Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
Madlen, jestem w szoku!
Dużo tych wód Ci się sączy? Dało się je łatwo odróżnić od pesarowego śluzu?
Trzymaj się! Dobrze że dosałaś sterydy, ale niech Jukeki Lenka jeszcze troszkę posiedzą!
Odzywaj się proszę co i jak.
https://www.suwaczki.com/tickers/eiktkw7ia57tlq9n.png -
Odnośnie wcześniejszych postów:
Pocachontas trzymam kciuki za to żebyś miała parkę, przy pierwszej ciąży to super układ:-) U mnie będzie babiniec - 3 córki, hihi, ale u mnie w domu był taki układ i było super!
Misty co do brzuszka jeśli coś Cię niepokoi to może warto zapytać lekarza. Choć po cesarce ten brzuch chyba jest dziwny w środku i na zewnątrz i ja ełaśnie tego się boję...No i zastanawiam sięile flaczek będzie się wchłaniał... po porodzie sn brzuszek zniknął mi bardzo szybko
Fajnie że u Ciebie już wszysyko przygotowane, tylko czekać aż chłopcy się rozłasuchują
Koral w którym dokładnie tygodniu i dniu Ty rodziłaś?Pocahontas lubi tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/eiktkw7ia57tlq9n.png -
Jestem kochane. Mąż właśnie do domku pojechał, wieczorkiem jeszcze wpadnie. Smutno mi ze w szpitalu musze być, wiem ze to dla dobra dzieci ale tak czy siak tęsknię juz za domkiem i psem. Dziewczyny ja czułam to od 3 dni ze w szpitalu na dniach wyląduje, normalnie mówiłam jeszcze do męża ze pewnie do szpitala zaraz pójdę. No i sobie wykrakalam. A więc od początku:
Z czwartku na piątek w nocy czułam ze leci ze mnie śluz, ale sobie pomyślałam, no ok, normalka, przy pessarze takie akcje z wodnistym sluzem to standard. Ale wczoraj cały dzień co 2,3 leciało mi tyle tego ze zaczęłam się stresowac. Madzia to wygląda jak taka metna woda i ma słodkawy zapach. O 23 mowie do męża ze jedziemy do szpitala sprawdzić to, no i zaczęli wszystko patrzeć, okazało się ze to wody. Oni mówią, że pewnie u góry jest jakieś pęknięcie i po malutku sobie wylatuje. Nie będą mi tego uzupełniać bo i tak na bieżąco są produkowane wody, sprawdzali stan i wszystko jest w normie, dzieci ruchliwe, kto super. Ale dzisiaj jeszcze oprócz twardnien brzucha dostałam przy tym boli w krzyżu i podbrzuszu. Miałam skurcze co 5, 10 minut. Powiedziałam, i zrobili znowu ktg, wykazało skurcze ale lekarka mówi ze to jeszcze nie poród bo jeszcze nie boli mnie tak mocno i skurcze są zbyt nieregularne. Jak będzie boleć bardziej to mam zgłosić. Generalnie dzisiaj w nocy dostane jeszcze jeden zastrzyk sterydów, one podobno działają po 72h od pierwszej dawki. Wtedy płuca są juz ok. No i mówili że mam się nie martwić, że nawet jak urodze to będzie ok. No ale niestety do porodu juz nie wyjdę. Ale w ogóle mi się fartnelo, bo leżę na sali z dziewczyną która jest Polką (nie sądziłam ze w takich okolicznościach spotkam ziom ka swego), tez jest w ciąży bliźniaczej, tez ma chłopca i dziewczynkę i tez tu leży z powodu saczenia wód, tyle że ona jest juz w 35 tyg wiec czekam na jej rozwiązanie.
Aha, jeszcze dzisiaj rano miałam zabarwiony śluz krwią, podobno przy pessarze może się tak zdarzać. No to tyle. Głodna jestem a obiad o 17.
Do potem. -
Uffffff, no wreszcie jakieś wieści!
Całe szczęście że sytuacja opanowana! Madlen w tej sytuacji to dobrze że jesteś w szpitalu bo będą mogli w razie czego szybko reagować i mimo że szpital zawsze przytłacza to na pewno mniej będziesz się stresować. No i wymienisz z koleżanką z sali doświadczenia
Ciekawe ile dzieciaczki jeszcze u mamusi wytrzymają, relacjonuj na bieżąco.
