Ciąża po 30-stce :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZemraa wrote:Witam ciężarówki
ja w listopadzie kończę 33 lata-to moja 3 ciąża ,2 poprzednie nie skoczyły się dobrze niestety .
Mam nadzieję,że tym razem będzie szczęśliwy finał
pozdrawiam
Zemraa, trzymamy się wszystkie razem, do tego pozytywne myślenie i musi, no musi być dobrze
Am - ty już też prawie na finiszu Co tam u Ciebie w brzuszku siedzi?
Edyta - Kajarzyna dobrze pisze - moze jakis mizianko z mężulkiem? Podobno pomaga
Penelope - mam koleżankę z Irlandii (tej angielskiej, one się jakoś dziwnie dzielą) no i włąśnie też mówi, ze u nich pierwsza wizyta dopiero w 12 tyg. i pewnie jakbym miała czekac do 12 tyg. żeby potwierdzić ciążę to leciałąbym prywatnie, jakbym miała możliwość. Ta koleżanka mówi, ze to dlatego, ze podobno wcześniej jak się by cokolwiek działo to oni w szpitalach nie ratują wczesnych ciąż - nie wiem na ile to prawda. Ale w Anglii też podobno nie ma tych czułych testów ciażowych, tu w DE też ich nie ma.
Póki co ja miałąm 2 usg, i obydwa były dowcipne. Może następne, prenatalne będzie już przez brzuch, zobaczymy, bo ja mam trochę (no może troche więcej) tłuszczyku, a podobno wtedy nie widać Fasolki tak wcześnie.Edyta84 lubi tę wiadomość
-
Witam się dziewczyny i od razu witam nowe koleżanki!
Ja nadal w dwupaku ;-( Ale o dziwo mam dziś dobry humor, jestem pełna energii. Wczoraj wieczorem przyszła do mnie paczka niespodzianka. Otóż moja przyjaciółka z Irlandii przysłała mi cały kartonik ciuszków dla mojej Hani, takie śliczne rzeczy. Cieszę się jak dziecko. Chociaż powiem szczerze ze mam tyle ciuszków, że się cieszę że kupiliśmy z mężem ostatnio wielką szafę.
Am Ty też już na finiszu. Jak się czujesz? Brzuszek nie ciąży?
Dziewczyny co do naturalnych sposobów wywoływania porodu, to czego ja nie robiłam. Ostatnie 2 dni to jak jakaś desperatka. Otóż wyczytałam w internecie oczywiście, że dobrze jest zjeść jakiś egzotyczny owoc czy też zjeść potrawę z ostrą przyprawą. No to co Edyta zrobiła, zjadła ananasa i zrobiła kurczaka z curry i taką ilością pieprzu, ze aż buźkę wykręcało Mój mąż mówi ale ostra ta potrawa, a ja mu tłumaczę dlaczego taka a nie inna, że świadomie tak ją doprawiłam. Myślałam że się udławi
Jeżeli chodzi o Waszą metodę serduszkowanie-ODPADA. Mój jak dotąd chętny mąż, najzwyczajniej w świecie się boi. Jak zaczynam z nim ten temat, to mówi że mam jakąś blokadę, że zrobi mi i malutkiej krzywdę, a tego nigdy by sobie nie wybaczył Na nic tłumaczenie że to by mi bardzo pomogło. Zobaczymy może się przełamie.
Aha i wczoraj znowu miałam telefony tym razem dzwoniła m.in. moja matka chrzestna którą uświadomiłam, że jak urodzę to na pewno ja o tym poinformuję jak i resztę rodziny!
Ale się rozpisałam. widać że mam dziś ENERGIĘ z którą mogłabym się podielić z każdą z Was.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2014, 09:32
Penelope, Bogusiar80, am, Amnezja, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
Cześć BOGUSIA,MILA fajnie że dołączyłyście .
