Ciąża po 30-stce :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiedzma to musisz zglosic ginowi o tej kosci ogonowej.
Ina.a czemu nie masz suwaczka?
U nas burza.jakis strach mnie naszedl na wszystko
Dzisiaj sobie kupilam w zielarskim suszona melise i pije bo dotychczas kupowalam ta w torebkach jak herbata ale moze taka swieza suszona lepsza jest. -
Ja też wolałabym sn, jeśli tylko nie będzie przeciwwskazań, słyszałam że po sn zazwyczaj szybciej się dochodzi do siebie.
Wczoraj rodziła córka mojej koleżanki z pracy, miała cc, okazało się, że znieczulenie nie działało, wszystko czuła i musieli ją uśpić, później okazało się, że miała jakiś krwotok. Trochę mnie to przeraziło, ale przecież i przy sn mogą być nieprzewidziane komplikacje.
Mój aniołek Lenka [*] 13.08.2015 (13tc) -
U nas we wloszech to wszyscy rodza naturalnie, nie mozna sobie tak "wybierac" no chyba ze ktos ma rzeczywiscie wskazanie np dziecko ulozone posladkowo. Takze ja wyboru nie mam ale i tak bym nie chciala cc bo to jednak 7x wieksze ryzyko powiklan dla matki i dla dziecka, dla dziecka wieksza trauma bo wyciagaja go nagle no i jednak tl jest operacja i potem musi sie to wszystko zagoic itd. Poza tym nie wszyscy zle wspominaja porod naturalny. Zalezy to od wielu czynnikow. Ja tam jeszcze nie rodzilam takze wypowiem sie za miesiac hehe
A powiklania to moga byc i po tym i po tym ale statystycznie wiecej jest po ccWiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2016, 06:54
-
U mnie 1poród sn i wcale nie było tak ciężko,pielęgniarki nawet mnie pochwaliły,że chciałyby mieć taką każdą rodzącą.Teraz z bliźniakami lekarz kazał mi się nastawić na cc,choc chciałabym jak poprzednio sn,ale aby to było możliwe dzieci musiałyby się ułożyc główkami do dołu,musiałabym donosić przynajmniej do 36 tyg no i żeby nie było żadnych innych komplikacji.Takze zobaczymy..
Kai,widzę ze stale aktualizujesz listę.Sporo nas tu już jest,super robota!Kai lubi tę wiadomość
-
Też bym z jednej strony chciała SN. Chociaż w sumie na razie oba mnie przerażają: przy CC cięcie brzucha, a przy SN krocza. I chociaż to początek ciąży, to już szukam informacji o masażu krocza i tych śmiesznych balonikach do ćwiczeń . Korzystała, któraś z Was z tego?
W przyszłą środę mam kolejną wizytę, to się zapytam mojej ginki o tą kość ogonową. Jakoś ostatnio zapomniałam - chyba z wrażenia. Trochę się denerwuję czy u kropka wszystko dobrze. Na poprzedniej wizycie ładnie było widać bijące serducho, więc mam nadzieję, że na kolejnej też będzie ok. Ale trochę strachu jest....Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2016, 12:07
-
Ja miałam cc tez ze złym znieczuleniem i tez mnie potem usypiali,bolało jak.... nie powiem co, ale doszłam do siebie tak szybko ze cc w poniedziałek, a w czwartek poszłam na zakupy. JEdnak mimo to teraz też się decyduję na cc bez żadnych watpliosci, tylko może lepiej będę przygotowana i będę wiedziała o co walczyc przed zabiegiem.
Zaraz spróbuje zrobic suwaczek
-
Cześć dziewczyny
U mnie też szykuje się cc ze względu na wąską miednicę, lekarze od lat powtarzali mi, że nie urodzę naturalnie bo dziecko się nie zmieści, więc psychicznie jestem nastawiona na cc. Moja mama tak rodziła, kilka koleżanek też i wspominają poród dobrze i szybko doszły do siebie, więc mam nadzieję, że u mnie też tak będzie
Ina.a polecam zrobienie suwaczka z poniższej strony
https://www.suwaczki.com/
-
ja też miałam pierwsze cc, dziecko za mnie zecydowało bo się nie obróciło głową w dół
zdążyłam się tak dobrze nastawić na cc że błagałam go żeby już się nie przekręcił nie mam żadnej traumy, najgorsza druga doba jak trzeba zacząć chodzić, pierwsza luz bo kroplówy przeciwbólowe robią swoje potem już jest tylko lepiej choć dyskomfort trochę jest
ja miałam w środę cc a w pon pojechałam już sama autem po małe zakupy, do przychodni zapisać dziecko
teraz też nastawiam się na cc, nie zgodzę się na sn, nie mam zupełnie potrzeby poczuć jak to jest, tego bólu, skurczy, czekania kiedy to się zacznie brrr
wolę już oswojonego wroga -
Ja się tylko modlę żeby wszystko było dobrze ....mnie też czeka CC .....prawdopodobnie ...pierwszej córki nie urodziłąm SN bo się nie wstawiła w kanał mam wąską miednicę mniejszą, tym razem może być podobnie i powiem Wam że boję się tego CC...
