Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Marta, w takim razie nie rozumiem juz, chyba co urzad to co innego bo u mnie nikt mi nie mowil, ze musze najpierw to Standesamt, baba widziala nas juz kilka razy i wie ze obydwa dokumenty chcemy zalatwic w jeden dzien.
Sa podobno 3 opcje:
- Jugendamt (Vaterschafts i Sorge)
- Standesamt (Vaterschafts), Jugendamt (Sorge)
- notariusz (Vaterschafts) i nie wiem czy Sorge...
wychodzi na to, ze co Jugendamt to inne zasady, totalny bez sens, ja juz jestem zniechecona tym wszystkim...
Oleczka ja tez mam cc, poprosilam swoja ginke zeby dala mi skierowanie na cc bo skierowania wymagal moj szpital, tyle za na skierowaniu nie moze pisac 'Auf Wunsch' bo niby wtedy KK nie pokrywa kosztow...
W sumie cc robia zazwyczaj tydzien przed terminem. Ja mam dwa terminy porodu (31.12 i 07.01) a termin cc na 02.01 i mam nadzieje, ze cora wytrzyma do tego dnia
Ja poki co mysle jak to jest po cesarce jesli nie mam pokarmu, czy bez problemu bede dostawac mleko dla malej. Z tego co slysze, dziecko dosc czesto sie budzi na jedzenie, wiec jesli w nocy mi zacznie plakac to mam sie udac tam do poloznych i spytac? Wiem ze to wszystko dla dziecka ale bede sie glupio czula tak co chwile lazic i sie prosic, ehh... wolalabym miec swoje mleko w proszku i w pokoju przygotowywac
No i druga sprawa, jesli bedzie sie budzic i plakac to przystawiac do cyca mimo ze moze nic nie leciec? Czytalam ze niby tak bo to moze pobudzic laktakcje, ale z drugiej strony jak nic nie leci to po co ma sie meczyc, dziecko glodne to jak najpredzej bym mleczko podala a nie czekala na cud az cos poleci...
To karmienie mnie przeraza...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 17:44
-
Agattee- Jezeli chcesz sprobowac karmic piersia to dostawiaj dziecko do cyca jak najwczesniej i najczesciej. Jak dziecko bedzie mimo to ze jest ciagle na cycu plakac to znaczy ze jest glodne wtedy mozesz zadzwonic po pielegniarke ( nie musisz za nimi chodzic ) i powiedziec o co chodzi. Wtedy one napewno cos zaradza. Pewnie jak malenstwo bedzie musialo byc na mm to co 3 godziny bedzie ktoras pielegniarka przychodzila z mleczkiem a jak nie to bedziesz po nie dzwonic
Monika- No zobaczymy jak to z Juliankiem bedzie. Ja tam nie mam problemu jezdzic z nim na rehabilitacje i tak chcialam od wiosny jezdzic z nim na zajecia do dwoch pan fizjoterapeltek ktore obserwuja dzieci podczas zabaw i jak widza jakies problemy ruchowo- rozwojowe to o tym mowia. A nawet czwicza juz indywidualnie z dzieckiem...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 17:52
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
Agattee dokładnie, przystawiaj jak najczęściej, chociaż ja jestem chodzacym dowodem na to że u mnie to wiele nie dało, laktacja zanim się rozhulała to zanikła, ale moja mama miała tak samo... Ale probuj bo może akurat u Ciebie mleko będzie lecieć litrami
Co do mm to nie martw się, pielęgniarki będą dawały, może nawet same, u mnie jak jeszcze nie chodzilam to musiały malej cos dać bo przecież by im nie spała, a głodna byla, a ze mną też nie była ciągle, później już nawet zanim zadzwonilam a slyszaly że płacze to biegła któraś z butelką -
Agattee mam trzy kolezanki co sa po cc i wszystkie bez problemu karmily swoje dzieci. Jedna karmila ponad rok wiec nie jest powiedziane ze nie bedziesz miec pokarmu. Nie stresuj sie tylko tym tak bardzo bo przez psychike pokarm tez moze zanknac...(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
nick nieaktualnyAgattee - ja wszędzie słyszę, ze jak chce karmić a nie miałabym mleka to przystawiać najczęsciej jak się da. A w szpitalu na pewno dostaniesz takie mleczka w buteleczkach małych o to sie nie martw.
