Ciąża bliźniacz
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuję dziewczynki za gratulacje, ja w większości karmię mm, bo tak w szpitalu zostały nauczone i ciężko jest przejść na samą pierś, bo jak jednemu dam i coś zaczyna kwękać, to mam jakieś dziwne uczucie, że może mam złe mleko, że może się tylko namęczył ssaniem i nie najadł itp, też bym wolała, by całymi dniami mi wisiały przy cycu niż okrągłe przygotowywanie mleka, mycie i wyparzanie butelek itd...
-
Ewelcia wrote:
Gigsa widzę że wróciłaś po dłuższej nieobecności Jak u Ciebie?
Co do mnie to czuję się dobrze, choć szybko się męczę nie wiadomo czym. Do tego zaczęły mi puchnąć nogi i stopy. Gin mówił, że niby w ciąży bliźniaczej na tym etapie to normalne i nie ma się czym przejmować. Glukoza z obciążeniem wyszła mi ładnie, więc to chyba nie od tego. Widocznie taka moja uroda. -
Ewelcia to zazdroszczę.
Mierzę ciśnienie 3 razy dziennie i zazwyczaj jest ok. Kupiłam sobie tabletki, które polecił gin. Cyclo3fort mają niby pomoc na to puchnięcie, zobaczymy. Jak przyjdą to zaczynam brać. Ogólnie od 3 dni jest trochę lepiej, tzn. nogi mniej puchną.Ewelcia lubi tę wiadomość
-
Hej. U mnie nieciekawie. Przyjechałam z dziećmi do Polski na miesiąc, taki mały urlopie. Niestety Lenka zachorowała i ma zapalenie gardła. W sumie oprócz gorączki nic jej nie dolega, ale muszę dać jej antybiotyk bo lekarz zalecił. Także trochę kiepsko. Mam nadzieje,ze to cholerstwo zaraz jej przejdzie.
A co u reszty? -
Jej Madlen szkoda Lenki bo pewnie się męczy Mam nadzieję że szybko jej przejdzie... a antybiotyk? No niestety siła wyższa - jak mus to mus.
Madlen a jak maluszki zniosły podróż? Być może ja ze swoimi też będę musiała wsiąść w samolot i troszkę się tego obawiam... na ale póki nic jeszcze nie wiemy to staram się tym nie stresować
Lenuś - cudowna wiadomość! Pozytywnie zazdroszczę parki :* To co wybieracie już imiona?
Ja jutro idę na patologię ciąży na obserwację. Ciekawa jestem ile będę tam leżała zanim zdecydują się na cc. -
Madlen222 to nieciekawie życzę dużo zdrówka dla Lenki.
Lenuś gratuluję !!! Cieszę się, że wszystko w porządku
Ewelcia, a dlaczego musisz iść na obserwacje? Coś się dzieje?
Ja za to od 3 dni mam częste skurcze i twardnienie brzucha także zaczynam brać magnez i nospe i zobaczymy czy to coś pomożeWiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2015, 19:02
-
Lenuś wrote:Ja już jestem po pierwszych badaniach prenatalnych. Dzieciaczki są zdrowe, co najbardziej mnie cieszy, poza tym okazało się, że na 90% będziemy mieli parkę
Madlen222 wrote:Hej. U mnie nieciekawie. Przyjechałam z dziećmi do Polski na miesiąc, taki mały urlopie. Niestety Lenka zachorowała i ma zapalenie gardła. W sumie oprócz gorączki nic jej nie dolega, ale muszę dać jej antybiotyk bo lekarz zalecił. Także trochę kiepsko. Mam nadzieje,ze to cholerstwo zaraz jej przejdzie.
A co u reszty?
U nas wszystko ok. Coraz częściej i wyraźniej czuję ruchy Dziewczyny lubią sobie urządzać dyskotekę ok 1:00 w nocy Poza tym zachcianki i wieczorem męczy mnie zgaga. Za tydzień w pon mam glukozę, a potem w środę wizytaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2015, 21:25
Lenuś lubi tę wiadomość
--
Mateusz 23.08.2018 [*] 9t+4d -
gigsa wrote:Ewelcia, a dlaczego musisz iść na obserwacje? Coś się dzieje?
Ja za to od 3 dni mam częste skurcze i twardnienie brzucha także zaczynam brać magnez i nospe i zobaczymy czy to coś pomoże
Wiesz co u nas raczej chodzi o to że ciąża jedno kosmówkowa i jak tu już któraś pisała trzeba ją rozwiązać do ok 34 - 36 tyg max 37 tydz bo później łożysko jest niewydajne U nas szyjka długa ale już miękka więc pewnie niedługo zacznie się skracać a wiadomo w szpitalu mniej pokus no i ktg, usg więc widać czy już czas czy jeszcze chwila... Też mi to średnio na rękę ale tu chodzi o dobro chłopców
Co do spinania brzucha to też miałam właśnie taką akcję pomiędzy 23-25 tyg a później cisza aż do teraz. dzisiaj z racji tego że do domu ze szpitala wrócę już z dzieciakami to zaczęłam sprzątanie i teraz cierpię bo brzuch boli, dzieci się spinają... ale właśnie za głupotę się cierpi -
Ewelcia wrote:Lenuś - cudowna wiadomość! Pozytywnie zazdroszczę parki :* To co wybieracie już imiona?
