Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNo właśnie zjedzą po 1 -2 łyżeczki i na drugi dzień też.. reszta w kosz pewnie idzie
Mnie trafi z tymi kaszkami, jak chce dać więcej to gęste wychodzi, że przez smok nie przejdzie, już nie wiem jak to zwiększać, by dojść do całej butelki, bo szlag mnie trafia, na opakowaniu są podane proporcje dla podawania łyżeczką, ja chcę z butli. Jeden przepis mówi z wodą, drugi z mlekiem tym co piją, sama nie wiemWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2017, 14:25
-
Pirelko,no przecież na każdym opakowaniu musi być napisane czy to kaszka mleczna czy bezmleczna,więc logicznie dodaje się wody lub mleka.Jesli chcesz ,żeby nie było takie gęste daj po prostu mniej kaszki.Ewentualnie kup smoczek z większą dziurką,ale wtedy dzieci mogą mieć problem z połykaniem zbyt dużej ilości jedzenia.
Ja dziś już też nerwy.Mój idzie do pracy na noc,wychodzi po 19,wróci po 6 rano.Teraz spi,bo przed nocką chce się wyspac.Wróci z pracy tez będzie spał,bo po nocce musi odpocząć..A ja jak robot,muszę nawet kombinowac jak to zrobić ,żeby się umyc,poprac,zając się dziecmi ,ugotować,pomyć gary i posprzatac chociaż najważniejsze.A tymczasem on myśli tylko o tym aby się wyspac i wypic ciepłą kawę,przy czym jest z tych ludzi ,którzy delektują się kawą ,więc chce mieć wtedy godzine tylko dla siebie.Ja już mam tego wszystkiego dość. -
nick nieaktualnyCo do kaszki to fakt, ale moja akurat jest taka, że może być do żywienia mlecznego, półmlecznego, bezmlecznego i hypoalergicznego.
Chyba będe od jutra dawać im do mleka po trochę, żeby nie było zbyt gęste, a z czasem spróbujemy łyżeczką.
Fairuza masakrę masz, nie wiem jak to wytrzymujesz, bo my non stop sie kłócimy o wszystko bo ja mam nerwa na wszystko czasami. Chociaż mój mąż robi bardzo dużo w domu, generalnie sprząta w większości on nie mogę narzekać, choć święty nie jest.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2017, 18:46
-
Piszę ten post po raz 3,juz 2 razy mi skasowało..uffa!
Pirelko,jedziemy na 1 wózku,my tez ciągle się kłócimy o dzieci choć wcześniej zgadzaliśmy się we wszystkich pierdołach i szczegółach.Gdy jest wyspany to super z niego tata,ale jeśli się nie wyśpi to nawet dla dzieci jest niemiły i się drze.Jest zwolennikiem zostawienia dziecka by się wypłakało i uważa ,że nauczyłam noszenia Paoli na rękach.Tylko ciekawe dlaczego Oliver się tego nie nauczył,choc brałam go tak samo.Ty piszesz,że twój to chociaż w domu cos zrobi,a mój to by tylko spał i za komputer,nawet gdyby na podłodze leżało gó..o to nie będzie go to koleć w oczy.Jeśli mu nie powiem ,że coś jest do zrobienia,to tego nie widzi.Jeśli powiem to zrobi (lub nie) a za każdym razem trzeba na to długo czekac.Wpadłam z deszczu pod rynne (mam już za sobą nieudane małżeństwo.I nigdy więcej takiego błędu). -
nick nieaktualnyFairuza to nie ciekawie.. ja narzekać nie mogę, mój kiedyś też leżał ciągle (kilka lat temu), ale teraz bardzo dużo robi, wręcz sam mówi, że pranie trzeba, że posprząta, że naczynia umyje, śmieci wyniesie itd. Na dzieci nigdy nie drze, wręcz ma więcej cierpliwości niż ja. Ale ja zmęczona więc szybko tracę cierpliwość
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2017, 20:05
-
nick nieaktualny
-
Melduję się po wizycie. Spędziłam w szpitalu ponad 2h. Najpierw wywiad z położna a potem usg. Miałam przez brzuch i dopochwowo. Wg usg jest to 13+3 więc o 3 dni starsza. Bliźniaki rosną, słyszałam bicie serduszka każdego z osobna
Pierwszy ma 69.8mm, NT 1.10mm. Drugi ma 73mm i NT 1.70mm.
Ryzyka wad genetycznych bardzo niskie
Także kamień z serca i już od razu człowiek inaczej zaczyna cieszyć się ciążą
Fotki nie najlepszej jakości
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/abea0eed95c1.jpgofcooo, jenny88, pirelka, _tika, MatyldaG, Rosolina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoje dziewczyny nie dość, że nocą każą do siebie chodzić co chwilę, to dzisiaj wstały po 6, co prawda do teraz są w łóżeczkach, zabawiam ile się da,przebrałam by choć spokojnie się w łazience ogarnąć, ale pobudka taka wczesna jak nigdy.
bulkaasia super wieścibulkaasia lubi tę wiadomość
-
bulkaasia wrote:Melduję się po wizycie. Spędziłam w szpitalu ponad 2h. Najpierw wywiad z położna a potem usg. Miałam przez brzuch i dopochwowo. Wg usg jest to 13+3 więc o 3 dni starsza. Bliźniaki rosną, słyszałam bicie serduszka każdego z osobna
Pierwszy ma 69.8mm, NT 1.10mm. Drugi ma 73mm i NT 1.70mm.
Ryzyka wad genetycznych bardzo niskie
Także kamień z serca i już od razu człowiek inaczej zaczyna cieszyć się ciążą
Fotki nie najlepszej jakości
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/abea0eed95c1.jpg
Dobra wiadomość
Pirelka: jak dziewczyny mają kaszel ek też spacerujesz?