Jeszcze dzis mi Agitka mówił, ze u nas w szpitalu małego do cyca jej dali jakoś po ok. 1 godzinie (moze 1,5) jak była na pooperacyjnej. przyprowadzili jej męża i malucha i dawaj do karmienia. Koleżanka, któa urodziła przez cc kilka dni temu mówi,z e nie ma zadnych problemów z laktacją i akurat przechodzi nawał mleka (jest 4 dni po cc) więc jakoś naokoło optymistycznie to wygląda, nie zamartwiajmy się. Jak mleka nie będzie to zadzwonimy do pielęgniarek i one na pewno nie będą miały żadnego "ale" Córcia Annaki żyje i ma się dobrze na mm, na około mam masę przykładów dzieci po mm i też mają sie super, więc nie dokładajmy sobie stresów...a twoja córa to już 3 razy po porodzie Ci ten język powinna wystawić
Ja jak dostałam to skierowanie do szpitala (a nie każdy szpital tego wymaga) to na moim nie pisało nic o cc, tylko coś na zasadzie "zum Hellerwiese" (to nazwa szpitala).
Dziewczyny strasznie swędzą mnie sutki, zwłaszcza wieczorami - czy nasze forumowe mamy zwłaszcza mogą cos pomóc? Smarować, nie smarować? Oszaleć można!Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 18:22
-
Dzieki Wam za odpowiedzi, troche sie uspokoilam
Mi jeszcze suty ani cyce nie przeszkadzaja, ale kupilam ta masc z Rossmanna z Babydream i nie bylabym soba gdybym nie wyprobowala hahha. Jedyne co to zapach nieciekawy, ale masc ma dzialac a nie pachniec Z tego co kojarze to po smarowaniu mozna normalnie karmic, nie trzeba myc piersi? -
nick nieaktualny
-
Monika byłam dzis w kauflandzie i znowu widziałam ta przyprawę do piernika:) Zdjęcie special for you:) moze uda ci sie teraz ja znaleźć-to chyba jest ta lebkuchengewürz.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 grudnia 2014, 21:05
MonikaDM lubi tę wiadomość
-
Muniek wrote:O Monika fajna lista,skopiuje sobie na później fajnie że piszecie takie różne rzeczy,będę przynajmniej miała jakieś pojęcie co i jak
Mam takie pytanie do was. Otóż ja jestem zatrudniona przez zeitfirme ponad 2lata,mam umowę na czas nieokreślony,także tyle fajnie bo mimo że siedzę w domu nadal mi płacą i z tego co wiem przy takiej umowie nie mogą mnie zwolnić. Moje pytanie brzmi czy muszę już papiery składać w jakiś urzędach,czy mam z tym czas do porodu???chodzi m.in.o te wyprawki itd. bo ja to jestem totalnie zielona
Skoro pracujesz to powinnas zlozyc w kasie chorych papier od ginekolog z data porodu okolo 7 tyg przed ta data i poinformowac pracodawce tez albo zrobic ksero i zaniesc. Dostaniesz wtedy mutterschaftsgeld czesc przed porodem a reszte po tym jak zaniesiesz im akt urodzenia.
Jesli chodzi chodzi o wyprawke to jezeli oboje pracujecie i macie niski dochod to moze wam sie uda. -
nick nieaktualnyKasia - dzięki wielkie, boska jesteś. Jak ja byłam jakiś czas temu to nie było "takiej wystawki". Ale ja zadko ogólnie jestem w kaufland - ostatnio jakieś 3 tyg. temu więc może jeszcze nie było Może podskocze dziś jak nie będę mieć lenia, bo popołudniami to bym zapadała w sen zimowy najchętniej
Agattee - ja też wyczytałam, ze tej maści nie musimy zmywac przed karmieniem i tak samo z Bepanthenem -
nick nieaktualny
-
Ma1ta wrote:Skoro pracujesz to powinnas zlozyc w kasie chorych papier od ginekolog z data porodu okolo 7 tyg przed ta data i poinformowac pracodawce tez albo zrobic ksero i zaniesc. Dostaniesz wtedy mutterschaftsgeld czesc przed porodem a reszte po tym jak zaniesiesz im akt urodzenia.
Jesli chodzi chodzi o wyprawke to jezeli oboje pracujecie i macie niski dochod to moze wam sie uda.
Bardzo dziękuję za odpowiedź każda informacja się przyda.
