Ciąża po 30-stce :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny kp, czy Wy jecie normalnie w te święta? Ja trochę się ograniczam, ale w święta to wszystko z kapustą, grzybami, grochem, serem, miodem, kakao, cytrusami lub orzechami. Nic bym nie zjadła. No więc jem po trochu. Moja teściowa twierdzi, że wszystko powinnam jeść poza kapustą i grzybami. Ech, znowu cyrk z tą podobno nieistniejaca dietą matki karmiącej.
-
Kai,ja z kolei jem prawie wszystko oczywiście w małych ilościach.Na wigilię zjadłam m.in.3 pierogi z kapustą i grzybami,kawałek śledzia w oleju (cebulę omijałam),Makowiec,rybę smażona.Wczoraj sałatkę jarzynowa z groszkiem i majonezem,czekoladę i szkl coli.Małemu nic nie jest

Myślę,że to zależy od konkretnego dziecka jednemu nic nie będzie a inne niestety może boleć brzuszek.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2016, 09:37
-
nick nieaktualnyhej. nie zdążyłam pożyczyć Wam wesołych Świąt, ale wierze że były wesołe

my się docieramy
ale nie mam na co narzekać, Antoś tylko śpi i je i robi kupki
płacze tylko gdy coś chce, czasem nawet muszę go budzić na karmienie a sen ma twardy 
jestem trochę zmęczona, wszystko mnie boli, chyba przez niewygodne szpitalne łóżko
jutro idę na zdjęcie szwów, a tatuś pierwszy raz zostanie z niuniem sam na sam 
nie wiem czy zdążę więc już teraz życzę Wam szczęścia, pomyślności oraz wielu błogosławieństw w 2017 roku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2016, 16:11
-
Ja też nie stosuję jakiejś specjalnej diety,jem to co zwykle,a jedynie zmniejszyłam ilości tego co mogłoby szkodzić.Choć czekolady jem sporo,bez niej bym nie przezyła

ZonaAnia dzięki za życzenia i wzajemnie.ps.u mnie dzieci na początku też tylko jadły i spały,ale długo to nie trwało.. -
Ja w święta nie jadłam tylko grzybów i kapusty, resztę po trochu zjadłam i Antosiowi nic nie było. Na samym początku, głównie przez pierwszy miesiąc bardziej ograniczałam się z jedzeniem bo później synka bolał brzuszek. Teraz jak skończył 3 miesiące pozwalam sobie na więcej i jak narazie jest wszystko ok.


-
W końcu jadłam wszystkiego po trochu poza grochem. Mikus jak na razie wygląda normalnie, choć wczoraj wieczórem zrobił mi dwie zielonkawe i sluzowate kupki. Już nie dojdę po czym. Dziś będę już jadła grzeczniej, zeby nie przeciągać struny.
kataloza lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFairuza wrote:
ZonaAnia dzięki za życzenia i wzajemnie.ps.u mnie dzieci na początku też tylko jadły i spały,ale długo to nie trwało..
ja sobie zdaje sprawę, że ta "sielanka" nie będzie wieczna
najlepsze jest to że mój syn "noc" ma między godziną 15 a 22
a gdy my chcemy spać to on by sobie np na rękach u nas poleżał, popatrzył na nas, wszystko tylko nie spać
uroki macierzyństwa
-
Co tu tak głucho? Opowiadać, co u Was słychać!
My przygotowujemy się do chrztu, który będzie 6 stycznia. Remont stoi, bo jakas rurka pękła i zalewamy lokal pod nami. Nie możemy zlokalizować usterki. Ci hydraulicy to sami nie wiedzą, co robią.
ZonaAnia, u mnie spokojne były dwa pierwsze tygodnie. Potem zaczęły się bóle brzuszka. Na początku bardzo częste, teraz rzadko już występujące. Układ pokarmowy musi dojrzeć i tyle. Nie daj sobie wmówić, że to wszystko przez Twoją dietę, jakby coś takiego się u Ciebie pojawiło. -
nick nieaktualny
-
U mnie tak samo. Jak się nam Mikus po raz pierwszy zaniósł przy płaczu, to mi mąż taką panikę odstawil, że go musialam opieprzyc, zeby się uspokoił. Chociaż coraz lepiej sobie radzi, to do płaczu nadal podchodzi bardzo emocjonalnie.żonaAnia wrote:Dzięki Kai za radę bo właśnie od wczorajszego popołudnia boli go czasami brzuszek i juz sie zastanawiałam czy coś zjadłam ale nie przypominam sobie ;/
Płacz małego najbardziej przeżywa mąż













