Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
Pirelka identyczne te twoje królewnyy,już nie odróznię która to która..
U nas sąsiedzi na górze tak wariują:jak nie pies,który szaleńczo biega po całym domu,to odgłos szpilek jakby ktoś ćwiczył w nich chodzenie,no i w miarę regularne kłótnie,ostatnio nawet przeniosło się to na klatkę schodową,i to o 2 w nocy...Mało tego palą papierosy z okna a popiół leci mi zawsze na parapety,na upomnienia nie bardzo reagują..Nie jestem nawet pewna czy rozumieją co się do nich mówi,bo to jacyś Mołdawianie czy Bułgarzy...
A ja znowu nocne dyżury..Mój poszedł do pracy już o 19-tej,mam nadzieję jakoś wytrwać do rana.Córa ostatnio bardzo marudna,a syn zasypia dopiero nad ranem,tak ok.7-8.Tak więc cała noc przede mną,a dziś spałam tylko 3h.Za to mojemu dałam pospać az 13 godzin,bo cały tydzień siedział ze mną przy dzieciach,a do pracy "wstawał" o 4 rano.
Spokojnej nocy mamusie. -
nick nieaktualnyewa, głośno to mało powiedziane, tam dudnią muzyką tak, że u Nas podłoga chodzi. Najpierw grali do po 20, potem cisza i ryknęło po 22, raz cicho raz na całe osiedle z dudnieniem, basami itp. do 23. Potem cisza i obudziło Nas znowu o 00:30, wtedy przebrała się miarka bo poza tym co w/w jeszcze się darli, śpiewali, tańczyli i krzyczeli. Także można, ale w granicach rozsądku.
To nie pierwszy raz u nich, choć był już spokój i chyba sprawdzają na ile znowu mogą sobie pozwolić, bo kiedyś ktoś też to zgłaszał.
Fairuza to fakt
Mój do pracy też powoli wraca, na szczęście nie ma nocnych zmian, ale już jestem zmęczona 3/4 dnia z małymi sama. Ostatnio są strasznie marudne. -
nick nieaktualnyO u nas też sąsiedzi mieli niezły ubaw w weekend, śpiewali biesiadne piosenki w stylu hej sokoły przez kilka godzin, fajnie niektórzy się bawią, ale wiecie tak wszyscy razem, znają słowa, jak profesjonaliści na szczęście do późna nie siedzieli.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej, co u Was dziewczyny?
Moje córeczki to Nam dają popalić, jęczą cały czas, nie idzie odejść na sekundę. Obie chcą mieć moją uwagę skupioną cały dzień wyłącznie na sobie. Nie mogę zajmować się obojgiem, bo dwie płaczą, każda chce być w centrum uwagi sam na sam ze mną i najlepiej żebym cały dzień nad buźką wisiała i zabawiała, zagadywała. Idzie oszaleć chwilami..przebrane, wyspane i pojedzone a jęczą, płaczą, zawodzą ! Niczym się nie zajmą dłużej niż minutę zaraz jest jazgot.
Z niecierpliwością czekam aż będą większe i rozumniejsze oby tylko chciały się ze sobą bawić w przyszłości!Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 09:14
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTeż już bym chciała mieć starsze dzieci - niby też ciężko, ale przynajmniej wyrażają jaśniej swoje potrzeby
Mój Adrian czasem tak się wydziera, że mam ochotę udusić. Przed spaniem głównie. Tylko po co? Boli mnie to, bo wymaga dużo uwagi a brat jest poszkodowany, mogę mu mniej uwagi poświęcić, Ignaś bidulek dłużej był w szpitalu i zawsze dłużej wszędzie był, w inkubatorze, mniej go na rekach mogłam mieć a teraz jeszcze w domu brat całą uwagę zgarnia.
A ja się na męża wnerwiłam, bo postanowiliśmy jednak nie chrzcić dzieci, nie chcę ich wychowywać w wierze katolickiej ani żadnej innej, a on coś swojej matce nagadał, ze jak ona chce to może sama zorganizować.... wrrrr powiedziała, ze popyta księży. Musze jej przetłumaczyć chyba, że to nie ona będzie ich wychowywała ale ja!
Raz jej pozwolę to na głowę wlezie szantażystka.
A co u Dea28?Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2016, 13:42
-
nick nieaktualny
-
Wiecie lżej mi czytając wasze wypowiedzi bo moje małe tez potrafią dac mi w kość tak ze padam z nimi o 22 i obiecuje sobie wstać o 6 i nadrobić w domu a kończy się spaniem do 8!
Co do teściowej to moja w ND przyszła do nas z zapaleniem oskrzeli i jeszxze chciała dzieci brać na rece bo 2 dni bierze juz antybiotyk a mój juz jej chciał dac! Nie skomentowała m tylko przy innych powiedziałam ze nie. A dziś w nocy gardło mnie juz tak bolalo ze milion sposobów przetestowałam żeby było dobrze żeby małych nie zarazić ale na szczęście jest lepiej.