Ja jutro idę na patologię ciąży na obserwację. Ciekawa jestem ile będę tam leżała zanim zdecydują się na cc.
Ja też bardzo się cieszę na myśl o parce...mnie marzył się synek, mężowi córka, teraz najprawdopodobniej oba marzenia się spełnią . A tak już na serio, to najbardziej cieszymy się, że dzieciaczki są zdrowe, płeć jest tylko dodatkiem do naszego szczęścia
Imion jeszcze nie mamy wybranych, dla dziewczynki pewnie Helena lub Maria, dla chłopca cięższy wybór: Jeremi, Franciszek, Piotr, Marcin...rozstrzał duży. Jest jeszcze kilka imion, które podobają się tylko jednej ze stron, więc nie bierzemy ich pod uwagę. Ja najbardziej chciałabym Juliana/Juliusza, ale jestem na straconej pozycji
Ewelcia, z niecierpliwością czekam na Twoich chłopakówWiadomość wyedytowana przez autora: 16 marca 2015, 22:20
zbikowa lubi tę wiadomość
-
No to witamy się ze szpitalnego łoża Z maluchami wszystko w porządku więc leżymy i czekamy... póki co nic nie wiem, ktg super, usg bez zarzutu więc czekam. Gin powiedział że nawet z dwa tygodnie mogę poleżeć tutaj
W sumie jestem tu raptem kilka godzin a już zdążyłam się znudzić, zagłodzić itp... już nie pamiętam jak to jest w szpitaluMisty87, Misty87, jenny88, nojaniewiem lubią tę wiadomość
-
Ewelcia wrote:No to witamy się ze szpitalnego łoża Z maluchami wszystko w porządku więc leżymy i czekamy... póki co nic nie wiem, ktg super, usg bez zarzutu więc czekam. Gin powiedział że nawet z dwa tygodnie mogę poleżeć tutaj
W sumie jestem tu raptem kilka godzin a już zdążyłam się znudzić, zagłodzić itp... już nie pamiętam jak to jest w szpitaluEwelcia lubi tę wiadomość
--
Mateusz 23.08.2018 [*] 9t+4d -
czesc dziewczyny postanowiłam się dołączyć , bardzo nieśmialo was podczytuje
jestem cała w strachu bo moja ciąża jest jednokosmowkowa jednowodniowa , dlatego tez nawet nie mam powodów do radości , nastraszona przez lekarzy i ogolnie załamana jestem , może ktoras z was tez ma taka sama sytuacje co ja ?Fairuza lubi tę wiadomość
-
Angelaa wrote:czesc dziewczyny postanowiłam się dołączyć , bardzo nieśmialo was podczytuje
jestem cała w strachu bo moja ciąża jest jednokosmowkowa jednowodniowa , dlatego tez nawet nie mam powodów do radości , nastraszona przez lekarzy i ogolnie załamana jestem , może ktoras z was tez ma taka sama sytuacje co ja ?
Ja co prawda mam jedno kosmówkową i dwu owodniową ale też było straszenia i gadania że ciąża wysokiego ryzyka i co? Jestem już w 35 tyg, dzieci rozwijają sie super i nikt nawet nie chce mi mówić o rodzeniu bo po co skoro w brzuszku jest im dobrze?
Najważniejsze to w Twoim przypadku:
1. znaleźć dobrego specjalistę od ciąż bliźniaczych! (z jakiego jesteś miasta?)
2. poszukać po szpitalach w Twojej miejscowości opinii o porodach bliźniaczych i wybrać taki gdzie jest wysoki stopień referencyjności neonatologii dziecięcej
3. jeśli zamierzasz chodzić prywatnie to poszukać kliniki z pakietami prowadzenia ciąży - bo wydasz kupę kasy na usg i na badania
4. BYĆ DOBREJ MYŚLI!!!!
Powiedz to Twoja która ciąża? Jak chcesz pogadać to śmiało wal bo tu dziewczyny na prawdę są pomocne. A jak chcesz prywatnie to ja też chętnie służę uchem
Madlen222, Lenuś, Fairuza lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczęta,
nie było mnie dawno, ale po drodze trochę problemów wynikło niestety
Jedna z dziewczynek miała podejrzenie choroby genetycznej, nie bedę się rozpisywać co i jak w każdym razie byłam nieprzytomna przez 1,5 m-ca póki nie przyszły wyniki. Całe szczęście są prawidłowe, ale musimy ją obserwować bo trochę wolniej się rozwija. Już przychodzą mi do głowy różne rzeczy, a lekarze traktują mnie trochę jak rozhisteryzowaną mamuśkę, ale straszliwie się boję że coś jednak jest nie tak....
