo na urlopie jest ! a wizyta dopiero 18 kwietnia ....
-
nick nieaktualny
-
Cześć Mamusie, pamiętacie mnie jeszcze?
Bardzo długo się nie udzielalam, przepraszam. Przypomnę się troszkę, trafiłam 8lutego do szpitala ze względu na cholestaze. Natomiast 16lutegi w trybie natychmiastowym zostałam wzięta na stół. Tak więc 16.02.2016 w 34tc na świat przyszli o 11.30 Amelka i i 11.31 Krzysio. Oboje mieli po 45cm. Wagowo: Amelka 1960, Krzysio 2170.ewa84, nietupska, Linka05, pabelka88, Zetzet, Misty87, Fairuza lubią tę wiadomość
-
Sylika: ja też nie miałamochoty po poradniach się tulac. Ostatnio żeby zarejestrować się na wizytę czekałam 45 min i na badanie kolejne 1,5 h
Ale warto bo lekarka świetna kobieta. Zapisala mnie do siebie na usg jak byłam prywatnie w poradnii w której przyjmuje. Byłam bardzo zaskoczona. Ponieważ mój lekarz przyjmuje w tym samym szpitalu co ona i ta doktor od ciąż bliźniaczych to zasugerowała że może doktorek by mnie zapisał do tej od ciąż bliźniaczych. Nie wiem czy w ogóle sens go pytać bo już widzę jak prywatna pacjentje zapisuje do innej doktor :p
Jeszxze te jajca po stymulacji tak mi dają popalićnajlepiej jakbym leżała wtedy nie boli, ale jak się przejdę mam wrażenie że coś mi się tam na dole urwie:p i okolice jajników są przy dotyku bolesne.
Do tego od czasu do czasu coś mnie zakuje w pochwie.
Dobrze że we wtorek usgpoproszę o sprawdzenie co się dzieje:/
-
Kasia24 wrote:Cześć Mamusie, pamiętacie mnie jeszcze?
Bardzo długo się nie udzielalam, przepraszam. Przypomnę się troszkę, trafiłam 8lutego do szpitala ze względu na cholestaze. Natomiast 16lutegi w trybie natychmiastowym zostałam wzięta na stół. Tak więc 16.02.2016 w 34tc na świat przyszli o 11.30 Amelka i i 11.31 Krzysio. Oboje mieli po 45cm. Wagowo: Amelka 1960, Krzysio 2170.
Gratuluję -
nick nieaktualnyKasia24 wrote:Cześć Mamusie, pamiętacie mnie jeszcze?
Bardzo długo się nie udzielalam, przepraszam. Przypomnę się troszkę, trafiłam 8lutego do szpitala ze względu na cholestaze. Natomiast 16lutegi w trybie natychmiastowym zostałam wzięta na stół. Tak więc 16.02.2016 w 34tc na świat przyszli o 11.30 Amelka i i 11.31 Krzysio. Oboje mieli po 45cm. Wagowo: Amelka 1960, Krzysio 2170.
jak teraz się miewacie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2016, 15:23
-
Sylika: ja mieszkam pod Warszawą i dojeżdżam na wizyty do Warszawy tu sporo lekarzy ale wybrać dobrego to sztuka, bo pseudo specjalistów nie brakuje:/
Chciałam chodzić do doktora Południewskiego, możecie kojarzyć go z Rozmów w toku przy tematachgginekologlicznych często bywa. Dobry ekspert i niedrogi ale nie związany z jakimkolwiek szpitalem
Więc wróciłam do gin ktory leczył mnie przed ivf, pracuje w szpitalu przy Karowej jeśli ktoś kojarzy. -
Dziękuję, ale szczerze to nie mam dobrych wieści
. U nas to wygląda tak ze 2tyg od porodu lezalam w szpitalu z maluszkami. Po tym czasie wyszliśmy do domu na 3dni i od 4marca dzieci sa w szpitalu dziecięcym. Tzn Amelka jest w domu od kilku dni, natomiast Krzys daleej przebywa na oddziale intensywnej terapii. Amelka przeszła bardzo powazne zapalenie płuc, walczyła dzielnie o życie, pomagał jej w tym respirator,a później tlen. Krzysia w szpitalu nie dopilnowali i z infekcji zrovilo się też zapalenie płuc. Dziś miał przetaczana krew
. I pozniej zabieg pod znieczuleniem. Na całe szczescie wszystko sie udalo. Ale jestem juz wykonczona. Miesiad czasu w szpitalu a oni go wyleczyx nie potrafią. Dziś usłyszałam że kolejne 2tyg musi zostać w szpitalu.