Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny_tika wrote:Dziewczyny, macie jedno łóżeczko bliźniacze, czy dwa osobne?
Ja myślałam, że na początek bliźniaczki będą w jednym (ale obydwa w kokonach) a potem- po kilku miesiącach- w dwóch osobnych.Co o tym myślicie? -
Ja na początku tez planowałam dzieci dawać do 1 łóżeczka,ale jednak kupiliśmy 2.Przy czym i tak przez pierwsze miesiące usypiały we wózku,a teraz śpią oddzielnie-Paola w łóżeczku,a Oliver zazwyczaj we wózku,bo on dosyć często się w nocy budzi i łatwiej go uśpić,tak aby nie wybudził się na dobre.Ale i tak lada moment będzie musiał nauczyć się spać w łóżku,bo już mało ma miejsca we wózku,no i boją się,że lada chwila może mi z niego wypadnąć/wyskoczyć.
Ja nadal kp,ale nie pomogę w kwestii karmienia dzieci jednocześnie,bo praktycznie karmię tylko 1 z dzieci.Na początku,kiedy jeszcze oboje ssali,spróbowałam przystawić ich oboje naraz,ale technicznie jakoś nie mogłam ich utrzymać i już tak nie próbowałam. -
Pirelka tak płakały?
Moje na początku spały w jednym mimo że w szpitalu miały osobne ale tyłem do siebie bo Nikola jakby bała się Majki...
Teraz mają każda swoje ale nigdy w nich nie zasypiają tylko jak zasna to je odkładam w nocy biorę na karmienie do łóżka i tak najczęściej już zostaje. Takim oto sposobem mogą spać razem i osobno i lubią się przytulać do siebie -
nick nieaktualny
-
Uuuu myślisz że to dlatego że dużo sama z nimi jesteś? Bo jeśli tak to już widzę co u mnie będzie za jakiś czas. Teraz max w ogóle nie zajmuje się małymi więc oby nie nauczyły się że tylko mama może
A może jakiś skok?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2017, 20:59
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyU mnie cyrk był wieczorem.. w nocy jako tako, ale rano o 6 pobudka już. Emilia jest strasznie marudząca, wymagająca i absorbująca, jęcząca wiecznie.. nic jej nigdy nie pasuje na dłużej poza rączkami. Przy samej Emilii byłaby masa roboty..
Boje się, obawiam się tego, że przez to jaka jest człowiek traci nerwy i samoistnie zacznie się bardziej lubić Marcelinę.. muszę się pilnować, by tak się nie stało, bo jest dużo grzeczniejsza. Muszę też uważać, by Marcelinie poświęcać tyle samo uwagi, bo mniej jej potrzebuje.
Wychowanie bliźniąt to nie lada wyczyn..A podzielenie jednakowej uwagi, miłości i uczucia jest strasznie trudne i psychicznie nie daje mi spokoju.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2017, 08:46
-
nick nieaktualny
-
Pirelko jedziemy wciąż na tym samym wózku.Ja wczoraj byłam z nimi sama już od 19,zaspały po 23,1 karmienie w nocy i pobudka po 6 rano.Obudził nas wszystkich "mój" ,bo w pracy ukradli mu klucze i musiał dzwonic domofonem.Jak ja nienawidzę tego dźwięku...
Wykąpał się,posiedział godzinę przy kompie ,wypił 2/3 wina i poszedł spac.A jeszcze przy tym chrapie.Nakarmiłam małego i uśpiłam,potem chciałam nakarmić córę.Ale zanim ją nakarmiłam to mały już zaczął pojękiwać,a wtedy córa głowa we wszystkie strony i koniec jedzenia.Nóz mi się w kieszeni wtedy otwiera.Wczoraj podchodziłam z nia do karmienia 4 razy,żeby się najadła.Już mam tak dosyć tej walki o karmienie,że szok.Dość,że Oliver zbuntował się 2 m-ce temu,jade na 1cycku,bo drugi praktycznie wysechł,to jeszcze córa teraz szaleje.W salonie nie zje,bo tam za dużo bodźców ,no i śpi(lub nie) Oliver,idę więc ją karmic do sypialni,ale tam chrapiący potwór.Idę do 3 pomieszczenia(coś jaka szatnia,bez okien),ale i tam jej nie pasuje.Z bezsilności chce mi się płakać i drzec na całe gardło.
Odnośnie tej miłości do dzieci,co pisałaś..U mnie tak samo.Oliver zazwyczaj grzeczny i dający się lubic bez problemu,a Paola wymagająca i absorbująca krzykaczka ,że nie raz mam dość tych jęków...
Dziś zamierzam wyjść z domu i prędko nie wracac. -
Fairuza i słusznie!
Moje wstały o 7 później poszły na drzemkę ok 10 ale Najlepiej usypialam 30 min na rękach po czym mąż wrócił i szukał jakiegoś dokumentu i się obudziła wrrr na szczęście udało się ją uśpić ale darł a się kolejne 20 minut.
U mnie podobnie Majka jest bardziej ruchliwa, krzykliwa ale innych rozbraja bo ciągle coś kombinuje. Muszę na nią uważać bo już z łóżka spadła! Łatwiej mi ogarnąć Nikole ona też potrafi sama się trochę zająć nawet poduszką. Ale jedt bardziej wrażliwa na wszystko i strachliwa, wystarczy że Majka ją lekko traci w buźkę to już płacz i krokodyle łzy. -
nick nieaktualnyFairuza doskonale Cię rozumiem, choć mam nieco inaczej, ale wierzę i wiem jak musisz być zmęczona..
Zgadłaś Fairuza bo Emi jest po prawej
My po spacerku, udało się bez krzyków i wyciągania i godzinka zaliczona.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2017, 12:36
-
No,u mnie dzieci pospały całe pól godziny(!),wcześniej próbowały spac obydwoje,ale ciągle się nawzajem wybudzają.Pewnie będą odsypiać jak ja pójdę w diabły,więc "mój" będzie miał znowu łatwo,ale lepsze to ,niż gdyby się miał na nich drzec i wkurzać.
O matko,Ewo,mam nadzieję ,że córci się nic nie stało...ja tak właśnie się boję,że któreś mi spadnie czy choćby wyślizgnie z rąk,bo straszne z nich Wierciochy.
U nas ostatnio króluje mata,jesli chodzi o plac zabaw,za to w ogole nie chcą siedzieć w bujaczkach.Myślałyście już może o kupnie tych drewnianych zagród dla dzieci?Myślę,że mogą bardzo ułatwić nam życie..
Wyczaiłam sprawę z Nietupską,usunęła konto,bo chciała psychicznie od wszystkiego odpocząć.. -
nick nieaktualny
-
Fairuza na szczęście nic się nie stało. To było rano mąż wstał zrobić jej jedzenie i zostawił przegrodę z poduszek, nie było go 3 min ja spałam ostatnia na mnie dosłownie Nki a Maja została na środku łóżka i drań zrzucił najpierw sobie poduszkę a później odpychala się tak że ona spadła na plecy na poduszkę... Tylko się wystraszyła i za chwilę już swirowala dalej. Ale wystraszyła m się strasznie!
My mamy kojec taki jak łóżeczko turystyczne jakby podwójne ale nie chcą tam leżeć bo słaba widoczność mają i max 30 min do południa poleza i to raczej Nikola niż Maja. Włożyłam im tam matę i inne zabawki, zamontowalam karuzelę i niestety nic nie działa. -
Ofcooo: czy czekasz aż rozpocznie się akcja? Czy masz się pojawić w szpitalu wcześniej? Prowadzi cię doktor N? Czy innego lekarza wybrałaś?
Generalnie większość lekarzy na porodówce jest spoko mój prowadzący tez tam pracuje i życzę Ci abyś na niego trafiła. Świetny lekarz powodzenia i daj koniecznie znać jak już będziesz po.