Jakby tego było mało siostrzyczka przyniosła z przedszkola wirusa i Anitka złapała zapalenie oskrzeli, które oczywiście skończyło się antybiotykiem, a za 3 dni po skończonym leczeniu znowu zaczęła kasłać i tym razem miała obturacyjne zapalenie oskrzeli z dusznością więc wylądowałyśmy w szpitalu na 9 dni Drugą kruszynę musiałam zostawić w domu więc serce mi pękało!!! Co prawda wymienialismy się z mężem w szpitalu, przyjeżdżałam na co drugie karmienia do Ani i utulić ją do snu, ale noce spędzałam w szpitalu. Całe szczęście była dzielna bardzo i noce jakoś przetrwała na butli.
Także niestety po okresie mega radości że dzieci duże, zdrowe i śliczniusie się urodziły , przyszedł czas na trochę problemów
Madlen mam nadzieję że Twoja Lenka już zdrowa i że Julek się nie zaraził
Pocachontas GRATULACJE!!! Wytrwałaś w karmieniu piersią? Na początku na pewno jest trudno i wymaga to wiele cierpliwości i tak na prawdę spędzania godzin z dzieciątkami przy cycu, ale da się Ja do tej pory karmię w większości piersią (dziewczyny kończą za tydzień pół roku) i od jakichś 2-3 tygodni trochę dokarmiamy mm.
Ja uwielbiam karmić i dla mnie jest to bardzo wygodne, zwłaszcza teraz jak dziewczyny najadają się w kilka minut.
Ewelcia szcześliwego rozwiązania życzę!
A wszystkim zaczynającym przygodę z ciążą bliźniaczą i tym już trochę bardziej zaawansowanym jak najmniej dolegliwości i problemów
Pozdrawiam cieplutkoMadlen222, gigsa lubią tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/eiktkw7ia57tlq9n.png -
Hej dziewczyny!
Angelaa ja mialam ciaze 1kosm i 1ow nie bylo lekko, bo lezalam od 24tc do rozwiazania w 32t 5d. Mialam niewydolnosc ciesniowo-szyjkowa - rozwarcie i krotka szyja. Jak bedziesz chciala cos wiecej wiedziec, to pisz smialo. Takie ciaze, jak nasze to bardzo rzadkie...
Na szczescie wszystko teraz jest ok, chlopcy ostatnio nieziemsko dokazuja...ida zeby i jest cholernie ciezko...
W nocy wstawanie po 10 razy do kazdego, bo sie rzucaja po lozeczkach, poplakuja...
Odrzucily mi kleik po 2 miesiacach i nie chca widziec gestego, wiec na noc znow dostaja samo mleko i budza mi sie wczesniej, o 3 do jedzenia ;/ a tak to spaly i do 7 nie raz...
Sa marudne i generalnie teraz dopiero zaczyna sie jazda...
Te pierwsze pol roku to byl pikus, teraz jeden drugiego budzi, oboje chca na raczki w jednym momencie...dzis mialam lekki kryzys i powylam z rana, na szczescie mam rodzicow w domu to sie zajeli chlopakami, zebym mogla chociaz 3h sie przespac...
MADZIAFB podziwiam za to karmienie piersia...tez mi sie marzylo!!
Madlen jak tam sytuacja??
Moi chlopcy rozwijaja sie super, mimo 7 tyg, ktorych im brakuje to jestem zadowolona. Duzo mowia, zwlaszcza Kubus, ba ba ba ma ma ma pa pa pa itp, Kamilek juz potrafi chwile siedziec sam bez trzymania, ale jak mocno na nogach stoja!! Juz jak za raczki sie je dzwiga z lezenia to juz nie maja dupki tylko wstaja
Jutro w Prokocimiu mamy paskudna kontrole na oczka...okropne badanie w kierunku, czy nie rozwija sie retinopatia dosc czesta u wczesniakow. Generalnie okropnie znosza to badanie, a pozniej jeszcze mamy wizyte u lekarza w kierunku ogolnej kontroli i m.in. wynikow morfologii.
PS. Dziewczyny, czy Wasze pociechy maja duze ciemiaczka? Moi chlopcy mieli spore (4x4) teraz Kubus ma juz duzo mniejsze, Kamilek tez ale nadal spore (ok 2,5x2,5) i nie wiem jak to u wczesniakow. Mielismy przejscia bo kazda pani doktor wspaniala mowila co innego, ze zwiekszyc dawke wit D do 3 tys jednostek! Inna, ze 1tys przez 10 dni. Generalnie teraz daje 400 normalnie i zobacze co jutro powie doktor, do ktorego ide (naprawde dobry specjalista).
Pozdrawiam wszystkie dziewuszki i ich maluszki!!