Jak godzicue to wszystko z pracami domowymi?
U mnie zawsze sprzatalam ja i lubiłam mega porządek. Teraz trochę wyluzowalam w tej kwestii ale i tak często mnie denerwuje że nie jest tak jakbym chciała.
Kłótnie też się już zdarzyły czego nie było u nas przez 9 lat! Ale tego być nie może bo bym na prawdę zwariowała. Nie wyobrażam sobie tak żyć żeby się kłócić. To bez sensu. Niestety zmęczenie robi swoje.
bulkaasia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyewa, tak spacerujemy jeśli nie ma gorączki i nie wieje halny, albo nie pada non stop jak z kranu. Kaszelek to sporadyczny, czy katarek. Raczej nic poważnego jeszcze im nie było, nie ma przeciwwskazań do spacerków.
My już właśnie po spacerku, ciężko iść po tym śniegu bo zrobił się miękki i stawia opór, moja trasa do w dół i górę, więc dzisiaj siłownia mi nie potrzebna, myślałam że padnę
Co do porządku to ja nigdy, aż taką porządnicką nie byłam więc jest u mnie czysto, ale bez przesady, czasem leży na stole dużo rzeczy, ale co tam
Ja córek za dużo nie noszę, bo inaczej sama nie dam sobie rady, więc sadzam je w bujaki, albo kładę gdzieś i robię przy nich, gadam do nich, zmieniam im otoczenie, daję zabawki, wygłupiam się i jakoś leci.Także i naczynia umyję i obiad zrobię, czasem na raty, ale można ogarnąć.
Dzisiaj rano jednak były marudne i co rusz któraś płakała, więc musiałam jeść i robić wszystko na raty i znosić jak płaczą, by móc choć iść do wc.
Teraz po spacerze nawet spokojne, pospały w wózku, zjadły.. zobaczymy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2017, 12:57
-
nick nieaktualny
-
U mnie zrobienie obiadu w ciągu dnia graniczy z cudem
Bo dziewczyny same nie poleza ostatnio juz 15 minut. Na łóżku boję się je zostawiać ze względu na ich nowe umiejętności a w łóżeczku nie wytrzymają a bujak to zło konieczne jakaś kara dla nich.
Dlatego jak dzieci idą spać robię obiad na 2 dni i dzięki temu jemy 4 obiady w tygodniu hehe bo jeszcze dwa wieczory na sprzątanie i jakieś na odpoczynek muszą być
Mój mąż też twierdzi że dzieci nauczone na rękach i to moja wina bo non stop nosiłam no ale zobaczył jak teraz po świętach pięknie nauczyły się noszenia przez wszystkich i że wcześniej dużo grzecznie j leżały :p
Jednak wg mnie nie to jest problem em ze są nauczone na rękach bo to głównie problem wieczorny. W dzień mogą leżeć, tylko że trudno je czymś zająć bo mata dobra na trochę. Karuzelę muszę nakręcać co chwilę! Szczeniaczki i chodziko- grajotko ja muszę obsługiwać więc nawet korzystanie z toalety jest utrudnione. Do tego Majka non stop obraca się na brzuch i podnosi tyłek i próbuje się odpychać co jej jak naradzie wcale nie wychodzi tylko strasznie ją denerwuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 00:28
-
Moje urwisy oczywiście jeszcze nie śpią.Dziś(czytaj: od 21 do teraz) dały mi tak popalić ,że az na samą myśl siebie samej jest mi żal
Pirelka i Ewa,widzę ze u was wcale nie lepiej.No,ale pieronki z tych aszych dzieci..
Tika,wg mnie ta różnica jest jeszcze w normie,także nie stresuj się na zapas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2017, 18:31
-
nick nieaktualnyNo tak dzieciaki szybko się nudzą i długo jeszcze się niczym nie zajmą. Ja mam karuzelę, która gra cały czas, a była tania jak barszcz tylko, że karuzela już rzadko je zaciekawi, zaraz krzyczą, bo nie chcą być w łóżeczkach. Teraz karuzela idealna jest do kąpieli, bo zajmą się nią po kąpieli i nie drą się w niebogłosy jakby ze skóry je obdzierali, bo takiego krzyku to nigdy jeszcze nie słyszałam!
Tika, co do różnicy to chyba do 20-30% między dziećmi jest w normie, zresztą skoro lekarz nic nie mówił na pewno jest dobrze U mnie była zazwyczaj ok. 50g, czasem więcej, czasem mniej. Wiadomo, że to pomiary tylko na sprzęcie więc też trzeba brać na nie poprawkę, tak mówiła moja lekarka, że ileś procent to dokładność sprzętu trzeba uwzględnić.
My dzisiaj mamy powtórne usg bioderek,a potem chirurg. Dobrze, że mężowi udało się wziąć wolne, bo musiałabym usg odwołać. Oby Lalki nie musiały już nosić pieluch na noc bo to mało wygodne. -
nick nieaktualnyDziewczyny, nie ma siły czytać tych wszystkich stron o ciąży bliźniaczej dlatego liczę na waszą opinię. Może myślę na wyrost, ale jestem trochę napalona na bliźniaki i chcesz znać swoje szanse.
W 27dc cyklu zrobiłam betę i progesteron. Było to ok 13-14dpo
Beta: 450
Progesteron: >80
Do tego dzisiaj zwymiotowałam, a jest to dopiero 28dc! Do tego cykl był monitorowany (bo na clo), a na usg tylko jedno jajo dominujące było widać. Jutro robię powtórkę bety, w czwartek wizyta u gin i pewnie wszystko się wyjaśni, ale chciałabym się jeszcze jeden dzień połudzić Piszcie co sądzicie