Nietupska no trochę Twój facet źle zrobił bo przecież to wasze dzieci... Przecież gdybyś chciała to byś sama wszystko zalatwila i tyle!
Mam tez podobna sytuacje z córkami tylko odwrotnie bo mała Maja była biedna w szpitalu, mniejsza do tego ten gronkowiec, nie chciała jeść itd a_teraz... Omg to mały terrorysta ona nie płacze tylko krzyczy! Maz próbował ja wychowywać i nie ulegać przez co mam wrażenie ze jest jeszcze gorsza. Z reguły ja zajmowała m się więcej Nikola i teraz jest tak ze Nikola jest spokojniejsza nie powiem wymusza czasem noszenie ale można do niej pogadac zabawić zazwyczaj i ona tak niby mówi, meczu trochę poplakuje jak chce wymusić za to mała krzyczy i jak jestem z nimi sama jest dramat! W sumie wystarczyłoby często gdybym mała miała na rekach i mówiła do Nikoli ale nie ona chce chodzić! I czesto tamta leży i marudzi lezki jej lecą bo ja próbuje uspokoić tego terrorystę :p oczywiście jak zasnie jest taka słodka ze człowiek odrazu zapomina jak go umeczylaWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2016, 00:12
-
I dzis po raz pierwszy próbowały kaszki i jak narazie jest ok
Zastanawiam się tez czy nie wstrzymacy się ze szczepieniem mniejszej córki aż jej w końcu neurolog nie zobaczy bo mam wrażenie ze nie jest ok często jest taka nieskoordynowana bardzo, zaciska piastki, na brzuszku nie utrzyma długo główki nie mówiąc jak bardzo ja to irytuje gdy Nikola juz wytrzyma trochę z główkA w gorze i podnosi się do siedzenia. Czy u was tez były takie widoczne różnice rozwojowe i czy jest sens szczepić jedna? -
O Ewa widzę,że ty też jeszcze nie śpisz..
U mnie dziś córa jakoś wyjątkowo niesokojna,już z 5 razy ją usypiałam i kładłam do wózka.Niby śpi a za chwilę krzyk na całe gardło.Troche mnie to wyprowadziło z równowagi,bo ciągle mam zalełości ze spaniem i odpoczynkiem,ale potem jak tak na nia popatrzyłam taką umordowaną,to aż mi jej się żal zrobiło.Widac że zmęczona i chciałaby spac,ale cos niestety jej w tym wszystkim przeszkadza.
Natomiast Oliver chyba wreszcie zaczął przestawiać się na nocne spanie,co mnie niezmiernie cieszy.Szkoda tylko,że wstają o różnych porach,bo niby prześpią po 6 czy 7 godzin (córa nawet 9,aż ją budzę bo wydaje mi się za długa taka pauza dla tak małego dziecka),a ja i tak chodzę niewyspana.Często zanim jedno się naje i pobawi i zanim zaśnie mija przynajmniej 1,5-2h a w tym czasie budzi się drugie i tak wkoło.
Co do szczepień Ewo to może jednak skonsultuj to z lekarzem.U nas nie ma wdocznych różnic w rozwoju,choc Oliver jakby więcej i głośniej mówi a także śmieje się na głos,gdy tymczasem Paola mówi tak po cichu i nieśmiało,i prawie nigdy nie śmieje się na głos.Ale to już pewnie kwestia charakteru..
Odnośnie chrztu-mój nie jestkatolikiem i nie zależy mu na tym,ale ja jednak będę chciała dzieci ochrzcić,tylko jeszcze nie wiem kiedy.Wszystko jakoś tak odkładam(nawet jeszcze u ginekologa nie byłam na kontrolę po porodzie..),bo albo nie mam czasu ,albo siły i ochoty
A oto moja córcia aktualnie.Fotkę synka wrzucę może nastepnym razem.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/86a93fdc41f7.jpg
ewa84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoja teściowa jak przyjechała pierwszy raz z córką to były przeziębione i potem dzieci też. Teraz jak przyjechały to też siostra męża była zaziębiona i już na maksa się wkurzyłam, nie pozwalałam dotykać.
Ludzie nie mają wyobraźni chyba, a potem tyłek w troki zabiorą i zostawiają z tymi bakteriami.
ewa jak podawałaś kaszkę? i jaką? Ja planuję po skończonym 4 mies. dodawać odrobinę do mleka raz dziennie.
Moje jeszcze do siedzenia się nie zabierają, a skąd wiadomo, że chcą siadać? U mnie Marcelka też mniej skoordynowana niż siostra, ale podobnie mają tylko Marcela ma asymetrie i ciągnie ją na jedną stronę bardziej więc z tym walczymy.
Piąstki często jeszcze mają zaciśnięte, a rączek na brzuszku same z boków nie umieją wyciągnąć, sporadycznie się uda. Głowa znowu za mocno zadarta u Emilii na brzuszku, także różnice między Nimi jakieś są.