A dostałaś jakieś leki rozkurczowe teraz?
Ja też mam jakieś kiepskie przeczucia i brzuch coraz bardziej twardnieje, dłonie mi spuchły i dziś ostatecznie spakuje torbę do szpitala. Stresa mam okropnego zwłaszcza jak dziś przeczytałam Twój post... zmiana sytuacji jak w kalejdoskopieMadlen222 lubi tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/eiktkw7ia57tlq9n.png -
Madzia tu nie dają nic rozkurczowego, taka Holandia. Mówią ze macica cały czas ćwiczy, a jak zacznie naprawdę boleć to na pogodowe mnie biorą. Mówią ze po sterydy będzie juz wszystko ok.
Kochana trzymam kciuki żeby obyło Ci się bez szpitala. Może akurat.
Ja będę relacjonować na bieżąco. ☺ -
No tak taka Holandia. U nas z kolei ile razy trafiłam na IP z przedwczesnymi skurczami dawali tzw. zestaw ratunkowy, czyli 2 czopki i zastrzyk domięśniowo.
Kochana mam nadzieje że nie będziesz miała skurczy i porodówka narazie Cię ominie. A zresztą lekarze wiedzą co robią, dali sterydy więc gdyby cokolwiek się działo to na pewno będzie ok!
Trzym się cieplutkoMadlen222 lubi tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/eiktkw7ia57tlq9n.png -
Madlen! Jestem myslami z Toba! Moi chlopcy urodzili sie dokladnie w 32 i 5 dniu i po drobnych przejsciach jest super:) a Przypominam ze mieli wszystko wspolne wiec nie byly duze.
Przeniesli ich wczoraj z intensywnej na patologie,z której juz sie szybko wychodzi
Panue chwala chlopcow,ze sa spokojni i ladnie jedzaMADZIAFB, Madlen222 lubią tę wiadomość
-
Dokładnie Misty, rewelacyjne wieści.
Ja Wam powiem ze mam dola giganta. Ciągle płacze. Jeszcze jak mąż jest ze mną to ok ale jak idzie do domu to nie mogę się powstrzymać. Tak bardzo chciałabym przyspieszyć czas. Strasznie mi tu smutno, tym bardziej ze oprócz męża nikt mnie nie może odwiedzić bo jesteśmy tu sami w tym kraju. Jakbym na miejscu była to rodzice czy rodzina by odwiedzala, a tak to lipa. Tym bardziej ze mąż cały tydzień pracuje od rana do wieczora wiec nie chce go też tak męczyć żeby po nocach tu jeździł. Ech... mam nadzieje, ze ten czas szybko zleci.
Ide spać bo ostatnie dwie noce to spałam może razem 6h. A o 3 mam pobudke na sterydki. Dobranoc kochNe. Trzymajcie się wszystkie. ☺ -
Madlen, wiem że łatwo jest pisać i komuś doradzać, ale musisz się pozbierać! Jesteś w szpitalu i masz dobrą opiekę. Oczywiście lepiej byłoby w domku, ale postaraj się nakręcać bo to powoduje skurcze. Dzielna jesteś na pewno i wierzę ,że to tylko ten pierwszy dzien w nowej sytuacji tak na Ciebie wpłynął.
A sąsiadka z sali też ma takie samopoczucie? Może ona będzie w stanie Cię rozweselić troszeczkę ...
Kurcze, nie wiem co jeszcze napisać żeby Cie na duchu podnieść Myślami jestem z Tobą i proszę Cię nie dawaj się tej sytuacji!!!Madlen222 lubi tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/eiktkw7ia57tlq9n.png -
Madlen 222 ja też jestem z Tobą całym serduszkiem, a nawet trzema:) bądź dzielną mamusią nie poddawaj się na końcówce, pomyśl co by ci mogło chociaż troszkę poprawić humor.... co by cię uspokoiło, może jakaś książka, ale w sumie ciężko ze skupieniem w takiej chwili, może jakiś przedmiot z domu albo muzyka, tylko nie jakieś smęty dołujące...
misty życzę, byście jak najszybciej wyszli z tej patologii do domkuMadlen222, Misty87 lubią tę wiadomość
-
Misty87 wrote:Moi chlopcy urodzili sie dokladnie w 32 i 5 dniu i po drobnych przejsciach jest super:) a Przypominam ze mieli wszystko wspolne wiec nie byly duze.