EDYTA - czekamy na wieści i szczęśliwego życzę
MONIKA, tak to prawda, oni ciąże do 12 tygodnia zostawiają naturze, "naturalnej selekcji" jak ja to mówię, nie masz badania ginekologicznego do 12 ani nawet potwierdzonej ciąży oprócz testu ciążowego i z moczu. Nikt Cie nigdzie nie kieruje, lekarz rodzinny gdy mu zgłaszasz ciążę dopiero kontaktuje się z położną a potem ona z Tobą.Nie wiesz czy ciąża pozamaciczna czy nie i czy jest żółtko czy nie. Pierwsze spotkanie z położna w 12t. To położna prowadzi ciążę od początku, z lekarzem tylko 2 razy (chyba że coś nie tak). Ja nie wytrzymałam i poszłam prywatnie na USG w 7t5d, miałam przez brzuch od razu. Uspokoiłam się wtedy. Ze względu na to że do 12 tygodnia nikt nie zrobi Ci USG na ubezpieczenie to dlatego jest inna cena za USG do 12 t, podówjna, ja zapłaciłam i tak stosunkowo tanio bo 375 zł, ale to najlepiej wydane 375 zł Witam Cię tutaj .
ps. Dodam że mam 35 lat ale rocznikowo 36, jak urodzę będę miała 36 a rocznikowo już 37 ! Ja nie wierzę w te swoje lata (zresztą tych których znam też nie)Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2014, 10:07
Edyta84, Bogusiar80, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
ps. Edyta, dzięki za wieści, uparła się ta Twoja dziewczynka 25 czerwca zawsze mam ubaw na wspomnienie mojego niedoszłego ślubu z niedoszłym mężem, na 25 właśnie datę, zarezerwowany kościół, salę, orkiestrę i trochę innych rzeczy, a ja się rozmyśliłam i wyprowadziłam w jeden dzień. Do dziś dziękują Bogu że mnie odwiódł od tego zamiaru. Bo dziś jestem szczęśliwa, a z nim bym nie była. to taka historia na dziś to będzie piękny dzień
KAJARZYNA chyba czas się budzić co? kolejny dzień lenistwa uskuteczniaćEdyta84, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczynki
Monika DM u mnie w brzuszku chłopczyk siedzi i się wierci
Edyta84 nawet nie narzekam, brzuszek raczej do małych należy, choć tydzień temu na usg wyszło że Mały waży już 3100. Teraz trochę dolegliwości, niby objawów końca ciąży mnie dopada, ale póki co cisza. Zobaczymy bo mój lekarz twierdzi że do terminu nie doczekam, ale patrząc na wątek czerwcówek, wiem że mogę sobie z rozwarciem jeszcze pochodzić i ponad termin. Jakoś najbardziej obawiam się żeby mnie w nocy nie złapało, a teraz w piątek mam iść na ktg i tak po cichu myślę że jakby się wtedy okazało że mam już rodzić to bym się bardzo cieszyła
A teraz zwróciłam uwagę, że masz w brzuszku Hanię - upartą Hanię co nie chce wyjść
-
AM ja właśnie jestem na czerwcówkach i u nas są 3 Hanie i wszystkie się okazuje urodzone po terminie będą ah
To fajnie że nie masz żadnych większych dolegliwości, ja też nie mam. Nawet nie wiesz jak ja Ci życzę żebyś urodziła przed terminem. Naprawdę nie ma nic gorszego jak przenosić. Chociaż u mnie dopiero 1 dzień po terminie. Ale ostatnie 2 dni to psychicznie było kiepsko, dzisiaj mam lepszy dzień. Może dlatego że słońce świeci, nie wiem.
Penelope widzę że Ty już dawno na nogach, a nasza Kajarzyna co? Gdzie się podziała?am, Penelope lubią tę wiadomość
-
Edyta84 wrote:AM ja właśnie jestem na czerwcówkach i u nas są 3 Hanie i wszystkie się okazuje urodzone po terminie będą ah
To fajnie że nie masz żadnych większych dolegliwości, ja też nie mam. Nawet nie wiesz jak ja Ci życzę żebyś urodziła przed terminem. Naprawdę nie ma nic gorszego jak przenosić. Chociaż u mnie dopiero 1 dzień po terminie. Ale ostatnie 2 dni to psychicznie było kiepsko, dzisiaj mam lepszy dzień. Może dlatego że słońce świeci, nie wiem.
Penelope widzę że Ty już dawno na nogach, a nasza Kajarzyna co? Gdzie się podziała?