(*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek -
Ech Monika u mnie Kasia leń jest na przemian z Kasią power. Dziś wstałam z mężem o 6:30, zrobiłam mu śniadanko i miałam zamiar iść dalej spać, ale powera dostałam, ze stwierdziłam, że nie ma sensu. No to o 7 zaczęłam gotować obiad, sosik, zjadłam w międzyczasie śniadanie i obejrzałam film a potem jakby mnie ktoś trzasnął i tak mi się strasznie spać zachciało no to poszłam hehe i wstałam niedawno, ale znowu dostałam powera i odkurzyłam mieszkanie, zmyłam podłogi i powycierałam kurze. I tak teraz usiadłam przy kawce i patrze a tu zza oknem pierwszy, berliński śnieg zaczął padać cudnie!!Co prawda z deszczem, ale się liczy
-
Beta HCG nic nie kosztuje, przynajmniej ja nic nie placilam a robili mi ja u ginekologa. Wyniki mialam 2 dni pozniej z tego wzgledu ze na kolejny dzien bylo jakies Swieto ale mysle ze normalnie to na drugi dzien juz sa.
Jesli jedzie sie samemu do laboratorium to wtedy moze sie placi, ale nic nie moge powiedziec bo nie wiem
Wlasnie cos mi sie obilo o oczy na FB, ze w jakiejs dzielnicy (Hellersdorf, chyba tak to sie pisze) w Berlinie juz snieg pada, u mnie niestety tylko deszczWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2014, 13:19
Cassie lubi tę wiadomość
-
To prawda troche sniegu popadalo, a teraz tylko deszcz:(
Kasia no to mega powera mialas jak juz o 7 obiad zaczelas gotowac:d
Agattee my wlasnie musimy isc do Standesamt, a potem do Jugendamt, mamy termin na poczatku stycznia.
Jutro mam wizyte ciekawe co tam u mojej malutkiej:)
Monika mnie tez swedzialy sutki smarowalam shea butter albo oliwka Pflegeöl z Babydream.
Wczoraj dotarl do nas wozek i teraz naprawde dotarlo do mnie, ze juz tak blisko i dzidzia bedzie na swiecie:) faajnie:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2014, 13:41
-
nick nieaktualnyJa rano miałam lenia nieziemskiego...później mąż przyszedł na obiad i podrzucił mnie do sklepu i wracając pomyslałam, ze "zrobię sobie porządek" w szafkach w kuchni" - tak mi sie wymyśliło. Ale po powrocie zadzwoniłam do mojej mamy i jej pomysły i podejście do zycia zwaliło mnie z nóg ze aż znowu pozwalam sobie na lenia. Moja mama na starosć robi się coraz bardziej dziecinna i jakby w ogóle niczym sie nie przejmowała...ehhh. A moze to ja jakas za powazna jestem?? No, nie wazne.
U nas śnieg był wczoraj - taki puszek drobniutki leciał i leżał sobie aż do dziś. Ja to bym chciała takiego mrozu troche, zeby wymroziło wszystkie bakterie, wirusy, komary a zwłaszcza kleszcze - bo w tym roku po takiej zimie jak nie zimie, to mj pies po kazdym spacerze miał ze 3 kleszcze co najmniej. Na szczescie my zawsze dajemy mu te kropelki na szyję, tak, ze taki kleszcz się wbije ale zaraz umiera. Raz był dzień kiedy wyciągnęłam mu chyba z 15 - a ja tego ustrojstwa tak nie znoszę, wręcz mnie obrzydza, ale pies męża słuchac nie chce i zawsze mu ucieka wiec wyciągać musze ja. -
nick nieaktualny
-
Oj Monika to ja ci współczuje obcowania z kleszczami, ja się ich panicznie boje. Dobrze, że macie te kropelki to nic pieskowi nie grozi.
Właśnie wróciliśmy z urzędu, bo rejestrowaliśmy auto i załatwialiśmy tablice. Kurcze, jestem taka dumna z mojego męża, bo mówi łamanych niemieckim a wszystko udaje mu się załatwić. Co prawda zazwyczaj gada na przemian angielski i niemiecki, ale dziś trafiliśmy na tak sympatycznych urzędników, że byłam w szoku. Wyzwaniem będzie dla nas porób w niemieckim szpitalu, ale oboje damy sobie radę
Martaa-masz rację deszcz i zimno brrr aż nie chce się nosa z domu wychylać Po sniegu nie ma ani śladu.Aaa i pochwal się wózkiemWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2014, 16:03
MonikaDM lubi tę wiadomość