Ciąża po 30-stce :)
-
WIADOMOŚĆ
-
marta258 wrote:U mnie w pracy jak tylko któraś z dziewczyn zachodziła w ciążę to od razu zwolnienie. Ja też tak zrobiłam i to właśnie ze względu na specyfikę pracy z zarazkami, krwią, chemikaliami, a to nie są korzystne warunki dla ciężarnych. Nawet gdybym chciała pracować to przełożona i lekarz prowadzący ciążę by mnie wygonili na zwolnienie bo taka praca jest niebezpieczna dla dziecka. A ja chętnie skorzystałam ze zwolnienia
To samo u mnie:-)
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
nick nieaktualnyno tak, dużo zależy tez od rodzaju pracy, ja generalnie nie mam ciężkiej pracy bo siedze za biurkiem, czasami mysle ze jak pojde na zwolnienie to będzie swego rodzaju "pieszczenie się" z mojej strony, ale powoli zaczyna mnie to meczyc. gdybym nie była w ciąży to pewnie bym nawet nie pomyslala o odpoczynku ale w ciąży chyba rzeczywiście wiele się zmienia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2016, 14:45
-
ja pracuję cały czas od początku i planuję gdzieś do połowy września, mam nadzieję że wcześniej nic się nie wydarzy tfu tfu
zgniłabym w domu, wiem że bym spała, leżała i jadła, nagle wszystko zaczęłoby mnie boleć i bym była wielce cierpiąca zdecydowanie lepiej się czuję i psychicznie i fizycznie jak jestem w ruchu, nic mnie nie boli, nie myślę za dużo, nie wymyślam głupot no i czas szybciej leci
ja jestem tylko ciekawa czy każda by tak myślała że lepiej odpuścić gdyby L4 ciążowe nie było 100% płatne
ale ja mam niepopularny pogląd w tej kwestii więc już nie chcę się wypowiadać więcej w tym temacie
oczywiście ciąże prawdziwie zagrożone/wysokiego ryzyka ok ale nie podoba mi się traktowanie L4 ciążowego jako kilkumiesięcznego urlopu wypoczynkowegoNina80 lubi tę wiadomość
-
No b duzo zalezy od rodzaju pracy. No w przedszkolu jest pelno zarazkow, w fabrykach chemikalia, ja mam prace caly czas siedzaca co tez nie jest wcale dobre bo nie moge za bardzo zmieniac miejsca, musze siedziec godzinami i mnie juz tez od tego tylek caly bolal i brzuch twardy sie robil jak kamien. Zalezy tez czy komus na danej pracy zalezy zeby ja miec po powrocie. Mi akurat tak takze na pewno staralam soe jak najbardziej isc na reke szefowej w miare mozliwosci i ona tez mi szla na reke. Zreszta w malej firmie gdzie jest tylko do 20 pracownikow to tez ciezko sobie tak 2 lata prawie brac urlop potem maciezynski, potem niektorzy od razu 2 dziecko i kolejne 2 lata i liczyc na to ze tam beda na ciebie czekac. W duzej firmie zazwyczaj jest z tym latwiej chociaz tez nie ma reguly. Sa tez szefowie ktorzy jak sie dowiaduja o ciazy to od razu zwalniaja takze to wszystko zalezy od wielu czynnikow
-
Moja szefowa na szczęście jest prorodzinna i nie utrudnia. Gdybym się lepiej czuła, to pewnie pracowalabym dłużej. Natomiast w ogóle się nie czuję jak na urlopie wypoczynkowym. Przez te moje bole i twardnienia, to się czasem boję z domu wyjść. Poza tym przy upalach też nie daję rady, strasznie szybko się męczę. Nie wiem, jakim cudem dziewczyny w ciąży na wakacje wyjeżdżają, no ale pewnie się lepiej czują.