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Kai wrote:Ja zakładam w ciemno, że natura wie, co robi. Patrzę też na kobiety, które rodziły naturalnie i myślę sobie, że skoro one dały radę, to ja też dam. Nie ja pierwsza, nie ostatnia. Nowatorko, w jakiej części Włoch mieszkasz?
Wiedźma82 wrote:Też bym z jednej strony chciała SN. Chociaż w sumie na razie oba mnie przerażają: przy CC cięcie brzucha, a przy SN krocza. I chociaż to początek ciąży, to już szukam informacji o masażu krocza i tych śmiesznych balonikach do ćwiczeń . Korzystała, któraś z Was z tego?
i tak to moim zdaniem zalezy od elastycznosci wrodznej tkanek. moja tesciowa urodzila mojego 5kg bez nawet 1 szwu!! a w ich rodzinie jest jeszcze jakas tam ciotka co to urodzila 5,8 naturalnie takze..wszystko mozliwe hahahaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2016, 14:30
-
Ja najgorzej wspominam sam zabieg i pierwsza noc po cc kiedy to od wieczora do rana nikt nawet nie wajrzal na naszą sale sprawdzic czy zyjemy. Jak juz wstalam to bylo ok i byle do domu. Teraz sie bede upierac o lepsze znieczulenie to moze potem bedzie tez latwiej jak nie bede tak zmasakrowana.
-
Ja urodziłam naturalnie dziecko 4120 g i dało radę. Bardzo boję się cesarki i nawet jakby mi na IP powiedzieli, że dziecko ma ponad 4 kg, to będę chciała rodzić naturalnie. Nie wiem, ale ta cesarka to mnie przeraża. Po naturalnym też dochodziłam długo, bo najpierw jeden szew mi bardzo przeszkadzał, a potem pojawił mi się ropień gruczołu Bartholina (drugi raz, nie będę opisywać, co to za ból, ale jest straszny). No i 2 tygodnie po porodzie w Wigilię wylądowałam w szpitalu na zabiegu pod narkozą. Na szczęście na drugi dzień mogłam już wyjść, ale co się wycierpiałam to się wycierpiałam.
-
Nowatorka, to fajnie, że bliżej północy, zawsze to klimat nieco łagodniejszy. Byłam kiedyś w Mediolanie, w Rho, w Busseto... bardzo miło wspominam ten czas i te miejsca. W ogóle Włochy to niepowtarzalny kraj. Tam się nie jeździ, tam się wraca. Nie wyobrażam sobie mieszkać poza Polską, ale gdybym miała wybrać najlepsze miejsce na wycieczki, to na pewno byłyby to Włochy.
Z innej beczki: wygląda na to, że większość nas ma szansę raczej na cc niż sn.
A ja po kolejnej wizycie. Mały przybrał na wadze - ma już 465 g (sześć dni temu na połówkowym było 370 g). Wszystko ok, a szyjka 57 mm.
nowatorka, Fairuza, marta258, Izieth lubią tę wiadomość
-
Kai no u nas w tym roku wyjatkowo brzydka pogoda i zimno ale dla mnie to lepiej
Wlochy piekne, trzeba przyznac ze gdziekolwiek sie nie ruszysz to jest cos pieknego do zwiedzenia Niestety na poludniu troche mentalnosc zacofana a nawet bardzo wiec jak mieszkac to tylko na polnocyWiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2016, 20:25
-
Wiedźma82 wrote:Czy na początku ciąży też miałyście bóle krzyża i podbrzusza? Co do podbrzusza to nawet nie macica, tylko jakby wszystko dookoła?
Ja miałam od samego początku poprzedniej ciąży do końca. Teraz to samo, bolą mnie kości miednicy, pach winy i plecy i to nie trochę ale bardzo. Nawet nie chciałam o tym wspominać bo to dopiero początek więc się staram nie narzekać ale jest ciężko.