Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
Pirelko wszystkiego Naj!
Mam nadzieję,że tym razem córcie nie szalały za bardzo w nocy.
Ewo i Ofco,ja też odłożyłam szczepienia,już kiedyś pisałam jakie są moje obawy.
Wczoraj u mnie był zwariowany dzień,lekarze itd. Byłam też u prawniczki i państwo może dużo pomóc samotnej matce,ale będzie z tym biegania i różnych papierów.Muszę przejść do odpowiednich organizacji i zobaczymy co się uda zrobić.
Tatusiek próbował jeszcze mnie złamać bym nie kazała mu się wynosić,bo się okazało ,że jednak ten kolega go nie wezmie.Napisał sms ze sobie to wszystko przemyślał,że nie chce odchodzić ,bo kocha dzieci(ale jeśli tak to czemu się nimi nie zajmuje od niedzieli?).Obudził się?Czy to taktyka,sms jako dowód w razie czego,że próbował ratować rodzinę?
Dziś zrozumiał,że nie ustąpię,zaczął się powoli pakować.Widzę,że to przeżywa mocno,jest jak zbity pies.Może kiedyś jak wszyscy odpoczniemy od tego co się stało,jeszcze będzie między nami dobrze i wróci,na razie to jedyne dobre rozwiązanie . -
nick nieaktualny
-
Pirelko Paola wygląda na całkiem zdrową już,ale nadal bierze antybiotyk,w piątek wizyta u pediatry i zobaczymy..
Wczoraj mi przysłali sms-a z agentury modelingowej ,że potrzebują chłopczyka 10-13 mies do katalogu Skody.Jesli wyslę potwierdzenie i wybiorą jego fotkę(którą wysłałam przy zapisywaniu się),to będzie miał sesję fotograficzną do tej znanej firmy samochodowej.Mam tylko problem jak jechać potem sama z dwójka nie mając żadnej pomocy i auta?Chociaż honorarium kusi,1000zł... -
nick nieaktualnyFairuza super, że z Paolą już ok. Oby tak dalej!
My dzisiaj na kontrolę do lek. rehabilitacji mam nadzieję, że już nie zleci dalszej rehabilitacji bo w sumie i tak terminów nie ma więc nie chodzimy
Idę sama z dziewczynkami więc mam nadzieję, że jakoś uda mi się to ogarnąć.
Fajnie bo już raczkują, więc wrzucę jedną do gabinetu, wyciągnę drugą i najwyżej wyraczkuje na korytarz, trudno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2017, 11:10
-
Rano byliśmy u pediatry,wyniki moczu wyszły dobre,ale lekarz kazał brac jeszcze antybiotyk,żeby w razie czego infekcja nie wróciła.W środę idziemy z nimi na comiesięczną kontrol i wtedy powie czy musimy jeszcze dla pewności powtórzyć Paoli mocz,bo tutaj tak robią ,że po leczeniu powinno się jeszcze skonrtrolować.
Dzięki Pirelko :*
Współczuję ,że musisz iść sama z córciami,ja sobie nie wyobrażam wybrać się do lekarza sama.Czasem chodzę z nimi sama na spacer i wiem ile z tym zachodu.Tym bardziej ,że u lekarza to dodatkowy stres
Gratuluję postępów dziewczynek w raczkowaniu,u mnie Paola też idzie do przodu,dosłownie "idzie" ,bo już chodzi trzymana za ręce(nie pod pachami) i to całkiem szybko! Ujdzie nawet trzymana za jedną rękę ,ale jeszcze nie czuje się pewnie i czasem potyka.Potrafi też chwilę ustać bez trzymania.Poza tym jakoś tak śmiesznie nauczyła się dreptać,wygina stopy jak przy tańcu,raz na pięcie,raz na palcach i tak fantazyjnie..
Obydwoje umieją robić "kosi kosi".Coraz częściej ładnie się ze sobą bawią,choć i też kłócą o zabawki,a wtedy się biją i krzyczą.Ach,i ostatnio zarzucają sobie pieluchy tetrowe na głowy tak ,że i twarz jest zaslonięta i tak raczkują,i bawi ich to!Nie wiem skąd wzięli pomysł na taką zabawę..
A co u was Ewo,Ofco i u pozostałych dziewczyn? -
Dziewczyny postanowiłam zapytać u źródła.