Wiem wiem o co chodzi z Haniami, bo Was Czerwcówki podczytuję Ja właśnie cały czas sobie wbijam do głowy że urodzę wcześniej, oj żebym się nie rozczarowałaEdyta84 lubi tę wiadomość
-
Am i Amnezja być może tak jest. Naprawdę dziś jestem spokojna (o dziwo) zobaczymy do przyniesie dzień. Am naprawdę Ci życzę porodu przed terminem
Ja właśnie jestem dziwnie przeświadczona, że u mnie akcja rozpocznie się w nocy. A tak w ogóle to bym chciała, żeby odeszły mi wody. Boję się, że nie rozpoznam skurczy mimo, że wszyscy mówią, że tego nie da się nie rozpoznać. Chciałabym uniknąć też indukcji porodu, ale oczywiście to wszystko to tylko moje pobożne życzenia.
Amnezja a Ty w którym tygodniu ciąży jesteś, czy jesteś już szczęśliwą mamą? Nie widzę u Ciebie żadnego suwaczkaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2014, 13:06
am lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
Nie mogę doczekać się wizyty 1 lipca, bo coś za często ten brzuch twardnieje i pobolewa. Zastanawiam się czy uda mi się wyjechać na tydzień nad morze w tej sytuacji. A jeszcze mam usg 4D w piątek i też czekam
Mila, Bogusia witajcieMatka fantastycznej 4 -
Połówkowe mam 1 lipca. Zawsze byłam zapominalska ale w ciąży bije wszelkie rekordy. W poniedziałek byliśmy u lekarza. Mąż cierpliwie czekał aż się zrobię na bóstwo. W pewnym momencie nie wytrzymał i pyta czego jeszcze poszukuję, bo biegam po mieszkaniu zła jak osa.Warknęłam,że butów. Mąż się zdziwił,dziwnie na mnie popatrzył i zapytał czy nie mogę iść w tych,które mam na nogach. Skleroza zapomniała,że buty już założyła
ania.g, MonikaDM, Fairuza lubią tę wiadomość
-
Hahaha ale się uśmiałam z Twojego postu Amnezja! Dobre, dobre.
A co będziesz miała, chłopca czy dziewczynkę? Czy jeszcze tego nie wiesz?
Ania.g nie wiem czy w takim przypadku dobrze jest się wybierać na jakąś wycieczkę. Nie możesz zadzwonić do swojego gina i się spytać, co masz w tej sytuacji zrobić?ania.g lubi tę wiadomość
-
Edyta84 wrote:Ja właśnie jestem dziwnie przeświadczona, że u mnie akcja rozpocznie się w nocy. A tak w ogóle to bym chciała, żeby odeszły mi wody. Boję się, że nie rozpoznam skurczy mimo, że wszyscy mówią, że tego nie da się nie rozpoznać. Chciałabym uniknąć też indukcji porodu, ale oczywiście to wszystko to tylko moje pobożne życzenia.
Dokładnie Edyta obawiam się tego samego - nocna akcja albo że jakimś cudem nie będę wiedziała że to już te skurcze
Ania.g tu popieram Edytę, spróbuj skontaktować się z lekarzem i zapytać, bo być może wystarczy trochę magnezu i dolegliwości ustąpią. Co do wycieczek ja byłam na weekend majowy w 30 tc jakieś 250 km od miejsca zamieszkania, jakoś dałam radę, ale zawsze warto zapytać lekarza co on myśli na ten temat.
ania.g lubi tę wiadomość
-
Edytka nie wiem. Po genetycznym miała być na 70% dziewczynka. W poniedziałek u lekarza coś się plątało między nóżkami więc lekarka obstawia chłopca. Maleństwo uparte jak osioł i nie chce pokazać kim jest. A ja mam od samego początku przeczucie,że będzie dziewczynka.
Ania,ja przez twardnienie i b.brzucha mam więcej leżeć niż chodzić.I do mojej kolekcji leków dołączyła luteina. Ale u Ciebie równie dobrze mogą być skurcze Braxtona-Hicksa. Najlepiej jakby Cię zbadał lekarz.Może uda się przyspieszyć wizytę?ania.g lubi tę wiadomość