Dziewczyny a pytanie z innej beczki - szczególnie do tych już rozpakowanych Jakie macie auta i jak radzicie sobie z zapakowaniem dużych bliźniaczych wózków. Ja obecnie mam małe autko i przymierzamy się do zmiany ale kompletnie nie wiem co i jak Możecie coś doradzić? A może któraś ma bagażnik dachowy na wózek?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2014, 12:07
-
Dziewczynki moje kochane dziękuję za miłe słowa. Dobrze ze chociaż mam tu internet i zawsze mogę tu wejść i się pocieszyć.
Dzisiaj humor faktycznie mam lepszy, chyba zaczyna przyzwyczajać się do nowej sytuacji. Tak sobie myślę, że już bliżej niż dalej, dam radę. Chciałabym zobaczy się już z dziećmi choć lepiej dla nich żeby jeszcze powiedziały. Dzisiaj miałam znowu kto, serduszka biją prawidłowo, wszystko jest ok, choć Julek był dziś tak ruchliwy ze ciężko było go zlokalizować, aż 2 pielęgniarki stały nade mną pół godziny i próbowały. W sumie leżałam godzinę pod ktg a ponad połowa pomiaru nada się pewnie do powtórki bo ciągle zanikali.
Dzisiaj się trochę wkurzyłam bo w nocy o 3 miałam dostać sterydy. Ja jak to ja już o 2 się obudziłam i czekałam na pielęgniarkę, ale sobie wyobraźcie ze jest 3.20 a jej dalej nie ma. Poszłam wiec do niej sama i mówię że miałam mieć sterydy, a ona przestraszona i mówi że faktycznie i mnie przepraszał. No kurde to ja mam o tym pamiętać? Przecież to takie ważne było. I gdybym tam nie poszła to pewnie by zapomnieli. Masakra. Strasznie mnie to zirytowalo. No ale co zrobić. Dobrze ze ja czujna jestem.
Poza tym to zaraz sobie chyba zapuszcze jakiś film a o 17 przyjedzie mąż.
Ewelcia my właśnie też zmieniliśmy miesiąc temu auto, mieliśmy małe polo a kupiliśmy opla astre combi, no bo bez combi ani rusz. Wózek się mieści spokojnie do bagażnika, ale my myślimy jeszcze nad takim bagaznikiem na dach bo jak do Polski jedziemy to musimy mieć dużo miejsca a ten wózek to zajmuje prawie cały ten bagażnik. -
Madlen, współczuję sytuacji, ale wiesz, że to jest dla Twojego i Maluszków dobra, a to jest najważniejsze! Trzymaj się dzielnie!!
Uwielbiam Was czytać, zawsze marzyłam o bliźniakach, nie udało się, no ale nie narzekam:)Madlen222, Misty87 lubią tę wiadomość
-
Bea_tina wrote:Madlen, współczuję sytuacji, ale wiesz, że to jest dla Twojego i Maluszków dobra, a to jest najważniejsze! Trzymaj się dzielnie!!
Uwielbiam Was czytać, zawsze marzyłam o bliźniakach, nie udało się, no ale nie narzekam:)
Bea Tina jak chcesz bliźniaki to proponuje Ci tabletki clomid na symulacje owulacji i szansa ogromna! Nawet w ulotce jest napisane że zwiększa się szansa na ciążę mnoga. Hehe. Oczywiście żartuje, musiała byś się z lekarzem skonsultować. Życzę CI powodzenia, może się uda☺ -
Była lekarka na obchodzie, no więc na bank juz stąd nie wyjdę do porodu. No i przy uszkodzonym worku owodniowym najprawdopodobniej wywołaja poród w 36 tygodniu jeśli oczywiście akcja sama się nie ruszy wcześniej. Także zapowiada mi się tu dluuugi pobyt. A kurcze jednak miałam nadzieję, że wrócę do domu choć na chwilę. I znowu mi gorzej.