Teściowa mi wmawia, że mama bliźniacza ma prawo do położnej środowiskowej, która jej codziennie przez kilka godzin pomaga przy dzieciach.
Moim zdaniem to bzdura.
Która z nas ma rację? -
nick nieaktualnycandela wrote:Dziewczyny postanowiłam zapytać u źródła.
Teściowa mi wmawia, że mama bliźniacza ma prawo do położnej środowiskowej, która jej codziennie przez kilka godzin pomaga przy dzieciach.
Moim zdaniem to bzdura.
Która z nas ma rację?
Moja szwagierka w Holandi ma tak nawet przy jednym dziecku. Wiadomo tylko przez jakiś czas. Za to w Polsce na taki "luksus" nie moze chyba liczyć nawet mama trojaczków -
Hmmm. Ja dowiadywałam się w opiece i powiedzieli że nic takiego nie ma. A ktoś mi też mówił że tak jest tyle że ta osoba jest z Poznania...
Co tam u was?
My mieliśmy gości prawie tydzień, dziewczyny rozpuszczone i nie do zniesienia teraz. Zwłaszcza Nikola swiruje
-
nick nieaktualnyWydaje mi się, że w Polsce nic takiego nie ma.
U mnie nawet sie położona nie pokazała, zadzwoniła tylko czy sobie życzę.. ale po co po 2,5 tyg.? Dzieci już z odpadniętymi pępkami po 2 tyg. w szpitalu, ja po kontroli i zdjęciu szwów.. nie było sensu. -
Pirelko spóźnione naj dla Twoich księżniczek!
Ewo,u mnie pomysły się kończą już wieczorem,wymyślam im co trochę nowe zabawy ale dość szybko się nudzą.W każdym razie każdego dnia je powtarzam i tak w kółko.Ostatnio dłużej posiedzą przy włączonych na yt piosenkach dla dzieci,ale też trzeba z nimi siedzieć.Oliver jak się zapatrzy to potrafi w spokoju tak oglądać nawet przez 20 min,a Paola niestety musi być w kręgu zainteresowania,więc albo na rękach albo na kolanach,ciągle coś cuduje.
A dziś kończymy 11 m-cy.Kurcze dziewczyny nasze dzieci za chwilę kończą rok,nie wydaje wam się ,że ostatnie miesiące uleciały strasznie szybko?Planujecie jakieś imprezki? -
nick nieaktualnyFairuza dziękuję i dzisiaj wszystkiego naj dla Twoich ślicznot :*
Masz rację, jak z początku leciało mi powoli, czekałam aż będą umiały to czy tamto, tak teraz czas leci jak szalony. Wcale mi się nie wydaje, że to już rok! Dla mnie wciąż są takie malutkie
Ja zamówiłam girlandę, balony, zamówię tort, będzie moja rodzina i w sumie nic więcej nie planuję -
Fairuza moje niby bawią się same sporo ale widać że już są mocno znudzone. Początkowo jak się wprowadziliśmy wszystko było nowe i ciekawe a teraz nuda.
Na szczęście niedługo jedziemy znów do rodziny i trochę odpoczną od swoich zabawek to będą je może znowu interesować.
Co do roczku to właśnie część rodziny zaprosimy na obiad do restauracji żeby nie ciągnąć ich do nas 300 km - to jest 12 osób dorosłych i 3 dzieci siedzących plus maluszki( chrzestny Mai i chrzestna Niki z rodzinami, dziadkowie, ciocia i mój brat z rodziną )Do tego tort zamówię i tyle.
Dziewczyny są z 3 a 6 mamy tam chrzciny. Więc planujemy 5.
Tydzień później u nas male przyjęcie: balony, ozdoby dziecięce i ok 10 osób dorosłych i 3 dzieci z dziewczynami. Zrobię jakieś sałatki, przekąski, tort w formie szwedzkiego stołu.
Myślę że nawet lepiej że mniejsze grupy bo łatwiej pogadać itd
Teraz chcemy jechać trochę znowu do mojej rodziny bo przyjezdza siostra z UK do tego tam więcej rozrywek. Jeziorko nie najczystsze ale z placami zabaw fajnymi tuż obok(5 min spacerem), odkryty basen z podgrzewana wodą, blisko inne zbiorniki z czysta wodą i atrakcjami ( mini zoo itd) ok 70-80 km. a tu pod Warszawą nie ma nic! Tylko centra handlowe a wszelkie baseny pełne tłumów. Nawet nad wodę nie ma gdzie pojechać żeby była względnie czysta to że 150,km trzeba zrobić. -
nick nieaktualnyEwa super, że chociaż Twoje bawią się same, to masz luźniej już i łatwiej.
Wyjazdy fajna sprawa, zawsze to coś innego i masa atrakcji dla dzieci, chociaż ja to się wszelkich wyjazdów boję i wystrzegam dalej, może dlatego że nie mam auta i uważam, że dzieci są za małe na długie podróże komunikacją.
No i ja jakoś boję się tego rozsynchronizowania czy rozwalenia rytmu dnia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2017, 18:32
-
Fairuza Wszystkiego naj naj buziaki dla maluszków
Pirelka: nie dziwię się my jedziemy samochodem do domu gdzie możemy swobodnie prac itd gdzie jest sporo zabawek a i tak zapakowani po brzegi :p
Nie wyobrażam sobie takich podróży komunikacja typu pociąg czy bus.
No i rytm dnia zawsze ulega zmianie. I o dziwo nie tam a po powrocie. Teraz jak byłam miesiąc to dziewczyny chodziły spać ok 20 i wstawały ok 7.30/8
Wyjechaliśmy ok 17 sporo spały, jeden przystanek bo upocone i całe do przebrania. W domu o 21 więc zasnely o 24.30!pospaly dłużej i ostatecznie zaczęły chodzić spać o 22! Tyle że same biorą kocyk i się kładą. Wstają różnie ok 9 zazwyczaj.
Ile drzemek macie w ciągu dnia?
I jak z jedzeniem?
U nas sukces dziś bo tylko 4 butle ( jedna drzemka nam wypadła dziś) normalnie jedzą po 5!
Dziś no zjadły 1 i 1/2 kromki chleba a 45 min później butla. O warzywach nie wspomnę bo większość rozrzucają... Dziś zjadły po pół sporego naleśnika co uważam za sukces :p
-
Fairuza Wszystkiego naj naj buziaki dla maluszków
Pirelka: nie dziwię się my jedziemy samochodem do domu gdzie możemy swobodnie prac itd gdzie jest sporo zabawek a i tak zapakowani po brzegi :p
Nie wyobrażam sobie takich podróży komunikacja typu pociąg czy bus.
No i rytm dnia zawsze ulega zmianie. I o dziwo nie tam a po powrocie. Teraz jak byłam miesiąc to dziewczyny chodziły spać ok 20 i wstawały ok 7.30/8
Wyjechaliśmy ok 17 sporo spały, jeden przystanek bo upocone i całe do przebrania. W domu o 21 więc zasnely o 24.30!pospaly dłużej i ostatecznie zaczęły chodzić spać o 22! Tyle że same biorą kocyk i się kładą. Wstają różnie ok 9 zazwyczaj.
Ile drzemek macie w ciągu dnia?
I jak z jedzeniem?
U nas sukces dziś bo tylko 4 butle ( jedna drzemka nam wypadła dziś) normalnie jedzą po 5!
Dziś no zjadły 1 i 1/2 kromki chleba a 45 min później butla. O warzywach nie wspomnę bo większość rozrzucają... Dziś zjadły po pół sporego naleśnika co uważam za sukces :p
-
nick nieaktualnyU Nas maksymalnie dwie drzemki, ale ostatnio nie raz wyjdzie tylko jedna. U Nas jednak te drzemki są bardzo krótkie.
Ja dałam dzisiaj drugi raz jajecznicę i zjadły jedno jajko+30ml mleka na pół więc sukces, bo pierwszym razem połowę zostawiły. Kaszki wchodzą im najlepiej, mleko też ok ale już rzadziej je piją. Na obiad warzywa zmiksowane, zależy jak im leży, ale odkąd są krzesełka to jedzą
Plus między czasie czasem soczek, czasem owoce z tubki, a ostatnio dawałam świeże malinki, banana czy jabłko. Banan chyba wciąż nie służy
Kawałek szyneczki Emilka zje, ale Marcelinka broń boże Chleba nie chcą tknąć wcale. Czasem jakieś chrupki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2017, 07:24