-
Hehe,no ja jakoś wytrzymam,ale weź to powiedz tym moim 2 łobuzom
Choć powiem wam ,że z bliźniakami to jeszcze inna historia.Żadna pozycja do spania nie jest dobra,z lewej strony syn,z prawej córa,a na plecach niewiele można wyleżeć,bo z kolei ciężki brzuch przygniata wszystko i zle się oddycha.Poza tym ,żeby wstać tez muszę niezle się rozbujać Wtedy dzieci tez musza jakos zareagować na zmiane pozycji,a ja czuje jakbym miała w brzuchu dwa głazy.I te kształty..Czasem ułożą się tak ,że pępek się spłaszcza,z prawej strony rośnie mi buła,z lewej jakiś szeroki rogal,a jeszcze pod biustem jakaś górka..Czasem ich przekręcanie się jest bolesne,zwłaszcza kiedy córa próbuje tyłek wepchać pod żebra.
I powoli zaczynam być tym zmęczona,tym złym spaniem,ciężkościa i niemożnością swobodnego poruszania się(ja-kochająca aktywny tryb życia..).A mycie naczyń..musze wyginac się w łuk <) bo brzuch zahacza o zlew.
Idzie mi 31 tydz,lekarz kazał mi wytrzymać jeszcze 5tyg,a minimalnie to 3tyg,aby na poród nie odwieźli mnie do Pragi.
I chyba po porodzie nie będzie brakować mi tego brzucha,jak to pisze większość dziewczyn.
Sorki za narzekanie.
-
Nie dziwię Ci się wcale, że narzekasz,masz do tego święte prawo. Musisz to znosić dla dzieci, ale nikt nie powiedział, że z uśmiechem na ustach. To nie jest łatwe, a Ty i tak jesteś dzielna.
Ja właśnie zaczęłam intensywniej tyć i kobieca próżność się we mnie odezwała. Jeszcze nigdy nie czulam się tak nieatrakcyjna. Jeszcze mnie tesciowa odbiła obdarowujac mnie swoją sukienka w rozmiarze 46... -
Kai,dzieki.
A teściowa jak widać nie ma taktu.Tycie w ciąży jest zjawiskiem normalnym,ale nikt nie powiedział,że trzeba od razu zarzucać na siebie worki.Nawet jeśli teraz tyjesz,to nie przypuszczam,abys od razu zmieniła rozmiar na 46-na fotkach ze ślubu jesteś szczuplutka i śliczna,i nie pozwól nikomu sobie wmówic,że jest inaczej.Pozostaniesz taka,nawet jeśli boki trochę ci się zaokrąglą.A choć my kobiety w to nie wierzymy,to facetom krągłości wydają się bardziej sexy,więc ani nie myśl o tym,że mogłabyś być przez to nieatrakcyjna!Kai lubi tę wiadomość
-
Fairuza narzekaj ile chcesz. I wyobrazam sobie te twoje pagorki na brzuchu bo jak pomysle o swoim brzuchu i pomnoze przez 2 to rzeczywiscie to musi smiesznie wygladac
Kai hahaha no niezly prezent, na pewno "piekna" ta sukienka i bedziesz ja czesto nosic haha. Ja w ciazy staram sie stosowac diete typu chude mieso, duzo warzyw i owocow, unikam jak moge slodkich i to pomaga utrzymac wage. No wiadomo troche sie zawsze przytyje i tez woda sie zatrzymuje. Ja np rano mam twarz jak balon ale potem mi to scodzi w ciagu dnia a w ostatnim m-cu, dwoch to juz sie raczej nie tyje bo ma sie zgage i wielki brzuch i juz chcac nie chcac duzo sie nie je
Milcia a ty daj sobie i brzuszkowi czas na regeneracje. Przeciez dopiero co urodzilas chociaz wyobrazam sobie ze to jest denerwujace jak sie tak gapia..
A ja bylam w restauracji, zjadlam miesko i mala sie rozbrykala jak szalona, chyba jej smakowalo