Moje też nie łapią same za zabawki jak się im podaje, więc uczymy się dopiero. Czasem tylko lekko przez przypadek złapie. Emilka chętniej.
Ale w sumie to ma znaczenie ze szczepieniem? My szczepiliśmy jednocześnie. Najlepiej jednak jak Fairuza pisze skonsultować to z lekarzem.
U Nas noc w końcu ładna od kilku dni czyżby powracały do normy? Obudziła się jedna o 3 na jedzenie, druga o 5 i bez jęczenia reszta nocy minęła koło 8 wstały i leżą chwilę z Nami z rana i rozmawiamy sobie.
Co do spacerków to też już nie śpią jak zabite, a często się przebudzają, a że leżeć zbytnio nie chcą to stresują mnie spacery.
Teraz powoli mąż wraca do pracy i będę zostawać sama na kilka godzin.
Fairuza cudna córcia :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2016, 09:09
-
Fairuza sliczna dziewczynka
Niestety jesli chce cos dla siebie zrobic to mam dwa wyjscia wstac o 6 lub wytrzymac i nie zasnac z dziecmi a musze ogarnac upominki swuateczne dla rodziny ehh... Nie mam pomyslow.
Pirelka podalam im łyżeczka troszeczke- Maja zjadlanmoze z 6 takich dziecięcych tzn więcej wyplula bo nie wiedziała o co chodzi/ do tego obudziła się o 3 i darla w nieboglosy i tylko na rekach w pionie pomagało noszenie i tak żeby wszystko widziała. Po godzinie udało się ja trochę położyć zaczynając od zmiany pieluchy- uwielbiają ostatnio zmieniac pieluchy, ale na początku nie mogłam jej położyć nawet na chwilke, tak czy inaczej nie bylo to powodem krzyku. Może ta kaszka zaszkodziła? Poglaskalam, pomasowalam i zasnela a 2 godziny pozniej obudziła się na jedzenie i już było ok.
Za to Nikola zjadła z 10 łyżeczek mniej wyplula i jadlaby więcej ale nie chciałam ryzykować ale nic się nie dzialo.
Kupilam ta kaszke http://www.aptekagemini.pl/nestle-kaszka-mlecz-manna-250g.html
Jeśli chodzi o podnoszenie to np gdy leży na poduszcze wyżej do jedzenia to podnosi się jakby zgina w pol bo i głowę i nogi podnosi :p podobnie jak usiade na kanapie w takiej pozycji w pol leżącej i weźmie ja poloze na sobie to to samo. Jak leży i chwycinza palce dwóch rak to tez juz podnosi sie często ale nie zawsze.
U nas w końcu Maja polubiła karuzele i na maciebtez polezaly z godzinę w niedzielę aż mała zasnęła sama na niej
Maja tez takie plastikowe misie z canpolu z kuleczkami takie grzechotki lubia jak im się tym grzechocze. Wezmą do reki ale wczoraj Majka tym misiem uderzyła Nikole i byl dramat i wrzask.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2016, 10:14
-
nick nieaktualnyOjej to dużo tej kaszki dajesz, ja pytałam lekarza to mówiła, że minimalnie dodać do mleka najpierw i obserwować, jak będzie ok to następnego dnia to samo, można ciutkę więcej na łyżeczkę nabrać.
Moje dziewczynki też ostatnio lubią przebieranie, kochają gołe nogi i na przewijaku się zaśmiewają do sufitu. Za to ubierać i rozbierać się z ciuszków nie cierpią i często popłakują.
To moje jednak się nie próbują podnosić jeszcze wcale nawet jak za rączki trzymam nie szykują się do tego. -
Może dlatego tak zareagowała mimo ze to małe łyżeczki...
Siostra karmiła piersią i normalnie dawała kaszke wv4 mcu i tez było ok a ze kaszke z mlekiem juz to nawet nie pomyślałam żeby trochę dodać...
I lipa bo Nikola wygląda zdrowo i ma lepsze wyniki a kaszke była z myślą o Mai bo zje 100 ml a 40 uleje i tyle z jej jedzenia.
U nas najgorzej z zakładaniem body przez głowę -
nick nieaktualnyewa mi fizjoterapeutka pokazała super sposób na body przez głowę i od tej pory tak robię. Extra się sprawdza.
Do tej pory trzymałam body i podnosiłam główkę zakładając jednocześnie. Nie lubiły tego, a teraz kładę gotowe, ułożone body do założenia na główkę, kładę małej główkę na otworze na główkę i spokojnie na leżąco naciągam tylko bodziaka przez głowę szeroko i już jest na szyjce -
Muszę poszukać w necie jeszcze żeby obejrzeć ale rozumiem chyba o czym piszesz
Z tym siadaniem to chyba przez to ze nosimy pionowo od ok 2 tyg i dziewczynie widoki z pozycji leżącej się znudzily. Nie cieszy mnie to bo chyba za wcześnie żeby siadala.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2016, 17:33
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny