X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Ciąża bliźniacz
Odpowiedz

Ciąża bliźniacz

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lipca 2017, 14:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa różnie, większość jest moja prywatna :)

  • ewa84 Autorytet
    Postów: 2070 1022

    Wysłany: 27 lipca 2017, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lanay myślę że przyjdzie czas że wszystko zrobią i będzie ładnie. Przeraża mnie tylko to że tak szaro przez smog

    iv094x39ir3hgbzx.png
  • ewa84 Autorytet
    Postów: 2070 1022

    Wysłany: 27 lipca 2017, 15:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fairuza podziwiam te wyprawy samemu muszą być męczące.
    A jak do Kudowy się dostaniesz? Do rodziny brat Cię zawiezie?

    Dobrze że kobieta w opiece jakos przyspieszyla temat ale i tak to się ciaglo w nieskończoność. Nie chce już tego komentować bo to jest nie do pomyślenia jakie kłopoty mogą mieć ludzie bo oni na wszystko mają czas...

    U nas przy zmianie pieluszki zawsze jest dramat. Uciekanie, płacz jak bym im krzywdę robiła!

    iv094x39ir3hgbzx.png
  • ewa84 Autorytet
    Postów: 2070 1022

    Wysłany: 27 lipca 2017, 16:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pirelka to musisz mieć sporoo kosmetyków :)
    Masz jakieś ulubione które możesz polecić?
    Tak ogólnie?

    Ja wszystko kupuję na zasadzie bo ładnie pachnie jest w promocji itp :p
    Najgorzej z kremami do twarzy bo mam strasznie kiepska cerę

    iv094x39ir3hgbzx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lipca 2017, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa nie da się ukryć, wypadają z szafki ;) haha! Ja też wciąż za wiele kupuję.
    Hm.. ja mam wiele ulubionych kosmetyków zależnie od kategorii, więc jak coś konkretnie Cię interesuje to pisz postaram się doradzić co u mnie się spisało.

  • Fairuza Autorytet
    Postów: 1006 663

    Wysłany: 28 lipca 2017, 01:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jutro wreszcie jadę do Polski,udało się.Nie byłam tam ponad rok,stęskniłam się za bliskimi no i córką..
    Jestem w trakcie pakowania naszej trójki,ale nie wiem jak spakować wszystko w 1 niedużą walizkę??Auto brata nie jest duże,a ja muszę zabrać ze sobą wózek,bo bez tego ani rusz.
    Trochę jestem zdołowana ,że nie będę mogła cieszyć się tym wypadem w 100 %,bo jak podliczyłam zaległe alimenty(za 2 m-ce i nadchodzi 3),wynajęcie mieszkania,długi,zapłatę bratu za podróż(on będzie musiał zrobić 4 kursy bo nie zostaje w PL ze mną,jemu urlop już się skończył) i inne opłaty,to na miesiąc na życie zostanie mi niewiele,a marzyło mi się ,że chociaż zrobię sobie fajna fryzurę :( .

    Zmieniając temat-pocieszę was,że wcale nie jest aż tak zle samemu z dwójką.Sa oczywiście momenty,że jęzor wywieszony do pasa i nerwy na maksa,ale ogólnie da się przeżyć.Dopóki człowiek ma na kogo liczyć,mysli ,że sam by sobie nie poradził.Ale kiedy musi-okazuje się,że potrafi więcej ,niż mu się zdawało!Dziś znowu mielismy trochę załatwainia spraw papierkowych i wszędzie na pieszo(całość zajęła nam ok 3h),ale za to jak miło robiło się na sercu kiedy ludzie patrzyli na dzieci i się nimi zachwycali,niektórzy wręcz przystawali i zagadywali do nich!A ja czułam się super mamą,że sama daję sobie z dwójką radę..

    U nas z nowości-Oliver nauczył się włazić na fotel i szafki nocne.Wydawało się też,że to Paola będzie chętniejsza do chodzenia,a tymczasem Oliverowi strasznie spodobało się chodzenie za wózkiem-chodzikiem Paoli,no i daje czadu.Parę dni temu przebiły mu się 2 górne jedynki,którymi dziś w kąpieli nagryzł sobie język(jakoś się obsunął po ściance wanny,mimo że mamy matę antypoślizg.)i poleciało mu trochę krwi,a na języku spory znak.Tymczasem Paoli już z tydzień temu przebiła się też górna dwójka no i śmieszne wygląda z tymi ząbkami,jak króliczek.Acha ,znają już znaczenia słow:nie wolno (Paola próbuje mnie naśladować ,kiedy kiwam wystawionym palcem wskazującym),kiedy zapytam o piłeczkę,to zaczynają jej szukać i mi przynoszą,wiedzą co to skarpetki a Oliver próbuje już sam je sobie zakładać,choć woli je zdejmować.Mówią "ma" albo "ma-ma" na:jedzenie(mniam mniam),na mnie i jak czegoś nie ma.

    Tymczasem tatusiek ze Słowacji wraca w niedzielę i stwierdził,że nie może przyspieszyc powrotu,aby jeszcze choć przez chwilę widzieć dzieci(a pisał,że tak bardzo mu ich brakuje!).Ogólnie przyznał ,że miał czas wszystko przemyśleć i wie,że nie zachował się jak gentelmen,chyba chciałby do mnie wrócić.W tej chwili na pewno nie jest to możliwe,ale w życiu różnie bywa..


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2017, 01:05

    2e8822e0f8.png

    1usagu9rbm7ss8ds.png
  • ewa84 Autorytet
    Postów: 2070 1022

    Wysłany: 28 lipca 2017, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fairuza cieszę się że powiało optymizmem! :)
    Udanego wypadu :)
    Ciężko spakować się w średnia torbę z maluszkami no ale na szczęście jest lato.
    Ja nie biorę pieluch, mleka itp tylko na 1 dzień resztę kupuje na miejscu.


    Też wydaje mi się że najgorzej czasami na kogoś liczyć. Mój czasami jest w domu ale ma dużo roboty tj papierkowej i jednak zawsze się liczy że w sytuacji ekstremalnej heh pomoże a jak jestem sama to wiem że muszę i tyle.

    Moja Nikolka też jakiś czas mówi nie nie nie i kiwa paluszkiem wskazującym prawej ręki :) czasamii jak wie że jej czegoś nie wolno to siada np przy doniczce i mówi nie nie nie i kiwa tym paluszkiem jakby przekonywała samą siebie że jej nie wolno a po chwili wkłada drugą rączkę i zabiera i znowu nie nie nie :) śmieszne to.
    Moje dziewczyny z jezdzikami to też jak wariatki nie patrzą czy druga jest na drodze.
    Z gorszych rzeczy to wchodzenie nogami na krzesełko uczydelko przez Nikole i puszczanie się rękoma na chwilę ehh.

    No i nauczyły się że gdy chcą pić pokazują na komodę i stękają bo tam jest butelka z herbatą.
    Próbowałam z niekapkiem żeby stal w dostępnym miejscu, ale była taka frajda że kładły się z nim i albo się krztusił y jak za dużo wypiły albo wypływały i piły dalej

    A Majka nauczyła się wołać Ewa Ewa.. czasem Awa jej wychodzi:p

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2017, 12:59

    iv094x39ir3hgbzx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 lipca 2017, 18:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fairuza fajnie, że dajesz radę sama i mimo ciężkich chwil nie ma tragedii. Ja myśle, że dzieci coraz większe to i w końcu musi być łatwiej, chociaż czasem! No i jest tak jak mówisz jak człowiek nie ma wyjścia i wie, że może liczyć tylko na siebie to inaczej podchodzi do tego wszystkiego.

    Mam nadzieję, że odpoczniesz choć trochę u rodziny w Polsce, odżyjesz i zrelaksujesz się.

    Gratuluję Olivierowi i Paoli nowych umiejętności, no to teraz się wspinanie zacznie :)

    Rosną Nasze dzieciaki i coraz więcej umieją, rozumieją :) jest szansa, że będzie coraz lżej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2017, 18:25

  • ofcooo Autorytet
    Postów: 466 398

    Wysłany: 1 sierpnia 2017, 22:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fairuza jesteś moim idolem. Jesteś taka mega dzielna z tym wszystkim, ze brak mi słów :*
    A gdzie za granica mieszkałas?

    W ogóle wszystkie tutaj Was podziwiam dziewczyny Sama siebie tez. Jest ciężko samemu ogarnąć wszystko. Teraz to nawet głupio pisać, ze sobie nie radzę jak Fairuza ma takie doświadczenia :(

    Zle mi. Chce wolności :(((

    zem3h371xcq8c2sz.png
    qdkkwn15frnb311v.png
  • ofcooo Autorytet
    Postów: 466 398

    Wysłany: 3 sierpnia 2017, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy wy jesteście cały czas w domu same z bliźniakami? Od załóżmy 7-20?h i dajecie radę? Bez uszczerbku na swoim zdrowiu ;) / ich tez bo jak się zrycza z płaczu to cali spoceni i mokrzy.... czekam aż to wspólne wycie minie.... czy oni kiedyś przestaną płakać wspólnie. To jest moja największa bolączka :( Wzięcie obydwu na raz nic nie daje. Wiec mam jednego na kolanach a drugiego głaszcze na podłodze... chociaż wiem, ze jak są pojedynczo na rekach to jest wszystko dobrze :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2017, 08:59

    zem3h371xcq8c2sz.png
    qdkkwn15frnb311v.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 sierpnia 2017, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ofcooo wrote:
    Dziewczyny czy wy jesteście cały czas w domu same z bliźniakami? Od załóżmy 7-20?h i dajecie radę? Bez uszczerbku na swoim zdrowiu ;) / ich tez bo jak się zrycza z płaczu to cali spoceni i mokrzy.... czekam aż to wspólne wycie minie.... czy oni kiedyś przestaną płakać wspólnie. To jest moja największa bolączka :( Wzięcie obydwu na raz nic nie daje. Wiec mam jednego na kolanach a drugiego głaszcze na podłodze... chociaż wiem, ze jak są pojedynczo na rekach to jest wszystko dobrze :(


    ja jestem z dziećmi codziennie sama od 7-17 i jakos dajemy rade ;) na szczęście moje rzadko kiedy płaczą razem, a przynajmniej maja juz ten etap za sobą. Poza tym jesli juz tak sie dzieje to działa wzięcie ich naraz na ręce i sie uspakajają :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 sierpnia 2017, 14:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jestem z nimi codziennie sama średnio po 7-9 godzin. Czasami jest lepiej, czasem gorzej.. ale wieczorami jestem zazwyczaj wyczerpana. Moje się nic same nie zabawią więc pewnie dlatego.

  • Fairuza Autorytet
    Postów: 1006 663

    Wysłany: 9 sierpnia 2017, 00:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ofco dzięki ale nie ma za co podziwiać,po prostu daję radę i tyle..
    Mieszkam w Czechach,a kiedyś pracowałam tez we Włoszech.

    W Polsce jesteśmy do niedzieli,potem wracamy.W sobote robimy duże przyjęcie bo połaczenie urodzin i imienin siostry i roczek moich łobuzów.Fajniej może byłoby osobno,ale i tak będą te same osoby ,a nie każdemu zawsze pasuje.
    Powiem Wam dziewczyny,że mimo pomocy siostrzenicy nie jest lekko,bo moje dzieciaki rozszalały się na całego.Pierwsze dni były masakryczne i chciałam wracać do Czech.Wszystkich się bały,nawet pokoiku w którym mieliśmy spać.O kąpaniu nie wspomnę,darły się jak na rzezi.Paola zbuntowała się też w kwesti kp i nie chciała pić a ja nie wzięłam laktatora bo i tak miałam w planach ją pomału odstawić,więc pomyślałam,że już nie będę odciągać dla Olivera i nie będzie potrzebny.Jakże się myliłam..Kiedy po 17 h nadal nie chciała ,a ja czułam że już mam w cyckach kamienie,zaczęłam je wyciskać ręcznie jak cytrynę.Potem znalazłam na nią sposób,jedynie w nocy chce jeszcze być karmiona,myślę że po prostu sama zdecydowała o odstawieniu się.Dociągnę więc do równego roczku i zakończę kp.Zresztą i tak dzieci jedzą już prawie wszystko,obiady domowej roboty i co popadnie,bo jakoś smakuje im bardziej to polskie jedzenie.Maja apetyt jakby nie jadły z miesiąc.
    Skończyłam też zapisywanie wszystkiego,tzn o której godz co jedzą itd.,już są na tyle duzi ,że na pewno się upomną kiedy będą głodni.

    I wreszcie odpoczęłam psychicznie,tego mi było trzeba..Mam nadzieję,że nie zapomniały swojego domu i nie będę musiała ich tam do wszystkiego przyzwyczajać.Minus tych "wakacji " taki,że spimy w trójke na jednym łóżku a dzieci zostawiają mi strasznie mało miejsca,więc się nie wysypiam.Dodatkowo szwagier naciska,że powinnam więcej udzielać się w pracach domowych,więc czas,w których dzieci śpią przeznaczam właśnie na sprzątanie i gotowanie,przez co dla mnie praktycznie nie zostaje juz czasu,a wieczorem czasem nie mam siły się nawet umyć.Ale lepsze to,niż potem ktoś miałby mi wypominać ,że siedziałam "za darmo" i ich tylko objadałam.

    a co u Was?

    2e8822e0f8.png

    1usagu9rbm7ss8ds.png
  • ewa84 Autorytet
    Postów: 2070 1022

    Wysłany: 13 sierpnia 2017, 02:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fairuza wiem jak to jest u nas na wyjeździe identycznie. Dzieci zupełnie inne. Byliśmy ponad tydzień u rodziny a młode strasznie marudne. Do tego ciągła kontrola bo wszędzie wejdą, szafki otworzą, wszystko je interesuje ale nie zabawki... o nie nie... W wózku wstają i stękają no brak słów. Nie nauczone ze w domu jest tyle ludzi i takie zamieszanie. Niby fajnie bo rodzina towarzystwo, ale umeczenie z nimi straszne. Nawet nie miałam za bardzo jak pomóc w domu bo nawet podczas drzemki musiałam ich pilnować żeby z łóżka nie zeszły jak je coś przebudzi więc straszny dyskomfort dla mnie.
    Mieliśmy dwie imprezy w restauracjach dzień po dniu i wtedy dopiero masakra bo ciągle na rękach...
    Sam powrót też kiepski bo marudziły trochę na zmianę.
    Dziś w domu przyjęcie małe dla reszty rodziny i już zupełnie inaczej.

    Pirelko i Fairuza ile ważą wasze maluszki!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2017, 02:02

    iv094x39ir3hgbzx.png
  • ewa84 Autorytet
    Postów: 2070 1022

    Wysłany: 15 sierpnia 2017, 21:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny sto lat dla dzieci!

    iv094x39ir3hgbzx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 sierpnia 2017, 09:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa dziękuję :) moje ważone dwa dni temu jedna waży około 8,4 a druga 8,6 :)

  • Fairuza Autorytet
    Postów: 1006 663

    Wysłany: 18 sierpnia 2017, 12:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewo dzięki.Spoznione życzonka urodzinowe dla Twoich i Pirelki księżniczek!
    Ten czas jakoś tak pędzi,że zaglądam tu coraz rzadziej.Zresztą po powrocie z Polski przez parę dni nie miałam internetu,musiałam go sobie założyć.
    Nie wiem ile aktualnie ważą moje dzieci,wizytę mamy we środę to powiem dokładnie ale Oliver pewnie ok 10kg a Paola ok.9kg.
    U nas duże postępy u dzieci,nowe zęby,nowe umiejętności.Dzieci nauczyły się schodzić z łóżka i innych niskich przedmiotów(typu szafki nocne-na nie umieją też same wlezc)i chodzić po schodach bez uczenia się tego.Co ciekawe,Paola wyprzedzała Olivera motorycznie,ale to on jest odważniejszy i szybciej wszystko załapuje.U rodzinki oswoili się i nauczyli jeść domowe obiadki.Myślałąm ,że po powrocie do domu znowu będą marudni i będę musiała ich od nowa przyzwyczajać,ale wszystko poszło gładko.Ach,i zaczęli mi przesypiać noce bez pobudek,nawet na mleko!Wprawdzie Oliver w nocy strasznie się wierci,zmienia pozycje milion razy,czasem zajęczy,ale to i tak sukces!.Śpią mniej więcej od 23-7 rano,czasem do 8 ,zależy o której zasną.I mają przeważnie 2 drzemki w ciągu dnia,ok.12 i ok 17,średnio po godzinie lub 1,5h.
    Dodam,że będąc w Polsce wreszcie ochrzciłam dzieci i tego samego dnia zrobiliśmy przyjęcie urodzinowe(siostra jednak miała osobno swoje urodziny).
    Na razie to tyle,niedawno wróciłam z długiego spaceru,słońce prażyło strasznie i jakoś nie mogę skoncentrować się na pisaniu i sensownym łączeniu zdań.
    Trzymajcie się mamusie,miłego i spokojnego dnia życzę wszystkim :)

    2e8822e0f8.png

    1usagu9rbm7ss8ds.png
  • ewa84 Autorytet
    Postów: 2070 1022

    Wysłany: 18 sierpnia 2017, 14:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki Pirelka czyli nie tylko moje takie byki :) u nas 7600 i 8400

    Fairuza zazdroszczę nocek tj niejedzenia heh u mnie zasypiają ok 21 a o 2/3 pobudka na jedzenie później dopiero jak wstaną ok 8.30/9
    Z tym wchodzeniem to masz co teraz pilnować. U nas to samo ale zabardzo nie mają na co wchodzić tj Nikola najczęściej otwiera dolne szuflady i do nich wchodzi. Kanapa za wysoka na szczęście.


    Mnie martwi trochę Nikola stała się bardzo zazdrosna i brutalna wobec Majki, zabiera też jej zabawki często :( A ma bardzo dużo siły nie wiem jak z nią walczyć w tej kwestii

    Na spacery też sama nie wychodzę bo Nikola wstaje w wózku, nawet szelki nie pomagają. Muszę kupić typową parasolkę może w takim wózku będzie jeździła, tylko musi mieć dobre zabezpieczenie heh

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2017, 13:50

    iv094x39ir3hgbzx.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 sierpnia 2017, 18:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fairuza i dla Twoich dzieciaczków STO LAT :* ucałuj je!

    U mnie z tym nocnym karmieniem różnie bywa, raz jedzą raz już nie. Teraz było szczepienie i zęby chyba idą z góry więc dużo marudza, zwłaszcza Emilka.
    Ostatnio u Nas bardzo intensywnie i mamy gości.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2017, 18:35

  • ewa84 Autorytet
    Postów: 2070 1022

    Wysłany: 19 sierpnia 2017, 10:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas u Nikoli wczoraj znalazłam pierwszy ząb.

    Co dajecie małym na obiady? Bo u nas znowu monotonia ciągle ziemniaki z kalafiorem lub marchewką cZy burakami. Naleśniki tylko z cukrem bo z owocem też tylko Nikola zje.
    Na śniadanie chlebek z szynką ciągle. Nikola zje z twarogiem ale Maja za nic. Kaszek już nie chcą jeść zabardzo chociaz polecam tą https://biosklep.com.pl/pl/p/Kaszka-Junior-Muesli-Wieloziarnista-z-Owocam-od-10-m-ca-BIO-250-g-Holle/3725?gclid=CjwKCAjww9_MBRAWEiwAlaMJZhY7ltV4RQ1fBWb5uBcSImeMQptmYn-bQz2fu7WaTXevgEDi10PGNhoCXpAQAvD_BwE

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2017, 10:45

    iv094x39ir3hgbzx.png
‹‹ 351 352 353 354 355 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niedobór kwasu foliowego - zaskakujące wyniki badań

Niemalże każda kobieta starająca się o dziecko ma świadomość, że podczas starań oraz w czasie ciąży powinna suplementować kwas foliowy. Jednak najnowsze doniesienia lekarzy wskazują na duże problemy z jego przyswajalnością. Co to oznacza? Niedobór kwasu foliowego - jakie mogą być tego skutki? Nawet pomimo zażywania kwasu foliowego, kobiety w dalszym ciągu mogą być narażone na ryzyko chorób/powikłań związanych z jego niedoborami. Jak temu zaradzić? Przeczytaj najnowsze doniesienia i zalecenia ginekologów.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Śluz płodny a owulacja i dni płodne - jak prowadzić obserwacje?

Na rynku dostępnych jest wiele pomocy w wyznaczaniu dni płodnych. Większość z nich działa na podobnej zasadzie – rozpoznaje zmianę hormonów w ciele kobiety i na tej podstawie wskazuje dni płodne. Czy wiesz, że jedno z takich „narzędzi” masz już w sobie? Twój śluz płodny, który pojawia się w czasie dni płodnych, czyli przed wystąpieniem owulacji!

CZYTAJ WIĘCEJ

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